Money.pl ma nowego udziałowcę; Arkadiusz Osiak o planach Money.pl
Spółka Money.pl - wydawca portalu finansowego oraz inwestor w siedmiu innych spółkach - zmieniła głównego udziałowca. Wydawnictwo Handelsblatt zastąpiła siostrzana spółka Holtzbrinck Networks. Rozmowa z prezesem Money.pl.
Holtzbrinck Networks przejął pakiet 70 proc. udziałów w spółce Money.pl, 30 proc. wciąż pozostaje w rękach Arkadiusza Osiaka - współzałożyciela i prezesa spółki Money.pl.
- Zmiany właściciela portalu Money.pl wynika z reorganizacji w strukturze Grupy Holtzbrinck, do której należą obie spółki. Krystalizowana jest struktura grupy, czego efektem jest wyraźniejsze oddzielenie aktywów wydawniczych i internetowych - powiedział Arkadiusz Osiak, współzałożyciel i prezes spółki Money.pl.
Rozmowa z Arkadiuszem Osiakiem, prezes Money.pl
Robert Stępowski: Czy możemy spodziewać się nowych
inwestycji lub przejęć w najbliższych miesiącach?
Arkadiusz Osiak: W związku z niepewną sytuacją na
rynkach powstrzymujemy się od deklaracji dotyczących dużych
inwestycji. Nie wykluczamy mniejszych i łatwiejszych akwizycji.
Money.pl ma bardzo dobry cash flow a zyski są reinwestowane. Mamy
też spore ambicje dotyczące polskiego rynku.
Już odczuwacie Państwo skutki kryzysu
gospodarczego?
Odczuwamy spadki na pośrednictwie finansowym. Mimo większej liczby
leadów, banki konwertują dużo słabiej. Co zaskakujące wyniki
reklamowe są lepsze od oczekiwanych.
Mimo to jesteście zadowoleni z osiąganych
przychodów?
Rok 2008 zamknął się kwotą prawie 20 mln zł w samej spółce
Money.pl. Co roku osiągaliśmy 20-30 proc. wzrosty, więc budżet na
2009 był bardzo ambitny. Ze względu na sytuację na rynkach będziemy
musieli pogodzić się z trochę mniejszą dynamiką wzrostu. Chyba, że
III i IV kwartał nas zaskoczą.
Ale zakładaliście aż taki spadek
przychodów?
W roku 2008 podobnie jak w 2007 roku znacząco przekroczyliśmy
budżet (in plus oczywiście).
Czy w związku z kryzysem prowadziliście, prowadzicie lub
prowadzić będziecie restrukturyzację zatrudnienia?
Do tej pory nie było takich planów i nie spodziewam się abyśmy byli
do tego zmuszeni. Zmniejszyliśmy akcję rekrutacyjną, ale nie
planujemy zwolnień. Spółka cały czas notuje duże kwartalne zyski -
wyższe niż konkurencja.
Pierwsze półrocze tego roku będzie dla Państwa także
takie dobre?
Nie aż tak dobre jakbyśmy sobie życzyli w roku 2008, ale dużo
lepsze niż po katastrofalnych nastrojach I kwartału. Pozytywnie
zaskakuje nas wzrost zainteresowania reklamą. Dobrze radzą sobie
również nasze spółki córki, szczególnie BusinessClick i
Blogvertising, operujące w tym obszarze.
Jak Pana zdaniem z kryzysem poradzi sobie internetowy
segment ekonomiczno-gospodarczy?
Patrząc na wyniki Money i Bankiera za I kwartał widzę, że obydwie
spółki mają się dobrze. Trudno mi oceniać sytuację sekcji
biznesowych portali horyzontalnych. Przypuszczam, że radzą sobie
podobnie jak pozostałe sekcje. Banki nie ograniczyły akcji
marketingowej. Zmienia się komunikacja, produkty, ale żeby
sprzedawać trzeba się reklamować. Poza tym portale finansowe to nie
tylko miejsce dla reklamy produktów finansowych. Money ma już ponad
3,2 mln użytkowników (Megapanel), oprócz sporej rzeszy
przedsiębiorców i inwestorów, to w głównej mierze rodząca się
właśnie w Polsce klasa średnia. A reklamodawcy uciekają z innych
mediów do internetu.
Dołącz do dyskusji: Money.pl ma nowego udziałowcę; Arkadiusz Osiak o planach Money.pl