Magdalena Jethon: Uwolnijmy radio od demagogów i kłamców
Szefowa Trójki Magdalena Jethon o Krzysztofie Skowrońskim, swojej wizji anteny, kulisach kadrowych zmian oraz recepcie na kryzys wizerunkowy Polskiego Radia.
Kamil Sokołowski: Ma być Pani "lepszym dyrektorem na
trudne czasy". Co kryje się pod tymi słowami?
Magdalena Jethon:To proste, chodzi o realizm
finansowy. Jeżeli mam do wydania sto jednostek to nie wydam dwustu.
Ponadto, dziś dobry dyrektor to taki, który uwzględniając
możliwości finansowe Radia nie spowoduje obniżenia poziomu
programu. To również taki dyrektor, który maksymalnie sprawiedliwie
potraktuje ludzi.
A to, że misja kosztuje, to po 32 latach w mediach publicznych wiem
lepiej, niż ci, którzy swoje życie zawodowe wiązali z mediami
komercyjnymi.
Krzysztof Skowroński przysłużył się Trójce?
Trójka skończy w tym roku 47 lat. Kierowało nią co najmniej 13
dyrektorów. Każdy jej służył, budując ją i rozwijając. Trzeba
jednak pamiętać że Program III przede wszystkim tworzyli wspaniali
LUDZIE.
Jaka jest Pani wizja radiowej Trójki? Czego brakuje na
antenie?
Siłą Trójki zawsze była jej odrębność, niezależność, również
polityczna, nowatorstwo w formie i treści, nowoczesny warsztat,
oraz drapieżność, odwaga, oryginalność, która często zaskakiwała
słuchacza. Trójka była zawsze niepokorna, zawsze w niej był ważny
ferment intelektualny. Skupiała i przyciągała, a także kreowała
osobowości. Moim marzeniem jest to, by taka właśnie była. Czego mi
brakuje w Trójce? Między innymi małej artystycznej formy radiowej,
swego rodzaju minireportażu, opartego o dobry warsztat
radiowy.
Jakich zmian możemy spodziewać się w najbliższym
czasie?
W tak krótkiej perspektywie zmian prawie nie będzie. Żadnych
zawirowań, żadnych wstrząsów.... Będę budować, ale powoli i z
rozwagą. Poza tym dobrą ramówkę tworzy się trzy miesiące.
Najbliższa więc wejdzie latem.
Po Pani powołaniu decyzję o odejściu z rozgłośni podjęły
dwie osoby - Jerzy Jachowicz i Michał Karnowski, swoją współpracę
zawiesił Grzegorz Wasowski. Próbowała Pani ich
zatrzymać?
Z Michałem Karnowskim rozmawiałam, nie wykluczył współpracy w
przyszłości. Z Panem Jachowiczem nie zdążyłam nawet zamienić słowa.
Cóż, widocznie taki ma styl komunikowania się. Grzegorza
Wasowskiego próbowałam zatrzymać, długo rozmawialiśmy i wiem że
jego decyzja nie jest przeciwko mnie. Może kiedyś będziemy jeszcze
razem pracować.
Udało się Pani uspokoić zespół i przekonać do swoich
intencji?
Przypomnę, że w Trójce pracuję 30 lat, a więc znam zespół, a on zna
mnie. Nie musiałam nikogo do niczego przekonywać.
Pani recepta na kryzys wizerunkowy Polskiego
Radia?
Uwolnić radio od nacisków politycznych, od demagogów, kłamców i
jedynie słusznych ideologów, od złodziei i nieodpowiedzialnych
szaleńców. Poza tym moim marzeniem jest by radio publiczne, tak jak
jeszcze niedawno, stało się znów najbardziej wiarygodną instytucją
zaufania publicznego.
Dołącz do dyskusji: Magdalena Jethon: Uwolnijmy radio od demagogów i kłamców