Jerzy Stuhr - jeden z najwybitniejszych polskich aktorów w dziejach - nie żyje. Informację w rozmowie z Onetem przekazał jego syn Maciej Stuhr. Po raz ostatni 77-latek pojawił się na scenie w spektaklu “Geniusz”.
Jerzy Stuhr zapisał się w historii polskiego kina i teatru jako jedna z najważniejszych i najbardziej wpływowych postaci ostatnich 50 lat. Genialny aktor, reżyser i scenarzysta miał na swoim koncie niezliczone role, które zostaną zapamiętane przez widzów. Wystąpił m.in. w takich filmach jak “Seksmisja, ”Kiler", “Obywatel”, “Amator”, “Pogoda na jutro” czy “Kingsajz”. Stuhr zaliczany był do grona czołowych aktorów kina moralnego niepokoju. Po raz ostatni wystąpił na scenie w spektaklu “Geniusz”, który ponadto wyreżyserował.
Swój talent w kreowaniu nowych aktorskich gwiazd i pracy za kamerą pokazał nie tylko jako rektor UJ, ale również reżyser. Do jego najważniejszych tytułów z tej części artystycznego dorobku należą “Historie miłosne” (film w Wenecji zdobył nagrodę krytyków FIPRESCI), “Korowód” czy debiutujący w 2014 roku “Obywatel”. Fani teatru od lat mogli też podziwiać występy Stuhra na scenie na równi z reżyserowanymi przez niego spektaklami.
Jerzy Stuhr nie żyje. Miał 77 lat
Stuhr urodził się w Krakowie w 1947 roku. Po ukończeniu polonistyki na Uniwersytecie Jagielońskim i aktorstwa w krakowskiej PWST rozpoczął pracę w Narodowym Starym Teatrze, gdzie współpracował m.in. z Andrzejem Wajdą. Ostatnie lata życia spędził, walcząc z poważnymi problemami zdrowotnymi, w tym z rakiem krtani. Miał 77 lat. Wieści o śmierci ojca w rozmowie z Onetem przekazał Maciej Stuhr. Nie podano okoliczności śmierci 77-latka.
Czytaj też: Maciej Stuhr z mamą Barbarą w poruszającym spocie wspominają chorobę Jerzego Stuhra
Swój pierwszy zawał serca gwiazdor przeszedł w wieku 37 lat, co nieomal zakończyło jego karierę. We wrześniu 2011 zdiagnozowano u niego nowotwór krtani, a pięć lat później przeszedł drugi zawał serca. W dniu 13 lipca 2020 przeszedł udar mózgu, ale po tym wydarzeniu ponownie udało mu się wrócić do występów.
Ludzie sztuki żegnają Jerzego Stuhra
Wraz z doniesieniami o odejściu wybitnego artysty w mediach społecznościowych pojawiają się pierwsze wyrazy współczucia, kondolencje i wspomnienia przyjaciół Jerzego Stuhra. Na osobistą refleksję zdecydował się m.in. prezydent Krakowa Aleksander Miszalski.
Krakowska scena teatralna już nigdy nie będzie taka sama. Odszedł od nas Jerzy Stuhr. Wybitny aktor, reżyser, wykładowca i przyjaciel Krakowa.
Zawsze był wierny swoim zasadom. Teatr był jego misją wobec społeczeństwa i sztuki. Misję swoją wykonał.
Odpoczywaj w pokoju… pic.twitter.com/WZPWJMzUvO— Aleksander Miszalski (@OlekMiszalski) July 9, 2024
Komisarz Ryba udał się na wieczny odpoczynek 😢
Jedna z moich ulubionych scen w historii polskiego kina.
RIP Jerzy Stuhr. pic.twitter.com/VC39LYhUdl— Bartosz Wieczorek (@Bart_Wieczorek) July 9, 2024
Jerzy Stuhr „sypał żartami i dowcipami jak mało kto”
W rozmowie z PAP Feliks Falk przypomniał, że z Jerzym Stuhrem pracował przy trzech filmach i jednej sztuce telewizyjnej. - Z naszej współpracy, zwłaszcza po „Wodzireju” i „Bohaterze roku” mieliśmy dużo satysfakcji, oddźwięk po tych naszych filmach pozostał aż do dzisiaj - powiedział.
Podkreślił, że Stuhra wspomina tylko dobrze. - Po pierwsze, jak pracowaliśmy razem, byliśmy dużo młodsi. Jurek miał wtedy dwadzieścia siedem lat, był jeszcze mało znany, ale wykazywał olbrzymi talent, energię, pomysłowość - podkreślił Falk.
Ocenił, że "Wodzirej" bez Jerzego Stuhra były zupełnie innym filmem. - Nadał temu filmowi pewien charakter, można by powiedzieć, że był to wręcz charakter pisma. To dzięki niemu ten film, mimo że jest to film o złym człowieku manipulującym ludźmi, ludzie polubili - wskazał. - To po prostu świadczy o tym, jakim był fantastycznym aktorem - dodał.
Reżyser przypomniał, że Stuhr zawsze się poświęcał i współpracował. - Był też współautorem dialogów właściwie we wszystkich firmach, bo i w „Bohaterze roku”, jak i „Szansie”, on także wymyślał bardzo dużo różnych sytuacji, scen - dodał. Zaznaczył, że praca ze Stuhrem to była bajka. - Poza wszystkim Jurek był ciepłym i pełnym humoru człowiekiem. Sypał różnymi żartami i dowcipami jak mało kto - powiedział.
Przypomniał, że kiedy powstawał film "Wodzirej", Jerzemu Stuhrowi urodził się syn Maciej. - Można powiedzieć, że jest on w pewnym sensie jego godnym następcą. Ma inny charakter i sposób grania. Myślę, że osiągnie ten pułap, który osiągnął Jurek - podkreślił Feliks Falk.
Jerzy Stuhr - kontrowersje
W ostatnich latach życia Jerzemu Stuhrowi towarzyszyły rozmaite kontrowersje, przede wszystkim związane ze sprawą niesławnej kolizji samochodowej. Do zdarzenia doszło, gdy aktor znajdował się pod wpływem alkoholu, za co został skazany przez krakowski Sąd Rejonowy na grzywnę w wysokości 4 tys. zł.