Telewizja 2024-10-18
9

Tyle TVP zapłaciła Polsatowi za transmisje. Prokuratura prowadzi śledztwo

Jacek Kurski Fot. Screenshot/TVP Jacek Kurski Fot. Screenshot/TVP

Co najmniej 360 mln zł miała stracić Telewizja Polska za prezesury Jacka Kurskiego na umowach zawartych z Polsatem. Po zmianie władzy TVP zawiadomiła prokuraturę, która właśnie wszczęła w tej sprawie śledztwo - informuje piątkowa "Gazeta Wyborcza”.

"Gazeta Wyborcza" podała, że z ustaleń wewnętrznej kontroli w telewizji publicznej wynika, że Telewizja Polska i Polsat w dwóch umowach (z 2018 i 2021 r.) kupiły od siebie wzajemnie prawa do retransmisji meczów. TVP zapłaciła Polsatowi za sublicencję na mecze siatkówki i piłki nożnej w sumie 90 mln euro.

“Sama za prawa do meczów piłki nożnej UEFA dostała od Polsatu zaledwie 5 mln euro – znacznie poniżej wartości. Różnica na niekorzyść publicznej telewizji ma wynosić 85 mln euro – 360-370 mln zł, w zależności od kursu” - informuje ”Wyborcza".

- Negocjacje prowadzili bezpośrednio prezes TVP Jacek Kurski z Zygmuntem Solorzem, chociaż ostatecznie Kurski pod niczym nie jest podpisany. Gdy sprawę dogadano, służby finansowe na Woronicza dostawały na niepodpisanych karteczkach polecenia dotyczące tego, co trzeba zrobić - mówi informator “GW” pracujący obecnie w biurze zarządu TVP. - W rezultacie Polsat przez te wszystkie lata sfinansował sobie licencje pieniędzmi TVP i zarobił ogromne kwoty. A TVP straciła - dodaje.

Telewizja Polska nie chce podawać szczegółów sprawy, zasłania się tajemnicą postępowania przygotowawczego. Ale potwierdziła “GW”, że prowadzi kontrole umów zawieranych przez TVP po 2016 r.

Prokuratura zawiadomiona przez TVP

Pod koniec marca 2024 r. Telewizja Polska podała, że jej obecne władzy skierowały do prokuratury zawiadomienie dotyczące „szeregu nieprawidłowości przy zawieraniu umów, w których zaciągane były wielomilionowe zobowiązania, co narazić mogło TVP na szkodę wielkich rozmiarów”. Wyliczono, że pismo dotyczy działań Jacka Kurskiego, a także innych osób będących w różnych okresach członkami zarządu i rady nadzorczej Telewizji Polskiej”, zapowiadając, że „zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw będzie uzupełniane o kolejne wątki, gdyż kontrola i szczegółowa analiza dokumentacji w Spółce prowadzone są nadal na szeroką skalę”.

W efekcie zawiadomienia Prokuratura Okręgowa w Warszawie podjęła śledztwo dotyczące umów, które Telewizja Polska podpisała z Polsatem w 2018 i 2021 roku w sprawie transmisji sportowych. Chodziło przede wszystkim o kontrakty, na mocy których Polsat w swoich kodowanych stacjach sportowych pokazywała mecze naszej reprezentacji piłkarskiej, m.in. w eliminacjach do Euro 2020, mundialu z 2022 roku i Lidze Narodów. TVP nie mogła korzystać z praw do transmisji tych spotkań w płatnej telewizji, ponieważ w połowie 2018 roku przeniosła TVP Sport do naziemnej tv cyfrowej.

Rzecznik warszawskiej prokuratury Piotr Skiba przekazał Onetowi, że na mocy umowy z 2018 roku Polsat zapłacił 3 mln euro, co mogło zmniejszyć „potencjał przychodowy związany z realizacją transmisji, na które udzielono sublicencji, czym wyrządzono Telewizji Polskiej SA szkodę majątkową w wielkich rozmiarach”.

Podobne zastrzeżenia śledczy mają do umowy z 2021 roku. Ich zdaniem TVP sprzedała Polsatowi sublicencję do transmisji meczów z eliminacji mundialu w Katarze i Euro 2024, meczów towarzyskich rozegranych w marcu i listopadzie 2022 roku oraz Ligi Narodów oraz pozostałych meczów reprezentacji Polski do końca ub.r. „w zamian za rażąco zaniżone wynagrodzenie”.

Zawiadomienie do prokuratury, liczące prawie 200 stron, dotyczy Jacka Kurskiego, Mateusza Matyszkowicza i Macieja Staneckiego, którzy byli w zarządzie Telewizji Polskiej, gdy podpisywano wskazane umowy sublicencyjne z Polsatem. Obecne władze publicznego nadawcy zarzucają im, że - jak cytuje „Wyborcza” - „działając wspólnie i w porozumieniu (w tym z nieustalonymi osobami) i w ramach z góry powziętego zamiaru, nadużyły swoich uprawnień i nie dopełniły swoich obowiązków dołożenia staranności wynikającej z zawodowego charakteru prowadzonej przez nich działalności, dbałości o majątek Spółki oraz dochowania obowiązku lojalności wobec Spółki, czym wyrządziły Spółce szkodę majątkową w wielkich rozmiarach".

TVP więcej zapłaciła za udzielenie sublicencji niż z niej zarobiła

W przypadku umowy z 2018 roku Telewizja Polska za prawa do transmisji zapłaciła Polsatowi 48 mln euro, natomiast za udzieloną sublicencję otrzymała od niego 3 mln zł. Jednak według jej obecnych władz TVP, powołujących się na dokumenty pozostające w spółce, za sprzedaż takiej sublicencji musiała przelać UEFA 4 mln euro.

- Co całościowo nie miało rzeczywistego uzasadnienia gospodarczego, stanowiło przedsięwzięcie niebilansujące się pod względem ekonomicznym i obarczone ryzykiem znajdowania się poza zasięgiem finansowym Spółki - podsumowano w zawiadomieniu.

Podobne proporcje kwot były w umowie z 2021 roku: TVP przelała Polsatowi 42 mln euro, a uzyskała od niego 2 mln euro. Obecne władze publicznego nadawcy wyliczyły, że w ramach tej współpracy firma za transmisję jednego meczu płaciła ok. 821 tys. euro, zaś Polsat ponad 10 razy mniej - ok. 77 tys. euro.

Zarząd TVP podpisał obie umowy, mimo że za każdym razem dostał poufną notatkę z negatywną opinią biura kontrolingu i restrukturyzacji. W 2018 roku biuro ostrzegało, że kontrakt z Polsatem na wynegocjowanych warunkach „z ekonomicznego punktu widzenia kontrakt nie jest możliwy do zbilansowania środkami komercyjnymi i wymaga znacznego dofinansowania środkami publicznymi”. Stratę, którą publiczny nadawca poniesie wskutek umowy, prognozowano na 149,5 mln zł.

W przypadku umowy z 2021 roku „niedobór środków ze strony TVP” szacowano na 190 mln zł.

Jak podała “Wyborcza”, w miniony czwartek pełniący w Telewizji Polskiej funkcję likwidatora Daniel Gorgosz i dwójka jego najbliższych współpracowników zaczęli składać zeznania w Prokuraturze Okręgowej w Krośnie, do której skierowano tę sprawę.

Jacek Kurski rządził TVP ponad 6 lat

Stanowisko prezesa Telewizji Polskiej Jacek Kurski pełnił od pierwszej połowy stycznia 2016 do początku września 2022 roku. W marcu 2020 roku został odwołany przez Radę Mediów Narodowych, ale po trzech miesiącach wrócił do zarządu spółki, a na początku sierpnia 2020 roku znów został wybrany na prezesa. 

Pod koniec 2022 roku został reprezentantem Polski i zastępcą dyrektora wykonawczego polsko-szwajcarskiej konstytuanty w Banku Światowym w Waszyngtonie. Nowa Rada Ministrów odwołała go z tego stanowiska 19 grudnia ub.r. 

CZYTAJ TEŻ: Znamy pensje dyrektorów w TVP

Z raportu Najwyższej Izby Kontroli opublikowanego kilka miesięcy temu wynika, że od 2021 do połowy ub.r. Jacek Kurski i Mateusz Matyszkowicz jako członkowie zarządu Telewizji Polskiej zarobili łącznie 3,88 mln zł brutto. Wypłacone im premie były znacznie wyższe od podstawowych pensji. Publiczny nadawca wypłacił też Jackowi Kurskiemu odprawę oraz 

W 2022 roku TVP zanotowała 50,7 mln zł straty netto, pod kreską była pierwszy raz od 2016 roku. Co prawda jej przychody wzrosły mocniej od wydatków operacyjnych, ale obsługa rekompensaty abonamentowej przyniosła aż 184 mln zł kosztów. Przychody Telewizji Polskiej zwiększyły się w 2022 roku o 9,5 proc. do 3,56 mld zł, z czego wpływy sprzedażowe netto - z 3,15 do 3,14 mld zł. Natomiast koszty wytworzenia produktów na własne potrzeby poszły w górę z 88,2 do 166,3 mln zł, a wynik ze zmiany stanu produktów poszedł w dół z 19 mln zł zysku do 17,9 mln zł straty.

Publiczny nadawca wypłacił Jackowi Kurskiemu odprawę oraz „rekompensatę z tytułu niepodejmowania działalności konkurencyjnej po rozwiązaniu umowy” - łącznie sumę 216 tys. zł.

CZYTAJ TEŻ: Posłowie PO donieśli do prokuratury na szefa KRRiT

Liczba pracowników Telewizji Polskiej w 2022 roku zmniejszyła się z 2 913 do 2 893, a liczba etatów - z 2888,95 do 2 876,08. Zatrudnienie w spółce było o ponad 100 pracowników i etatów niższe niż planowane rok wcześniej. 

Autor: tw/pap

Więcej informacji: Telewizja Polska, Polsat, prokuratura

praca.wirtualnemedia.pl

Dotrzyj do ponad miliona czytelników
KOMENTARZE (9) DODAJ OPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NA PRACA
Praca Start Tylko u nas