SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Organizacje marketingowe i badawcze bronią telemetrii Nielsena i dziwią się krytykowaniu jej przez władze TVP

Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej SAR, Polskie Towarzystwo Badaczy Rynku i Opinii oraz Organizacja Firm Badania Opinii i Rynku poprosiły władze TVP o wyjaśnienia dotyczące ich wypowiedzi podważających wiarygodność badania telemetrycznego realizowanego przez Nielsen Audience Measurement.

Dołącz do dyskusji: Organizacje marketingowe i badawcze bronią telemetrii Nielsena i dziwią się krytykowaniu jej przez władze TVP

19 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
ała

Wyniki oglądalności robione przez Nielsen to ściema.


Acha. "To ściema". Masz swój pogląd. Fajnie. A teraz udowodnij!

Pytania pomocnicze:
1. Jakie masz zarzuty do metodologii.
2. Dlaczego metoda badawcza jest wadliwa.
2. Co zmieniłbyś w niej.
odpowiedź
User
bn
Nilsen jest tak wiarugodny jak liczenie demonstrantów przez bufetową Warszawy. Bez kozery powiem 500 tys. A co tam milon. Dwa. Jak można ufać nilsenowi jak na jego czele stoi osoba robiąca "badania opinii" dla junty wojskowej PRL i wychodziło jej że ludzie uwielbiają milicjantów.
odpowiedź
User
pedr
Podpaski nie mają przynależności politycznej.

Owszem, ale inaczej się sprzedają na wsi-noclegowni przylegającej do Warszawy, a inaczej na wsi 15 km od Przasnysza. Wielkość miejscowości i województwo się zgadzają, ale klienci (a przy okazji też wyborcy) już całkiem inni. Analiza kodów pocztowych mogłaby pokazać, że metodologia Nielsena zaniża udziały "prawdziwej" wsi (co byłoby niekorzystne nie tylko dla PiS-u, ale też sprzedawców podpasek, piwa i samochodów). Ale zgoda co do tego, że kodów tych nie powinno otrzymywać PiS... sorry, TVP, bo zaraz by się pojawiły akcje pompujące oglądalność w wybranych punktach (ot, pojechałby tam reporter interwencyjny, może pojawiłby się jakiś billboard).
odpowiedź