Od poniedziałku Superstacja zmienia ramówkę. Koniec "Bez ograniczeń" oraz programów Łaguny, Żakowskiego i Czyża

Wyobraźmy sobie taką sytuację: Pan X kupił ceglarnię W okolicy działa już pięć takich zakładów, produkujacych te same cegły. Nad panem X wisi widmo strat, postanawia przeciwdziałać i zmienia produkcję na zaprawę murarską, bo takiej nie ma w całej okolicy. Swoją decyzję ogłasza pracownikom. Jeden z nich na tę wiadomośc rzuca papierami a drugi w ukryciu nadal produkuje cegły i zotaje za to zwolniny, bo naraża zakład pana X na straty. Obydwaj lecą do prasy, że to atak na wolność i sobowdę, bo przecież wszystkie zakłady w okolicy muszą produkować cegły. Dzięki darciu jest szansa, że inne zakłady ceglareskie przyjmą i nie trzeba sie bedzie uczyć produkować zaprawy murarskiej.

Pan S jest akurat biznesmenem na medal. Tvn zbankrutował i musiał się sprzedać. A ten inwestuje w inne rzeczy a nie w gwiazdki polityczne. Skoro Superstacja przynosi straty. Ma długi i nie może na siebie zarobić to koniec takiej formuły jest naturalny dla biznesmena. Dorabianie do tego ideologii politycznej jest śmieszne po prostu.

Wirtualne media zatrudniają kretynów i komuchow- oczywiście pisze jako anonim.