Za Wojciechem Mannem z Trójką pożegna się część słuchaczy. „To koniec pewnej epoki”

Mój kolega był na rozmowie o pracę w Trójce. Ówczesny dyrektor Trójki - chyba Hlebowicz - był bardzo zajarany jego pomysłem. Stwierdził, że młodzi słuchacze odchodzą od Trójki i mógłby ich przyciągnąć. Na drugim spotkaniu dołączył do nich p. Metz i się skończyło. Stwierdził, że co powie swoim kolegom, że przychodzi ktoś nowy. Kazał mu wysłać demo. Non stop go zlewał, żeby na koniec stwierdzić, że on nic nie może hehehe :) Peunta: Gdy drugie spotkanie się skończyło, przeczytał , że Hlebowicz odszedł. Kurtyna w dół. PS Kolega odnalazł się w rozgłośni radiowej byłego dyrektora Trójki i prowadzi audycję o rapie. Radzi sobie dobrze. Ale PR boi się takich zawodników.

Jednostronny tekst z opiniami z jednej strony barykady. Mann, który przyszedł do PR za Gomułki nigdy nie zaprotestował gdy komuna strzelał do Robotników, a teraz udaje męczennika rżąda PiS. Jego dawno nie powinno być w przestrzeni publicznej. Zresztą ile jest wart na Wolnym Rynku zweryfikowało jego Radio Kolor, które splajtowały. A takich Orłoś ów bez których miały się skończyć Media Publicznych nie został nawet w telewizji osiedlowej Nova

Nie było nie ma i nie będzie wiekszych gnid, s...synów i zwykłych kmiotów pozbawionych honoru i godności człowieka niż zjawisko biologiczne zwane dla beki pisiorem

Chamy awansowane ze wsi do miasta wyzywające ludzi od "kmiotów". To jest prawdziwy paradoks zmian ustrojowych w Polsce po 45 roku.

Jeśli zarząd działa na szkodę radia, a działa...bo słuchalność spadła na pysk.....to taki zarząd powinno się wyj...w kosmos

a ja bym chciał wiedzieć jak to jest, że z reakcji na odejście Manna wynika, że trójki słucha co najmniej 40 procent Polaków a w rzeczywistości 5,6 procent. To by znaczyło, że sprawa Manna w ogóle nie dotyczy radia. Azaliż możliwe to?