Branża reklamowa podzielona ws. „Smutnego autobusu”: bajka dla dorosłych bez finezji
Stylistyka bajki dziecięcej i brak happy endu w spocie „Smutny autobusu” mogą zwrócić uwagę rodziców na poruszany w nim problem. Z drugiej strony wyśmiewanie filmiku w mediach i internecie sprawia, że jego tematyka schodzi na dalszy plan - oceniają dla Wirtualenemdia.pl specjaliści z agencji reklamowych.
Dołącz do dyskusji: Branża reklamowa podzielona ws. „Smutnego autobusu”: bajka dla dorosłych bez finezji
Zaczynam oglądać i szkoda mi ... autobusu, biedny odrzucony. O co chodzi myślę, jakiś spot o tolerancji dla inności? gorszości? mniejszej zamożności? Ale autobus mimo wszystko uśmiechnięty, pozytywny. Zakończy się pewnie jakimś fajnym przekazem o tolerancji, i jak już autobus zdobywa moją sympatię (no to bo nikt go nie lubi, wszędzie sam) to jakaś wredna Pani go kasuje! O jasna cholera myślę. O co chodzi??? Do końca nie rozumiem. Czyli tak jak Dziaja pisze przekaz jest do d..., ktoś przedobrzył. Pewnie autor poda swoją interpretację i pewnie tak też się da na to patrzeć, tylko że ta interpretacja nie jest oczywista, naciągana, a przekaz to chyba jednak jasny powinien być a nie jak przeintelekualizowany podręcznik dla filozofów. Fajnie zrobione, ale bez sensu.