Dziennikarka „Gazety Wyborczej” szarpana przez zamaskowanego mężczyznę na Marszu Niepodległości. „Nie prowokuję, tylko filmuję”
Podczas Marszu Niepodległości dziennikarka „Gazety Wyborczej” została zaatakowana przez filmowanego przez nią mężczyznę z zasłoniętą twarzą. Osoby idące obok radziły jej, żeby od niego odeszła, na co reporterka tłumaczyła, że ma prawo tam być i nagrywać materiał. - Ja tylko filmuję, nikogo nie prowokuję - stwierdziła.
Na nagraniu zamieszczonym w niedzielę po godz. 18 przez portal „Gazety Wyborczej” widać, jak zamaskowany mężczyzna intonuje wulgarne hasła dotyczące m.in. policji. Nagrywająca to reporterka „GW” w pewnym momencie podchodzi blisko niego, na co ten najpierw stara się odskoczyć na bok, a potem zasłania obiektyw kamery.
Napastnika natychmiast odpycha inny mężczyzna, który każe dziennikarce przejść w inne miejsce. - Filmowałam go tylko, mam prawo to robić, jestem z gazety - krzyczy reporterka. Nieważne - odpowiada jej mężczyzna.
Kolejne ujęcie pokazuje, jak dziennikarka znów podchodzi do tego samego zamaskowanego mężczyzny. Ten chwyta obiektyw i mówi: „Ale ci rozj…bię ten aparat normalnie”. Kobieta woła o pomoc, a kiedy napastnik odchodzi, mówiąc, że rozwali jej aparat, krzyczy do niego: „Co mi zrobisz z aparatem?”. Inne osoby mówią jej, żeby sobie poszła i nie prowokowała, a jeden z mężczyzn stwierdza, że za chwilę wezwie straż marszu.
- Proszę pana, jestem dziennikarką, mam prawo uczestniczyć w marszu. Ja nie prowokuję, tylko filmuję - odpowiada reporterka. Pytana o akredytację, mówi, że jej nie potrzebuje. - Ta pani z KOD-u jest, prowokuje, nie dajcie się sprowokować - komentuje przechodzący obok mężczyzna. - Ja tylko filmuję, nikogo nie prowokuję - stwierdza podniesionym głosem dziennikarka.
Szarpanina, wyzwiska i próba uszkodzenia sprzętu. Dziennikarka 'Wyborczej' zaatakowana na Marszu Niepodległości [18+] https://t.co/OiUMdWpJHs
— Rafał Wójcik (@woj_raf) 11 listopada 2018
Dziennikarze TVP atakowani na demonstracjach KOD i Obywateli RP
W ostatnich latach parokrotnie dziennikarze Telewizji Polskiej byli atakowani podczas demonstracji środowisk opozycyjnych, przede wszystkim Komitetu Obrony Demokracji i Obywateli RP.
W grudniu ub.r. przed Sejmem Franciszek J., znany z wielu protestów opozycji, krzyczał do dziennikarki i operatora programu „W tyle wizji”, domagając się, żeby sobie poszli i obrażając ich. W lipcu ub.r. J. i kilku innych demonstrantów obrażało i szarpało dziennikarza TVP Info Michała Rachonia w czasie kontrmanifestacji do miesięcznicy smoleńskiej.
Pod drugim incydencie TVP złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury, a Franciszkowi J. postawiono m.in. zarzuty zmuszania do zaniechania interwencji prasowej.
Natomiast w połowie grudnia 2016 roku kilku reporterów TVP było szarpanych i zagłuszanych, kiedy starali się relacjonować protest opozycji przed Sejmem. Stołeczna policja ujawniła wizerunki demonstrantów, którzy byli agresywni wobec dziennikarzy. W styczniu ub.r. niektórzy zostali wezwani na przesłuchania do prokuratury, gdzie postawiono im zarzut z art. Prawa prasowego mówiącego o utrudnianiu krytyki prasowej.
Dołącz do dyskusji: Dziennikarka „Gazety Wyborczej” szarpana przez zamaskowanego mężczyznę na Marszu Niepodległości. „Nie prowokuję, tylko filmuję”