Spot Prawa i Sprawiedliwości nawiązujący do marszu 4 czerwca, w którym wykorzystano zdjęcia z obozu Auschwitz, miał po kilkunastu godzinach od emisji 3,9 mln wyświetleń i ogromną liczbę krytycznych komentarzy. Mimo to nie został usunięty, chociaż o refleksję i opamiętanie zaapelowały Muzeum Polin i Muzeum Auschwitz. Zdaniem ekspertów od wizerunku i PR taki sposób komunikacji jest obrzydliwy, haniebny i nieodpowiedzialny i jest zapowiedzią brutalnej walki kampanijnej. - Prowadzenie tak nieodpowiedzialnych działań przesuwa kolejny raz granicę tego, co dopuszczalne w debacie publicznej. Widać, że padają ostatnie symbole, dotąd uznawane za nienaruszalne - komentuje dr hab Monika Kaczmarek - Śliwińska.