Doradca Andrzeja Dudy przerwał wywiad w Onecie po pytaniu o wyjazd prezydenta na narty

Andrzej Gajcy wywiad z prof. Andrzejem Zybertowiczem w programie „Onet Opinie” zaczął od pytania o niedawny wyjazd Andrzeja Dudy do Wisły, żeby pojeździć na nartach.

- Może mi pan, skromnemu redaktorowi wyjaśni, jak to jest, że dzieci w całym kraju w tym roku ferii nie miały, a pan prezydent Andrzej Duda, jak tylko rząd otworzył stoki narciarskie, chwycił narty pod pachy, zapakował do rządowego samochodu i szusował przez cały weekend na nartach, dobrze się bawiąc. O jego powrocie na sygnale przez korytarz życia, który służy do ratowania życia, nie wspomnę, chociaż miał do tego prawo, tak samo jak miał prawo na tych nartach jeździć. Czy pana zdaniem jest to odpowiedni przykład w dobie pandemii? - spytał dziennikarz Onetu.

Prof. Zybertowicz stwierdził, że z wydającą program Karoliną Opolską ustalił telefonicznie i mailowo, że rozmowa będzie miała charakter analityczny, nie będzie dotyczyła bieżących wydarzeń politycznych. - Pan nie szanuje swojej wydawczyni pani Karoliny Opolskiej. Z nią wczoraj rozmawiałem o tym, co ma być przedmiotem naszej rozmowy. Mówiłem, że nie piszę się na komentowanie bieżączki politycznej - podkreślił.

- Ja jestem prowadzącym program i pan pozwoli, że będę wybierał pytania, jakie panu zadam, a nie wydawca programu. A po drugie, jest pan doradcą pana prezydenta i proszę mi wybaczyć, ale widzowie kompletnie by nie zrozumieli tego, że pominę to pytanie, którym żyje od kilku dni cała Polska - odpowiedział Andrzej Gajcy.

Nie przekonało to prof. Zybertowicza. Odpowiedział krótko na pytanie o wyjazd na narty, podkreślając, że ferie szkolne, gdy stoki były zamknięte, przypadały w styczniu, gdy w innej fazie epidemii obowiązywało więcej ograniczeń, natomiast w czasie powrotu prezydent przemieszczał się zgodnie z protokołem i procedurami.

- Serdecznie pana redaktora pozdrawiam, jeśli kiedyś będzie miał pan napad potrzeby rozmowy analitycznej, to możemy się spotkać. A na dzisiaj, panie redaktorze kochany, tę rozmowę zamykam. Przykro mi bardzo, że naruszył pan, w moich oczach bardzo poważnie, reputację pani Karoliny Opolskiej - dodał doradca Andrzeja Dudy.

Onet liderem w informacjach i publicystyce. Mocno w górę TVP.info i SE.pl (TOP10)

- Dożyliśmy takich czasów, że to goście, politycy, doradcy najważniejszych osób w państwie chcą nam dziennikarzom dyktować, wskazywać pytania, jakie pytania możemy im zadać, a jakich nie możemy albo na które po prostu nie chcą odpowiedzieć - powiedział widzom Andrzej Gajcy.

- W moich pytaniach nie było nic niestosownego, jeśli chodzi o pytania do doradcy prezydenta RP. Dotyczyły one kwestii, którymi od kilku dni żyją Polacy, a także analizy sytuacji w kraju w dobie pandemii - dodał dziennikarz. - Żałuję, że ten program tak musiał się zakończyć - przyznał.

Opolska: nie czuję, żeby moja reputacja została naruszona

Karolina Opolska potwierdziła, że prof. Andrzej Zybertowicz deklarował, że nie chce rozmawiać o bieżących sprawach politycznych, tylko sytuacji pandemicznej. - I takie pytania red. Andrzej Gajcy miał dla prof. Zybertowicza przygotowane, gdyż takie było główne założenie niedoszłej rozmowy z doradcą prezydenta - podkreśliła.

Jej zdaniem Andrzej Gajcy miał prawo spytać prof. Zybertowicza o wyjazd na narty. - Nie czuję, żeby - jak sugerował prof. Zybertowicz - moja reputacja została naruszona, nie zgadzam się bowiem na sytuację, w której to gość programu, urzędnik państwowy, wybiera pytania, na które chce odpowiadać, a gdy te przestają mu pasować, przerywa rozmowę - podkreśliła.

Karolina Opolska pracuje jako wydawczyni w Onecie od marca ub.r. Wcześniej przez 13 lat była związana z Radiem TOK FM.

Andrzej Gajcy jest dziennikarzem Onetu od września 2016 roku, wcześniej pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”.

Według badania Mediapanel w styczniu br. portal Onet.pl zanotował 17,73 mln użytkowników i 61 proc. zasięgu.