IGRZ: ustawa krajobrazowa także z poprawkami senatorów nadaje się do kosza
- Najlepiej byłoby wyrzucić ustawę krajobrazową do kosza, a potem przygotować i napisać nową. Bez emocji i koniunkturalizmu, pamiętając o pracach nad generalnymi zmianami prawa w ramach tak zwanego Kodeksu urbanistyczno-budowlanego. Obecna ustawa nie gwarantuje pozytywnych zmian polskiego krajobrazu, w tym „krajobrazu reklamowego” - ocenia Lech Kaczoń, prezes Izby Gospodarczej Reklamy Zewnętrznej.
Dołącz do dyskusji: IGRZ: ustawa krajobrazowa także z poprawkami senatorów nadaje się do kosza
Tak, jest więcej do zrobienia. Oprócz miast, wieś też została zeszpecona przez przyzwolenie na budowanie domów gdzie popadnie. Na tzw. Zachodzie wsie są uporządkowane, posiadają zwartą część mieszkalną i oddzieloną od tego część gospodarczą. U nas każdy chce mieć dom na swojej działce, jak najdalej od sąsiada, wybudowany według swojego widzimisię. To jest szkodliwe nie tylko krajobrazowo, ale też społecznie (atomizacja) i ekonomicznie (drastycznie rosną koszty doprowadzania mediów, wszędzie trzeba dojeżdżać itd.). Z tym jest dużo ciężej, przecież nie będziemy ludziom burzyć domów. W zasadzie jest to trwała szkoda, za którą ludzie będą płacić latami. Całe planowanie przestrzenne trzeba przemyśleć od nowa. Moim zdaniem lepszy był stary system z decyzjami o warunkach zabudowy wydawanymi na podstawie ogólnych planów zagospodarowania przestrzennego. W tych decyzjach było jasno określone, jakie są warunki dla inwestycji - okna takie, materiały takie, kolory takie itd. I nikt się nie oburzał, że to jakiś zamach na wolność. Tak to wygląda w porządnych krajach i tak powinno być i u nas.
Jednak nie jest to żadna wymówka, żeby nie zająć się reklamami TERAZ. To kolejny argument na opóźnienie, z serii "a może zajęlibyście się najpierw tym, bo to jest ważniejsze". Na szczęście ludzie inteligentni nie dają się na coś takiego złapać.