Tomasz Majewski: kradnę muzykę z internetu, ale nie jestem złodziejem
Złoty medalista olimpijski w pchnięciu kulą Tomasz Majewski przyznał, że kradnie sporo muzyki z internetu, a płyt kupuje tylko kilka rocznie. Wytwórnie płytowe są oburzone tą wypowiedzią, natomiast sportowiec twierdzi, że mimo wszystko nie jest złodziejem.
Dołącz do dyskusji: Tomasz Majewski: kradnę muzykę z internetu, ale nie jestem złodziejem
Zgodnie z polskim prawem - BEZSPRZECZNIE NIE JEST ZŁODZIEJEM.
Dozwolony użytek, zdefiniowany w polskim prawie jest bardzo dobrym rozwiązaniem i solą w oku NIEKTÓRYCH (NIE WSZYSTKICH) "artystów" i producentów.
Ja muzykę ściągam na własny użytek, i sporo piosenek wysłucham tylko jeden raz.