Aktorka i tancerka Agnieszka Kaczorowska skrytykowała na swoim Instagramie ruch body positive. Zdaniem influencerki, w Internecie panuje obecnie "moda na brzydotę", a pokazywanie swoich słabszych stron w naturalnym świetle to "siedzenie w błotku, w którym tak miło się taplać". Wpis skrytykowało wiele znanych osób, m.in. Karolina Korwin Piotrowska czy Katarzyna Nosowska. Kaczorowska już przeprosiła za swój wpis.
Agnieszka Kaczorowska, znana głównie z roli Bożenki w telenoweli "Klan" i udziale w "Tańcu z Gwiazdami", opublikowała w ostatnią sobotę długi wpis na Instagramie, poświęcony pojęciu piękna i brzydoty w mediach społecznościowych. Influencerka na początku zaznaczyła, że jest estetką, a obecnie obserwuje w internecie "modę na brzydotę". - Trochę wydaje mi się, że wynika z chęci przeciwstawieniu się instagramowemu pięknu, które narzuciło pewne standardy, a z drugiej ze zbyt skrajnego pojmowania takich haseł jak #bodypositive - stwierdziła Kaczorowska.
Dalej celebrytka narzekała, że "bycie pięknym i wyjątkowym nie jest w modzie". - W świecie Instagrama również zapanowała na niektórych profilach moda na brzydotę. I nie podoba mi się to, bo liderzy, czyli osoby z kontami o największych zasięgach, powinny motywować i zachęcać do rozwoju i wzrastania - krytykuje Kaczorowska.
Influencerka pouczala też, że "koncentracja na pozytywach, na wdzięczności, na wszystkim co dobre i PIĘKNE właśnie, jest tym co pozwoli Ci iść na szczyt, a nie siedzieć w Twoim lub czyimś błotku, w którym tak miło się taplać".
Kaczorowska w ogniu krytyki. Komentują Nosowska, Korwin-Piotrowska
Wpis zdobył ponad 20 tysięcy "serduszek" na Instagramie. Wielu obserwatorom nie przypadł do gustu ton wypowiedzi Kaczorowskiej. "Dawno nie przeczytałam nic bardziej "szufladukujacego"; "Jestem w lekkim szoku po przeczytaniu tego wpisu, dlatego nie mogę się z tym zgodzić. Bycie naturalnym nie oznacza, że jest się niechlujnym i niezadbanym"; "Czytając to miałam przerażenie w oczach... wypacykowane w instagramowych filtrach influenserki to dla Ciebie normalność i piękno? - piszą internautki.
- Setki tysięcy kobiet w Polsce mają problemy z akceptacją siebie, swojego ciała, swojego sposobu życia, swojego macierzyństwa - bo ciągle widzą w internecie to, co jest propagowane i tutaj - „trzeba zawsze się starać aby być najlepszą wersją siebie” Otóż nie trzeba - skomentowała Olga Budzyńska, influencerka i przedsiębiorczyni, prowadząca profil Pani Swojego Czasu.
- Dostaję codziennie wiadomości od nastolatek, które czują się przytłoczone presją na piękno. (…)I wiesz, że dla tych osób profile, które normalizują różne ciała są bardzo pomocne? Nikt nie zabrania komuś być perfekcyjnym - oceniła influencerka Anna Kęska, prowadząca profil Ania Maluje.
Na wpis Kaczorowskiej postanowiła w ironicznym stylu odpowiedzieć piosenkarka Katarzyna Nosowska. Artystka przeczytała słowa Kaczorowskiej swojemu psu, Jadzi.
- Moda na brzydotę. Test posta pewnej tancerki na mopsie Jadzi. Jej reakcja jest jedynie słuszna - skomentowała piosenkarka, dalej kpiąc: - Jadziu, jestem estetką. Natomiast obserwuję obecnie modę na brzydotę, Jadziu. Trochę wydaje mi się, że to wynika u Ciebie z chęci przeciwstawienia się instagramowemu pięknu, które narzuciło pewne standardy. A z drugiej strony zbyt skrajnego promowania takich haseł jak body positive, Jadziu.
Ostro na publikację Agnieszki Kaczorowskiej zareagowała także dziennikarka Karolina Korwin Piotrowska.
- Celebrytka - zasięgi prawie 400 tysięcy, "ekspertka" śniadaniówek - opowiada krzywdzące kocopoły o "modzie na brzydotę", o ruchu body positive. Że to brzydkie. Że ze "wspólnego błotka". Zmęczone. Nieładne. Niezadbane. I celebryci jeszcze się dziwią temu, ze wzbudzają pusty śmiech? Agresję? Przecież to jest zadufanie w sobie na poziomie niemal choroby. To jest szkodliwe. Niech to sobie piszą, ale niech mają świadomość, ze docierają do wielu osób. I te osoby mogą ranić - stwierdziła dziennikarka.
- Każda z nas wygląda, jak wygląda. Czasem lepiej, czasem gorzej. Ale to straszne, jak wiele z nas się NIE AKCEPTUJE - w dużej mierze uważam z powodu kultu piękna, ale i wysokim skupieniu na zewnętrzu - napisała Marta Manowska, prowadząca program "Rolnik szuka żony" w TVP.
Ostro o słowach Kaczorowskiej wypowiedziała się również pisarka i dziennikarka Sylwia Chutnik. - Przez swoje kolorowe włosy, dziary i kolczyki miałam problemy na ulicy, w szkole. Byłam wyzywana, opluwana, nie wpuszczana do sklepów. Dlatego nie zgadzam się, kiedy jedzie się po wyglądzie innych osób. Botoks, piercing, no make up? A róbcie se co chcecie. Bądźcie szczęśliwe i miejcie gdzieś porady i pierdy innych osób - dosadnie skomentował Chutnik.
- Gdy zakładałem Life On Wheelz, długo myślałem nad tym, jak ludzie zareagują na moje odstające od kanonów piękna ciało, czy zaakceptują mój niestandardowy wygląd. Długo brakowało mi pewności siebie, co w wielkim stopniu wiązało się z całokształtem świata mediów i jego presją na idealne proporcje, nieskazitelną cerę i umięśnione sylwetki - napisał z kolei Wojtek Sawicki, prowadzący na Instagramie konto Life On Wheelz, na którym opowiada o życiu z niepełnosprawnością (choruje na dystrofię mięśniową Duchenne’a). Głęboko nie zgadzam się z wydźwiękiem wpisu pani Kaczorowskiej, a jego treść uważam za szkodliwą. Agnieszka reprezentuje ten świat celebrytów, do którego nie chcę należeć, pozorną, udawaną rzeczywistości, która powoli odchodzi do lamusa - dodał.
Agnieszka Kaczorowska przeprasza
Dzień po publikacji kontrowersyjnego wpisu, Agnieszka Kaczorowska zamieściła kolejny post, tym razem z przeprosinami dla kogokolwiek kto "poczuł się urażony. - Nie taka była intencja i nie odnosił się do nikogo bezpośrednio. Natomiast jak każdy, mam prawo mieć swoją opinię i pogląd na dany temat. Niektórzy rozumieją i się zgadzają, inni nie rozumieją, jeszcze inni się nie zgadzają. I Ok. Tu stawiam kropkę - napisała influencerka.
Profil Agnieszki Kaczorowskiej na Instagramie śledzi blisko 400 tysięcy osób.