SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

ITI: nie sprzedajemy Legii, a „Newsweek” z nami nie rozmawiał

Grupa ITI zaprzeczyła podanej przez „Newsweek Polska” informacji, że rozmawia z Markiem Profusem na temat sprzedaży Legii Warszawa. Firma zaznaczyła, że nikt z redakcji tygodnika nie zwrócił się do niej z prośbą o komentarz w tej sprawie.

Grupa ITI ustosunkowała się do informacji zawartych w artykule „Czy on jest miliarderem?” Radosława Omachela zamieszczonym w nowym numerze „Newsweek Polsa” (Ringier Axel Springer Polska). Tekst jest poświęcony Markowi Profusowi - biznesmenowi i menedżerowi piłkarskiemu, wydającemu też czasopisma „Piłka Nożna” i „Piłka Nożna Plus”. Już w nagłówku artykułu czytamy, że „w przypadku Marka Profusa pewne jest tylko to, że chce kupić Legię Warszawa”. Wcześniej podobną informację podała „Gazeta Wyborcza” (więcej na ten temat).

Tymczasem Grupa ITI w wydanym właśnie komunikacie informuje, że nie prowadzi żadnych rozmów z Markiem Profusem ani z którąkolwiek z jego spółek w sprawie zbycia udziałów Legii Warszawa. Firma zaprzecza też, że w związku ze swoimi problemami wystawia Legię na sprzedaż.

„Podane w artykule informacje dotyczą tylko i wyłącznie planów i oczekiwań pana Marka Profusa i nie mają żadnych podstaw w rzeczywistości” - czytamy w komunikacie ITI. „Redakcja Newsweek Polska nie zwróciła się do nas z prośbą o komentarz lub ustosunkowanie się do podanych w artykule informacji” - dodaje firma.

Dołącz do dyskusji: ITI: nie sprzedajemy Legii, a „Newsweek” z nami nie rozmawiał

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
ekspert
oj sprzedajecie i nie tylko Legie....
0 0
odpowiedź
User
Pieczyński
Jak zwykle łżą jak najęci, nie tylko rozmawiają ale już umowa wstępna podpisana.
20 12
odpowiedź
User
der
To Marek Profos, czy Profus, reduktorzy?
20 12
odpowiedź