Dziennikarz Trójki do dyrektora: Kazik wygrał listę uczciwie z ogromną przewagą, prosił pan, żeby coś z tym zrobić

czyli ta wielka lista, która była taką wielką muzyczną latarnią, wykładnią obiektywnych muzycznych gustów i wielkości artystów, nie miał od dekad żadnego regulaminu? mechanizm był dziurawy a piosenki według widzimisię mr beara? i mogły sobie firmy promocje robić na fb i innych socialach i namawiać ludzi do zaginania rzeczywistości - o ile tylko piosenka miała przychylność i poparcie, a więc i odpowiednie poglądy polityczne prezentowała - według agenta es be? i mam uwierzyć, że ten były muzyk który mówił o 20 tysiach za ustawki, to niby kłamał? buahahah

całkowita zgoda."mechanizm" głosowania został żywcem przeniesiony z okresu początku stanu wojennego(kwiecień 1982).Nie mogło tak być żeby piosenki bardzo popularne wsród słuchaczy a "nieprawomyślne" znalazły się na liście.Nad tym czuwał TW Beara ze swoim oficerem prowadzącym.

Dyrektor mocno się zagubił w tłumaczeniu. Lista nr 1998 pojawia się i znika, dyrektor raz mówi, że Kazika nie było w zestawie do głosowania, po czym się okazuje, że jednak był, że wybrany niezgodnie z regulaminem, który nie istnieje, że źle liczone głosy chociaż od dawna, mimo zgłaszanych problemów z nieuczciwymi głosującymi, nic z tym nie zrobił. Lista Pana Marka Niedźwiedzkiego była przez kilkadziesiąt lat świetną zabawą z najlepszą muzyką. Wielka szkoda:(

"była przez kilkadziesiąt lat świetną zabawą" O tak TW Beara i jego prowadzący świetnie się bawili robiąc słuchaczy w ciula.

Abstrahując od wszystkiego to po co to głosowanie skoro prowadzący i wydawcy mogą sobie dowolnie według widzimisię odejmować głosy. To jest lista SŁUCHACZY a nie prowadzących czy wydawców. Jedną z nielicznych dobrych stron tej sytuacji jest to, że poznaliśmy prawdę odnośnie wyników . Kompromitacja dla stacji. Niestety

Po co .To proste .Za komuny aby "antysocjalistyczne" piosenki nie dostały się na Listę a po upadku komuny żeby prowadzący mógł sobie dorobić