A ja rosnę i rosnę
2011-12-15 00:58:50 - Paulinka
Mam takie pytanie do Was, jak Wasze dzieci rosną?
Moje niestety słabo. Michał od zawsze w 3 albo 10 centylu, Maciek
troszkę lepiej, a Maja nadrabia zaległości.
Ogólnie dzieci mam drobniutkie, szczuplutkie i małe.
Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę niższy.
Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-15 11:31:30 - krys
> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę niższy.
> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
Ja mam. Może i jest mniejszy, ale za to sprytniejszy i zwinniejszy. Poza tym
on będzie rósł, kiedy więksi koledzy wykorzystają już swój limit.
Tom Cruise też jest alternatywnie wysoki. I Napoleon. I Wołodyjowski.
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 11:34:48 - Paulinka
> Paulinka wrote:
>
>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę niższy.
>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>
> Ja mam. Może i jest mniejszy, ale za to sprytniejszy i zwinniejszy.
A coś w tym jest. Od zawsze ciągnie za sobą dzieciaki i jest inicjatorem
różnych zabaw.
> Poza tym
> on będzie rósł, kiedy więksi koledzy wykorzystają już swój limit.
Moi bracia ojca jednak przerośli, chociaż do gigantów też nie należą ;)
> Tom Cruise też jest alternatywnie wysoki. I Napoleon. I Wołodyjowski.
Już mu znalazłam lepszego idola :
pl.wikipedia.org/wiki/Roberto_Carlos jedyne 168 cm wzrostu :)
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 12:04:48 - krys
> krys pisze:
>> Paulinka wrote:
>>
>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>> niższy. Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś
>>> doradzić? Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>>
>> Ja mam. Może i jest mniejszy, ale za to sprytniejszy i zwinniejszy.
>
> A coś w tym jest. Od zawsze ciągnie za sobą dzieciaki i jest inicjatorem
> różnych zabaw.
No widzisz. Mały, chudy, ale byk;-)
>
>> Poza tym
>> on będzie rósł, kiedy więksi koledzy wykorzystają już swój limit.
>
> Moi bracia ojca jednak przerośli, chociaż do gigantów też nie należą ;)
No i to też jest argument. I to solidny, bo do sprawdzenia naocznie.
>
>> Tom Cruise też jest alternatywnie wysoki. I Napoleon. I Wołodyjowski.
>
> Już mu znalazłam lepszego idola :
> pl.wikipedia.org/wiki/Roberto_Carlos jedyne 168 cm wzrostu :)
Otóż to.
>
>
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 12:36:31 - Szpilka
Użytkownik krys
news:4eeb25d0$0$1224$65785112@news.neostrada.pl...
> Paulinka wrote:
>
>> krys pisze:
>>> Paulinka wrote:
>>>
>>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>>> niższy. Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś
>>>> doradzić? Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>>>
>>> Ja mam. Może i jest mniejszy, ale za to sprytniejszy i zwinniejszy.
>>
>> A coś w tym jest. Od zawsze ciągnie za sobą dzieciaki i jest inicjatorem
>> różnych zabaw.
>
> No widzisz. Mały, chudy, ale byk;-)
Chłop jak żaba lepszy niźli baba.
:-)
Sylwia, ta większa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 19:27:48 - Paulinka
> Paulinka wrote:
>>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>>> niższy. Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś
>>>> doradzić? Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>>> Ja mam. Może i jest mniejszy, ale za to sprytniejszy i zwinniejszy.
>> A coś w tym jest. Od zawsze ciągnie za sobą dzieciaki i jest inicjatorem
>> różnych zabaw.
>
> No widzisz. Mały, chudy, ale byk;-)
Nawet zodiakalnym bykiem jest ;)
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 20:40:59 - krys
> krys pisze:
>> Paulinka wrote:
>
>>>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>>>> niższy. Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś
>>>>> doradzić? Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>>>> Ja mam. Może i jest mniejszy, ale za to sprytniejszy i zwinniejszy.
>>> A coś w tym jest. Od zawsze ciągnie za sobą dzieciaki i jest inicjatorem
>>> różnych zabaw.
>>
>> No widzisz. Mały, chudy, ale byk;-)
>
> Nawet zodiakalnym bykiem jest ;)
Mój też;-)
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 12:26:15 - Stalker
> krys pisze:
>
> > Paulinka wrote:
>
> >> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę niższy.
> >> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
> >> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>
> > Ja mam. Może i jest mniejszy, ale za to sprytniejszy i zwinniejszy.
>
> A coś w tym jest. Od zawsze ciągnie za sobą dzieciaki i jest inicjatorem
> różnych zabaw.
>
> > Poza tym
> > on będzie rósł, kiedy więksi koledzy wykorzystają już swój limit.
>
> Moi bracia ojca jednak przerośli, chociaż do gigantów też nie należą ;)
>
> > Tom Cruise też jest alternatywnie wysoki. I Napoleon. I Wołodyjowski.
>
> Już mu znalazłam lepszego idola :pl.wikipedia.org/wiki/Roberto_Carlosjedyne 168 cm wzrostu :)
Akurat wśród piłkarzy nie trzeba długo szukać.
Do kompletu możesz jeszcze dorzucić Leo Messiego, Jermaine Defoe, etc.
Dla mnie jednak to ten gościu pozostanie na zawsze wzorem jesli chodzi
o przekraczanie nieprzekraczalnego :-):
pl.wikipedia.org/wiki/Muggsy_Bogues
Stalker
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 12:45:30 - Qrczak
>
> On 16 Gru, 11:34, Paulinka
>> krys pisze:
>>> Paulinka wrote:
>>
>>> Tom Cruise też jest alternatywnie wysoki. I Napoleon. I Wołodyjowski.
>>
>> Już mu znalazłam lepszego idola
>> :pl.wikipedia.org/wiki/Roberto_Carlosjedyne 168 cm wzrostu :)
>
> Akurat wśród piłkarzy nie trzeba długo szukać.
> Do kompletu możesz jeszcze dorzucić Leo Messiego, Jermaine Defoe, etc.
>
> Dla mnie jednak to ten gościu pozostanie na zawsze wzorem jesli chodzi
> o przekraczanie nieprzekraczalnego :-):
>
> pl.wikipedia.org/wiki/Muggsy_Bogues
No wiesz, taki rozgrywający to skarb dla drużyny. Jak trzeba - przebiegnie
między nogami. Jak trzeba - przeciwników postrąca głową.
Qra, co nie mogła sobie przypomnieć nazwiska
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 20:48:09 - Paulinka
> Dnia dzisiejszego niebożę Stalker wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> On 16 Gru, 11:34, Paulinka
>>> krys pisze:
>>>> Paulinka wrote:
>>>
>>>> Tom Cruise też jest alternatywnie wysoki. I Napoleon. I Wołodyjowski.
>>>
>>> Już mu znalazłam lepszego idola
>>> :pl.wikipedia.org/wiki/Roberto_Carlosjedyne 168 cm wzrostu :)
>>
>> Akurat wśród piłkarzy nie trzeba długo szukać.
>> Do kompletu możesz jeszcze dorzucić Leo Messiego, Jermaine Defoe, etc.
>>
>> Dla mnie jednak to ten gościu pozostanie na zawsze wzorem jesli chodzi
>> o przekraczanie nieprzekraczalnego :-):
>>
>> pl.wikipedia.org/wiki/Muggsy_Bogues
>
> No wiesz, taki rozgrywający to skarb dla drużyny. Jak trzeba -
> przebiegnie między nogami. Jak trzeba - przeciwników postrąca głową.
Ja miałam w sportowej klasie taka koleżankę. Torpeda i błyskawica w
każdej dyscyplinie. Na mistrzostwach szkół podstawowych w kosza miała
zawsze najlepsze statystyki, a była jeszcze mniejsza ode mnie.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 20:41:41 - Paulinka
> On 16 Gru, 11:34, Paulinka
>> krys pisze:
>>
>>> Paulinka wrote:
>>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę niższy.
>>>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>>>> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>>> Ja mam. Może i jest mniejszy, ale za to sprytniejszy i zwinniejszy.
>> A coś w tym jest. Od zawsze ciągnie za sobą dzieciaki i jest inicjatorem
>> różnych zabaw.
>>
>>> Poza tym
>>> on będzie rósł, kiedy więksi koledzy wykorzystają już swój limit.
>> Moi bracia ojca jednak przerośli, chociaż do gigantów też nie należą ;)
>>
>>> Tom Cruise też jest alternatywnie wysoki. I Napoleon. I Wołodyjowski.
>> Już mu znalazłam lepszego idola :pl.wikipedia.org/wiki/Roberto_Carlosjedyne 168 cm wzrostu :)
>
> Akurat wśród piłkarzy nie trzeba długo szukać.
> Do kompletu możesz jeszcze dorzucić Leo Messiego, Jermaine Defoe, etc.
Leo to wbrew tacie idol, bo z Barcelony, tata od zawsze jest fanem MU :)
A Defoe tu mi na gorącej linii podpowiada Misiek z Boltonu, czyli też
Anglia :)
> Dla mnie jednak to ten gościu pozostanie na zawsze wzorem jesli chodzi
> o przekraczanie nieprzekraczalnego :-):
>
> pl.wikipedia.org/wiki/Muggsy_Bogues
A tż sobie nie mógł przypomnieć nazwiska :-)
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-15 11:39:25 - Qrczak
>
> Latem, zimą na wiosnę...
>
> Mam takie pytanie do Was, jak Wasze dzieci rosną?
> Moje niestety słabo. Michał od zawsze w 3 albo 10 centylu, Maciek troszkę
> lepiej, a Maja nadrabia zaległości.
> Ogólnie dzieci mam drobniutkie, szczuplutkie i małe.
Skoro wszystkie, widać taka ich uroda.
> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę niższy.
> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
Qra
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-15 19:12:16 - Dźwiedź
> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>
> Qra
Żeś pojechała...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 11:37:40 - Paulinka
>> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>> niższy.
>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
bulterier ;)
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 19:31:47 - XL
> Qrczak pisze:
>
>>> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>> niższy.
>>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>>> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>
>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>
> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
> bulterier ;)
Obrażasz zmarłego prezydenta RP. Spasione dziecko to przy tym bedłka.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 20:21:19 - Qrczak
> Dnia Fri, 16 Dec 2011 11:37:40 +0100, Paulinka napisał(a):
>> Qrczak pisze:
>>
>>>> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
>>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>>> niższy.
>>>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>>>> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>>
>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>
>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>> bulterier ;)
>
> Obrażasz zmarłego prezydenta RP.
Jarek był? Kiedy?
Znowu coś przespałam...
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 20:58:59 - XL
> Dnia 2011-12-16 19:31, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 11:37:40 +0100, Paulinka napisał(a):
>>> Qrczak pisze:
>>>
>>>>> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
>>>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>>>> niższy.
>>>>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>>>>> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>>>
>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>
>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>> bulterier ;)
>>
>> Obrażasz zmarłego prezydenta RP.
>
> Jarek był? Kiedy?
> Znowu coś przespałam...
>
Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
bulterier ;)
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 21:00:58 - Paulinka
> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:21:19 +0100, Qrczak napisał(a):
>
>> Dnia 2011-12-16 19:31, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 11:37:40 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>> Qrczak pisze:
>>>>
>>>>>> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
>>>>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>>>>> niższy.
>>>>>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>>>>>> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>> bulterier ;)
>>> Obrażasz zmarłego prezydenta RP.
>> Jarek był? Kiedy?
>> Znowu coś przespałam...
>>
>
> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
> bulterier ;)
JEDEN!
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 21:12:02 - XL
> XL pisze:
>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:21:19 +0100, Qrczak napisał(a):
>>
>>> Dnia 2011-12-16 19:31, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 11:37:40 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>> Qrczak pisze:
>>>>>
>>>>>>> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
>>>>>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>>>>>> niższy.
>>>>>>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>>>>>>> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>> bulterier ;)
>>>> Obrażasz zmarłego prezydenta RP.
>>> Jarek był? Kiedy?
>>> Znowu coś przespałam...
>>>
>>
>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>> bulterier ;)
>
> JEDEN!
KTÓRY?
Bowiem wzrost siedzącego ratlerka zdecydowanie dotyczył obu.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 21:18:48 - Paulinka
> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:00:58 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:21:19 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>
>>>> Dnia 2011-12-16 19:31, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 11:37:40 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>> Qrczak pisze:
>>>>>>
>>>>>>>> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
>>>>>>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>>>>>>> niższy.
>>>>>>>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>>>>>>>> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>>> bulterier ;)
>>>>> Obrażasz zmarłego prezydenta RP.
>>>> Jarek był? Kiedy?
>>>> Znowu coś przespałam...
>>>>
>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>> bulterier ;)
>> JEDEN!
>
> KTÓRY?
> Bowiem wzrost siedzącego ratlerka zdecydowanie dotyczył obu.
O zmarłych się nie dyskutuje, poza tym już swoje napisałam.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 21:27:45 - XL
> XL pisze:
>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:00:58 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:21:19 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>
>>>>> Dnia 2011-12-16 19:31, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 11:37:40 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>> Qrczak pisze:
>>>>>>>
>>>>>>>>> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
>>>>>>>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>>>>>>>> niższy.
>>>>>>>>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>>>>>>>>> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>>>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>>>> bulterier ;)
>>>>>> Obrażasz zmarłego prezydenta RP.
>>>>> Jarek był? Kiedy?
>>>>> Znowu coś przespałam...
>>>>>
>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>> bulterier ;)
>>> JEDEN!
>>
>> KTÓRY?
>> Bowiem wzrost siedzącego ratlerka zdecydowanie dotyczył obu.
>
> O zmarłych się nie dyskutuje,
Jasne, tylko pisze jako o wyszczekanym ratlerku :->
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 21:31:01 - Paulinka
> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:18:48 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:00:58 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:21:19 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Dnia 2011-12-16 19:31, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 11:37:40 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>> Qrczak pisze:
>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
>>>>>>>>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>>>>>>>>> niższy.
>>>>>>>>>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>>>>>>>>>> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>>>>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>>>>> bulterier ;)
>>>>>>> Obrażasz zmarłego prezydenta RP.
>>>>>> Jarek był? Kiedy?
>>>>>> Znowu coś przespałam...
>>>>>>
>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>> bulterier ;)
>>>> JEDEN!
>>> KTÓRY?
>>> Bowiem wzrost siedzącego ratlerka zdecydowanie dotyczył obu.
>> O zmarłych się nie dyskutuje,
>
> Jasne, tylko pisze jako o wyszczekanym ratlerku :->
Potrafisz czytać? Vide kilka postów wyżej/niżej.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 23:30:10 - XL
> XL pisze:
>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:18:48 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:00:58 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:21:19 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Dnia 2011-12-16 19:31, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 11:37:40 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>> Qrczak pisze:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
>>>>>>>>>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>>>>>>>>>> niższy.
>>>>>>>>>>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>>>>>>>>>>> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>>>>>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>>>>>> bulterier ;)
>>>>>>>> Obrażasz zmarłego prezydenta RP.
>>>>>>> Jarek był? Kiedy?
>>>>>>> Znowu coś przespałam...
>>>>>>>
>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>>> bulterier ;)
>>>>> JEDEN!
>>>> KTÓRY?
>>>> Bowiem wzrost siedzącego ratlerka zdecydowanie dotyczył obu.
>>> O zmarłych się nie dyskutuje,
>>
>> Jasne, tylko pisze jako o wyszczekanym ratlerku :->
>
> Potrafisz czytać? Vide kilka postów wyżej/niżej.
Potrafię czytać, ale skupiam się na tym, co MNIE interesuje.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 23:43:27 - Qrczak
> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:31:01 +0100, Paulinka napisał(a):
>> XL pisze:
>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:18:48 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:00:58 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>> XL pisze:
>>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:21:19 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>>>>> Dnia 2011-12-16 19:31, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 11:37:40 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>>> Qrczak pisze:
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
>>>>>>>>>>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>>>>>>>>>>> niższy.
>>>>>>>>>>>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>>>>>>>>>>>> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>>>>>>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>>>>>>> bulterier ;)
>>>>>>>>> Obrażasz zmarłego prezydenta RP.
>>>>>>>> Jarek był? Kiedy?
>>>>>>>> Znowu coś przespałam...
>>>>>>>>
>>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>>>> bulterier ;)
>>>>>> JEDEN!
>>>>> KTÓRY?
>>>>> Bowiem wzrost siedzącego ratlerka zdecydowanie dotyczył obu.
>>>> O zmarłych się nie dyskutuje,
>>>
>>> Jasne, tylko pisze jako o wyszczekanym ratlerku :->
>>
>> Potrafisz czytać? Vide kilka postów wyżej/niżej.
>
> Potrafię czytać, ale skupiam się na tym, co MNIE interesuje.
Jarosław. Marmur. Samolot.
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 00:06:17 - XL
> Dnia 2011-12-16 23:30, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:31:01 +0100, Paulinka napisał(a):
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:18:48 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>> XL pisze:
>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:00:58 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:21:19 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>>>>>> Dnia 2011-12-16 19:31, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 11:37:40 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>>>> Qrczak pisze:
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
>>>>>>>>>>>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>>>>>>>>>>>> niższy.
>>>>>>>>>>>>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>>>>>>>>>>>>> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>>>>>>>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>>>>>>>> bulterier ;)
>>>>>>>>>> Obrażasz zmarłego prezydenta RP.
>>>>>>>>> Jarek był? Kiedy?
>>>>>>>>> Znowu coś przespałam...
>>>>>>>>>
>>>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>>>>> bulterier ;)
>>>>>>> JEDEN!
>>>>>> KTÓRY?
>>>>>> Bowiem wzrost siedzącego ratlerka zdecydowanie dotyczył obu.
>>>>> O zmarłych się nie dyskutuje,
>>>>
>>>> Jasne, tylko pisze jako o wyszczekanym ratlerku :->
>>>
>>> Potrafisz czytać? Vide kilka postów wyżej/niżej.
>>
>> Potrafię czytać, ale skupiam się na tym, co MNIE interesuje.
>
> Jarosław. Marmur. Samolot.
>
Ty, Qrko, coś obniżyłaś loty. Sama.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 21:54:29 - Qrczak
> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:18:48 +0100, Paulinka napisał(a):
>> XL pisze:
>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:00:58 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:21:19 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>>> Dnia 2011-12-16 19:31, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 11:37:40 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>> Qrczak pisze:
>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
>>>>>>>>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>>>>>>>>> niższy.
>>>>>>>>>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>>>>>>>>>> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>>>>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>>>>> bulterier ;)
>>>>>>> Obrażasz zmarłego prezydenta RP.
>>>>>> Jarek był? Kiedy?
>>>>>> Znowu coś przespałam...
>>>>>>
>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>> bulterier ;)
>>>> JEDEN!
>>>
>>> KTÓRY?
>>> Bowiem wzrost siedzącego ratlerka zdecydowanie dotyczył obu.
>>
>> O zmarłych się nie dyskutuje,
>
> Jasne, tylko pisze jako o wyszczekanym ratlerku :->
Leszek to już raczej nie szczeka.
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 23:57:46 - XL
> Dnia 2011-12-16 21:27, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:18:48 +0100, Paulinka napisał(a):
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:00:58 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>> XL pisze:
>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:21:19 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>>>> Dnia 2011-12-16 19:31, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 11:37:40 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>> Qrczak pisze:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
>>>>>>>>>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>>>>>>>>>> niższy.
>>>>>>>>>>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>>>>>>>>>>> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>>>>>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>>>>>> bulterier ;)
>>>>>>>> Obrażasz zmarłego prezydenta RP.
>>>>>>> Jarek był? Kiedy?
>>>>>>> Znowu coś przespałam...
>>>>>>>
>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>>> bulterier ;)
>>>>> JEDEN!
>>>>
>>>> KTÓRY?
>>>> Bowiem wzrost siedzącego ratlerka zdecydowanie dotyczył obu.
>>>
>>> O zmarłych się nie dyskutuje,
>>
>> Jasne, tylko pisze jako o wyszczekanym ratlerku :->
>
> Leszek to już raczej nie szczeka.
>
To miał być żart? - nie pogratuluję zatem wyszukania.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 00:07:36 - XL
> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:54:29 +0100, Qrczak napisał(a):
>
>> Dnia 2011-12-16 21:27, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:18:48 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:00:58 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>> XL pisze:
>>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:21:19 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>>>>> Dnia 2011-12-16 19:31, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 11:37:40 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>>> Qrczak pisze:
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
>>>>>>>>>>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>>>>>>>>>>> niższy.
>>>>>>>>>>>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>>>>>>>>>>>> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>>>>>>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>>>>>>> bulterier ;)
>>>>>>>>> Obrażasz zmarłego prezydenta RP.
>>>>>>>> Jarek był? Kiedy?
>>>>>>>> Znowu coś przespałam...
>>>>>>>>
>>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>>>> bulterier ;)
>>>>>> JEDEN!
>>>>>
>>>>> KTÓRY?
>>>>> Bowiem wzrost siedzącego ratlerka zdecydowanie dotyczył obu.
>>>>
>>>> O zmarłych się nie dyskutuje,
>>>
>>> Jasne, tylko pisze jako o wyszczekanym ratlerku :->
>>
>> Leszek to już raczej nie szczeka.
>>
>
> To miał być żart? - nie pogratuluję zatem wyszukania.
Ups - wyszczekania.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 20:37:30 - Paulinka
> Dnia Fri, 16 Dec 2011 11:37:40 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Qrczak pisze:
>>
>>>> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
>>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>>> niższy.
>>>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>>>> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>> bulterier ;)
>
> Obrażasz zmarłego prezydenta RP. Spasione dziecko to przy tym bedłka.
Jeden - ten żyjący. O Lechu Kaczyńskim zawsze miałam pozytywne zdanie.
BTW już sama widzisz niestosowność swojego określenia, to się ceni.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 20:59:51 - XL
> Jeden - ten żyjący.
Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
bulterier ;)
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 21:04:26 - Paulinka
> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:37:30 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Jeden - ten żyjący.
>
> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
> bulterier ;)
Wiesz, jakby Ci tu delikatnie. Połączyłaś w całość dwie wypowiedzi
różnych osób.
Obrażaj się i utyskuj, ogólnie mało mnie to obchodzi.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 21:12:31 - XL
> XL pisze:
>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:37:30 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Jeden - ten żyjący.
>>
>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>> bulterier ;)
>
> Wiesz, jakby Ci tu delikatnie. Połączyłaś w całość dwie wypowiedzi
> różnych osób.
> Obrażaj się i utyskuj, ogólnie mało mnie to obchodzi.
Połączyłam w calość dla uwydatnienia ich ŁĄCZNEGO efektu.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 21:20:48 - Paulinka
> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:04:26 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:37:30 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> Jeden - ten żyjący.
>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>> bulterier ;)
>> Wiesz, jakby Ci tu delikatnie. Połączyłaś w całość dwie wypowiedzi
>> różnych osób.
>> Obrażaj się i utyskuj, ogólnie mało mnie to obchodzi.
>
> Połączyłam w calość dla uwydatnienia ich ŁĄCZNEGO efektu.
Twojego efektu. Dla mnie pan Jarosław Kaczyński (poseł, prezes partii)
jest osobą groteskową, śmieszną i NIC nie znaczącą.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 21:30:40 - XL
> XL pisze:
>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:04:26 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:37:30 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Jeden - ten żyjący.
>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>> bulterier ;)
>>> Wiesz, jakby Ci tu delikatnie. Połączyłaś w całość dwie wypowiedzi
>>> różnych osób.
>>> Obrażaj się i utyskuj, ogólnie mało mnie to obchodzi.
>>
>> Połączyłam w calość dla uwydatnienia ich ŁĄCZNEGO efektu.
>
> Twojego efektu. Dla mnie pan Jarosław Kaczyński (poseł, prezes partii)
> jest osobą groteskową, śmieszną i NIC nie znaczącą.
Przyjmij do wiadomości, że dla prawie 50 procent wyborców taki nie jest - i
nie radzę Ci tego lekceważyć. Po prostu miej na uwadze, że wśród ludzi,
ktorych spotykasz codziennie, mniej wiecej taką część stanowią jego
wyborcy.
Pisze to żeby Cię ostrzec, bo w życiu codziennym głosząc takie opinie o JK
jak wyzej, narazasz się na negatywne reakcje - także takie, których efekty
nie będą widoczne dla Ciebie od razu...
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 21:34:34 - Paulinka
> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:20:48 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:04:26 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:37:30 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Jeden - ten żyjący.
>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>> bulterier ;)
>>>> Wiesz, jakby Ci tu delikatnie. Połączyłaś w całość dwie wypowiedzi
>>>> różnych osób.
>>>> Obrażaj się i utyskuj, ogólnie mało mnie to obchodzi.
>>> Połączyłam w calość dla uwydatnienia ich ŁĄCZNEGO efektu.
>> Twojego efektu. Dla mnie pan Jarosław Kaczyński (poseł, prezes partii)
>> jest osobą groteskową, śmieszną i NIC nie znaczącą.
>
> Przyjmij do wiadomości, że dla prawie 50 procent wyborców taki nie jest - i
> nie radzę Ci tego lekceważyć. Po prostu miej na uwadze, że wśród ludzi,
> ktorych spotykasz codziennie, mniej wiecej taką część stanowią jego
> wyborcy.
> Pisze to żeby Cię ostrzec, bo w życiu codziennym głosząc takie opinie o JK
> jak wyzej, narazasz się na negatywne reakcje - także takie, których efekty
> nie będą widoczne dla Ciebie od razu...
Znaczy tragedia łódzka?
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 23:33:31 - XL
> XL pisze:
>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:20:48 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:04:26 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:37:30 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Jeden - ten żyjący.
>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>>> bulterier ;)
>>>>> Wiesz, jakby Ci tu delikatnie. Połączyłaś w całość dwie wypowiedzi
>>>>> różnych osób.
>>>>> Obrażaj się i utyskuj, ogólnie mało mnie to obchodzi.
>>>> Połączyłam w calość dla uwydatnienia ich ŁĄCZNEGO efektu.
>>> Twojego efektu. Dla mnie pan Jarosław Kaczyński (poseł, prezes partii)
>>> jest osobą groteskową, śmieszną i NIC nie znaczącą.
>>
>> Przyjmij do wiadomości, że dla prawie 50 procent wyborców taki nie jest - i
>> nie radzę Ci tego lekceważyć. Po prostu miej na uwadze, że wśród ludzi,
>> ktorych spotykasz codziennie, mniej wiecej taką część stanowią jego
>> wyborcy.
>> Pisze to żeby Cię ostrzec, bo w życiu codziennym głosząc takie opinie o JK
>> jak wyzej, narazasz się na negatywne reakcje - także takie, których efekty
>> nie będą widoczne dla Ciebie od razu...
>
> Znaczy tragedia łódzka?
Jesteś taką egoistką, że nie liczą się dla Ciebie ludzie, ich stosunek do
Ciebie? Jedynie bezpośrednie zagrozenie jest w stanie zmusić Cię do
refleksji?
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 17:35:08 - Paulinka
>>>>>>>> Jeden - ten żyjący.
>>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>>>> bulterier ;)
>>>>>> Wiesz, jakby Ci tu delikatnie. Połączyłaś w całość dwie wypowiedzi
>>>>>> różnych osób.
>>>>>> Obrażaj się i utyskuj, ogólnie mało mnie to obchodzi.
>>>>> Połączyłam w calość dla uwydatnienia ich ŁĄCZNEGO efektu.
>>>> Twojego efektu. Dla mnie pan Jarosław Kaczyński (poseł, prezes partii)
>>>> jest osobą groteskową, śmieszną i NIC nie znaczącą.
>>> Przyjmij do wiadomości, że dla prawie 50 procent wyborców taki nie jest - i
>>> nie radzę Ci tego lekceważyć. Po prostu miej na uwadze, że wśród ludzi,
>>> ktorych spotykasz codziennie, mniej wiecej taką część stanowią jego
>>> wyborcy.
>>> Pisze to żeby Cię ostrzec, bo w życiu codziennym głosząc takie opinie o JK
>>> jak wyzej, narazasz się na negatywne reakcje - także takie, których efekty
>>> nie będą widoczne dla Ciebie od razu...
>> Znaczy tragedia łódzka?
> Jesteś taką egoistką, że nie liczą się dla Ciebie ludzie, ich stosunek do
> Ciebie? Jedynie bezpośrednie zagrozenie jest w stanie zmusić Cię do
> refleksji?
Ryszard Caba dość długo planował ujawnienie negatywnych efektów swoich
poglądów.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 21:57:30 - Qrczak
> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:20:48 +0100, Paulinka napisał(a):
>> XL pisze:
>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:04:26 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:37:30 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Jeden - ten żyjący.
>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
>>>>> bulterier ;)
>>>> Wiesz, jakby Ci tu delikatnie. Połączyłaś w całość dwie wypowiedzi
>>>> różnych osób.
>>>> Obrażaj się i utyskuj, ogólnie mało mnie to obchodzi.
>>>
>>> Połączyłam w calość dla uwydatnienia ich ŁĄCZNEGO efektu.
>>
>> Twojego efektu. Dla mnie pan Jarosław Kaczyński (poseł, prezes partii)
>> jest osobą groteskową, śmieszną i NIC nie znaczącą.
>
> Przyjmij do wiadomości, że dla prawie 50 procent wyborców taki nie jest - i
> nie radzę Ci tego lekceważyć. Po prostu miej na uwadze, że wśród ludzi,
> ktorych spotykasz codziennie, mniej wiecej taką część stanowią jego
> wyborcy.
> Pisze to żeby Cię ostrzec, bo w życiu codziennym głosząc takie opinie o JK
> jak wyzej, narazasz się na negatywne reakcje - także takie, których efekty
> nie będą widoczne dla Ciebie od razu...
Prawie.. ponoć... podobno...
Słowa na p są o tyle piękne co nieprawdziwe.
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 22:00:01 - Paulinka
> Dnia 2011-12-16 21:30, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:20:48 +0100, Paulinka napisał(a):
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:04:26 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>> XL pisze:
>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:37:30 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Jeden - ten żyjący.
>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie
>>>>>> przymierzając
>>>>>> bulterier ;)
>>>>> Wiesz, jakby Ci tu delikatnie. Połączyłaś w całość dwie wypowiedzi
>>>>> różnych osób.
>>>>> Obrażaj się i utyskuj, ogólnie mało mnie to obchodzi.
>>>>
>>>> Połączyłam w calość dla uwydatnienia ich ŁĄCZNEGO efektu.
>>>
>>> Twojego efektu. Dla mnie pan Jarosław Kaczyński (poseł, prezes partii)
>>> jest osobą groteskową, śmieszną i NIC nie znaczącą.
>>
>> Przyjmij do wiadomości, że dla prawie 50 procent wyborców taki nie
>> jest - i
>> nie radzę Ci tego lekceważyć. Po prostu miej na uwadze, że wśród ludzi,
>> ktorych spotykasz codziennie, mniej wiecej taką część stanowią jego
>> wyborcy.
>> Pisze to żeby Cię ostrzec, bo w życiu codziennym głosząc takie opinie
>> o JK
>> jak wyzej, narazasz się na negatywne reakcje - także takie, których
>> efekty
>> nie będą widoczne dla Ciebie od razu...
>
> Prawie.. ponoć... podobno...
> Słowa na p są o tyle piękne co nieprawdziwe.
No co Ty 50% społeczeństwa jest za Jarkiem. Jarosław Polskę ZBAW.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 22:09:06 - krys
> Qrczak pisze:
>> Dnia 2011-12-16 21:30, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:20:48 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:04:26 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>> XL pisze:
>>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:37:30 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> Jeden - ten żyjący.
>>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie
>>>>>>> przymierzając
>>>>>>> bulterier ;)
>>>>>> Wiesz, jakby Ci tu delikatnie. Połączyłaś w całość dwie wypowiedzi
>>>>>> różnych osób.
>>>>>> Obrażaj się i utyskuj, ogólnie mało mnie to obchodzi.
>>>>>
>>>>> Połączyłam w calość dla uwydatnienia ich ŁĄCZNEGO efektu.
>>>>
>>>> Twojego efektu. Dla mnie pan Jarosław Kaczyński (poseł, prezes partii)
>>>> jest osobą groteskową, śmieszną i NIC nie znaczącą.
>>>
>>> Przyjmij do wiadomości, że dla prawie 50 procent wyborców taki nie
>>> jest - i
>>> nie radzę Ci tego lekceważyć. Po prostu miej na uwadze, że wśród ludzi,
>>> ktorych spotykasz codziennie, mniej wiecej taką część stanowią jego
>>> wyborcy.
>>> Pisze to żeby Cię ostrzec, bo w życiu codziennym głosząc takie opinie
>>> o JK
>>> jak wyzej, narazasz się na negatywne reakcje - także takie, których
>>> efekty
>>> nie będą widoczne dla Ciebie od razu...
>>
>> Prawie.. ponoć... podobno...
>> Słowa na p są o tyle piękne co nieprawdziwe.
>
> No co Ty 50% społeczeństwa jest za Jarkiem. Jarosław Polskę ZBAW.
Ale które 50%?
Te, które poszły do wyborów, czy te, które nie poszły?
Bo na stronach PKW, ani chyba SPISEK.
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 22:11:00 - Paulinka
widoczne dla Ciebie od razu...
>>> Prawie.. ponoć... podobno...
>>> Słowa na p są o tyle piękne co nieprawdziwe.
>> No co Ty 50% społeczeństwa jest za Jarkiem. Jarosław Polskę ZBAW.
>
> Ale które 50%?
> Te, które poszły do wyborów, czy te, które nie poszły?
> Bo na stronach PKW, ani chyba SPISEK.
Antonio Macierewicz ma najświeższe dane.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 22:15:28 - Qrczak
> krys pisze:
> widoczne dla Ciebie od razu...
>>>> Prawie.. ponoć... podobno...
>>>> Słowa na p są o tyle piękne co nieprawdziwe.
>>> No co Ty 50% społeczeństwa jest za Jarkiem. Jarosław Polskę ZBAW.
>>
>> Ale które 50%? Te, które poszły do wyborów, czy te, które nie poszły?
>> Bo na stronach PKW, ani chyba SPISEK.
>
> Antonio Macierewicz ma najświeższe dane.
Odwal sie od Antosia! To je super gość.
Qra
--
do dziś się wstydzę
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 22:17:55 - Paulinka
> Dnia 2011-12-16 22:11, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>> krys pisze:
>> widoczne dla Ciebie od razu...
>>>>> Prawie.. ponoć... podobno...
>>>>> Słowa na p są o tyle piękne co nieprawdziwe.
>>>> No co Ty 50% społeczeństwa jest za Jarkiem. Jarosław Polskę ZBAW.
>>>
>>> Ale które 50%? Te, które poszły do wyborów, czy te, które nie poszły?
>>> Bo na stronach PKW, ani chyba SPISEK.
>>
>> Antonio Macierewicz ma najświeższe dane.
>
> Odwal sie od Antosia! To je super gość.
Też go lubię :)
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 22:16:36 - Qrczak
> Qrczak pisze:
>> Dnia 2011-12-16 21:30, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:20:48 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:04:26 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>> XL pisze:
>>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:37:30 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> Jeden - ten żyjący.
>>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie
>>>>>>> przymierzając
>>>>>>> bulterier ;)
>>>>>> Wiesz, jakby Ci tu delikatnie. Połączyłaś w całość dwie wypowiedzi
>>>>>> różnych osób.
>>>>>> Obrażaj się i utyskuj, ogólnie mało mnie to obchodzi.
>>>>>
>>>>> Połączyłam w calość dla uwydatnienia ich ŁĄCZNEGO efektu.
>>>>
>>>> Twojego efektu. Dla mnie pan Jarosław Kaczyński (poseł, prezes partii)
>>>> jest osobą groteskową, śmieszną i NIC nie znaczącą.
>>>
>>> Przyjmij do wiadomości, że dla prawie 50 procent wyborców taki nie
>>> jest - i
>>> nie radzę Ci tego lekceważyć. Po prostu miej na uwadze, że wśród ludzi,
>>> ktorych spotykasz codziennie, mniej wiecej taką część stanowią jego
>>> wyborcy.
>>> Pisze to żeby Cię ostrzec, bo w życiu codziennym głosząc takie opinie
>>> o JK
>>> jak wyzej, narazasz się na negatywne reakcje - także takie, których
>>> efekty
>>> nie będą widoczne dla Ciebie od razu...
>>
>> Prawie.. ponoć... podobno...
>> Słowa na p są o tyle piękne co nieprawdziwe.
>
> No co Ty 50% społeczeństwa jest za Jarkiem. Jarosław Polskę ZBAW.
Ale jest jakaś szansa, żeby się wepchnąć, zmieścić w tę drugą połówkę, co?
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 22:23:02 - Paulinka
> Dnia 2011-12-16 22:00, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Qrczak pisze:
>>> Dnia 2011-12-16 21:30, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:20:48 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>> XL pisze:
>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:04:26 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:37:30 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Jeden - ten żyjący.
>>>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie
>>>>>>>> przymierzając
>>>>>>>> bulterier ;)
>>>>>>> Wiesz, jakby Ci tu delikatnie. Połączyłaś w całość dwie wypowiedzi
>>>>>>> różnych osób.
>>>>>>> Obrażaj się i utyskuj, ogólnie mało mnie to obchodzi.
>>>>>>
>>>>>> Połączyłam w calość dla uwydatnienia ich ŁĄCZNEGO efektu.
>>>>>
>>>>> Twojego efektu. Dla mnie pan Jarosław Kaczyński (poseł, prezes partii)
>>>>> jest osobą groteskową, śmieszną i NIC nie znaczącą.
>>>>
>>>> Przyjmij do wiadomości, że dla prawie 50 procent wyborców taki nie
>>>> jest - i
>>>> nie radzę Ci tego lekceważyć. Po prostu miej na uwadze, że wśród ludzi,
>>>> ktorych spotykasz codziennie, mniej wiecej taką część stanowią jego
>>>> wyborcy.
>>>> Pisze to żeby Cię ostrzec, bo w życiu codziennym głosząc takie opinie
>>>> o JK
>>>> jak wyzej, narazasz się na negatywne reakcje - także takie, których
>>>> efekty
>>>> nie będą widoczne dla Ciebie od razu...
>>>
>>> Prawie.. ponoć... podobno...
>>> Słowa na p są o tyle piękne co nieprawdziwe.
>>
>> No co Ty 50% społeczeństwa jest za Jarkiem. Jarosław Polskę ZBAW.
>
> Ale jest jakaś szansa, żeby się wepchnąć, zmieścić w tę drugą połówkę, co?
Jest. Tylko musisz gotować pyzy a nie cepeliny, na wierzchołek choinki
stawiać aniołka, córkę wychowywać na grzeczną i układną pannę, a tak w
ogóle musicie mało żreć przynajmniej przy ludziach!
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 22:47:10 - Qrczak
> Qrczak pisze:
>> Dnia 2011-12-16 22:00, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Qrczak pisze:
>>>> Dnia 2011-12-16 21:30, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:20:48 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>> XL pisze:
>>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:04:26 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:37:30 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Jeden - ten żyjący.
>>>>>>>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>>>>>>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie
>>>>>>>>> przymierzając
>>>>>>>>> bulterier ;)
>>>>>>>> Wiesz, jakby Ci tu delikatnie. Połączyłaś w całość dwie wypowiedzi
>>>>>>>> różnych osób.
>>>>>>>> Obrażaj się i utyskuj, ogólnie mało mnie to obchodzi.
>>>>>>>
>>>>>>> Połączyłam w calość dla uwydatnienia ich ŁĄCZNEGO efektu.
>>>>>>
>>>>>> Twojego efektu. Dla mnie pan Jarosław Kaczyński (poseł, prezes
>>>>>> partii)
>>>>>> jest osobą groteskową, śmieszną i NIC nie znaczącą.
>>>>>
>>>>> Przyjmij do wiadomości, że dla prawie 50 procent wyborców taki nie
>>>>> jest - i
>>>>> nie radzę Ci tego lekceważyć. Po prostu miej na uwadze, że wśród
>>>>> ludzi,
>>>>> ktorych spotykasz codziennie, mniej wiecej taką część stanowią jego
>>>>> wyborcy.
>>>>> Pisze to żeby Cię ostrzec, bo w życiu codziennym głosząc takie opinie
>>>>> o JK
>>>>> jak wyzej, narazasz się na negatywne reakcje - także takie, których
>>>>> efekty
>>>>> nie będą widoczne dla Ciebie od razu...
>>>>
>>>> Prawie.. ponoć... podobno...
>>>> Słowa na p są o tyle piękne co nieprawdziwe.
>>>
>>> No co Ty 50% społeczeństwa jest za Jarkiem. Jarosław Polskę ZBAW.
>>
>> Ale jest jakaś szansa, żeby się wepchnąć, zmieścić w tę drugą połówkę,
>> co?
>
> Jest. Tylko musisz gotować pyzy a nie cepeliny, na wierzchołek choinki
> stawiać aniołka, córkę wychowywać na grzeczną i układną pannę, a tak w
> ogóle musicie mało żreć przynajmniej przy ludziach!
No to do dupy... w żadnym się aspekcie nie mieszczę. Z dwojga kluski
najbardziej mi wychodzą śląskie (mniejszość niemiecka), na choince
zawsze zawisa gwiazda dawidowa (lepiej się rysuje), córka nieułożenie
już wychowana. A z tym żarciem... to już w ogóle żremy.
Unikniem ZBAWienia.
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 21:47:17 - Lolalny Lemur
> Prawie.. ponoć... podobno...
> Słowa na p są o tyle piękne co nieprawdziwe.
Nieprrrawda. Słowo piwo jest piękne i prawdziwe. Kolega mi mówił.
--
Lemuria
krotkaseria.blox.pl
chmielowce.pl
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 22:01:08 - Dźwiedź
> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:20:48 +0100, Paulinka napisał(a):
>
> > XL pisze:
> >> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:04:26 +0100, Paulinka napisał(a):
> >>
> >>> XL pisze:
> >>>> Dnia Fri, 16 Dec 2011 20:37:30 +0100, Paulinka napisał(a):
> >>>>
> >>>>> Jeden - ten żyjący.
> >>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
> >>>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
> >>>> bulterier ;)
> >>> Wiesz, jakby Ci tu delikatnie. Połączyłaś w całość dwie wypowiedzi
> >>> różnych osób.
> >>> Obrażaj się i utyskuj, ogólnie mało mnie to obchodzi.
> >>
> >> Połączyłam w calość dla uwydatnienia ich ŁĄCZNEGO efektu.
> >
> > Twojego efektu. Dla mnie pan Jarosław Kaczyński (poseł, prezes partii)
> > jest osobą groteskową, śmieszną i NIC nie znaczącą.
>
> Przyjmij do wiadomości, że dla prawie 50 procent wyborców taki nie jest - i
> nie radzę Ci tego lekceważyć. Po prostu miej na uwadze, że wśród ludzi,
> ktorych spotykasz codziennie, mniej wiecej taką część stanowią jego
> wyborcy.
> Pisze to żeby Cię ostrzec, bo w życiu codziennym głosząc takie opinie o JK
> jak wyzej, narazasz się na negatywne reakcje - także takie, których efekty
> nie będą widoczne dla Ciebie od razu...
Gdyby to było rzeczywiście 50% to była by tragedia , na szczęście jest to
około 25% .XL-ko nie wypisuj radyjnych bredni ,obudź się czas JWP Prezesa już
minął.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 14:59:22 - XL
> Gdyby to było rzeczywiście 50% to była by tragedia , na szczęście jest to
> około 25% .XL-ko nie wypisuj radyjnych bredni ,obudź się czas JWP Prezesa już
> minął.
Nie pisz takich bredni - świadczą one że nie odróżniasz OSOBY od PARTII,
ani wyborów prezydenckich od parlamentarnych. To dobitnie świadczy o
podstawowych brakach w orientacji, co gorsza nie tylko politycznej...
Dotyczy to rownież wszystkich osób wypowiadających się odnośnie JK w tym
wątku.
www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100705/KRAJSWIAT/880135610
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 15:13:01 - krys
> Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:01:08 +0000 (UTC), Dźwiedź napisał(a):
>
>> Gdyby to było rzeczywiście 50% to była by tragedia , na szczęście jest to
>> około 25% .XL-ko nie wypisuj radyjnych bredni ,obudź się czas JWP Prezesa
>> już minął.
>
> Nie pisz takich bredni - świadczą one że nie odróżniasz OSOBY od PARTII,
> ani wyborów prezydenckich od parlamentarnych. To dobitnie świadczy o
> podstawowych brakach w orientacji, co gorsza nie tylko politycznej...
> Dotyczy to rownież wszystkich osób wypowiadających się odnośnie JK w tym
> wątku.
>
> www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100705/KRAJSWIAT/880135610
Pierwsze trzy zdania pod zdjęciem. Z czego trzecie kluczowe: Frekwencja
wyniosła 55,31 procent. Jaka matematyka pozwala wyliczyć z takiej
frekwencji ...dla prawie 50 procent wyborców taki nie jest?
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 15:23:15 - Dźwiedź
> XL wrote:
>
> > Dnia Fri, 16 Dec 2011 21:01:08 +0000 (UTC), Dźwiedź napisał(a):
> >
> >> Gdyby to było rzeczywiście 50% to była by tragedia , na szczęście jest to
> >> około 25% .XL-ko nie wypisuj radyjnych bredni ,obudź się czas JWP Prezesa
> >> już minął.
> >
> > Nie pisz takich bredni - świadczą one że nie odróżniasz OSOBY od PARTII,
> > ani wyborów prezydenckich od parlamentarnych. To dobitnie świadczy o
> > podstawowych brakach w orientacji, co gorsza nie tylko politycznej...
> > Dotyczy to rownież wszystkich osób wypowiadających się odnośnie JK w tym
> > wątku.
> >
> > www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100705/KRAJSWIAT/880135610
>
> Pierwsze trzy zdania pod zdjęciem. Z czego trzecie kluczowe: Frekwencja
> wyniosła 55,31 procent. Jaka matematyka pozwala wyliczyć z takiej
> frekwencji ...dla prawie 50 procent wyborców taki nie jest?
>
>
To nowa matematyka z elementami anty logiki Krys , od niedawna wykładana na
Wyższej Szkole Ludzi Wyższych w Toruniu.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 17:02:08 - XL
>> www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100705/KRAJSWIAT/880135610
>
> Pierwsze trzy zdania pod zdjęciem. Z czego trzecie kluczowe: Frekwencja
> wyniosła 55,31 procent. Jaka matematyka
Statystyka.
> pozwala wyliczyć z takiej
> frekwencji ...dla prawie 50 procent wyborców
Statystycznie biorąc proporcja 46,99 do 53,01 jest charakterystyczna dla
całego społeczeństwa, tzn nawet dla tych, którzy nie skorzystali ze swego
prawa do udziału w wyborach, choć je mieli. Pokazały to sondaże, którym
wszak podlegała REPREZENTATYWNA grupa WYBORCÓW, inaczej sondaże te byłyby
zafałszowane ogromnym błędem statystycznym. Pojęcia grupy reprezentatywnej
już nawet tłumaczyć nie zamierzam.
wosnastoprocent.pl/slownik/grupa-reprezentatywna/
Nadal więc z całą troską polecam ostrożności Paulinki owe marne i niegodne,
bo szanujące JK, 46,99 (czyli prawie 50) procent ogółu ludzi, wśród których
się każdego dnia i przy każdej okazji obraca - w drodze, w sklepie, w pracy
(także w gabinecie szefa!), a ZWŁASZCZA polecam jej uwadze społeczność
katolicką, ku której jej dążenia nagle się ostatnio z racji planowanego
chrztu dziecka skierowały.
Ponieważ w końcu postawi siebie samą kiedyś w równie tragicznej sytuacji
jak tutaj, tyle że ludzie zareagują nie tak jak tu - paroma słowami
poparcia na ekranie z racji specyficznej NIEreprezentatywności tej grupy
dyskusyjnej, tylko tak, jak zareagowali ludzie twarz w twarz, w odpowiedzi
na wystąpienie pewnej mocno z gruba ciosanej pani, która na wczorajszych 50
urodzinach naszej (mojej i MŚK) najlepszej znajomej, świętowanych w gronie
prawie 50 osób, przy wspólnym stole popisała się żartem o zimnym Lechu i
kaczce po smoleńsku, na próżno czekając na zbiorowy wybuch śmiechu, a wobec
niespodziewanego dla niej grobowego (nomen omen) milczenia wszystkich bez
wyjątku (!), gwałtownie zapotrzebowała do WC i siedziała tam nad podziw
długo, jej mąż zaś miał ochotę wejść pod stół ze wstydu.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 17:26:50 - krys
> Dnia Sun, 18 Dec 2011 15:13:01 +0100, krys napisał(a):
>
>
>>>
www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100705/KRAJSWIAT/880135610
>>
>> Pierwsze trzy zdania pod zdjęciem. Z czego trzecie kluczowe: Frekwencja
>> wyniosła 55,31 procent. Jaka matematyka
>
>
> Statystyka.
Sa małe kłamstwa, wielkie kłamstwa i są statystyki.
>
>> pozwala wyliczyć z takiej
>> frekwencji ...dla prawie 50 procent wyborców
>
> Statystycznie biorąc proporcja 46,99 do 53,01 jest charakterystyczna dla
> całego społeczeństwa, tzn nawet dla tych, którzy nie skorzystali ze swego
> prawa do udziału w wyborach, choć je mieli. Pokazały to sondaże,
Cały ten słowotok możesz OKDR. Fakty są takie, że 44,69 % wyborców nie
wzięło udziału w wyborach. Czyli nikt nie ma prawa twierdzić, że Twój idol
mam poparcie 50 % wyborców. Bo de facto ma prawie 50 %, ale z tych 55, 31%
którzy poszli do urn.
>
> Nadal więc z całą troską polecam ostrożności Paulinki owe marne i
> niegodne, bo szanujące JK, 46,99 (czyli prawie 50) procent ogółu ludzi,
To już jest 50 % OGÓŁU LUDZI???
>
> Ponieważ w końcu postawi siebie samą kiedyś w równie tragicznej sytuacji
> jak tutaj,
Nie sądzę, żeby Paulinka stała w tragicznej sytuacji. Kto inny notorycznie
wypisuje, że został niezrozumiany.
> tyle że ludzie zareagują nie tak jak tu - paroma słowami
> poparcia na ekranie z racji specyficznej NIEreprezentatywności tej grupy
> dyskusyjnej, tylko tak, jak zareagowali ludzie twarz w twarz, w odpowiedzi
> na wystąpienie pewnej mocno z gruba ciosanej pani, która na wczorajszych
> 50 urodzinach naszej (mojej i MŚK) najlepszej znajomej, świętowanych w
> gronie prawie 50 osób, przy wspólnym stole popisała się żartem o zimnym
> Lechu i kaczce po smoleńsku, na próżno czekając na zbiorowy wybuch
> śmiechu, a wobec niespodziewanego dla niej grobowego (nomen omen)
> milczenia wszystkich bez wyjątku (!), gwałtownie zapotrzebowała do WC i
> siedziała tam nad podziw długo, jej mąż zaś miał ochotę wejść pod stół ze
> wstydu.
Znowu obgadujesz dobrych znajomych. Paskudny zwyczaj.
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 17:52:43 - XL
> (ciach braki w argumentacji)
> Znowu obgadujesz
Obgadywanie to przedstawianie fałszu jako prawdę o danej osobie.
Relacjonuję wiernie to, co się stało. Wg swej śmiesznej terminologii równie
dobrze wiadomości tv możesz traktować jako obgadywanie.
> dobrych znajomych. Paskudny zwyczaj.
To był tylko znajoma, a już na pewno niczyja dobra - ot, smętny dodatek do
fajnego faceta, który obciążony takim smętnym dodatkiem jednak jest dobrym
znajomym moich dobrych znajomych. Smętny dodatek - bo mąż wciąż musi i tym
razem też musiał się za nią wstydzić. Cóż, chłop po prostu z pokorą ponosi
konsekwencje swoich złych osobistych wyborów, nadal pozostając dobrym
znajomym moich dobrych znajomych.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 18:12:46 - krys
> Dnia Sun, 18 Dec 2011 17:26:50 +0100, krys napisał(a):
>
>> (ciach braki w argumentacji)
Jeśli fakty czemuś przeczą, tym gorzej dla faktów, prawda?
>> Znowu obgadujesz
>
> Obgadywanie to przedstawianie fałszu jako prawdę o danej osobie.
> Relacjonuję wiernie to
Obgadywanie to gadanie o kims za czyimiś plecami.
Chodzisz na imprezy ze znajomymi tylko po to, żeby wyciągać ich
niedociągnięcia na grupach? Jakoś pozytywne relacje Ci się nie zdarzają.
> , co się stało. Wg swej śmiesznej terminologii
> równie dobrze wiadomości tv możesz traktować jako obgadywanie.
Wiadomosci tv traktuję jak bajki. Z bajek dawno wyrosłam.
>
>
>> dobrych znajomych. Paskudny zwyczaj.
>
> To był tylko znajoma, a już na pewno niczyja dobra - ot, smętny dodatek do
> fajnego faceta, który obciążony takim smętnym dodatkiem jednak jest dobrym
> znajomym moich dobrych znajomych. Smętny dodatek - bo mąż wciąż musi i tym
> razem też musiał się za nią wstydzić. Cóż, chłop po prostu z pokorą ponosi
> konsekwencje swoich złych osobistych wyborów, nadal pozostając dobrym
> znajomym moich dobrych znajomych.
Musisz mieć potworne kompleksy. Obrzydliwe jest to, co wypisujesz o
znajomych.
Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni - mówi Ci to coś?
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 19:21:05 - Aicha
> To był tylko znajoma, a już na pewno niczyja dobra - ot, smętny dodatek do
> fajnego faceta, który obciążony takim smętnym dodatkiem jednak jest dobrym
> znajomym moich dobrych znajomych. Smętny dodatek - bo mąż wciąż musi i tym
> razem też musiał się za nią wstydzić. Cóż, chłop po prostu z pokorą ponosi
> konsekwencje swoich złych osobistych wyborów, nadal pozostając dobrym
> znajomym moich dobrych znajomych.
Biedni Ci Twoi znajomi mężczyźni. Gdzie oni te złe kobiety znajdują?
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 19:25:30 - medea
> W dniu 2011-12-18 17:52, XL pisze:
>
>> To był tylko znajoma, a już na pewno niczyja dobra - ot, smętny
>> dodatek do
>> fajnego faceta, który obciążony takim smętnym dodatkiem jednak jest
>> dobrym
>> znajomym moich dobrych znajomych. Smętny dodatek - bo mąż wciąż musi
>> i tym
>> razem też musiał się za nią wstydzić. Cóż, chłop po prostu z pokorą
>> ponosi
>> konsekwencje swoich złych osobistych wyborów, nadal pozostając dobrym
>> znajomym moich dobrych znajomych.
>
> Biedni Ci Twoi znajomi mężczyźni. Gdzie oni te złe kobiety znajdują?
Sprawa prosta - porównanie z Iksi każdej kobiecie szkodzi. ;)
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 19:29:30 - XL
> W dniu 2011-12-18 17:52, XL pisze:
>
>> To był tylko znajoma, a już na pewno niczyja dobra - ot, smętny dodatek do
>> fajnego faceta, który obciążony takim smętnym dodatkiem jednak jest dobrym
>> znajomym moich dobrych znajomych. Smętny dodatek - bo mąż wciąż musi i tym
>> razem też musiał się za nią wstydzić. Cóż, chłop po prostu z pokorą ponosi
>> konsekwencje swoich złych osobistych wyborów, nadal pozostając dobrym
>> znajomym moich dobrych znajomych.
>
> Biedni Ci Twoi znajomi mężczyźni. Gdzie oni te złe kobiety znajdują?
Tam, gdzie Ty złego mężczyznę.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 19:31:32 - Aicha
>>> To był tylko znajoma, a już na pewno niczyja dobra - ot, smętny dodatek do
>>> fajnego faceta, który obciążony takim smętnym dodatkiem jednak jest dobrym
>>> znajomym moich dobrych znajomych. Smętny dodatek - bo mąż wciąż musi i tym
>>> razem też musiał się za nią wstydzić. Cóż, chłop po prostu z pokorą ponosi
>>> konsekwencje swoich złych osobistych wyborów, nadal pozostając dobrym
>>> znajomym moich dobrych znajomych.
>>
>> Biedni Ci Twoi znajomi mężczyźni. Gdzie oni te złe kobiety znajdują?
>
> Tam, gdzie Ty złego mężczyznę.
Serio chodzą do dyskotek? :)))
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 20:01:56 - XL
> W dniu 2011-12-18 19:29, XL pisze:
>
>>>> To był tylko znajoma, a już na pewno niczyja dobra - ot, smętny dodatek do
>>>> fajnego faceta, który obciążony takim smętnym dodatkiem jednak jest dobrym
>>>> znajomym moich dobrych znajomych. Smętny dodatek - bo mąż wciąż musi i tym
>>>> razem też musiał się za nią wstydzić. Cóż, chłop po prostu z pokorą ponosi
>>>> konsekwencje swoich złych osobistych wyborów, nadal pozostając dobrym
>>>> znajomym moich dobrych znajomych.
>>>
>>> Biedni Ci Twoi znajomi mężczyźni. Gdzie oni te złe kobiety znajdują?
>>
>> Tam, gdzie Ty złego mężczyznę.
>
> Serio chodzą do dyskotek? :)))
Nie udawaj, że o miejsce Ci chodziło.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 21:12:24 - Aicha
>>>>> To był tylko znajoma, a już na pewno niczyja dobra - ot, smętny dodatek do
>>>>> fajnego faceta, który obciążony takim smętnym dodatkiem jednak jest dobrym
>>>>> znajomym moich dobrych znajomych. Smętny dodatek - bo mąż wciąż musi i tym
>>>>> razem też musiał się za nią wstydzić. Cóż, chłop po prostu z pokorą ponosi
>>>>> konsekwencje swoich złych osobistych wyborów, nadal pozostając dobrym
>>>>> znajomym moich dobrych znajomych.
>>>>
>>>> Biedni Ci Twoi znajomi mężczyźni. Gdzie oni te złe kobiety znajdują?
>>>
>>> Tam, gdzie Ty złego mężczyznę.
>>
>> Serio chodzą do dyskotek? :)))
>
> Nie udawaj, że o miejsce Ci chodziło.
A czemu miałabym udawać?
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 00:48:55 - XL
> W dniu 2011-12-18 20:01, XL pisze:
>
>>>>>> To był tylko znajoma, a już na pewno niczyja dobra - ot, smętny dodatek do
>>>>>> fajnego faceta, który obciążony takim smętnym dodatkiem jednak jest dobrym
>>>>>> znajomym moich dobrych znajomych. Smętny dodatek - bo mąż wciąż musi i tym
>>>>>> razem też musiał się za nią wstydzić. Cóż, chłop po prostu z pokorą ponosi
>>>>>> konsekwencje swoich złych osobistych wyborów, nadal pozostając dobrym
>>>>>> znajomym moich dobrych znajomych.
>>>>>
>>>>> Biedni Ci Twoi znajomi mężczyźni. Gdzie oni te złe kobiety znajdują?
>>>>
>>>> Tam, gdzie Ty złego mężczyznę.
>>>
>>> Serio chodzą do dyskotek? :)))
>>
>> Nie udawaj, że o miejsce Ci chodziło.
>
> A czemu miałabym udawać?
Temu samemu, czemu z jednego znajomego, o którym opowiedziałam, zrobiłaś
jakimś swędem moich znajomych mężczyzn.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 05:48:18 - Aicha
>>>>>>> To był tylko znajoma, a już na pewno niczyja dobra - ot, smętny dodatek do
>>>>>>> fajnego faceta, który obciążony takim smętnym dodatkiem jednak jest dobrym
>>>>>>> znajomym moich dobrych znajomych. Smętny dodatek - bo mąż wciąż musi i tym
>>>>>>> razem też musiał się za nią wstydzić. Cóż, chłop po prostu z pokorą ponosi
>>>>>>> konsekwencje swoich złych osobistych wyborów, nadal pozostając dobrym
>>>>>>> znajomym moich dobrych znajomych.
>>>>>>
>>>>>> Biedni Ci Twoi znajomi mężczyźni. Gdzie oni te złe kobiety znajdują?
>>>>>
>>>>> Tam, gdzie Ty złego mężczyznę.
>>>>
>>>> Serio chodzą do dyskotek? :)))
>>>
>>> Nie udawaj, że o miejsce Ci chodziło.
>>
>> A czemu miałabym udawać?
>
> Temu samemu, czemu z jednego znajomego, o którym opowiedziałam, zrobiłaś
> jakimś swędem moich znajomych mężczyzn.
A ten z małżonką-terrorystką i opasłym dzieckiem nie jest już Twoim
znajomym?
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 19:44:45 - Szpilka
Użytkownik XL
news:1odqqaloq5lky.jk1gbpja65rg$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 18 Dec 2011 17:26:50 +0100, krys napisał(a):
>
>> (ciach braki w argumentacji)
>> Znowu obgadujesz
>
> Obgadywanie to przedstawianie fałszu jako prawdę o danej osobie.
Pomyliło Ci się z plotkowaniem.
Sylwia
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 20:05:24 - XL
> Użytkownik XL
> news:1odqqaloq5lky.jk1gbpja65rg$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 18 Dec 2011 17:26:50 +0100, krys napisał(a):
>>
>>> (ciach braki w argumentacji)
>>> Znowu obgadujesz
>>
>> Obgadywanie to przedstawianie fałszu jako prawdę o danej osobie.
>
> Pomyliło Ci się z plotkowaniem.
>
Nawet utożsamiło.
www.bryk.pl/s%C5%82owniki/s%C5%82ownik_zwi%C4%85zk%C3%B3w_frazeologicznych/68261-j%C4%99zyki.html
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 20:49:52 - Szpilka
Użytkownik XL
news:r01cpv5wf231$.fluc2r9hiqyb$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 18 Dec 2011 19:44:45 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Użytkownik XL
>> news:1odqqaloq5lky.jk1gbpja65rg$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Sun, 18 Dec 2011 17:26:50 +0100, krys napisał(a):
>>>
>>>> (ciach braki w argumentacji)
>>>> Znowu obgadujesz
>>>
>>> Obgadywanie to przedstawianie fałszu jako prawdę o danej osobie.
>>
>> Pomyliło Ci się z plotkowaniem.
>>
>
> Nawet utożsamiło.
> www.bryk.pl/s%C5%82owniki/s%C5%82ownik_zwi%C4%85zk%C3%B3w_frazeologicznych/68261-j%C4%99zyki.html
Nawet. W przytoczonym linku nie ma słowa o 'fałszu'.
A jak już się upierać to więcej z wymyślania o danej osobie jest w plotce
sjp.pwn.pl/slownik/2501076/plotka
niż w obgadywaniu.
sjp.pwn.pl/slownik/2491442/obgadać
sjp.pwn.pl/slownik/2491743/obmówić
Sylwia
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 13:18:36 - Nixe
> Dnia Sun, 18 Dec 2011 17:26:50 +0100, krys napisał(a):
>
>> (ciach braki w argumentacji)
>> Znowu obgadujesz
>
> Obgadywanie to przedstawianie fałszu jako prawdę o danej osobie.
> Relacjonuję wiernie to, co się stało. Wg swej śmiesznej terminologii równie
> dobrze wiadomości tv możesz traktować jako obgadywanie.
>
>
>> dobrych znajomych. Paskudny zwyczaj.
>
> To był tylko znajoma, a już na pewno niczyja dobra - ot, smętny dodatek do
> fajnego faceta, który obciążony takim smętnym dodatkiem jednak jest dobrym
> znajomym moich dobrych znajomych. Smętny dodatek - bo mąż wciąż musi i tym
> razem też musiał się za nią wstydzić. Cóż, chłop po prostu z pokorą ponosi
> konsekwencje swoich złych osobistych wyborów, nadal pozostając dobrym
> znajomym moich dobrych znajomych.
Coś dużo w Twoim towarzystwie tych fajnych chłopów z beznadziejnymi
żonami. Jakaś plaga w kieleckiem? ;-)
N.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 13:36:05 - Qrczak
>
> W dniu 2011-12-18 17:52, XL pisze:
>>
>> To był tylko znajoma, a już na pewno niczyja dobra - ot, smętny
>> dodatek do fajnego faceta, który obciążony takim smętnym dodatkiem
>> jednak jest dobrym znajomym moich dobrych znajomych. Smętny dodatek -
>> bo mąż wciąż musi i tym razem też musiał się za nią wstydzić. Cóż,
>> chłop po prostu z pokorą ponosi konsekwencje swoich złych osobistych
>> wyborów, nadal pozostając dobrym znajomym moich dobrych znajomych.
>
> Coś dużo w Twoim towarzystwie tych fajnych chłopów z beznadziejnymi
> żonami. Jakaś plaga w kieleckiem? ;-)
Scyzoryki z niedopasowanymi pochwami.
Qra
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 13:42:42 - medea
> Dnia dzisiejszego niebożę Nixe wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> W dniu 2011-12-18 17:52, XL pisze:
>>>
>>> To był tylko znajoma, a już na pewno niczyja dobra - ot, smętny
>>> dodatek do fajnego faceta, który obciążony takim smętnym dodatkiem
>>> jednak jest dobrym znajomym moich dobrych znajomych. Smętny dodatek -
>>> bo mąż wciąż musi i tym razem też musiał się za nią wstydzić. Cóż,
>>> chłop po prostu z pokorą ponosi konsekwencje swoich złych osobistych
>>> wyborów, nadal pozostając dobrym znajomym moich dobrych znajomych.
>>
>> Coś dużo w Twoim towarzystwie tych fajnych chłopów z beznadziejnymi
>> żonami. Jakaś plaga w kieleckiem? ;-)
>
> Scyzoryki z niedopasowanymi pochwami.
Widocznie tępe ony. ;)
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 17:21:15 - XL
> W dniu 2011-12-18 17:52, XL pisze:
>> Dnia Sun, 18 Dec 2011 17:26:50 +0100, krys napisał(a):
>>
>>> (ciach braki w argumentacji)
>>> Znowu obgadujesz
>>
>> Obgadywanie to przedstawianie fałszu jako prawdę o danej osobie.
>> Relacjonuję wiernie to, co się stało. Wg swej śmiesznej terminologii równie
>> dobrze wiadomości tv możesz traktować jako obgadywanie.
>>
>>
>>> dobrych znajomych. Paskudny zwyczaj.
>>
>> To był tylko znajoma, a już na pewno niczyja dobra - ot, smętny dodatek do
>> fajnego faceta, który obciążony takim smętnym dodatkiem jednak jest dobrym
>> znajomym moich dobrych znajomych. Smętny dodatek - bo mąż wciąż musi i tym
>> razem też musiał się za nią wstydzić. Cóż, chłop po prostu z pokorą ponosi
>> konsekwencje swoich złych osobistych wyborów, nadal pozostając dobrym
>> znajomym moich dobrych znajomych.
>
> Coś dużo w Twoim towarzystwie tych fajnych chłopów z beznadziejnymi
> żonami. Jakaś plaga w kieleckiem? ;-)
>
No wiesz, moze Ty po prostu nie zauważasz u ludzi pewnych spraw - ja jestem
czuła na wszelkie dysonanse.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 18:11:15 - Dźwiedź
> Dnia Sun, 18 Dec 2011 15:13:01 +0100, krys napisał(a):
>
>
> >> www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100705/KRAJSWIAT/880135610
> >
> > Pierwsze trzy zdania pod zdjęciem. Z czego trzecie kluczowe: Frekwencja
> > wyniosła 55,31 procent. Jaka matematyka
>
>
> Statystyka.
>
> > pozwala wyliczyć z takiej
> > frekwencji ...dla prawie 50 procent wyborców
>
> Statystycznie biorąc proporcja 46,99 do 53,01 jest charakterystyczna dla
> całego społeczeństwa, tzn nawet dla tych, którzy nie skorzystali ze swego
> prawa do udziału w wyborach, choć je mieli. Pokazały to sondaże, którym
> wszak podlegała REPREZENTATYWNA grupa WYBORCÓW, inaczej sondaże te byłyby
> zafałszowane ogromnym błędem statystycznym. Pojęcia grupy reprezentatywnej
> już nawet tłumaczyć nie zamierzam.
> wosnastoprocent.pl/slownik/grupa-reprezentatywna/
>
>
> Nadal więc z całą troską polecam ostrożności Paulinki owe marne i niegodne,
> bo szanujące JK, 46,99 (czyli prawie 50) procent ogółu ludzi, wśród których
> się każdego dnia i przy każdej okazji obraca - w drodze, w sklepie, w pracy
> (także w gabinecie szefa!), a ZWŁASZCZA polecam jej uwadze społeczność
> katolicką, ku której jej dążenia nagle się ostatnio z racji planowanego
> chrztu dziecka skierowały.
>
>
> Ponieważ w końcu postawi siebie samą kiedyś w równie tragicznej sytuacji
> jak tutaj, tyle że ludzie zareagują nie tak jak tu - paroma słowami
> poparcia na ekranie z racji specyficznej NIEreprezentatywności tej grupy
> dyskusyjnej, tylko tak, jak zareagowali ludzie twarz w twarz, w odpowiedzi
> na wystąpienie pewnej mocno z gruba ciosanej pani, która na wczorajszych 50
> urodzinach naszej (mojej i MŚK) najlepszej znajomej, świętowanych w gronie
> prawie 50 osób, przy wspólnym stole popisała się żartem o zimnym Lechu i
> kaczce po smoleńsku, na próżno czekając na zbiorowy wybuch śmiechu, a wobec
> niespodziewanego dla niej grobowego (nomen omen) milczenia wszystkich bez
> wyjątku (!), gwałtownie zapotrzebowała do WC i siedziała tam nad podziw
> długo, jej mąż zaś miał ochotę wejść pod stół ze wstydu.
Przy próbach rozmowy z ludźmi myślącymi jak Ty zawsze zadaje sobie pytanie czy
osoba Y jest tak głupia ,że nie rozumie ,nie widzi realiów,nie wyciąga
wniosków czy jest całkowicie zaślepiona i oderwana od rzeczywistości.
Pomińmy statystykę , którą starasz się naginać pod swe wyobrażenie świata.
To ten konkretny wynik wyborczy był wtedy i tylko wtedy i w tej określonej
sytuacji(po katastrofie).Druga sprawa kampania JWP Prezesika była prowadzona
przez wyjątkowo sprawnych i czujących wyborców ludzi.I to te dwa fakty miały
wpływ na tak świetny wynik wyborczy.I te oczywiste dla obserwatorów spoza
grona popleczników JWP Prezesika, dla niego były nie istotne , ba nawet ludzie
którzy pomogli mu taki wynik uzyskać zostali wyrzuceni.W ostatnich wyborach ,
wynik prezydencki miał być powtórzony, tak jeszcze na dzień przed wyborami
publicznie twierdzili wyznawcy JWP Prezesika i co ... i figa, I jest tak jak
napisałem elektorat PiS jest stabilny na poziomie około 25% głosujących.I tyle
i koniec i kropka.
Choć partia rządząca robi wiele aby ich notowania spadały , to ... na
szczęście jest PiS i jest Prezes ze strachu przes którymi wielu zawsze będzie
głosować przeciw.CBDU.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 18:48:54 - XL
> To ten konkretny wynik wyborczy był wtedy i tylko wtedy i w tej określonej
> sytuacji(po katastrofie).
Tak, ten konkretny wynik wyborczy był pozytywny dla Komorowskiego tylko i
wyłącznie z powodu posmoleńskiego emocjonalnego wahnięcia opinii
publicznej.
> Druga sprawa kampania JWP Prezesika była prowadzona
> przez wyjątkowo sprawnych i czujących wyborców ludzi.
Tak, sprawnych i czujących wyborców.
Sugerujesz, że dla odmiany kampania wyborcza Bronka (tak, to rewanż) przez
kompletnych ignorantów? - no coś w tym jest, tanie chwyty wyborcze są
równie skuteczne jak rzetelna kampania JK. Dlatego wynik niemal
fifty-fifty.
:-]
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 19:14:21 - Dźwiedź
> Dnia Sun, 18 Dec 2011 17:11:15 +0000 (UTC), Dźwiedź napisał(a):
>
> > To ten konkretny wynik wyborczy był wtedy i tylko wtedy i w tej określonej
> > sytuacji(po katastrofie).
>
> Tak, ten konkretny wynik wyborczy był pozytywny dla Komorowskiego tylko i
> wyłącznie z powodu posmoleńskiego emocjonalnego wahnięcia opinii
> publicznej.
Jeśli tak na prawdę myślisz to ... załamka.No cóż dalsza wymiana poglądów z
Tobą na ww temat nie ma najmniejszego sensu.
> > Druga sprawa kampania JWP Prezesika była prowadzona
> > przez wyjątkowo sprawnych i czujących wyborców ludzi.
>
> Tak, sprawnych i czujących wyborców.
>
> Sugerujesz, że dla odmiany kampania wyborcza Bronka (tak, to rewanż) przez
> kompletnych ignorantów? - no coś w tym jest, tanie chwyty wyborcze są
> równie skuteczne jak rzetelna kampania JK. Dlatego wynik niemal
> fifty-fifty.
> :-]
Niestety nic takiego nie sugeruję.Obecny Prezydent absolutnie nie jest moim
wymarzonym prezydentem, ale dzięki Bogu tamte wybory wygrał i z tego się
cieszę bardzo.
Wobec Twych wniosków zawartych w pierwszym akapicie , kończę próbę rozmowy z
Tobą na ten temat .
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 19:31:09 - XL
> XL
>
>> Dnia Sun, 18 Dec 2011 17:11:15 +0000 (UTC), Dźwiedź napisał(a):
>>
>>> To ten konkretny wynik wyborczy był wtedy i tylko wtedy i w tej określonej
>>> sytuacji(po katastrofie).
>>
>> Tak, ten konkretny wynik wyborczy był pozytywny dla Komorowskiego tylko i
>> wyłącznie z powodu posmoleńskiego emocjonalnego wahnięcia opinii
>> publicznej.
>
> Jeśli tak na prawdę myślisz to ... załamka.No cóż dalsza wymiana poglądów z
> Tobą na ww temat nie ma najmniejszego sensu.
>
>>> Druga sprawa kampania JWP Prezesika była prowadzona
>>> przez wyjątkowo sprawnych i czujących wyborców ludzi.
>>
>> Tak, sprawnych i czujących wyborców.
>>
>> Sugerujesz, że dla odmiany kampania wyborcza Bronka (tak, to rewanż) przez
>> kompletnych ignorantów? - no coś w tym jest, tanie chwyty wyborcze są
>> równie skuteczne jak rzetelna kampania JK. Dlatego wynik niemal
>> fifty-fifty.
>> :-]
> Niestety nic takiego nie sugeruję.Obecny Prezydent absolutnie nie jest moim
> wymarzonym prezydentem, ale dzięki Bogu tamte wybory wygrał i z tego się
> cieszę bardzo.
> Wobec Twych wniosków zawartych w pierwszym akapicie , kończę próbę rozmowy z
> Tobą na ten temat .
Podobną sentencję sytuacji wywodzę w odniesieniu do Ciebie.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 20:22:40 - XL
> XL
>
>> Dnia Sun, 18 Dec 2011 17:11:15 +0000 (UTC), Dźwiedź napisał(a):
>>
>>> To ten konkretny wynik wyborczy był wtedy i tylko wtedy i w tej określonej
>>> sytuacji(po katastrofie).
>>
>> Tak, ten konkretny wynik wyborczy był pozytywny dla Komorowskiego tylko i
>> wyłącznie z powodu posmoleńskiego emocjonalnego wahnięcia opinii
>> publicznej.
>
> Jeśli tak na prawdę myślisz to ... załamka.No cóż dalsza wymiana poglądów z
> Tobą na ww temat nie ma najmniejszego sensu.
>
>>> Druga sprawa kampania JWP Prezesika była prowadzona
>>> przez wyjątkowo sprawnych i czujących wyborców ludzi.
>>
>> Tak, sprawnych i czujących wyborców.
>>
>> Sugerujesz, że dla odmiany kampania wyborcza Bronka (tak, to rewanż) przez
>> kompletnych ignorantów? - no coś w tym jest, tanie chwyty wyborcze są
>> równie skuteczne jak rzetelna kampania JK. Dlatego wynik niemal
>> fifty-fifty.
>> :-]
> Niestety nic takiego nie sugeruję.Obecny Prezydent absolutnie nie jest moim
> wymarzonym prezydentem, ale dzięki Bogu tamte wybory wygrał i z tego się
> cieszę bardzo.
> Wobec Twych wniosków zawartych w pierwszym akapicie , kończę próbę rozmowy z
> Tobą na ten temat .
No tak, widze, że użycie przeze mnie TWOICH WŁASNYCH (wszak!) argumentów
bardzo jest Ci nie na rękę.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 08:51:17 - Theli
> Dnia Sun, 18 Dec 2011 17:11:15 +0000 (UTC), Dźwiedź napisał(a):
>
>> To ten konkretny wynik wyborczy był wtedy i tylko wtedy i w tej określonej
>> sytuacji(po katastrofie).
>
> Tak, ten konkretny wynik wyborczy był pozytywny dla Komorowskiego tylko i
> wyłącznie z powodu posmoleńskiego emocjonalnego wahnięcia opinii
> publicznej.
Taaa... tylko coś się nie chce odwahnąć
www.polskatimes.pl/artykul/485033,sondaz-komorowski-tusk-i-pawlak-na-czele-rankingu-zaufania,id,t.html
th
--
nitkowo-theli.blogspot.com
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 09:47:12 - Qrczak
>
> W dniu 2011-12-18 18:48, XL pisze:
>> Dnia Sun, 18 Dec 2011 17:11:15 +0000 (UTC), Dźwiedź napisał(a):
>>
>>> To ten konkretny wynik wyborczy był wtedy i tylko wtedy i w tej
>>> określonej sytuacji(po katastrofie).
>>
>> Tak, ten konkretny wynik wyborczy był pozytywny dla Komorowskiego tylko i
>> wyłącznie z powodu posmoleńskiego emocjonalnego wahnięcia opinii
>> publicznej.
>
> Taaa... tylko coś się nie chce odwahnąć
>
> www.polskatimes.pl/artykul/485033,sondaz-komorowski-tusk-i-pawlak-na-czele-rankingu-zaufania,id,t.html
Lepszej połówki nie zapytali. Jak śmieli!
Qra
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 19:52:14 - Paulinka
> Nadal więc z całą troską polecam ostrożności Paulinki owe marne i niegodne,
> bo szanujące JK, 46,99 (czyli prawie 50) procent ogółu ludzi, wśród których
> się każdego dnia i przy każdej okazji obraca - w drodze, w sklepie, w pracy
> (także w gabinecie szefa!), a ZWŁASZCZA polecam jej uwadze społeczność
> katolicką, ku której jej dążenia nagle się ostatnio z racji planowanego
> chrztu dziecka skierowały.
Jeśli nagle, to raczej trudno mówić o planowaniu, nieprawdaż?
Nie jesteś dla mnie reprezentatywnym katolikiem. Na szczęście dla
katolików. Być może jesteś reprezentatywnym wyznawcą JK, całkiem to
możliwe, sądząc po wprawkach jakie dają jego zwolennicy na rozmaitych
forach. Jedno wiem na pewno, wbrew temu jak chciałabyś się zaprezentować
na grupach dyskusyjnych i jakie masz mniemanie o sobie, ludzi nie
oszukasz. Te Twoje dobre maniery, szlachetność, religijność i inne achy
i ochy nad samą sobą, są przykrywką dla różnych paskudnych cech
charakteru, które same z Ciebie wyłażą, kiedy tylko tracisz kontrolę nad
sobą. Tak było np w przypadku Izy i tak jest też w wielu innych
przypadkach. Zresztą czasami nawet nie musisz się kontrolować, bo jad
wyłazi sam z siebie i jesteś z niego nad wyraz dumna.
BTW miej na uwadze fakt, że może Ci się zdarzyć w drodze, w sklepie, w
kościele i gdzie tam jeszcze bywasz, że trafisz na te drugie 50%
społeczeństwa.
> Ponieważ w końcu postawi siebie samą kiedyś w równie tragicznej sytuacji
> jak tutaj, tyle że ludzie zareagują nie tak jak tu - paroma słowami
> poparcia na ekranie z racji specyficznej NIEreprezentatywności tej grupy
> dyskusyjnej, tylko tak, jak zareagowali ludzie twarz w twarz, w odpowiedzi
> na wystąpienie pewnej mocno z gruba ciosanej pani, która na wczorajszych 50
> urodzinach naszej (mojej i MŚK) najlepszej znajomej, świętowanych w gronie
> prawie 50 osób, przy wspólnym stole popisała się żartem o zimnym Lechu i
> kaczce po smoleńsku, na próżno czekając na zbiorowy wybuch śmiechu, a wobec
> niespodziewanego dla niej grobowego (nomen omen) milczenia wszystkich bez
> wyjątku (!), gwałtownie zapotrzebowała do WC i siedziała tam nad podziw
> długo, jej mąż zaś miał ochotę wejść pod stół ze wstydu.
Kolejna jakże sympatyczna opowieść o znajomych.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 20:06:23 - XL
> Kolejna jakże sympatyczna opowieść o znajomych.
O tych niesympatycznych wszak nie piszę, bo oni tacy nienormalnie nudni,
ale i tak moglabyś mi zarzucić, że się chwalę 3-)
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 20:09:25 - Paulinka
> Dnia Mon, 19 Dec 2011 19:52:14 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Kolejna jakże sympatyczna opowieść o znajomych.
>
> O tych niesympatycznych wszak nie piszę, bo oni tacy nienormalnie nudni,
> ale i tak moglabyś mi zarzucić, że się chwalę 3-)
To opowieść była sympatyczna, a nie znajomi przecież.
BTW najlepsze i tak wycięłaś.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 20:17:05 - Szpilka
Użytkownik Paulinka
wiadomości news:jco259$q6r$5@node2.news.atman.pl...
> XL pisze:
>> Dnia Mon, 19 Dec 2011 19:52:14 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Kolejna jakże sympatyczna opowieść o znajomych.
>>
>> O tych niesympatycznych wszak nie piszę, bo oni tacy nienormalnie nudni,
>> ale i tak moglabyś mi zarzucić, że się chwalę 3-)
>
> To opowieść była sympatyczna, a nie znajomi przecież.
> BTW najlepsze i tak wycięłaś.
As always.
Zauważalna praktyka.
Zapędzona w kozi róg argumentami - nie odpowiada.
Sylwia
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 20:20:06 - Paulinka
>
> Użytkownik Paulinka
> wiadomości news:jco259$q6r$5@node2.news.atman.pl...
>> XL pisze:
>>> Dnia Mon, 19 Dec 2011 19:52:14 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> Kolejna jakże sympatyczna opowieść o znajomych.
>>>
>>> O tych niesympatycznych wszak nie piszę, bo oni tacy nienormalnie nudni,
>>> ale i tak moglabyś mi zarzucić, że się chwalę 3-)
>>
>> To opowieść była sympatyczna, a nie znajomi przecież.
>> BTW najlepsze i tak wycięłaś.
>
> As always.
> Zauważalna praktyka.
> Zapędzona w kozi róg argumentami - nie odpowiada.
Myślę, że są inne tego przyczyny tym razem. A sumie kto ją tam wie.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 20:23:23 - XL
> Zapędzona w kozi róg argumentami
>
LOL
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 20:48:33 - Szpilka
Użytkownik XL
news:19qof9jzsf0m1.bucg0oydxmsi$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 19 Dec 2011 20:17:05 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>
>> Zapędzona w kozi róg argumentami
>>
>
> LOL
Tak, tak. Przypomnieć Ci posty, na które nie raczyłas odpowiedzieć?
Sylwia
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 21:02:17 - XL
> Użytkownik XL
> news:19qof9jzsf0m1.bucg0oydxmsi$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 19 Dec 2011 20:17:05 +0100, Szpilka napisał(a):
>>
>>
>>> Zapędzona w kozi róg argumentami
>>>
>>
>> LOL
>
> Tak, tak. Przypomnieć Ci posty, na które nie raczyłas odpowiedzieć?
>
>
> Sylwia
Tysiące.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 12:14:36 - Szpilka
Użytkownik XL
news:g0guyf9o9ll6$.x0bxxmdnqxdf$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 19 Dec 2011 20:48:33 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Użytkownik XL
>> news:19qof9jzsf0m1.bucg0oydxmsi$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Mon, 19 Dec 2011 20:17:05 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>
>>>
>>>> Zapędzona w kozi róg argumentami
>>>>
>>>
>>> LOL
>>
>> Tak, tak. Przypomnieć Ci posty, na które nie raczyłas odpowiedzieć?
>>
>>
>> Sylwia
>
> Tysiące.
Nie chce mi się. Ale cieszę się że zdajesz sobie z tego sprawę, że są ich
tysiące ;-P
Sylwia
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 20:22:54 - XL
> XL pisze:
>> Dnia Mon, 19 Dec 2011 19:52:14 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Kolejna jakże sympatyczna opowieść o znajomych.
>>
>> O tych niesympatycznych wszak nie piszę, bo oni tacy nienormalnie nudni,
>> ale i tak moglabyś mi zarzucić, że się chwalę 3-)
>
> To opowieść była sympatyczna, a nie znajomi przecież.
> BTW najlepsze i tak wycięłaś.
Najlepsze (dla kogo?) jest niewidoczne dla oczu :-)
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 20:28:37 - Paulinka
> Dnia Mon, 19 Dec 2011 20:09:25 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Mon, 19 Dec 2011 19:52:14 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> Kolejna jakże sympatyczna opowieść o znajomych.
>>> O tych niesympatycznych wszak nie piszę, bo oni tacy nienormalnie nudni,
>>> ale i tak moglabyś mi zarzucić, że się chwalę 3-)
>> To opowieść była sympatyczna, a nie znajomi przecież.
>> BTW najlepsze i tak wycięłaś.
>
> Najlepsze (dla kogo?) jest niewidoczne dla oczu :-)
Jaka ładna parafraza, znaczy miłosierna jesteś 3-)
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 20:32:56 - XL
> XL pisze:
>> Dnia Mon, 19 Dec 2011 20:09:25 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Mon, 19 Dec 2011 19:52:14 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Kolejna jakże sympatyczna opowieść o znajomych.
>>>> O tych niesympatycznych wszak nie piszę, bo oni tacy nienormalnie nudni,
>>>> ale i tak moglabyś mi zarzucić, że się chwalę 3-)
>>> To opowieść była sympatyczna, a nie znajomi przecież.
>>> BTW najlepsze i tak wycięłaś.
>>
>> Najlepsze (dla kogo?) jest niewidoczne dla oczu :-)
>
> Jaka ładna parafraza, znaczy miłosierna jesteś 3-)
Tak, lubię ludziom wybaczać.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 20:38:47 - Paulinka
> Dnia Mon, 19 Dec 2011 20:28:37 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Mon, 19 Dec 2011 20:09:25 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Mon, 19 Dec 2011 19:52:14 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Kolejna jakże sympatyczna opowieść o znajomych.
>>>>> O tych niesympatycznych wszak nie piszę, bo oni tacy nienormalnie nudni,
>>>>> ale i tak moglabyś mi zarzucić, że się chwalę 3-)
>>>> To opowieść była sympatyczna, a nie znajomi przecież.
>>>> BTW najlepsze i tak wycięłaś.
>>> Najlepsze (dla kogo?) jest niewidoczne dla oczu :-)
>> Jaka ładna parafraza, znaczy miłosierna jesteś 3-)
>
> Tak, lubię ludziom wybaczać.
Zła odpowiedź. Wybaczanie jest tak samo trudnym procesem jak żal za
grzechy i rachunek sumienia. Skoro wybaczanie sprawia Ci radość,
najwidoczniej ludzie, którym musisz wybaczać, nie zrobili nic, co
musiałoby Cię zmusić do tego trudnego przeżycia.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 21:12:28 - XL
> (...)Skoro wybaczanie sprawia Ci radość,
> najwidoczniej ludzie, którym musisz
CHCĘ :-)
> wybaczać, nie zrobili nic, co
Absolutnie niczego nie zrobili. Ponieważ nie muszą.
> musiałoby Cię zmusić
Chyba trochę za trudna dla mnie ta konstrukcja słowna...
> do tego trudnego przeżycia.
Trudnego??
Ty zaprawdę nie wiesz, czym jest wybaczanie. Mogłabyś z Chironem o tym
pogadać, ale sobie poszedł z psp... a i ja tam nie zaglądam już nawet.
Wolę z nim na priv, czasem. Mądry chłop to jest. Dowiedziałam się od niego
paru rzeczy, które mną wstrząsnęły, przemyślałam je szczerze i dogłębnie, a
wtedy po prostu stały się moje.
Wybaczanie sprawia mi radość, kiedy jest szczere. Zresztą tylko wtedy,
kiedy jest szczere, jest wybaczaniem.
I odwrotnie - jeśli naprawdę wybaczam, to sprawia mi to radość.
Wybaczanie bowiem jest przede wszystkim aktem wyzwolenia siebie samego,
jest potrzebne przede wszystkim wybaczającemu.
Widzisz, znowu taki mały egoistyczny akcik miłości do samego siebie. Bóg
nie żąda bowiem od człowieka, aby kochał bliźniego BARDZIEJ niż siebie
samego, ale żeby kochał siebie nie mniej, niż bliźnich.
Rozumiesz coś z tego?
3-)
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 21:21:31 - Paulinka
> Dnia Mon, 19 Dec 2011 20:38:47 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> (...)Skoro wybaczanie sprawia Ci radość,
>> najwidoczniej ludzie, którym musisz
>
> CHCĘ :-)
>
>> wybaczać, nie zrobili nic, co
>
>
> Absolutnie niczego nie zrobili. Ponieważ nie muszą.
>
>
>> musiałoby Cię zmusić
>
>
> Chyba trochę za trudna dla mnie ta konstrukcja słowna...
Jasne, jak się pocięło bez najmniejszego sensu, dla uwypuklenia własnych
korzyści.
>> do tego trudnego przeżycia.
>
> Trudnego??
> Ty zaprawdę nie wiesz, czym jest wybaczanie. Mogłabyś z Chironem o tym
> pogadać, ale sobie poszedł z psp... a i ja tam nie zaglądam już nawet.
> Wolę z nim na priv, czasem. Mądry chłop to jest. Dowiedziałam się od niego
> paru rzeczy, które mną wstrząsnęły, przemyślałam je szczerze i dogłębnie, a
> wtedy po prostu stały się moje.
Z Chironem na privie byłam niejednokrotnie, chociaż faktycznie dawno się
nie odzywa. BTW te Twoje wstrząśnięcia to raczej nie o mnie, bo Chiron
nie miał nigdy w zwyczaju nikogo obmawiać za plecami, przynajmniej
takiego go pamiętam.
> Wybaczanie sprawia mi radość, kiedy jest szczere. Zresztą tylko wtedy,
> kiedy jest szczere, jest wybaczaniem.
> I odwrotnie - jeśli naprawdę wybaczam, to sprawia mi to radość.
I chodzisz taka radosna i wybaczająca. Kiedy Ty to robisz, bo biorąc pod
uwage Twoją aktywność na niusach, jesteś chyba jednym chodzący
wybaczeniem. tylu tu pretendentów do wybaczania.
> Wybaczanie bowiem jest przede wszystkim aktem wyzwolenia siebie samego,
> jest potrzebne przede wszystkim wybaczającemu.
> Widzisz, znowu taki mały egoistyczny akcik miłości do samego siebie. Bóg
> nie żąda bowiem od człowieka, aby kochał bliźniego BARDZIEJ niż siebie
> samego, ale żeby kochał siebie nie mniej, niż bliźnich.
>
> Rozumiesz coś z tego?
> 3-)
>
Rozumiem. Pierwszy grzech główny. Pycha. Jak zwykle.
Pycha ? pojęcie i postawa człowieka, charakteryzująca się nadmierną
wiarą we własną wartość i możliwości, a także wyniosłością. Człowiek
pyszny ma nadmiernie wysoką samoocenę oraz mniemanie o sobie. Gdy jest
wyniosły, towarzyszy mu zazwyczaj agresja.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 05:33:45 - Aicha
> Przyjmij do wiadomości, że dla prawie 50 procent wyborców taki nie jest - i
> nie radzę Ci tego lekceważyć. Po prostu miej na uwadze, że wśród ludzi,
> ktorych spotykasz codziennie, mniej wiecej taką część stanowią jego
> wyborcy.
No właśnie. Wyborców, nie społeczeństwa.
> Pisze to żeby Cię ostrzec, bo w życiu codziennym głosząc takie opinie o JK
> jak wyzej, narazasz się na negatywne reakcje - także takie, których efekty
> nie będą widoczne dla Ciebie od razu...
A to już zależy, proszę szanownej pani od środowiska. W mojej
poprzedniej pracy, na 25 osób tylko jedna była zdeklarowanym kaczystą i
przyznawała się do tego otwarcie.
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 19:51:16 - Nixe
> Przyjmij do wiadomości, że dla prawie 50 procent wyborców taki nie jest
Te 50% to skąd Ci się wzięło?
> Pisze to żeby Cię ostrzec, bo w życiu codziennym głosząc takie opinie o JK
> jak wyzej, narazasz się na negatywne reakcje - także takie, których efekty
> nie będą widoczne dla Ciebie od razu...
Wowowowowow!
Ja już się boję, a Ty Paulinko?
N.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 21:20:41 - Paulinka
> W dniu 2011-12-16 21:30, XL pisze:
>
>> Przyjmij do wiadomości, że dla prawie 50 procent wyborców taki nie jest
>
> Te 50% to skąd Ci się wzięło?
>
>> Pisze to żeby Cię ostrzec, bo w życiu codziennym głosząc takie opinie
>> o JK
>> jak wyzej, narazasz się na negatywne reakcje - także takie, których
>> efekty
>> nie będą widoczne dla Ciebie od razu...
>
> Wowowowowow!
> Ja już się boję, a Ty Paulinko?
Klątwa została rzucona :>
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 22:38:37 - Iwon(K)a
news:jcf7rk$cs$2@node2.news.atman.pl...
> Qrczak pisze:
>
>>> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>> niższy.
>>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>>> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>
>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>
> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie przymierzając
> bulterier ;)
a on ma jakies zeby w jamie ustnej?? normalnie sie dopatrzyc nie moge. Ani
gornych, ani dolnych nie widac...
podejrzewam, ze starte sa do wielkosci pestek, i dlatego robi taki dziubek
kiedy usta zamyka....
i.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 22:44:32 - Paulinka
> Paulinka
> news:jcf7rk$cs$2@node2.news.atman.pl...
>> Qrczak pisze:
>>
>>>> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
>>>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>>>> niższy.
>>>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>>>> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>>
>>> Bracia Kaczyńscy. Niby niewysocy, a jacy wielcy.
>>
>> Wzrostu siedzącego ratlerka, a wyszczekany jeden jak nie
>> przymierzając bulterier ;)
>
>
> a on ma jakies zeby w jamie ustnej?? normalnie sie dopatrzyc nie moge.
> Ani gornych, ani dolnych nie widac...
> podejrzewam, ze starte sa do wielkosci pestek, i dlatego robi taki
> dziubek kiedy usta zamyka....
Masz zboczenie zawodowe ;)
A poważnie, kiedyż wytknięto mu, że ma znoszone buty.
IMO to jest mężczyzna, stary kawaler, który chyba średnio się odnajduje
w realnym świecie. Po prostu ten świat go nie dotyczy, jest wielka
polityka i stado pachołków z komplementami.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 22:45:43 - Paulinka
> kiedyż
kiedyś
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 22:47:21 - Iwon(K)a
Paulinka
news:jcj2g1$vpf$8@node2.news.atman.pl...
>> a on ma jakies zeby w jamie ustnej?? normalnie sie dopatrzyc nie moge.
>> Ani gornych, ani dolnych nie widac...
>> podejrzewam, ze starte sa do wielkosci pestek, i dlatego robi taki
>> dziubek kiedy usta zamyka....
>
> Masz zboczenie zawodowe ;)
myslalam, ze to wszyscy zauwazyli?? :)) no ale widzialk kto JK zeby??
> A poważnie, kiedyż wytknięto mu, że ma znoszone buty.
> IMO to jest mężczyzna, stary kawaler, który chyba średnio się odnajduje w
> realnym świecie. Po prostu ten świat go nie dotyczy, jest wielka polityka
> i stado pachołków z komplementami.
to, ze jest starym kawalerem juz swiadczy, ze jest lekko dziwny.....
i.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 22:49:50 - Paulinka
>> A poważnie, kiedyż wytknięto mu, że ma znoszone buty.
>> IMO to jest mężczyzna, stary kawaler, który chyba średnio się
>> odnajduje w realnym świecie. Po prostu ten świat go nie dotyczy, jest
>> wielka polityka i stado pachołków z komplementami.
> to, ze jest starym kawalerem juz swiadczy, ze jest lekko dziwny.....
A to czemuż? Starokawalerstwo i staropanieństwo nie jest przecież żadnym
dziwactwem.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 22:51:10 - Paulinka
> Iwon(K)a pisze:
>
>>> A poważnie, kiedyż wytknięto mu, że ma znoszone buty.
>>> IMO to jest mężczyzna, stary kawaler, który chyba średnio się
>>> odnajduje w realnym świecie. Po prostu ten świat go nie dotyczy, jest
>>> wielka polityka i stado pachołków z komplementami.
>
>> to, ze jest starym kawalerem juz swiadczy, ze jest lekko dziwny.....
>
> A to czemuż? Starokawalerstwo i staropanieństwo nie jest przecież żadnym
> dziwactwem.
>
BTW w polskiej telewizji leci teraz ' Dziennik Bridget Jones' ;)
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 22:52:57 - Iwon(K)a
news:jcj2sf$vpf$11@node2.news.atman.pl...
> Paulinka pisze:
>> Iwon(K)a pisze:
>>
>>>> A poważnie, kiedyż wytknięto mu, że ma znoszone buty.
>>>> IMO to jest mężczyzna, stary kawaler, który chyba średnio się odnajduje
>>>> w realnym świecie. Po prostu ten świat go nie dotyczy, jest wielka
>>>> polityka i stado pachołków z komplementami.
>>
>>> to, ze jest starym kawalerem juz swiadczy, ze jest lekko dziwny.....
>>
>> A to czemuż? Starokawalerstwo i staropanieństwo nie jest przecież żadnym
>> dziwactwem.
>>
> BTW w polskiej telewizji leci teraz ' Dziennik Bridget Jones' ;)
ilez mozna to ogladac lol
i.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 22:54:34 - Paulinka
> Paulinka
> news:jcj2sf$vpf$11@node2.news.atman.pl...
>> Paulinka pisze:
>>> Iwon(K)a pisze:
>>>
>>>>> A poważnie, kiedyż wytknięto mu, że ma znoszone buty.
>>>>> IMO to jest mężczyzna, stary kawaler, który chyba średnio się
>>>>> odnajduje w realnym świecie. Po prostu ten świat go nie dotyczy,
>>>>> jest wielka polityka i stado pachołków z komplementami.
>>>
>>>> to, ze jest starym kawalerem juz swiadczy, ze jest lekko dziwny.....
>>>
>>> A to czemuż? Starokawalerstwo i staropanieństwo nie jest przecież
>>> żadnym dziwactwem.
>>>
>> BTW w polskiej telewizji leci teraz ' Dziennik Bridget Jones' ;)
>
>
> ilez mozna to ogladac lol
Do bólu, ja ją uwielbiam :P
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 22:52:37 - Iwon(K)a
news:jcj2q0$vpf$10@node2.news.atman.pl...
> Iwon(K)a pisze:
>
>>> A poważnie, kiedyż wytknięto mu, że ma znoszone buty.
>>> IMO to jest mężczyzna, stary kawaler, który chyba średnio się odnajduje
>>> w realnym świecie. Po prostu ten świat go nie dotyczy, jest wielka
>>> polityka i stado pachołków z komplementami.
>
>> to, ze jest starym kawalerem juz swiadczy, ze jest lekko dziwny.....
>
> A to czemuż? Starokawalerstwo i staropanieństwo nie jest przecież żadnym
> dziwactwem.
bycie samotnym cale zycie- tak. To jest jakis brak w psyche. Sie wtedy
wypelnia zycie poprzez bycie tylko
synkiem, i opiekunem kota.
i.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 22:54:08 - Paulinka
> Paulinka
> news:jcj2q0$vpf$10@node2.news.atman.pl...
>> Iwon(K)a pisze:
>>
>>>> A poważnie, kiedyż wytknięto mu, że ma znoszone buty.
>>>> IMO to jest mężczyzna, stary kawaler, który chyba średnio się
>>>> odnajduje w realnym świecie. Po prostu ten świat go nie dotyczy,
>>>> jest wielka polityka i stado pachołków z komplementami.
>>
>>> to, ze jest starym kawalerem juz swiadczy, ze jest lekko dziwny.....
>>
>> A to czemuż? Starokawalerstwo i staropanieństwo nie jest przecież
>> żadnym dziwactwem.
>
>
> bycie samotnym cale zycie- tak. To jest jakis brak w psyche. Sie wtedy
> wypelnia zycie poprzez bycie tylko
> synkiem, i opiekunem kota.
IMO to jednak niesprawiedliwe jest, co piszesz. Różnie się w życiu układa.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 22:57:43 - Iwon(K)a
news:jcj322$6f3$1@node2.news.atman.pl...
> Iwon(K)a pisze:
>> Paulinka
>> news:jcj2q0$vpf$10@node2.news.atman.pl...
>>> Iwon(K)a pisze:
>>>
>>>>> A poważnie, kiedyż wytknięto mu, że ma znoszone buty.
>>>>> IMO to jest mężczyzna, stary kawaler, który chyba średnio się
>>>>> odnajduje w realnym świecie. Po prostu ten świat go nie dotyczy, jest
>>>>> wielka polityka i stado pachołków z komplementami.
>>>
>>>> to, ze jest starym kawalerem juz swiadczy, ze jest lekko dziwny.....
>>>
>>> A to czemuż? Starokawalerstwo i staropanieństwo nie jest przecież żadnym
>>> dziwactwem.
>>
>>
>> bycie samotnym cale zycie- tak. To jest jakis brak w psyche. Sie wtedy
>> wypelnia zycie poprzez bycie tylko
>> synkiem, i opiekunem kota.
>
> IMO to jednak niesprawiedliwe jest, co piszesz. Różnie się w życiu układa.
chyba na bezludnej wyspie....
i.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 23:00:29 - Paulinka
>>>>>> A poważnie, kiedyż wytknięto mu, że ma znoszone buty.
>>>>>> IMO to jest mężczyzna, stary kawaler, który chyba średnio się
>>>>>> odnajduje w realnym świecie. Po prostu ten świat go nie dotyczy,
>>>>>> jest wielka polityka i stado pachołków z komplementami.
>>>>
>>>>> to, ze jest starym kawalerem juz swiadczy, ze jest lekko dziwny.....
>>>>
>>>> A to czemuż? Starokawalerstwo i staropanieństwo nie jest przecież
>>>> żadnym dziwactwem.
>>>
>>>
>>> bycie samotnym cale zycie- tak. To jest jakis brak w psyche. Sie
>>> wtedy wypelnia zycie poprzez bycie tylko
>>> synkiem, i opiekunem kota.
>>
>> IMO to jednak niesprawiedliwe jest, co piszesz. Różnie się w życiu
>> układa.
>
>
> chyba na bezludnej wyspie....
Zależy, na czym komu zależy. Na stworzeniu fajnego związku, czy związku
w ogóle. Rozwodów ci u nas dostatek.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 23:04:18 - Iwon(K)a
news:jcj3dv$vpf$13@node2.news.atman.pl...
> Iwon(K)a pisze:
>
>>>>>>> A poważnie, kiedyż wytknięto mu, że ma znoszone buty.
>>>>>>> IMO to jest mężczyzna, stary kawaler, który chyba średnio się
>>>>>>> odnajduje w realnym świecie. Po prostu ten świat go nie dotyczy,
>>>>>>> jest wielka polityka i stado pachołków z komplementami.
>>>>>
>>>>>> to, ze jest starym kawalerem juz swiadczy, ze jest lekko dziwny.....
>>>>>
>>>>> A to czemuż? Starokawalerstwo i staropanieństwo nie jest przecież
>>>>> żadnym dziwactwem.
>>>>
>>>>
>>>> bycie samotnym cale zycie- tak. To jest jakis brak w psyche. Sie wtedy
>>>> wypelnia zycie poprzez bycie tylko
>>>> synkiem, i opiekunem kota.
>>>
>>> IMO to jednak niesprawiedliwe jest, co piszesz. Różnie się w życiu
>>> układa.
>>
>>
>> chyba na bezludnej wyspie....
>
> Zależy, na czym komu zależy. Na stworzeniu fajnego związku, czy związku w
> ogóle. Rozwodów ci u nas dostatek.
nie mowie o zwiazku. Pisze o tym, ze nie zalezy na zadnym. Samotnosc z
wyboru.
i.
>
>
> --
>
> Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 23:07:19 - Paulinka
> Paulinka
> news:jcj3dv$vpf$13@node2.news.atman.pl...
>> Iwon(K)a pisze:
>>
>>>>>>>> A poważnie, kiedyż wytknięto mu, że ma znoszone buty.
>>>>>>>> IMO to jest mężczyzna, stary kawaler, który chyba średnio się
>>>>>>>> odnajduje w realnym świecie. Po prostu ten świat go nie dotyczy,
>>>>>>>> jest wielka polityka i stado pachołków z komplementami.
>>>>>>
>>>>>>> to, ze jest starym kawalerem juz swiadczy, ze jest lekko dziwny.....
>>>>>>
>>>>>> A to czemuż? Starokawalerstwo i staropanieństwo nie jest przecież
>>>>>> żadnym dziwactwem.
>>>>>
>>>>>
>>>>> bycie samotnym cale zycie- tak. To jest jakis brak w psyche. Sie
>>>>> wtedy wypelnia zycie poprzez bycie tylko
>>>>> synkiem, i opiekunem kota.
>>>>
>>>> IMO to jednak niesprawiedliwe jest, co piszesz. Różnie się w życiu
>>>> układa.
>>>
>>>
>>> chyba na bezludnej wyspie....
>>
>> Zależy, na czym komu zależy. Na stworzeniu fajnego związku, czy
>> związku w ogóle. Rozwodów ci u nas dostatek.
>
> nie mowie o zwiazku. Pisze o tym, ze nie zalezy na zadnym. Samotnosc z
> wyboru.
Pewnie tak, ale ani Ty ani ja nie mamy o tym pojęcia, dopóki nie napisze
autobiografii :P
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 23:14:44 - Iwon(K)a
news:jcj3qo$vpf$14@node2.news.atman.pl...
> Iwon(K)a pisze:
>> Paulinka
>> news:jcj3dv$vpf$13@node2.news.atman.pl...
>>> Iwon(K)a pisze:
>>>
>>>>>>>>> A poważnie, kiedyż wytknięto mu, że ma znoszone buty.
>>>>>>>>> IMO to jest mężczyzna, stary kawaler, który chyba średnio się
>>>>>>>>> odnajduje w realnym świecie. Po prostu ten świat go nie dotyczy,
>>>>>>>>> jest wielka polityka i stado pachołków z komplementami.
>>>>>>>
>>>>>>>> to, ze jest starym kawalerem juz swiadczy, ze jest lekko
>>>>>>>> dziwny.....
>>>>>>>
>>>>>>> A to czemuż? Starokawalerstwo i staropanieństwo nie jest przecież
>>>>>>> żadnym dziwactwem.
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> bycie samotnym cale zycie- tak. To jest jakis brak w psyche. Sie
>>>>>> wtedy wypelnia zycie poprzez bycie tylko
>>>>>> synkiem, i opiekunem kota.
>>>>>
>>>>> IMO to jednak niesprawiedliwe jest, co piszesz. Różnie się w życiu
>>>>> układa.
>>>>
>>>>
>>>> chyba na bezludnej wyspie....
>>>
>>> Zależy, na czym komu zależy. Na stworzeniu fajnego związku, czy związku
>>> w ogóle. Rozwodów ci u nas dostatek.
>>
>> nie mowie o zwiazku. Pisze o tym, ze nie zalezy na zadnym. Samotnosc z
>> wyboru.
>
> Pewnie tak, ale ani Ty ani ja nie mamy o tym pojęcia, dopóki nie napisze
> autobiografii :P
juz raz przeczytalam co powiedzial o pewnej podrywajacej go blodynce
.....dzentelmen z niego, ze hohoho..
dobra zapowiedz do autobiografii. Choc lepsza bylaby biografia, z
uwzglednieniem oceny jakos psychologa/psychiatry.
i.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 23:19:47 - Paulinka
>>>>> chyba na bezludnej wyspie....
>>>>
>>>> Zależy, na czym komu zależy. Na stworzeniu fajnego związku, czy
>>>> związku w ogóle. Rozwodów ci u nas dostatek.
>>>
>>> nie mowie o zwiazku. Pisze o tym, ze nie zalezy na zadnym. Samotnosc
>>> z wyboru.
>>
>> Pewnie tak, ale ani Ty ani ja nie mamy o tym pojęcia, dopóki nie
>> napisze autobiografii :P
>
> juz raz przeczytalam co powiedzial o pewnej podrywajacej go blodynce
> ....dzentelmen z niego, ze hohoho..
> dobra zapowiedz do autobiografii. Choc lepsza bylaby biografia, z
> uwzglednieniem oceny jakos psychologa/psychiatry.
Tak dla 50% polskiej społeczności byłaby wśród dzieł zakazanych.
BTW daj żyć Iwon(k)a, bo wyjdzie na to, że się wyzłośliwiam na tym panu,
a mnie on generalnie guzik obchodzi.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 23:22:41 - Iwon(K)a
news:jcj4i5$vpf$15@node2.news.atman.pl...
> Iwon(K)a pisze:
>
>>>>>> chyba na bezludnej wyspie....
>>>>>
>>>>> Zależy, na czym komu zależy. Na stworzeniu fajnego związku, czy
>>>>> związku w ogóle. Rozwodów ci u nas dostatek.
>>>>
>>>> nie mowie o zwiazku. Pisze o tym, ze nie zalezy na zadnym. Samotnosc z
>>>> wyboru.
>>>
>>> Pewnie tak, ale ani Ty ani ja nie mamy o tym pojęcia, dopóki nie napisze
>>> autobiografii :P
>>
>> juz raz przeczytalam co powiedzial o pewnej podrywajacej go blodynce
>> ....dzentelmen z niego, ze hohoho..
>> dobra zapowiedz do autobiografii. Choc lepsza bylaby biografia, z
>> uwzglednieniem oceny jakos psychologa/psychiatry.
>
> Tak dla 50% polskiej społeczności byłaby wśród dzieł zakazanych.
e tam :))
> BTW daj żyć Iwon(k)a, bo wyjdzie na to, że się wyzłośliwiam na tym panu, a
> mnie on generalnie guzik obchodzi.
Paulinka wez se na wstrzymanie, bo Ci mysli pobiegly w uliczke nie tam gdzie
powinny.
i.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 23:23:49 - Paulinka
> juz raz przeczytalam co powiedzial o pewnej podrywajacej go blodynce
> ....dzentelmen z niego, ze hohoho..
> dobra zapowiedz do autobiografii. Choc lepsza bylaby biografia, z
> uwzglednieniem oceny jakos psychologa/psychiatry.
A z ciekawości, jakie są echa naszej opozycji w USA?
Z tego, co pamiętam większość jest jednak mocno prawicowa i sprzyjająca
PiS? I jak reagują obywatele USA na perturbacje odnośnie euro i Unii
Europejskiej?
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 23:30:06 - Iwon(K)a
news:jcj4pm$vpf$16@node2.news.atman.pl...
> Iwon(K)a pisze:
>
>> juz raz przeczytalam co powiedzial o pewnej podrywajacej go blodynce
>> ....dzentelmen z niego, ze hohoho..
>> dobra zapowiedz do autobiografii. Choc lepsza bylaby biografia, z
>> uwzglednieniem oceny jakos psychologa/psychiatry.
>
> A z ciekawości, jakie są echa naszej opozycji w USA?
> Z tego, co pamiętam większość jest jednak mocno prawicowa i sprzyjająca
> PiS? I jak reagują obywatele USA na perturbacje odnośnie euro i Unii
> Europejskiej?
w amerykanskiej prasie prawie zero informacji. Po wyborach lakoniczna
informacja kto wygral, kto przegral.
Tyle. W Polonijnej- nie czytam. To nie wiem.
Amerykanie bardziej zajmuja sie wlasna okupacja,wpadkami republikanskich
kandydatow a teraz wycofywaniem wojska z Iraku. W mainstream TV nie
ma wzmianki o Europejskich zamieszaniach, o ile nie dotyczy to gieldy
amerykanskiej.
i.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 23:35:45 - Paulinka
> Paulinka
> news:jcj4pm$vpf$16@node2.news.atman.pl...
>> Iwon(K)a pisze:
>>
>>> juz raz przeczytalam co powiedzial o pewnej podrywajacej go blodynce
>>> ....dzentelmen z niego, ze hohoho..
>>> dobra zapowiedz do autobiografii. Choc lepsza bylaby biografia, z
>>> uwzglednieniem oceny jakos psychologa/psychiatry.
>>
>> A z ciekawości, jakie są echa naszej opozycji w USA?
>> Z tego, co pamiętam większość jest jednak mocno prawicowa i
>> sprzyjająca PiS? I jak reagują obywatele USA na perturbacje odnośnie
>> euro i Unii Europejskiej?
>
> w amerykanskiej prasie prawie zero informacji. Po wyborach lakoniczna
> informacja kto wygral, kto przegral.
> Tyle. W Polonijnej- nie czytam. To nie wiem.
> Amerykanie bardziej zajmuja sie wlasna okupacja,wpadkami
> republikanskich kandydatow a teraz wycofywaniem wojska z Iraku. W
> mainstream TV nie
> ma wzmianki o Europejskich zamieszaniach, o ile nie dotyczy to gieldy
> amerykanskiej.
Z drugiej strony to normalne, gdyby chcieć umieścić w niusach wszystkie
ważne z perspektywy danego kraju informacje, to serwis trwałby 10h ;)
No to nas starszą unią, euro i niedoszłą emeryturą. BTW wg nowych
wyliczeń, jak dożyję, będę pracować 47 lat.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-15 12:43:22 - medea
>
> Moje niestety słabo. Michał od zawsze w 3 albo 10 centylu
Tak jak moja Maja. Drobniutka, szczuplutka, jej niektóre koleżanki z
klasy są o głowę wyższe od niej.
> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
> niższy.
Moja córka też się tym martwi i przeżywa, ale podejrzewam, że chłopiec
może mieć jeszcze gorzej, bo wielkość i tężyzna fizyczna wśród płci
męskiej cieszy się szczególnym uznaniem. ;)
Ja mojej mówię po prostu, że małe jest piękne, że takie drobne kobietki
są subtelne jak księżniczki. Też podaję różne przykłady z życia gwiazd.
;) Mówię też, że niektóre dzieci rosną wcześniej, a potem hamują, a inne
dorastają do nich później. Ze mną tak było - w podstawówce byłam jedną z
najniższych w klasie, a potem urosłam do całkiem przyzwoitego wzrostu.
Obawiam się jednak, że z Mają tak nie będzie, bo rodzina od strony męża
przeważnie niska, a ona się wybitnie w męża wdała.
> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
Najlepiej niech uprawia jakiś sport - nawet jeśli nie urośnie duży, to
przynajmniej będzie silny i sprawny. Poza tym uprawianiem sportu,
regularnym rozciąganiem się też trochę można wspomóc wzrost.
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-15 13:39:31 - Stalker
> W dniu 2011-12-15 00:58, Paulinka pisze:
>
>
>
> > Moje niestety słabo. Michał od zawsze w 3 albo 10 centylu
>
> Tak jak moja Maja. Drobniutka, szczuplutka, jej niektóre koleżanki z
> klasy są o głowę wyższe od niej.
>
> > Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
> > Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
> > niższy.
>
> Moja córka też się tym martwi i przeżywa, ale podejrzewam, że chłopiec
> może mieć jeszcze gorzej, bo wielkość i tężyzna fizyczna wśród płci
> męskiej cieszy się szczególnym uznaniem. ;)
Zgadza się. Z własnego doświadczenia mogę potwierdzić. Pawie do połowy
ogólniaka byłem najniższy w klasie.
> Ja mojej mówię po prostu, że małe jest piękne, że takie drobne kobietki
> są subtelne jak księżniczki.
Ba, ja się z taką właśnie ożeniłem...
I chwalę sobie po dziś dzień :-)
> Też podaję różne przykłady z życia gwiazd.
> ;) Mówię też, że niektóre dzieci rosną wcześniej, a potem hamują, a inne
> dorastają do nich później. Ze mną tak było - w podstawówce byłam jedną z
> najniższych w klasie, a potem urosłam do całkiem przyzwoitego wzrostu.
> Obawiam się jednak, że z Mają tak nie będzie, bo rodzina od strony męża
> przeważnie niska, a ona się wybitnie w męża wdała.
>
> > Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
Tak mi się wydaje, że Antek powieli sytuację rozwojową taty...
> Najlepiej niech uprawia jakiś sport - nawet jeśli nie urośnie duży, to
> przynajmniej będzie silny i sprawny. Poza tym uprawianiem sportu,
> regularnym rozciąganiem się też trochę można wspomóc wzrost.
Zgadza się. Jest wiele rodzajów sportu (i to bynajmniej nie jakichś
niszowych),
w których wzrost nie gra roli, a czasami nawet przeszkadza.
Stalker
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-15 16:06:08 - Nixe
news:jccmgl$jcb$1@news.icm.edu.pl...
> Ja mojej mówię po prostu, że małe jest piękne, że takie drobne kobietki są
> subtelne jak księżniczki. Też podaję różne przykłady z życia gwiazd. ;)
Najgorzej jak się spotkają dwie księżniczki - jedna drobniutka i chudziutka,
druga wysoka i krągła i obie będę się nawzajem przekonywać, że każda z nich
stanowi jedyny właściwy kanon piękna, bo od zawsze im tak rodzice wmawiali
:)
N.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 11:49:06 - Paulinka
> medea
> news:jccmgl$jcb$1@news.icm.edu.pl...
>
>> Ja mojej mówię po prostu, że małe jest piękne, że takie drobne
>> kobietki są subtelne jak księżniczki. Też podaję różne przykłady z
>> życia gwiazd. ;)
>
> Najgorzej jak się spotkają dwie księżniczki - jedna drobniutka i
> chudziutka, druga wysoka i krągła i obie będę się nawzajem przekonywać,
> że każda z nich stanowi jedyny właściwy kanon piękna, bo od zawsze im
> tak rodzice wmawiali :)
Może im jeszcze rodzice dodatkowo rodzice wpoją, że świat jest kolorowy,
a ludzie są różni :)
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 19:32:34 - XL
> Nixe pisze:
>> medea
>> news:jccmgl$jcb$1@news.icm.edu.pl...
>>
>>> Ja mojej mówię po prostu, że małe jest piękne, że takie drobne
>>> kobietki są subtelne jak księżniczki. Też podaję różne przykłady z
>>> życia gwiazd. ;)
>>
>> Najgorzej jak się spotkają dwie księżniczki - jedna drobniutka i
>> chudziutka, druga wysoka i krągła i obie będę się nawzajem przekonywać,
>> że każda z nich stanowi jedyny właściwy kanon piękna, bo od zawsze im
>> tak rodzice wmawiali :)
>
> Może im jeszcze rodzice dodatkowo rodzice wpoją, że świat jest kolorowy,
Tęczowy :->
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 05:36:36 - Aicha
>>> Najgorzej jak się spotkają dwie księżniczki - jedna drobniutka i
>>> chudziutka, druga wysoka i krągła i obie będę się nawzajem przekonywać,
>>> że każda z nich stanowi jedyny właściwy kanon piękna, bo od zawsze im
>>> tak rodzice wmawiali :)
>>
>> Może im jeszcze rodzice dodatkowo rodzice wpoją, że świat jest kolorowy,
>
> Tęczowy :->
A co Ty chcesz od tęczy? Od miliardów lat istnieje :P
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 05:37:27 - Aicha
>>>> Najgorzej jak się spotkają dwie księżniczki - jedna drobniutka i
>>>> chudziutka, druga wysoka i krągła i obie będę się nawzajem przekonywać,
>>>> że każda z nich stanowi jedyny właściwy kanon piękna, bo od zawsze im
>>>> tak rodzice wmawiali :)
>>>
>>> Może im jeszcze rodzice dodatkowo rodzice wpoją, że świat jest kolorowy,
>>
>> Tęczowy :->
>
> A co Ty chcesz od tęczy? Od miliardów lat istnieje :P
Zresztą, spójrz sobie na flagę Społem. W Społem tez nie robisz zakupów? :)
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 12:15:46 - Qrczak
>
> medea
> news:jccmgl$jcb$1@news.icm.edu.pl...
>
>> Ja mojej mówię po prostu, że małe jest piękne, że takie drobne
>> kobietki są subtelne jak księżniczki. Też podaję różne przykłady z
>> życia gwiazd. ;)
>
> Najgorzej jak się spotkają dwie księżniczki - jedna drobniutka i
> chudziutka, druga wysoka i krągła i obie będę się nawzajem przekonywać,
> że każda z nich stanowi jedyny właściwy kanon piękna, bo od zawsze im
> tak rodzice wmawiali :)
Bo to z dwóch różnych księstw są księżniczki.
księżna Qra, szanowna pani matka księżniczki innego typu
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 21:33:01 - medea
> medea
> news:jccmgl$jcb$1@news.icm.edu.pl...
>
>> Ja mojej mówię po prostu, że małe jest piękne, że takie drobne
>> kobietki są subtelne jak księżniczki. Też podaję różne przykłady z
>> życia gwiazd. ;)
>
> Najgorzej jak się spotkają dwie księżniczki - jedna drobniutka i
> chudziutka, druga wysoka i krągła i obie będę się nawzajem
> przekonywać, że każda z nich stanowi jedyny właściwy kanon piękna, bo
> od zawsze im tak rodzice wmawiali :)
No tak, ale fakty - np. te w bajce o Kopciuszku - mówią same za siebie. ;)
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 11:47:41 - Paulinka
>> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
>> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę
>> niższy.
>
> Moja córka też się tym martwi i przeżywa, ale podejrzewam, że chłopiec
> może mieć jeszcze gorzej, bo wielkość i tężyzna fizyczna wśród płci
> męskiej cieszy się szczególnym uznaniem. ;)
Tym bardziej, że ten niesławny kolega, który złamał mu rękę wyrośnięty
jest i lubi sobie poużywać z jego wzrostu.
> Ja mojej mówię po prostu, że małe jest piękne, że takie drobne kobietki
> są subtelne jak księżniczki. Też podaję różne przykłady z życia gwiazd.
> ;) Mówię też, że niektóre dzieci rosną wcześniej, a potem hamują, a inne
> dorastają do nich później. Ze mną tak było - w podstawówce byłam jedną z
> najniższych w klasie, a potem urosłam do całkiem przyzwoitego wzrostu.
> Obawiam się jednak, że z Mają tak nie będzie, bo rodzina od strony męża
> przeważnie niska, a ona się wybitnie w męża wdała.
Mnie widziałaś, więc wiesz, że gigantem to ja nie jestem. Tż-ta też
widziałaś, on też nigdy w drużynie koszykarskiej nie był ;)
Tż też był najmniejszy w klasie, ale on był wybitnie lubiany, więc w
ogóle nie odczuwał niemiłych sytuacji związanych ze wzrostem.
>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>
> Najlepiej niech uprawia jakiś sport - nawet jeśli nie urośnie duży, to
> przynajmniej będzie silny i sprawny. Poza tym uprawianiem sportu,
> regularnym rozciąganiem się też trochę można wspomóc wzrost.
Odłożyliśmy plany związane ze szkółką piłkarską na bok ze względu na
wrześniowe złamanie ręki, ale na wiosnę na pewno powrócimy do tego pomysłu.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 12:25:52 - Qrczak
>
> W dniu 2011-12-15 00:58, Paulinka pisze:
>>
>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>
> Najlepiej niech uprawia jakiś sport - nawet jeśli nie urośnie duży, to
> przynajmniej będzie silny i sprawny. Poza tym uprawianiem sportu,
> regularnym rozciąganiem się też trochę można wspomóc wzrost.
Och... jakby tylko o te warunki chodziło, Młody byłby drugim Michaelem
Phelpsem. Ma na razie wszystko, co tamten: płetwy odpowiednie, ciało
glizdowato długie a psychikę mocno pobudzoną oraz szansę na astmę. Ale
cholernik pływać uczyć się nie chce, wody się boi...
Qra
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 20:51:04 - Paulinka
> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> W dniu 2011-12-15 00:58, Paulinka pisze:
>>>
>>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>>
>> Najlepiej niech uprawia jakiś sport - nawet jeśli nie urośnie duży, to
>> przynajmniej będzie silny i sprawny. Poza tym uprawianiem sportu,
>> regularnym rozciąganiem się też trochę można wspomóc wzrost.
>
>
> Och... jakby tylko o te warunki chodziło, Młody byłby drugim Michaelem
> Phelpsem. Ma na razie wszystko, co tamten: płetwy odpowiednie, ciało
> glizdowato długie a psychikę mocno pobudzoną oraz szansę na astmę. Ale
> cholernik pływać uczyć się nie chce, wody się boi...
Michał też się boi. Za to Maciek... Pojechaliśmy na weekend w góry,
okropnie padało, ale w hotelu był basen. Ten mały łobuz do basenu ok.
1,80 cm skakał z rozbiegu, trzeba go było tylko w wodzie łapać. Michał
mało nie utonął nam, gdy tylko musiał poruszać kończynami i ktoś go nie
trzymał.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 21:36:33 - medea
> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> W dniu 2011-12-15 00:58, Paulinka pisze:
>>>
>>> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
>>
>> Najlepiej niech uprawia jakiś sport - nawet jeśli nie urośnie duży,
>> to przynajmniej będzie silny i sprawny. Poza tym uprawianiem sportu,
>> regularnym rozciąganiem się też trochę można wspomóc wzrost.
>
>
> Och... jakby tylko o te warunki chodziło, Młody byłby drugim Michaelem
> Phelpsem. Ma na razie wszystko, co tamten: płetwy odpowiednie, ciało
> glizdowato długie a psychikę mocno pobudzoną oraz szansę na astmę.
Nie chodziło mi o warunki, bo zwykle do każdego sportu potrzebne są inne
i specyficzne. Natomiast rozciąganie się, które towarzyszy chyba każdej
dziedzinie sportu, wspomaga wzrost.
> Ale cholernik pływać uczyć się nie chce, wody się boi...
A jakimi sposobami próbowałaś go przekonać do pływania i czego boi się
najbardziej?
Moja córka też się bała, zwłaszcza głowy zanurzać. Kupiłam jej okulary
do pływania i zmieniło jej się o 180st. - uwielbia nurkować. Żałuję, że
tak późno na to wpadłam, ale lepiej późno niż wcale.
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 22:02:23 - Qrczak
> W dniu 2011-12-16 12:25, Qrczak pisze:
>>
>> Ale cholernik pływać uczyć się nie chce, wody się boi...
>
> A jakimi sposobami próbowałaś go przekonać do pływania i czego boi się
> najbardziej?
> Moja córka też się bała, zwłaszcza głowy zanurzać. Kupiłam jej okulary
> do pływania i zmieniło jej się o 180st. - uwielbia nurkować. Żałuję, że
> tak późno na to wpadłam, ale lepiej późno niż wcale.
Mnie osobiście przekonało, jak własna osobista rodzina chciała mnie utopić.
Ale nie wiem, czy by mi Ikselka nie podesłała pani z MOPSu na basen...
boję się go topić...
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-15 16:00:39 - Lukasz Kozicki
> Mam takie pytanie do Was, jak Wasze dzieci rosną?
2 córki rosły normalnie - obie między 40 a 60 centylem.
Synek ma 2.5 roku i jest w ~60 centylu, ale... dla 4-latka.
(105cm i 18,5 kg). BTW, 2.5 roczny synek moich sąsiadów ma
podobnie.
Pozdr,
ŁK
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 11:49:49 - Paulinka
> W dniu 2011-12-15 00:58, Paulinka pisze:
>
>> Mam takie pytanie do Was, jak Wasze dzieci rosną?
>
> 2 córki rosły normalnie - obie między 40 a 60 centylem.
> Synek ma 2.5 roku i jest w ~60 centylu, ale... dla 4-latka.
> (105cm i 18,5 kg). BTW, 2.5 roczny synek moich sąsiadów ma
> podobnie.
Cóż mój Maciek ma 5 lat i waży 18 kilo...
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 12:12:59 - Qrczak
>
> Lukasz Kozicki pisze:
>> W dniu 2011-12-15 00:58, Paulinka pisze:
>>
>>> Mam takie pytanie do Was, jak Wasze dzieci rosną?
>>
>> 2 córki rosły normalnie - obie między 40 a 60 centylem.
>> Synek ma 2.5 roku i jest w ~60 centylu, ale... dla 4-latka.
>> (105cm i 18,5 kg). BTW, 2.5 roczny synek moich sąsiadów ma
>> podobnie.
>
> Cóż mój Maciek ma 5 lat i waży 18 kilo...
Młody teraz (prawie 8) wzrostowo jest na 90, wagowo zaś na 75 centylu. Jako
5-latek ważył pewnie koło 20 kg. Ale musiałabym sprawdzić w notatkach. No i
do swojej tez zerknąć książeczki, bo on cuś do mnie podobny bardziej.
Qra
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 15:50:06 - Qrczak
> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Cóż mój Maciek ma 5 lat i waży 18 kilo...
A Maciek wysoki jest?
> Młody teraz (prawie 8) wzrostowo jest na 90, wagowo zaś na 75 centylu.
> Jako 5-latek ważył pewnie koło 20 kg. Ale musiałabym sprawdzić w
> notatkach. No i do swojej tez zerknąć książeczki, bo on cuś do mnie
> podobny bardziej.
Sprawdziłam:
Młody 5-letni: waga 20 kg, wzrost 114 cm
ja w tym samym wieku: waga 18 kg, wzrost 112 cm
Starej pomiary mam tylko do 4 r.ż.: 20 kg i 111 cm.
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 12:42:29 - Szpilka
Użytkownik Paulinka
wiadomości news:jcf7rl$cs$5@node2.news.atman.pl...
> Lukasz Kozicki pisze:
>> W dniu 2011-12-15 00:58, Paulinka pisze:
>>
>>> Mam takie pytanie do Was, jak Wasze dzieci rosną?
>>
>> 2 córki rosły normalnie - obie między 40 a 60 centylem.
>> Synek ma 2.5 roku i jest w ~60 centylu, ale... dla 4-latka.
>> (105cm i 18,5 kg). BTW, 2.5 roczny synek moich sąsiadów ma
>> podobnie.
>
> Cóż mój Maciek ma 5 lat i waży 18 kilo...
Mój ma 6 lat i waży ~20 kg
Sylwia
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 12:48:31 - krys
>
> Użytkownik Paulinka
> wiadomości news:jcf7rl$cs$5@node2.news.atman.pl...
>> Lukasz Kozicki pisze:
>>> W dniu 2011-12-15 00:58, Paulinka pisze:
>>>
>>>> Mam takie pytanie do Was, jak Wasze dzieci rosną?
>>>
>>> 2 córki rosły normalnie - obie między 40 a 60 centylem.
>>> Synek ma 2.5 roku i jest w ~60 centylu, ale... dla 4-latka.
>>> (105cm i 18,5 kg). BTW, 2.5 roczny synek moich sąsiadów ma
>>> podobnie.
>>
>> Cóż mój Maciek ma 5 lat i waży 18 kilo...
>
> Mój ma 6 lat i waży ~20 kg
Na bilansie 6-latka
107cm i 16 kg
A jako niemowlak był pączusiem...
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 21:37:44 - medea
>
> Użytkownik Paulinka
> wiadomości news:jcf7rl$cs$5@node2.news.atman.pl...
>> Lukasz Kozicki pisze:
>>> W dniu 2011-12-15 00:58, Paulinka pisze:
>>>
>>>> Mam takie pytanie do Was, jak Wasze dzieci rosną?
>>>
>>> 2 córki rosły normalnie - obie między 40 a 60 centylem.
>>> Synek ma 2.5 roku i jest w ~60 centylu, ale... dla 4-latka.
>>> (105cm i 18,5 kg). BTW, 2.5 roczny synek moich sąsiadów ma
>>> podobnie.
>>
>> Cóż mój Maciek ma 5 lat i waży 18 kilo...
>
> Mój ma 6 lat i waży ~20 kg
Boszsz, moja ma 8 i dopiero do 20kg dobiła.
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-15 19:09:19 - Dźwiedź
> Latem, zimą na wiosnę...
>
> Mam takie pytanie do Was, jak Wasze dzieci rosną?
> Moje niestety słabo. Michał od zawsze w 3 albo 10 centylu, Maciek
> troszkę lepiej, a Maja nadrabia zaległości.
> Ogólnie dzieci mam drobniutkie, szczuplutkie i małe.
> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę niższy.
> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>
Kolega naszego Jaśka ... o właśnie ojciec go zabrał do domu...jest jakby dwie
klasy niżej , przy czym dotyczy to tylko wzrostu.Ale u nich zarówno ojciec
(mały ale wariat) jak i mama ... koszykarzami nie są.Jego mama była nawet w
poradni ale powiedzieli jej to co i przed tą wizytą wiedziała ... mąż nie
wysoki , pani również , to dziecko w normie.
Chłopiec ma atrakcyjne dla kolegów , koleżanek usposobienie to póki(puki? )
co problemów nie ma.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-15 21:14:51 - Stokrotka
Ja byłam zawsze niższa niż oguł klasy, zwykle o głowę.
Powody były 2: urodziłam się pod koniec roku,
więc byłam średnio niższa od swojego rocznika;
oraz geny, myślę też, że warunki rozwoju także psyhologiczne, bo dorosłam do
normalnego wzrostu dopiero na początku studiowania.
W życiu dorosłym conajmniej 2 razy spotkałm się się z niezwykle dziwnym
uczuciem, gdy na ruwieśnikuw dużo wyższyh ode mnie popatszyłam ze
zdziwieniem z gury.
Pomyśl więc kiedy i jak rozwijali się tata i mama malca.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
reforma.ortografi.w.interia.pl/
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-15 21:32:09 - XL
> Mam takie pytanie do Was, jak Wasze dzieci rosną?
> Moje niestety słabo. Michał od zawsze w 3 albo 10 centylu, Maciek
> troszkę lepiej, a Maja nadrabia zaległości.
> Ogólnie dzieci mam drobniutkie, szczuplutkie i małe.
> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
Mój brat (wysoki) chodził do klasy (podstawówka) i siedział w ławce z
chłopcem, który był zawsze najmniejszy, zawsze był wzrostu najniższej
dziewczynki w klasie, przez co np na lekcjach wf, kiedy nauczyciel kazał
ustawiać się wg wzrostu, był zawsze na końcu i był w zw z tym obiektem kpin
kolegów - dziewczyny na koniec!
W 7-8 klasie nieco bardziej przyspieszył wzrost, a potem, kiedy się z moim
bratem spotkali po wakacjach, będąc już w szkole średniej, byli niemal
równi. Potem się nie widywali, ale moja mama spotkała go po kilku latach -
był naprawdę wysokim mężczyzną.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 17:20:26 - XL
> Nie chce mi się. Ale cieszę się że zdajesz sobie z tego sprawę, że są ich
> tysiące ;-P
W porównaniu z tymi, na które odpowiadam.
Nie każdy post jest wart odpowiedzi.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 21:23:34 - Qrczak
> Dnia Tue, 20 Dec 2011 12:14:36 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Nie chce mi się. Ale cieszę się że zdajesz sobie z tego sprawę, że są ich
>> tysiące ;-P
>
> W porównaniu z tymi, na które odpowiadam.
> Nie każdy post jest wart odpowiedzi.
I dlatego zanim się odpowie, warto policzyć.
Jak trzeba, to i do tysiąca.
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 12:41:52 - Szpilka
Użytkownik Paulinka
wiadomości news:jcbd81$l3$13@node2.news.atman.pl...
> Latem, zimą na wiosnę...
>
> Mam takie pytanie do Was, jak Wasze dzieci rosną?
> Moje niestety słabo. Michał od zawsze w 3 albo 10 centylu, Maciek troszkę
> lepiej, a Maja nadrabia zaległości.
Moi obaj na 50 centylu.
A ponieważ Maciek jest z końca roku, to jest jednym z najniższych w grupie.
> Ogólnie dzieci mam drobniutkie, szczuplutkie i małe.
> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę niższy.
> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
W przedszkolu jakoś się dzieci nie smieją. Chociaż jest dwóch Maćkow, to mój
jest nazywany Maćkiem małym. Drugi Maciek jest o wiele wyższy - Maciek duży.
To tak dla rozróżnienia :-)
Mój TŻ jest niski, i zawsze był w kalsie najniższy. Nie mówił by się z niego
nabijali. Zawsze był lubiany. Typ wesołka i dusza towarzystwa.
Wychodzi na to, że to nie wzrost się liczy tylko charakter. :-)
Sylwia
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 13:29:53 - Qrczak
>
> Wychodzi na to, że to nie wzrost się liczy tylko charakter. :-)
Niestety. A weź mi wytłumacz, o co chodzi z tą żabą... bo ja znam tylko:
nieważne że mała, ważne że skoczna
Qra
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 13:41:02 - Szpilka
Użytkownik Qrczak
news:4eeb397a$0$1447$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia dzisiejszego niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Wychodzi na to, że to nie wzrost się liczy tylko charakter. :-)
>
> Niestety. A weź mi wytłumacz, o co chodzi z tą żabą... bo ja znam tylko:
> nieważne że mała, ważne że skoczna
No baba to w zasadzie z wielką się kojarzy. A taki chłop jak żaba lepszy niz
taka baba :-)
W sensie że chyba silniejszy alboco? ;-)
Mojego TZta babcia całe życie przysłowiami rzucała na każdą okoliczność. I
tak mi się z tą żaba zapamiętało.
A tak do wzrostu apropos Wysoki jak brzoza, a głupi jak koza
Sylwia :-)
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 14:06:22 - Qrczak
>
> Użytkownik Qrczak
> news:4eeb397a$0$1447$65785112@news.neostrada.pl...
>> Dnia dzisiejszego niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> Wychodzi na to, że to nie wzrost się liczy tylko charakter. :-)
>>
>> Niestety. A weź mi wytłumacz, o co chodzi z tą żabą... bo ja znam tylko:
>> nieważne że mała, ważne że skoczna
>
> No baba to w zasadzie z wielką się kojarzy. A taki chłop jak żaba lepszy
> niz taka baba :-)
> W sensie że chyba silniejszy alboco? ;-)
No mnie to się raczej kojarzy, że albo taki oślizły, albo tylko rechocze.
Oba skojarzenia nienajlepiej świadczą o sile alboca.
> A tak do wzrostu apropos Wysoki jak brzoza, a głupi jak koza
Myślę, że Stalker, jakby zrozumiał, to by się obrazić mógł.
Qra
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 14:25:03 - Stalker
> Dnia dzisiejszego niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>
>
>
> > Użytkownik Qrczak
> >news:4eeb397a$0$1447$65785112@news.neostrada.pl...
> >> Dnia dzisiejszego niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> >>> Wychodzi na to, że to nie wzrost się liczy tylko charakter. :-)
>
> >> Niestety. A weź mi wytłumacz, o co chodzi z tą żabą... bo ja znam tylko:
> >> nieważne że mała, ważne że skoczna
>
> > No baba to w zasadzie z wielką się kojarzy. A taki chłop jak żaba lepszy
> > niz taka baba :-)
> > W sensie że chyba silniejszy alboco? ;-)
>
> No mnie to się raczej kojarzy, że albo taki oślizły, albo tylko rechocze.
> Oba skojarzenia nienajlepiej świadczą o sile alboca.
>
> > A tak do wzrostu apropos Wysoki jak brzoza, a głupi jak koza
>
> Myślę, że Stalker, jakby zrozumiał, to by się obrazić mógł.
>
> Qra
Jakby co zrozumiał?
Stalker ;-)
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 15:02:42 - Qrczak
>
> On 16 Gru, 14:06, Qrczak
>> Dnia dzisiejszego niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>>> A tak do wzrostu apropos Wysoki jak brzoza, a głupi jak koza
>>
>> Myślę, że Stalker, jakby zrozumiał, to by się obrazić mógł.
>
> Jakby co zrozumiał?
Jak sprawdzę, to Ci powiem.
Qra
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 15:15:23 - Szpilka
Użytkownik Qrczak
news:4eeb4208$0$1203$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia dzisiejszego niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Użytkownik Qrczak
>> news:4eeb397a$0$1447$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Dnia dzisiejszego niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>
>>>> Wychodzi na to, że to nie wzrost się liczy tylko charakter. :-)
>>>
>>> Niestety. A weź mi wytłumacz, o co chodzi z tą żabą... bo ja znam tylko:
>>> nieważne że mała, ważne że skoczna
>>
>> No baba to w zasadzie z wielką się kojarzy. A taki chłop jak żaba lepszy
>> niz taka baba :-)
>> W sensie że chyba silniejszy alboco? ;-)
>
> No mnie to się raczej kojarzy, że albo taki oślizły, albo tylko rechocze.
A te przywary też bardziej do baby pasują. ;-)
Dla mnie jak żaba to mały.
> Oba skojarzenia nienajlepiej świadczą o sile alboca.
Oj niby chuderlak ale siłę w ręcach potrafi mieć niejeden.
>
>> A tak do wzrostu apropos Wysoki jak brzoza, a głupi jak koza
>
> Myślę, że Stalker, jakby zrozumiał, to by się obrazić mógł.
Brzoza wyższa jak Stalker mniemam ;-)
Sylwia
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 13:52:10 - Stalker
> > Wychodzi na to, że to nie wzrost się liczy tylko charakter. :-)
>
> Niestety. A weź mi wytłumacz, o co chodzi z tą żabą... bo ja znam tylko:
> nieważne że mała, ważne że skoczna
Po świńsko szowinistyczno seksistowsku to znaczy:
Lepszy jakikolwiek chłop, choćby konus, niż jakakolwiek baba
Stalker, 196
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 13:59:54 - Qrczak
>
> On 16 Gru, 13:29, Qrczak
>
>>> Wychodzi na to, że to nie wzrost się liczy tylko charakter. :-)
>>
>> Niestety. A weź mi wytłumacz, o co chodzi z tą żabą... bo ja znam tylko:
>> nieważne że mała, ważne że skoczna
>
> Po świńsko szowinistyczno seksistowsku to znaczy:
>
> Lepszy jakikolwiek chłop, choćby konus, niż jakakolwiek baba
Biedne lesbijki...
> Stalker, 196
Przy Tobie to zdecydowana większość jest taka mala
Qra, o zdecydowanie trochę mniejszym ilorazie
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 14:28:11 - Stalker
> Dnia dzisiejszego niebożę Stalker wylazło do ludzi i marudzi:
>
>
>
> > On 16 Gru, 13:29, Qrczak
>
> >>> Wychodzi na to, że to nie wzrost się liczy tylko charakter. :-)
>
> >> Niestety. A weź mi wytłumacz, o co chodzi z tą żabą... bo ja znam tylko:
> >> nieważne że mała, ważne że skoczna
>
> > Po świńsko szowinistyczno seksistowsku to znaczy:
>
> > Lepszy jakikolwiek chłop, choćby konus, niż jakakolwiek baba
>
> Biedne lesbijki...
>
> > Stalker, 196
>
> Przy Tobie to zdecydowana większość jest taka mala
Lubię jak większość jest mniejsza :-)
> Qra, o zdecydowanie trochę mniejszym ilorazie
Nawet gdyby, to się nie martw, nasze ilorazy dają iloczyn...
Stalker
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 15:01:47 - Qrczak
>
> On 16 Gru, 13:59, Qrczak
>> Dnia dzisiejszego niebożę Stalker wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>>> Stalker, 196
>>
>> Przy Tobie to zdecydowana większość jest taka mala
>
> Lubię jak większość jest mniejsza :-)
Och, Wasza Wysokość...
>> Qra, o zdecydowanie trochę mniejszym ilorazie
>
> Nawet gdyby, to się nie martw, nasze ilorazy dają iloczyn...
....podnosisz mnie na duchu.
Qra
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 15:17:09 - Szpilka
Użytkownik Qrczak
news:4eeb4f3d$0$1211$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia dzisiejszego niebożę Stalker wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> On 16 Gru, 13:59, Qrczak
>>> Dnia dzisiejszego niebożę Stalker wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>>> Stalker, 196
>>>
>>> Przy Tobie to zdecydowana większość jest taka mala
>>
>> Lubię jak większość jest mniejsza :-)
>
> Och, Wasza Wysokość...
>
>>> Qra, o zdecydowanie trochę mniejszym ilorazie
>>
>> Nawet gdyby, to się nie martw, nasze ilorazy dają iloczyn...
>
> ...podnosisz mnie na duchu.
Do potęgi?
Sylwia
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 21:40:59 - medea
> On 16 Gru, 13:59, Qrczak
>> Dnia dzisiejszego niebożę Stalker wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>>
>>
>>> On 16 Gru, 13:29, Qrczak
>>>>> Wychodzi na to, że to nie wzrost się liczy tylko charakter. :-)
>>>> Niestety. A weź mi wytłumacz, o co chodzi z tą żabą... bo ja znam tylko:
>>>> nieważne że mała, ważne że skoczna
>>> Po świńsko szowinistyczno seksistowsku to znaczy:
>>> Lepszy jakikolwiek chłop, choćby konus, niż jakakolwiek baba
>> Biedne lesbijki...
>>
>>> Stalker, 196
>> Przy Tobie to zdecydowana większość jest taka mala
> Lubię jak większość jest mniejsza :-)
>
>> Qra, o zdecydowanie trochę mniejszym ilorazie
> Nawet gdyby, to się nie martw, nasze ilorazy dają iloczyn...
Nie bądźcie tacy, podzielcie się z resztą!
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 22:03:39 - Qrczak
> W dniu 2011-12-16 14:28, Stalker pisze:
>> On 16 Gru, 13:59, Qrczak
>>> Dnia dzisiejszego niebożę Stalker wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>>> Stalker, 196
>>> Przy Tobie to zdecydowana większość jest taka mala
>> Lubię jak większość jest mniejsza :-)
>>
>>> Qra, o zdecydowanie trochę mniejszym ilorazie
>> Nawet gdyby, to się nie martw, nasze ilorazy dają iloczyn...
>
> Nie bądźcie tacy, podzielcie się z resztą!
Macie i bierzcie z tego wszyscy.
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 22:08:26 - Paulinka
> Dnia 2011-12-16 21:40, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2011-12-16 14:28, Stalker pisze:
>>> On 16 Gru, 13:59, Qrczak
>>>> Dnia dzisiejszego niebożę Stalker wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>
>>>>> Stalker, 196
>>>> Przy Tobie to zdecydowana większość jest taka mala
>>> Lubię jak większość jest mniejsza :-)
>>>
>>>> Qra, o zdecydowanie trochę mniejszym ilorazie
>>> Nawet gdyby, to się nie martw, nasze ilorazy dają iloczyn...
>>
>> Nie bądźcie tacy, podzielcie się z resztą!
>
> Macie i bierzcie z tego wszyscy.
Albowiem... Lebowski Wam i tak uszczknie
--
Paulinka potępiona na wieki
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 00:04:28 - XL
> Qrczak pisze:
>> Dnia 2011-12-16 21:40, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>> W dniu 2011-12-16 14:28, Stalker pisze:
>>>> On 16 Gru, 13:59, Qrczak
>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę Stalker wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>
>>>>>> Stalker, 196
>>>>> Przy Tobie to zdecydowana większość jest taka mala
>>>> Lubię jak większość jest mniejsza :-)
>>>>
>>>>> Qra, o zdecydowanie trochę mniejszym ilorazie
>>>> Nawet gdyby, to się nie martw, nasze ilorazy dają iloczyn...
>>>
>>> Nie bądźcie tacy, podzielcie się z resztą!
>>
>> Macie i bierzcie z tego wszyscy.
>
> Albowiem... Lebowski Wam i tak uszczknie
Z dnia przyjęcia Komunii aż tyle liturgii Mszy Świętej zapamiętałyście?
3-)
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 17:43:04 - Paulinka
> Dnia Fri, 16 Dec 2011 22:08:26 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Qrczak pisze:
>>> Dnia 2011-12-16 21:40, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> W dniu 2011-12-16 14:28, Stalker pisze:
>>>>> On 16 Gru, 13:59, Qrczak
>>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę Stalker wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>
>>>>>>> Stalker, 196
>>>>>> Przy Tobie to zdecydowana większość jest taka mala
>>>>> Lubię jak większość jest mniejsza :-)
>>>>>
>>>>>> Qra, o zdecydowanie trochę mniejszym ilorazie
>>>>> Nawet gdyby, to się nie martw, nasze ilorazy dają iloczyn...
>>>> Nie bądźcie tacy, podzielcie się z resztą!
>>> Macie i bierzcie z tego wszyscy.
>> Albowiem... Lebowski Wam i tak uszczknie
>
> Z dnia przyjęcia Komunii aż tyle liturgii Mszy Świętej zapamiętałyście?
> 3-)
Świadoma swej małości - nie chcę stawać w konkury z prawdziwymi
katolikami, czyli tobą i Lebowskim.
3-)
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 23:42:13 - Paulinka
=
> Znowu masz jakiegos zajoba na moim punkcie?
> Nie masz blizszej rodziny?
> Szkoda, ze taka wyszczekana nie bylas i dowciapna, jak babcia umierala
> cala 'szczesliwa' ze jakas puszczalska idiotka zmarnowala zycie jej
> wnukowi i chowa jego dzieci jak zwierzeta, bez czci i wiary.
> Obiecanki cacanki a durnej babci radosc, czy jeszcze sprobujesz je
> pochrzcic nastepny rok?
> Zreszta moze to i lepiej, ze twoje plewy zostaly oddzielone od ziarna,
> choc z drugiej strony jesli kiedys twoje dzieci okaza sie na tyle silne,
> ze pomimo twoich staran i jakiejs piznietej katechetki, zeby z religii
> zrobic im mozliwie glupi i upierdliwy obowiazek bez celu i sensu,
> odnajda swoja wiare i stana mocno na nogi, to niestety beda musialy
> splacic rachunek za ciebie.
A tak poza tym to wszystko u ciebie dobrze?
A w co Ty wierzysz Lebowski, bo na razie, to mam obraz zaplutego
nienawiścią fanatyka cholera wie czego, bo na pewno nie wiary katolickiej.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 21:08:10 - Paulinka
> Bedziecie sie lada dzien dzielic oplatkiem i cieszyc, ze jestescie
> ciagle wolni od zaklamania kosciola?
Będę się cieszyła, że mam, to co mam. Dzięki sobie i innym ludziom,
którzy uczestniczą w moim życiu.
A tobie Lebowski życzę, żeby cie przestał zżerać ten robal, który cię toczy.
U spowiedzi już byłeś?
BTW niezłe tagi można robić z twoich wypowiedzi : suka, bachory,
cieczka, idiotka, wyeksploatowane dupsko i parę innych :>
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 21:14:42 - XL
> U spowiedzi już byłeś?
Widze, że moje przewidywania się spełniły - praca księdza nad Tobą
postępuje. To dobry znak.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 21:23:16 - Paulinka
> Dnia Mon, 19 Dec 2011 21:08:10 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> U spowiedzi już byłeś?
>
> Widze, że moje przewidywania się spełniły - praca księdza nad Tobą
> postępuje. To dobry znak.
Twój znak był zdaje się taki, że wespół z kolega orzekłaś, że WASZA
wspólnota nie potrzebuje TAKICH owieczek. Chyba znowu Ci czytnik wycina
jego tfurczość, ja wycięłam z litości.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 22:24:54 - Qrczak
> XL pisze:
>> Dnia Mon, 19 Dec 2011 21:08:10 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> U spowiedzi już byłeś?
>>
>> Widze, że moje przewidywania się spełniły - praca księdza nad Tobą
>> postępuje. To dobry znak.
>
> Twój znak był zdaje się taki, że wespół z kolega orzekłaś, że WASZA
> wspólnota nie potrzebuje TAKICH owieczek. Chyba znowu Ci czytnik wycina
> jego tfurczość, ja wycięłam z litości.
Ojtam, jedna niedoskonała duperela w mmorzu, ba! oceanie doskonałości.
Trza z tym żyć. I już.
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 22:46:21 - XL
> XL pisze:
>> Dnia Mon, 19 Dec 2011 21:08:10 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> U spowiedzi już byłeś?
>>
>> Widze, że moje przewidywania się spełniły - praca księdza nad Tobą
>> postępuje. To dobry znak.
>
> Twój znak był zdaje się taki, że wespół z kolega orzekłaś, że WASZA
> wspólnota nie potrzebuje TAKICH owieczek.
Cytat może? - to sobie wyjaśnimy i nie będziesz musiała pisać zdaje
się...
Tymczasem przypomnę, o czym mówię: niedawno w dyskusji o chrzcie Twego
dziecka wygłosiłam opinię, ze najlepiej byłoby, gdybyś po prostu wróciła do
KK i jeśli ksiadz jest mądry, to wlaśnie to Ci zasugeruje.
I jak widzę miałam rację, bo zasugerował.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 15:16:41 - Szpilka
Użytkownik Qrczak
news:4eeb4207$0$1203$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia dzisiejszego niebożę Stalker wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> On 16 Gru, 13:29, Qrczak
>>
>>>> Wychodzi na to, że to nie wzrost się liczy tylko charakter. :-)
>>>
>>> Niestety. A weź mi wytłumacz, o co chodzi z tą żabą... bo ja znam tylko:
>>> nieważne że mała, ważne że skoczna
>>
>> Po świńsko szowinistyczno seksistowsku to znaczy:
>>
>> Lepszy jakikolwiek chłop, choćby konus, niż jakakolwiek baba
>
> Biedne lesbijki...
Zawsze można wezwać fachowca ;-)
Sylwia
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 05:42:39 - Aicha
> Stalker, 196
Matkubosku! :)
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-16 20:46:13 - Paulinka
> Mój TŻ jest niski, i zawsze był w kalsie najniższy. Nie mówił by się z
> niego nabijali. Zawsze był lubiany. Typ wesołka i dusza towarzystwa.
> Wychodzi na to, że to nie wzrost się liczy tylko charakter. :-)
Oby :-) Chociaż Misiek trochę przemądrzały jest. Czasem to pomaga, a
czasem szkodzi.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 13:34:32 - XL
> W dniu 2011-12-19 00:48, XL pisze:
>
>>>>>>>> To był tylko znajoma, a już na pewno niczyja dobra - ot, smętny dodatek do
>>>>>>>> fajnego faceta, który obciążony takim smętnym dodatkiem jednak jest dobrym
>>>>>>>> znajomym moich dobrych znajomych. Smętny dodatek - bo mąż wciąż musi i tym
>>>>>>>> razem też musiał się za nią wstydzić. Cóż, chłop po prostu z pokorą ponosi
>>>>>>>> konsekwencje swoich złych osobistych wyborów, nadal pozostając dobrym
>>>>>>>> znajomym moich dobrych znajomych.
>>>>>>>
>>>>>>> Biedni Ci Twoi znajomi mężczyźni. Gdzie oni te złe kobiety znajdują?
>>>>>>
>>>>>> Tam, gdzie Ty złego mężczyznę.
>>>>>
>>>>> Serio chodzą do dyskotek? :)))
>>>>
>>>> Nie udawaj, że o miejsce Ci chodziło.
>>>
>>> A czemu miałabym udawać?
>>
>> Temu samemu, czemu z jednego znajomego, o którym opowiedziałam, zrobiłaś
>> jakimś swędem moich znajomych mężczyzn.
>
> A ten z małżonką-terrorystką i opasłym dzieckiem nie jest już Twoim
> znajomym?
To znajomy MŚK, nie mój.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 22:22:16 - XL
> XL pisze:
>> Dnia Mon, 19 Dec 2011 20:38:47 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> (...)Skoro wybaczanie sprawia Ci radość,
>>> najwidoczniej ludzie, którym musisz
>>
>> CHCĘ :-)
>>
>>> wybaczać, nie zrobili nic, co
>>
>>
>> Absolutnie niczego nie zrobili. Ponieważ nie muszą.
>>
>>
>>> musiałoby Cię zmusić
>>
>>
>> Chyba trochę za trudna dla mnie ta konstrukcja słowna...
>
> Jasne, jak się pocięło bez najmniejszego sensu, dla uwypuklenia własnych
> korzyści.
Pocięcie niczego tutaj nie zepsuło.
Musisałaś mnie zmusić 3-)
>
>>> do tego trudnego przeżycia.
>>
>> Trudnego??
>> Ty zaprawdę nie wiesz, czym jest wybaczanie. Mogłabyś z Chironem o tym
>> pogadać, ale sobie poszedł z psp... a i ja tam nie zaglądam już nawet.
>> Wolę z nim na priv, czasem. Mądry chłop to jest. Dowiedziałam się od niego
>> paru rzeczy, które mną wstrząsnęły, przemyślałam je szczerze i dogłębnie, a
>> wtedy po prostu stały się moje.
>
> Z Chironem na privie byłam niejednokrotnie, chociaż faktycznie dawno się
> nie odzywa. BTW te Twoje wstrząśnięcia to raczej nie o mnie,
Umiesz czytać? Gdzie napisałam, że o Tobie? Wyraźnie przecież zasugerowąłam
temat PRZEBACZENIA>
> bo Chiron
> nie miał nigdy w zwyczaju nikogo obmawiać za plecami, przynajmniej
> takiego go pamiętam.
J.w.
>
>> Wybaczanie sprawia mi radość, kiedy jest szczere. Zresztą tylko wtedy,
>> kiedy jest szczere, jest wybaczaniem.
>> I odwrotnie - jeśli naprawdę wybaczam, to sprawia mi to radość.
>
> I chodzisz taka radosna i wybaczająca. Kiedy Ty to robisz, bo biorąc pod
> uwage Twoją aktywność na niusach, jesteś chyba jednym chodzący
> wybaczeniem. tylu tu pretendentów do wybaczania.
Im nawet nie mam czego wybaczać, no nie przesadzaj 3-)
>
>> Wybaczanie bowiem jest przede wszystkim aktem wyzwolenia siebie samego,
>> jest potrzebne przede wszystkim wybaczającemu.
>> Widzisz, znowu taki mały egoistyczny akcik miłości do samego siebie. Bóg
>> nie żąda bowiem od człowieka, aby kochał bliźniego BARDZIEJ niż siebie
>> samego, ale żeby kochał siebie nie mniej, niż bliźnich.
>>
>> Rozumiesz coś z tego?
>> 3-)
>>
>
>
> Rozumiem. Pierwszy grzech główny. Pycha. Jak zwykle.
>
> Pycha ? pojęcie i postawa człowieka, charakteryzująca się nadmierną
> wiarą we własną wartość i możliwości, a także wyniosłością. Człowiek
> pyszny ma nadmiernie wysoką samoocenę oraz mniemanie o sobie. Gdy jest
> wyniosły, towarzyszy mu zazwyczaj agresja.
Czyli - nie rozumiesz.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 22:31:29 - Paulinka
> Czyli - nie rozumiesz.
Najlepszego idiotce, która Wam zatruwa życie towarzyskie, pani Zosi w
sklepie, która ma nadwagę, a także innym mniej lub bardziej
niedostosowującym sie do Waszej wizji i
życia ludziom. Najlepszego ze szczerego serca. Życzę.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 14:11:49 - XL
> Dnia Mon, 19 Dec 2011 05:48:18 +0100, Aicha napisał(a):
>
>> W dniu 2011-12-19 00:48, XL pisze:
>>
>>>>>>>>> To był tylko znajoma, a już na pewno niczyja dobra - ot, smętny dodatek do
>>>>>>>>> fajnego faceta, który obciążony takim smętnym dodatkiem jednak jest dobrym
>>>>>>>>> znajomym moich dobrych znajomych. Smętny dodatek - bo mąż wciąż musi i tym
>>>>>>>>> razem też musiał się za nią wstydzić. Cóż, chłop po prostu z pokorą ponosi
>>>>>>>>> konsekwencje swoich złych osobistych wyborów, nadal pozostając dobrym
>>>>>>>>> znajomym moich dobrych znajomych.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Biedni Ci Twoi znajomi mężczyźni. Gdzie oni te złe kobiety znajdują?
>>>>>>>
>>>>>>> Tam, gdzie Ty złego mężczyznę.
>>>>>>
>>>>>> Serio chodzą do dyskotek? :)))
>>>>>
>>>>> Nie udawaj, że o miejsce Ci chodziło.
>>>>
>>>> A czemu miałabym udawać?
>>>
>>> Temu samemu, czemu z jednego znajomego, o którym opowiedziałam, zrobiłaś
>>> jakimś swędem moich znajomych mężczyzn.
>>
>> A ten z małżonką-terrorystką i opasłym dzieckiem nie jest już Twoim
>> znajomym?
>
> To znajomy MŚK, nie mój.
Zresztą mąż pani tej własnie od żartu o kaczce i Lechu na przyjęciu z
okazji 50-tki.
No niestety, jak widać prawo serii tutaj to mało... To jest po prostu
klęska totalna.
--
XL
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 13:20:01 - Dźwiedź
> Latem, zimą na wiosnę...
>
> Mam takie pytanie do Was, jak Wasze dzieci rosną?
> Moje niestety słabo. Michał od zawsze w 3 albo 10 centylu, Maciek
> troszkę lepiej, a Maja nadrabia zaległości.
> Ogólnie dzieci mam drobniutkie, szczuplutkie i małe.
> Nie byłoby w ogóle tego posta, gdyby mnie Misiek nie zmartwił.
> Dzieciaki w szkole mają z niego uciechowo, bo jest od nich o głowę niższy.
> Ma ktoś wśród Was niewysokiego małego człowieka i umie coś doradzić?
> Ja mu tak na szybko przedstawiłam sylwetkę Adama Małysza ;)
>
Qra swym jednym wpisem namieszała , Paulinkę wessało , a strażniczka czci
ludzi wielkich stanęła na wysokości zadania.
Ludzie niscy , a raczej niscy faceci najczęściej przyjmują jedną z dwu
postaw.Albo godzą się z tym jacy są , układają sobie życie , znajdują zajęcia
w których ten wzrost nie przeszkadza a może być nawet atutem i często są tzw
duszami towarzystwa.Takich lubię , takich znam.
I są ci drudzy , zakompleksieni , podświadomie źli na cały świat że się
odróżniają ... w dół od standardu wzrostu,wyżywając się w ten czy inny sposób
na otoczeniu rekompensują swe kompleksy.I o jednym z takich napisała
Paulinka.Rolą rodzica niskiego dziecka jest aby je prowadzić tak aby wyrosło
na człowieka tego pierwszego typu iii tego Paulince życzyć należy.
A koledzy , to już sprawa losowa , mieliśmy w klasie podstawówki kolegę bardzo
niskiego i poza ksywą Cypis nie miał z naszej strony żadnych szykan był i
czuł się bardzo lubiany przez całą klasę.
Pozdrawiam , Krzyś.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 21:49:04 - Paulinka
> Qra swym jednym wpisem namieszała , Paulinkę wessało
Ja z doskoku piszę. Aktualnie mą głowę zaprzątają generalne porządki i
wprowadzanie nowego jedzenia dla małej.
Marchewką pluje na kilometr.
BTW byłam przekonana, że zupki wprowadza się w czwartym miesiącu życia,
ale musi ten czwarty miesiąc upłynąć, pediatra wyprowadziła mnie z
błędu. Siakaś nowa szkoła żywienia niemowląt, czy cuś?
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 21:56:45 - Qrczak
> Dźwiedź pisze:
>
>> Qra swym jednym wpisem namieszała , Paulinkę wessało
>
> Ja z doskoku piszę. Aktualnie mą głowę zaprzątają generalne porządki i
> wprowadzanie nowego jedzenia dla małej.
> Marchewką pluje na kilometr.
> BTW byłam przekonana, że zupki wprowadza się w czwartym miesiącu życia,
> ale musi ten czwarty miesiąc upłynąć, pediatra wyprowadziła mnie z
> błędu. Siakaś nowa szkoła żywienia niemowląt, czy cuś?
Dźwiedź Ci powie. On wie wszystko. Z punktu ojca.
Z punktu matki, w dodatku nie-Polki, odstaw marchewkę, jak pluje. Może
jej bardziej jabłko zasmakuje. Albo dynia. Albo groszek.
A tak a propos czwartego miesiąca to ja nieśmiało wtedy wprowadzałam sok
jabłkowy, a teraz żałuję, mogłam paść parówkami, colą i bigosem.
Przynajmniej by żarło teraz.
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 22:05:39 - Paulinka
> Dnia 2011-12-17 21:49, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dźwiedź pisze:
>>
>>> Qra swym jednym wpisem namieszała , Paulinkę wessało
>>
>> Ja z doskoku piszę. Aktualnie mą głowę zaprzątają generalne porządki i
>> wprowadzanie nowego jedzenia dla małej.
>> Marchewką pluje na kilometr.
>> BTW byłam przekonana, że zupki wprowadza się w czwartym miesiącu życia,
>> ale musi ten czwarty miesiąc upłynąć, pediatra wyprowadziła mnie z
>> błędu. Siakaś nowa szkoła żywienia niemowląt, czy cuś?
>
> Dźwiedź Ci powie. On wie wszystko. Z punktu ojca.
> Z punktu matki, w dodatku nie-Polki, odstaw marchewkę, jak pluje. Może
> jej bardziej jabłko zasmakuje. Albo dynia. Albo groszek.
Z najcięższą bronią jeszcze nie wyjechałam, czyli ze słoiczkami
zrobionymi przez mamę, szkoda mi tego marnować. Na razie pojechałam
gotowcem Bobovity i Gerbera. Za to bardzo jej dzisiaj posmakowała kaszka
jabłkowa.
> A tak a propos czwartego miesiąca to ja nieśmiało wtedy wprowadzałam sok
> jabłkowy, a teraz żałuję, mogłam paść parówkami, colą i bigosem.
> Przynajmniej by żarło teraz.
A wiesz, że coś w tym jest. Michała karmiła wespół ze mną moja mama,
wprowadzała mu nowe pokarmy dużo szybciej niż zalecano, młody próbował
różnych ciekawych rzeczy. Oczywiście jak to moja rodzicielka zwykła
czynić wyselekcjonowanych, dobrych jakościowo etc.
Maćka już sama pasłam. Z braku czasu, nie na gotowanie, ale na szukanie
dobrej jakości produktów, kupowałam słoiczki.
Bilans jest taki. Michał jest dzieckiem idealnym do żywienia. Naprawdę
jest krótka lista rzeczy, których nie lubi. Maciek masakra totalna z
jedzeniem.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 22:10:32 - medea
> Za to bardzo jej dzisiaj posmakowała kaszka jabłkowa.
Kiedy Maja miała ok 6 miesięcy, taka byłam zafascynowana, że w końcu jej
coś posmakowało - a była to właśnie kaszka z jabłkiem - że tak ją
nakarmiłam, że potem rzygała na kilometr. I potem dłuuugo już się nie
dała do niczego przekonać. ;))
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 22:15:10 - Paulinka
> W dniu 2011-12-17 22:05, Paulinka pisze:
>> Za to bardzo jej dzisiaj posmakowała kaszka jabłkowa.
>
> Kiedy Maja miała ok 6 miesięcy, taka byłam zafascynowana, że w końcu jej
> coś posmakowało - a była to właśnie kaszka z jabłkiem - że tak ją
> nakarmiłam, że potem rzygała na kilometr. I potem dłuuugo już się nie
> dała do niczego przekonać. ;))
LOL
Z tego co pamiętam to Twoja Maja z tych ulewających dzieci była, więc
pewnie układ pokarmowy miała delikatniejszy.
Moja chodzi jak szwajcarski zegarek, zje, odbije, nie ulewa, kupa raz
dziennie mniej więcej o stałej porze ;-)
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 22:21:11 - medea
> medea pisze:
>> W dniu 2011-12-17 22:05, Paulinka pisze:
>>> Za to bardzo jej dzisiaj posmakowała kaszka jabłkowa.
>>
>> Kiedy Maja miała ok 6 miesięcy, taka byłam zafascynowana, że w końcu
>> jej coś posmakowało - a była to właśnie kaszka z jabłkiem - że tak ją
>> nakarmiłam, że potem rzygała na kilometr. I potem dłuuugo już się nie
>> dała do niczego przekonać. ;))
>
> LOL
> Z tego co pamiętam to Twoja Maja z tych ulewających dzieci była, więc
> pewnie układ pokarmowy miała delikatniejszy.
Jaka pamięć! Pozazdrościć.
> Moja chodzi jak szwajcarski zegarek, zje, odbije, nie ulewa, kupa raz
> dziennie mniej więcej o stałej porze ;-)
Zuch dziewczyna!
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 22:24:49 - Paulinka
>> Z tego co pamiętam to Twoja Maja z tych ulewających dzieci była, więc
>> pewnie układ pokarmowy miała delikatniejszy.
>
> Jaka pamięć! Pozazdrościć.
Bez przesadyzmu ;-)
Wiem o tym z wątku o zostawianiu dzieci samych w domu, czyli całkiem
niedawno się dowiedziałam, a w jakim kontekście to było - zabij - nie
pamiętam :)
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 19:28:05 - medea
> medea pisze:
>
>>> Z tego co pamiętam to Twoja Maja z tych ulewających dzieci była,
>>> więc pewnie układ pokarmowy miała delikatniejszy.
>>
>> Jaka pamięć! Pozazdrościć.
>
> Bez przesadyzmu ;-)
> Wiem o tym z wątku o zostawianiu dzieci samych w domu, czyli całkiem
> niedawno się dowiedziałam, a w jakim kontekście to było - zabij - nie
> pamiętam :)
Aaa, skoro tak, to ja muszę zacząć trochę kontrolować moje wodolejstwo. ;)
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 10:19:18 - Szpilka
Użytkownik Paulinka
wiadomości news:jcj074$vpf$3@node2.news.atman.pl...
> Qrczak pisze:
>> Dnia 2011-12-17 21:49, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dźwiedź pisze:
>>>
>>>> Qra swym jednym wpisem namieszała , Paulinkę wessało
>>>
>>> Ja z doskoku piszę. Aktualnie mą głowę zaprzątają generalne porządki i
>>> wprowadzanie nowego jedzenia dla małej.
>>> Marchewką pluje na kilometr.
>>> BTW byłam przekonana, że zupki wprowadza się w czwartym miesiącu życia,
>>> ale musi ten czwarty miesiąc upłynąć, pediatra wyprowadziła mnie z
>>> błędu. Siakaś nowa szkoła żywienia niemowląt, czy cuś?
>>
>> Dźwiedź Ci powie. On wie wszystko. Z punktu ojca.
>> Z punktu matki, w dodatku nie-Polki, odstaw marchewkę, jak pluje. Może
>> jej bardziej jabłko zasmakuje. Albo dynia. Albo groszek.
>
> Z najcięższą bronią jeszcze nie wyjechałam, czyli ze słoiczkami zrobionymi
> przez mamę, szkoda mi tego marnować. Na razie pojechałam gotowcem Bobovity
> i Gerbera. Za to bardzo jej dzisiaj posmakowała kaszka jabłkowa.
>
>> A tak a propos czwartego miesiąca to ja nieśmiało wtedy wprowadzałam sok
>> jabłkowy, a teraz żałuję, mogłam paść parówkami, colą i bigosem.
>> Przynajmniej by żarło teraz.
>
>
> A wiesz, że coś w tym jest. Michała karmiła wespół ze mną moja mama,
> wprowadzała mu nowe pokarmy dużo szybciej niż zalecano, młody próbował
> różnych ciekawych rzeczy. Oczywiście jak to moja rodzicielka zwykła czynić
> wyselekcjonowanych, dobrych jakościowo etc.
> Maćka już sama pasłam. Z braku czasu, nie na gotowanie, ale na szukanie
> dobrej jakości produktów, kupowałam słoiczki.
>
> Bilans jest taki. Michał jest dzieckiem idealnym do żywienia. Naprawdę
> jest krótka lista rzeczy, których nie lubi. Maciek masakra totalna z
> jedzeniem.
U moich też jest taka zależność.
Przy starszym pilnowam jedzenia jak nie wiem. Patrzyłam co kiedy może
zaczynać jeść, 'o tego nie może bo nie ma tyle a tyle m-cy'. A ten się rwał
do żarcia, chciał próbować. Potem mu przeszło. W tej chwili nie chce jeść
nowych rzeczy, ma swoich kilka ulubionych. W talerzu grzebie jakby szukał
bomby.
Przy młodszym wrzuciłam na luz. Chciał próbować z 'dorosłego talerza' to mu
dawałam. Zębów jeszcze nie miał (ok~7 m-ca) więc rozgryzał sobie wszystko
dziąsłami. W tej chwili nie ma dla niego rzeczy nie do zjedzenia. Jest
chętny do próbowania nowych smaków.
Sylwia
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 13:35:27 - Dźwiedź
>
> > Qrczak pisze:
> >> Dźwiedź Ci powie. On wie wszystko. Z punktu ojca.
A to po co ?
> U moich też jest taka zależność.
> Przy starszym pilnowam jedzenia jak nie wiem. Patrzyłam co kiedy może
> zaczynać jeść, 'o tego nie może bo nie ma tyle a tyle m-cy'. A ten się rwał
> do żarcia, chciał próbować. Potem mu przeszło. W tej chwili nie chce jeść
> nowych rzeczy, ma swoich kilka ulubionych. W talerzu grzebie jakby szukał
> bomby.
> Przy młodszym wrzuciłam na luz. Chciał próbować z 'dorosłego talerza' to mu
> dawałam. Zębów jeszcze nie miał (ok~7 m-ca) więc rozgryzał sobie wszystko
> dziąsłami. W tej chwili nie ma dla niego rzeczy nie do zjedzenia. Jest
> chętny do próbowania nowych smaków.
>
> Sylwia
>
O metodyce żywienia nic ,Qra powie bo wie wszystko , z pozycji matki.
Ale taka anegdotyczna przestroga.Gdy nasz starszy miał zacząć pobierać pokarmy
stałe , moja A zaczęła sama przygotowywać przeciery.Było to albo z przyczyn
alergicznych albo finansowych ... nie pamiętam.Głównym składnikiem przecierów,
była prawdziwa marchew i inne iii się porobiło.Franek przyzwyczaił się do
jedzenia z jakimś konkretnym smakiem i gdy przed dłuższym wyjazdem zaczęliśmy
testować fabryczne słoiczki ... pluł wszystkim.I tak ,A musiała zrobić większą
porcję przecierów własnej produkcji, zapasteryzować i dopiero tak wyposażeni
mogliśmy wyjechać.Franek do końca przecierowanej diety z fabrycznych tolerował
tylko owocowe mieszanki.
Z Jaśkiem nie popełniliśmy już takiego błędu... najpierw przyzwyczaił się do
fabrycznych brejek a potem czasem dostawał coś smacznego home made.
Pozdrawiam Krzyś.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 19:31:37 - medea
>
>
> Przy starszym pilnowam jedzenia jak nie wiem. Patrzyłam co kiedy może
> zaczynać jeść, 'o tego nie może bo nie ma tyle a tyle m-cy'. A ten się
> rwał do żarcia, chciał próbować.
U nas to samo - np. kilkumiesięczna Majka uwielbiała wręcz ogórki
kiszone, a my nad nią drżeliśmy, coby żadnego nie zjadła, tylko trochę
pożuć pozwoliliśmy dla smaku.
> W tej chwili nie chce jeść nowych rzeczy, ma swoich kilka ulubionych.
> W talerzu grzebie jakby szukał bomby.
Normalnie jakbym swoją córkę widziała. A mina przy tym grzebaniu -
bezcenna. ;)
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 19:48:13 - Szpilka
Użytkownik medea
news:jclbi9$oi2$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2011-12-18 10:19, Szpilka pisze:
>>
>>
>> Przy starszym pilnowam jedzenia jak nie wiem. Patrzyłam co kiedy może
>> zaczynać jeść, 'o tego nie może bo nie ma tyle a tyle m-cy'. A ten się
>> rwał do żarcia, chciał próbować.
>
> U nas to samo - np. kilkumiesięczna Majka uwielbiała wręcz ogórki kiszone,
> a my nad nią drżeliśmy, coby żadnego nie zjadła, tylko trochę pożuć
> pozwoliliśmy dla smaku.
>
>> W tej chwili nie chce jeść nowych rzeczy, ma swoich kilka ulubionych. W
>> talerzu grzebie jakby szukał bomby.
>
> Normalnie jakbym swoją córkę widziała. A mina przy tym grzebaniu -
> bezcenna. ;)
Ta. Z widelca ściąga jedzenie jednym zębem. Z podejrzliwością grzebie w
kotlecie. A jak coś już spróbuje, to ma minę jakbym mu conajmniej piołunu
dała :-)
Sylwia
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 20:43:21 - Qrczak
>
> Użytkownik medea
> news:jclbi9$oi2$1@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2011-12-18 10:19, Szpilka pisze:
>>>
>>> Przy starszym pilnowam jedzenia jak nie wiem. Patrzyłam co kiedy może
>>> zaczynać jeść, 'o tego nie może bo nie ma tyle a tyle m-cy'. A ten
>>> się rwał do żarcia, chciał próbować.
>>
>> U nas to samo - np. kilkumiesięczna Majka uwielbiała wręcz ogórki
>> kiszone, a my nad nią drżeliśmy, coby żadnego nie zjadła, tylko trochę
>> pożuć pozwoliliśmy dla smaku.
>>
>>> W tej chwili nie chce jeść nowych rzeczy, ma swoich kilka ulubionych.
>>> W talerzu grzebie jakby szukał bomby.
>>
>> Normalnie jakbym swoją córkę widziała. A mina przy tym grzebaniu -
>> bezcenna. ;)
>
> Ta. Z widelca ściąga jedzenie jednym zębem. Z podejrzliwością grzebie w
> kotlecie. A jak coś już spróbuje, to ma minę jakbym mu conajmniej
> piołunu dała :-)
Ale jakimś cudem jeszcze żyją. A chyba nie są dożywiani pozajelitowo.
Może tacy po prostu są...
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-18 20:52:15 - Szpilka
Użytkownik Qrczak
news:jclfop$e64$1@inews.gazeta.pl...
> Dnia 2011-12-18 19:48, niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Użytkownik medea
>> news:jclbi9$oi2$1@news.icm.edu.pl...
>>> W dniu 2011-12-18 10:19, Szpilka pisze:
>>>>
>>>> Przy starszym pilnowam jedzenia jak nie wiem. Patrzyłam co kiedy może
>>>> zaczynać jeść, 'o tego nie może bo nie ma tyle a tyle m-cy'. A ten
>>>> się rwał do żarcia, chciał próbować.
>>>
>>> U nas to samo - np. kilkumiesięczna Majka uwielbiała wręcz ogórki
>>> kiszone, a my nad nią drżeliśmy, coby żadnego nie zjadła, tylko trochę
>>> pożuć pozwoliliśmy dla smaku.
>>>
>>>> W tej chwili nie chce jeść nowych rzeczy, ma swoich kilka ulubionych.
>>>> W talerzu grzebie jakby szukał bomby.
>>>
>>> Normalnie jakbym swoją córkę widziała. A mina przy tym grzebaniu -
>>> bezcenna. ;)
>>
>> Ta. Z widelca ściąga jedzenie jednym zębem. Z podejrzliwością grzebie w
>> kotlecie. A jak coś już spróbuje, to ma minę jakbym mu conajmniej
>> piołunu dała :-)
>
> Ale jakimś cudem jeszcze żyją. A chyba nie są dożywiani pozajelitowo.
Nie. Mają swoje trzy na krzyż ulubione potrawy, które ich przy życiu
trzymają :-)
U mojego jest to mleko ( a z litr dziennie idzie) sznycle, spagetti i kilka
dodatków.
> Może tacy po prostu są...
Oj sa ;-)
Sylwia
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 09:28:04 - medea
>
> Nie. Mają swoje trzy na krzyż ulubione potrawy, które ich przy życiu
> trzymają :-)
> U mojego jest to mleko ( a z litr dziennie idzie) sznycle, spagetti i
> kilka dodatków.
Moja z płatków z mlekiem wyjada wyłącznie płatki, mleko zostaje, ale
oczywiście na śniadanie domaga się płatków z mlekiem.
A na obiad mogłaby jeść w kółko - tortillę z mięsem z kurczaka i
warzywami na przemian z ryżem z kawałkami kurczaka z warzywami,
ewentualnie naleśniki z serem na słodko lub leniwe kluski z cynamonem
(jedyne potrawy, w których przechodzi biały ser). I rosół. Inne potrawy
rotacyjnie - czasem zje, czasem nie. Całe szczęście, że lubi warzywa i
owoce. Nie wszystkie, ale sporo.
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 10:02:13 - Szpilka
Użytkownik medea
news:jcmsij$udn$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2011-12-18 20:52, Szpilka pisze:
>>
>> Nie. Mają swoje trzy na krzyż ulubione potrawy, które ich przy życiu
>> trzymają :-)
>> U mojego jest to mleko ( a z litr dziennie idzie) sznycle, spagetti i
>> kilka dodatków.
>
> Moja z płatków z mlekiem wyjada wyłącznie płatki, mleko zostaje, ale
> oczywiście na śniadanie domaga się płatków z mlekiem.
> A na obiad mogłaby jeść w kółko - tortillę z mięsem z kurczaka i warzywami
> na przemian z ryżem z kawałkami kurczaka z warzywami, ewentualnie
> naleśniki z serem na słodko lub leniwe kluski z cynamonem (jedyne potrawy,
> w których przechodzi biały ser).
Mój z garmażerki nic.
> I rosół.
O tak, rosół. Zapomniałam o nim. Jedyna zupa którą może jeść litrami :-)
> Inne potrawy rotacyjnie - czasem zje, czasem nie.
No mojego tez czasem na cos najdzie. Ale rzadko.
> Całe szczęście, że lubi warzywa i owoce. Nie wszystkie, ale sporo.
No u niego z tym tez klapa. Surowych przejdzie tylko ogórek zielony i
sałata. Z gotowane/na parze toleruje: kalafior, brokuły, marchewka, fasolka.
Z surówek do obiadu: z mizerii dziugnie 2 plastrki ogórka, z sałaty liźnie
kawałek, jak sa buraczki to dziabnie ze 3 widelce.
Ale słuchając opowieści znajomych, którzy byli w dzieciństwie podonymi
niejadakami, a teraz im całkiem przeszło i wcinaja wszystko - uzbrajam się w
cierpliwośc i czekam. :-)
Sylwia
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 20:03:20 - Paulinka
>> Całe szczęście, że lubi warzywa i owoce. Nie wszystkie, ale sporo.
>
> No u niego z tym tez klapa. Surowych przejdzie tylko ogórek zielony i
> sałata. Z gotowane/na parze toleruje: kalafior, brokuły, marchewka,
> fasolka.
> Z surówek do obiadu: z mizerii dziugnie 2 plastrki ogórka, z sałaty
> liźnie kawałek, jak sa buraczki to dziabnie ze 3 widelce.
> Ale słuchając opowieści znajomych, którzy byli w dzieciństwie podonymi
> niejadakami, a teraz im całkiem przeszło i wcinaja wszystko - uzbrajam
> się w cierpliwośc i czekam. :-)
Sylwia to i tak całkiem nieźle :) Ja Maćkowi w końcu przestałam na
talerz nawet nakładać dodatki do obiadu, szkoda mi tego wyrzucać, mama
się jeszcze oszukuje i nakłada...
Ciekawe co z Wigilijnych rzeczy Maciek wciągnie. Barszcz lubi, ryby też.
Michał pewnie jak zwykle spróbuje wszystkiego.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 20:19:41 - Szpilka
Użytkownik Paulinka
wiadomości news:jco1ps$q6r$3@node2.news.atman.pl...
> Szpilka pisze:
>
>>> Całe szczęście, że lubi warzywa i owoce. Nie wszystkie, ale sporo.
>>
>> No u niego z tym tez klapa. Surowych przejdzie tylko ogórek zielony i
>> sałata. Z gotowane/na parze toleruje: kalafior, brokuły, marchewka,
>> fasolka.
>> Z surówek do obiadu: z mizerii dziugnie 2 plastrki ogórka, z sałaty
>> liźnie kawałek, jak sa buraczki to dziabnie ze 3 widelce.
>> Ale słuchając opowieści znajomych, którzy byli w dzieciństwie podonymi
>> niejadakami, a teraz im całkiem przeszło i wcinaja wszystko - uzbrajam
>> się w cierpliwośc i czekam. :-)
>
> Sylwia to i tak całkiem nieźle :)
E, jak porównuje jego tolerowane menu do menu Maćka, to jest nic. Garstka.
Przez to mam ograniczone pole do popisu w robieniu dań. Bo gotować na jeden
obiad dwóch różnych rzeczy to mi się nie chce :-)
> Ja Maćkowi w końcu przestałam na talerz nawet nakładać dodatki do obiadu,
> szkoda mi tego wyrzucać, mama się jeszcze oszukuje i nakłada...
No ja właśnie nakładam te 2 plasterki mizerii, z czego zostawi jeden ;-)
> Ciekawe co z Wigilijnych rzeczy Maciek wciągnie. Barszcz lubi, ryby też.
> Michał pewnie jak zwykle spróbuje wszystkiego.
Mój się zapewne skusi na pieroga. I opłatek ;-)
Sylwia
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 20:25:46 - Paulinka
>> Sylwia to i tak całkiem nieźle :)
>
> E, jak porównuje jego tolerowane menu do menu Maćka, to jest nic.
> Garstka. Przez to mam ograniczone pole do popisu w robieniu dań. Bo
> gotować na jeden obiad dwóch różnych rzeczy to mi się nie chce :-)
Nie no mnie też tak nikt nie urządzi, żeby gotowała pod każde
podniebienie ;)
>> Ja Maćkowi w końcu przestałam na talerz nawet nakładać dodatki do
>> obiadu, szkoda mi tego wyrzucać, mama się jeszcze oszukuje i nakłada...
>
> No ja właśnie nakładam te 2 plasterki mizerii, z czego zostawi jeden ;-)
A mój obiadu nie ruszy w domu, bo go oszukałam i podałam mu coś
paskudnego na talerzu ;)
Mojej mamy się jednak troszkę boi, więc dodatków nie tyka, ale resztę je.
>> Ciekawe co z Wigilijnych rzeczy Maciek wciągnie. Barszcz lubi, ryby też.
>> Michał pewnie jak zwykle spróbuje wszystkiego.
>
> Mój się zapewne skusi na pieroga. I opłatek ;-)
Opłatek a i owszem, a grzyby z kapustą i grzybami nigdy w życiu.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 20:56:56 - Szpilka
Użytkownik Paulinka
wiadomości news:jco33u$q6r$7@node2.news.atman.pl...
> Szpilka pisze:
>
>
>>> Sylwia to i tak całkiem nieźle :)
>>
>> E, jak porównuje jego tolerowane menu do menu Maćka, to jest nic.
>> Garstka. Przez to mam ograniczone pole do popisu w robieniu dań. Bo
>> gotować na jeden obiad dwóch różnych rzeczy to mi się nie chce :-)
>
> Nie no mnie też tak nikt nie urządzi, żeby gotowała pod każde podniebienie
> ;)
>
>>> Ja Maćkowi w końcu przestałam na talerz nawet nakładać dodatki do
>>> obiadu, szkoda mi tego wyrzucać, mama się jeszcze oszukuje i nakłada...
>>
>> No ja właśnie nakładam te 2 plasterki mizerii, z czego zostawi jeden ;-)
>
> A mój obiadu nie ruszy w domu, bo go oszukałam i podałam mu coś paskudnego
> na talerzu ;)
> Mojej mamy się jednak troszkę boi, więc dodatków nie tyka, ale resztę je.
Mój w szkole wybrzydza jeszcze bardziej. Bo w szkole to podrabiane jedzenie,
w domu najlepsze. ;-)
Sylwia
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 21:20:09 - medea
>
> Bo w szkole to podrabiane jedzenie, w domu najlepsze. ;-)
Te dzieci to jednak podobne do siebie bywają, bardziej niźli się
człowiek spodziewa.
Moja napisała do mnie kiedyś liścik, że jestem miszczynią kuchni i
gotowania. ;) O obiadach w szkole to nawet wspominać nie można w naszym
domu, NB służą jako niezły straszak w razie totalnego wybrzydzania. ;)
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 21:31:28 - Szpilka
Użytkownik medea
news:jco69o$m1i$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2011-12-19 20:56, Szpilka pisze:
>>
>> Bo w szkole to podrabiane jedzenie, w domu najlepsze. ;-)
>
> Te dzieci to jednak podobne do siebie bywają, bardziej niźli się człowiek
> spodziewa.
Jedna wielka psd-owska rodzina, to i dzieci podobne ;-)
Sylwia
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 21:02:27 - medea
> Szpilka pisze:
>
>
>> Mój się zapewne skusi na pieroga. I opłatek ;-)
>
> Opłatek a i owszem, a grzyby z kapustą i grzybami nigdy w życiu.
Pierogi wszelkie odpadają, chyba że byłyby z jagodami, ale to niezgodne
z tradycją ;), ryby też odpadają (może uda mi się przemycić kawałek
pieczonego łososia), kapusta też beee. Kompot z suszu też niedobry.
Jeśli uda mi się zrobić delikatny barszcz, a Maja będzie pomagać przy
uszkach, to może skubnie. Nic innego mi nie zostaje, jak tylko zakupić
kilogram opłatka. ;)
No i przygotować się na desery, bo te w każdych ilościach i większość.
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 21:07:25 - Paulinka
> W dniu 2011-12-19 20:25, Paulinka pisze:
>> Szpilka pisze:
>>
>>
>>> Mój się zapewne skusi na pieroga. I opłatek ;-)
>>
>> Opłatek a i owszem, a grzyby z kapustą i grzybami nigdy w życiu.
>
> Pierogi wszelkie odpadają, chyba że byłyby z jagodami, ale to niezgodne
> z tradycją ;), ryby też odpadają (może uda mi się przemycić kawałek
> pieczonego łososia), kapusta też beee. Kompot z suszu też niedobry.
> Jeśli uda mi się zrobić delikatny barszcz, a Maja będzie pomagać przy
> uszkach, to może skubnie. Nic innego mi nie zostaje, jak tylko zakupić
> kilogram opłatka. ;)
> No i przygotować się na desery, bo te w każdych ilościach i większość.
A ja teraz patrzę i mu chciałam grzyby z grzybami i kapustą podać,
biedne dziecko ;)
A poważnie Maciek też za słodkie dałby się pokroić.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 21:21:20 - medea
>
> A poważnie Maciek też za słodkie dałby się pokroić.
U nas to rodzinne, ja też dałabym się pokroić.
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 21:23:57 - Paulinka
> W dniu 2011-12-19 21:07, Paulinka pisze:
>>
>> A poważnie Maciek też za słodkie dałby się pokroić.
>
> U nas to rodzinne, ja też dałabym się pokroić.
No widzisz, a ja i tż w ogóle.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 22:26:54 - Qrczak
> W dniu 2011-12-19 20:25, Paulinka pisze:
>> Szpilka pisze:
>>
>>> Mój się zapewne skusi na pieroga. I opłatek ;-)
>>
>> Opłatek a i owszem, a grzyby z kapustą i grzybami nigdy w życiu.
>
> Pierogi wszelkie odpadają, chyba że byłyby z jagodami, ale to niezgodne
> z tradycją ;), ryby też odpadają (może uda mi się przemycić kawałek
> pieczonego łososia), kapusta też beee. Kompot z suszu też niedobry.
> Jeśli uda mi się zrobić delikatny barszcz, a Maja będzie pomagać przy
> uszkach, to może skubnie. Nic innego mi nie zostaje, jak tylko zakupić
> kilogram opłatka. ;)
> No i przygotować się na desery, bo te w każdych ilościach i większość.
Wsadzić więcej czekolady do paczki. Naćka się i luzik do poświątecznego
wtorku.
BTW Młody z wigilijnego stołu to zwykle zainteresowany jest tylko
kolorem obrusa.
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 22:41:19 - Stalker
> W dniu 2011-12-19 20:25, Paulinka pisze:
>> Szpilka pisze:
>>
>>
>>> Mój się zapewne skusi na pieroga. I opłatek ;-)
>>
>> Opłatek a i owszem, a grzyby z kapustą i grzybami nigdy w życiu.
>
> Pierogi wszelkie odpadają, chyba że byłyby z jagodami, ale to niezgodne
> z tradycją ;), ryby też odpadają (może uda mi się przemycić kawałek
> pieczonego łososia), kapusta też beee. Kompot z suszu też niedobry.
> Jeśli uda mi się zrobić delikatny barszcz, a Maja będzie pomagać przy
> uszkach, to może skubnie. Nic innego mi nie zostaje, jak tylko zakupić
> kilogram opłatka. ;)
> No i przygotować się na desery, bo te w każdych ilościach i większość.
Kurde, jak to takie wszystko wybredne, to może mała terapia szokowa?
U nas wszelkie marudzenie na temat jedzenia (mimo tego, że nadal jedne
rzeczy lubią bardziej, drugie mniej) zniknęło, po tym jak chyba na
National Geographic w oczekiwaniu na jakiś film chyba o lwach Hanka z
Antkiem obejrzeli końcówkę jakiegoś dokumentu bodaj z Sudanu i zapytali
co się tam dzieje... No to jak się zapytali to im wyjaśniłem...
Stalker
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 08:27:26 - Qrczak
>
> Kurde, jak to takie wszystko wybredne, to może mała terapia szokowa?
>
> U nas wszelkie marudzenie na temat jedzenia (mimo tego, że nadal jedne
> rzeczy lubią bardziej, drugie mniej) zniknęło, po tym jak chyba na
> National Geographic w oczekiwaniu na jakiś film chyba o lwach Hanka z
> Antkiem obejrzeli końcówkę jakiegoś dokumentu bodaj z Sudanu i zapytali co
> się tam dzieje... No to jak się zapytali to im wyjaśniłem...
Nie wszystkie dzieci powalają swoją empatią i zrozumieniem problemów
współczesnego świata.
Qra
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 09:59:39 - Stalker
> Nie wszystkie dzieci powalają swoją empatią i zrozumieniem problemów
> współczesnego świata.
One nie mają powalać empatią, tylko wymiatać talerze ;-)
Stalker
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 11:15:06 - medea
> On 20 Gru, 08:27, Qrczak
>
>> Nie wszystkie dzieci powalają swoją empatią i zrozumieniem problemów
>> współczesnego świata.
> One nie mają powalać empatią, tylko wymiatać talerze ;-)
Niektóre to mogłyby w ogóle przestać jeść na znak solidaryzowania się z
głodującym Sudanem.
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 11:19:29 - Stalker
> W dniu 2011-12-20 09:59, Stalker pisze:
>
> > On 20 Gru, 08:27, Qrczak
>
> >> Nie wszystkie dzieci powalają swoją empatią i zrozumieniem problemów
> >> współczesnego świata.
> > One nie mają powalać empatią, tylko wymiatać talerze ;-)
>
> Niektóre to mogłyby w ogóle przestać jeść na znak solidaryzowania się z
> głodującym Sudanem.
A to fakt, że trzeba uważać z argumentacją, bo może zostać opacznie
zrozumiana.
- Widzisz dzieci w Sudanie to by takiego pieroga dwa dni jadły... -
żona zanim skończyła już wiedziała, że źle zaczęła
- No to ja te dwa pierogi zostawię na jutro - stwierdził Antek
Stalker
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 11:31:44 - medea
> On 20 Gru, 11:15, medea
>> W dniu 2011-12-20 09:59, Stalker pisze:
>>
>>> On 20 Gru, 08:27, Qrczak
>>>> Nie wszystkie dzieci powalają swoją empatią i zrozumieniem problemów
>>>> współczesnego świata.
>>> One nie mają powalać empatią, tylko wymiatać talerze ;-)
>> Niektóre to mogłyby w ogóle przestać jeść na znak solidaryzowania się z
>> głodującym Sudanem.
> A to fakt, że trzeba uważać z argumentacją, bo może zostać opacznie
> zrozumiana.
>
> - Widzisz dzieci w Sudanie to by takiego pieroga dwa dni jadły... -
> żona zanim skończyła już wiedziała, że źle zaczęła
> - No to ja te dwa pierogi zostawię na jutro - stwierdził Antek
Trochę żartowałam, ale na serio moja córka czasami strasznie się
przejmuje nieszczęściami tego świata, więc na razie wolę tego argumentu
nie używać. Chociaż temat głodujących dzieci już co nieco obił jej się o
uszy przez przypadek.
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 11:44:48 - Qrczak
>
> On 20 Gru, 11:15, medea
>> W dniu 2011-12-20 09:59, Stalker pisze:
>>> On 20 Gru, 08:27, Qrczak
>>
>>>> Nie wszystkie dzieci powalają swoją empatią i zrozumieniem problemów
>>>> współczesnego świata.
>>> One nie mają powalać empatią, tylko wymiatać talerze ;-)
>>
>> Niektóre to mogłyby w ogóle przestać jeść na znak solidaryzowania się z
>> głodującym Sudanem.
>
> A to fakt, że trzeba uważać z argumentacją, bo może zostać opacznie
> zrozumiana.
>
> - Widzisz dzieci w Sudanie to by takiego pieroga dwa dni jadły... -
> żona zanim skończyła już wiedziała, że źle zaczęła
> - No to ja te dwa pierogi zostawię na jutro - stwierdził Antek
Dobre dziecko.
Qra
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 11:47:12 - Qrczak
>
> On 20 Gru, 08:27, Qrczak
>
>> Nie wszystkie dzieci powalają swoją empatią i zrozumieniem problemów
>> współczesnego świata.
>
> One nie mają powalać empatią, tylko wymiatać talerze ;-)
One działają wedle algorytmu może napisanego przez rodziców, ale im dalej w
las, tym bardziej ten algorytm jest modyfikowany przez niezależne czynniki
zewnętrzne. Także w wymiataniu.
Qra
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 10:18:20 - Qrczak
Użytkownik medea
news:jcmsij$udn$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2011-12-18 20:52, Szpilka pisze:
>>
>> Nie. Mają swoje trzy na krzyż ulubione potrawy, które ich przy życiu
>> trzymają :-)
>> U mojego jest to mleko ( a z litr dziennie idzie) sznycle, spagetti i
>> kilka dodatków.
>
> Moja z płatków z mlekiem wyjada wyłącznie płatki, mleko zostaje, ale
> oczywiście na śniadanie domaga się płatków z mlekiem.
Wypisz wymaluj - Młody.
> A na obiad mogłaby jeść w kółko - tortillę z mięsem z kurczaka i warzywami
> na przemian z ryżem z kawałkami kurczaka z warzywami, ewentualnie
> naleśniki z serem na słodko lub leniwe kluski z cynamonem (jedyne potrawy,
> w których przechodzi biały ser). I rosół. Inne potrawy rotacyjnie - czasem
> zje, czasem nie. Całe szczęście, że lubi warzywa i owoce. Nie wszystkie,
> ale sporo.
Naleśniki (ale bez żadnych dodatków), placki z jabłkami lub bez, ziemniaki z
jajkiem sadzonym, czasami z schabowym lub mielonym. Leniwe. Z warzyw: surowa
papryka, surówka z marchwi i jabłka oraz kapusta pekińska. Z owoców tylko
jabłka. Sok jabłkowy. Zup nie lubi (rosół czasami zje, jak jest dużo
marchewki i nim i tylko mój). Poza tym tosty serem żółtym, buła z serem
żółtym. Ketchup i majonez.
Jest glidowaty, bladziutki. I ciągle się rusza.
Qra
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 20:02:24 - medea
>
> Poza tym tosty serem żółtym, buła z serem żółtym.
No właśnie, na ogół dzieci lubią taki ciągnący się żółty ser na
zapiekankach, pizzy, czy tostach. Moje dziecko tego nie cierpi. Czasem
skusi się na kawałek żółtego sera, ale bez entuzjazmu.
W ogóle do kanapek nie mam czego dodawać. Często kończy się na kanapce z
dżemem, bo szynka też nie każda i nie zawsze.
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 20:05:04 - Paulinka
> W dniu 2011-12-19 10:18, Qrczak pisze:
>>
>> Poza tym tosty serem żółtym, buła z serem żółtym.
>
> No właśnie, na ogół dzieci lubią taki ciągnący się żółty ser na
> zapiekankach, pizzy, czy tostach. Moje dziecko tego nie cierpi. Czasem
> skusi się na kawałek żółtego sera, ale bez entuzjazmu.
Spoko Maciek w pizzerii zamawia frytki ;)
Nawet w KFC czy inszym fast foodzie, nie skusi się na jakąś smaczną
truciznę.
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 09:45:40 - Nixe
Użytkownik Szpilka
news:jclg9i$h81$1@inews.gazeta.pl...
> Nie. Mają swoje trzy na krzyż ulubione potrawy, które ich przy życiu
> trzymają :-)
Mój syn jest niemal identyczny.
> U mojego jest to mleko ( a z litr dziennie idzie) sznycle, spagetti i
> kilka dodatków.
Mleko (również litr dziennie), płatki, makaron, ryż, mięso tylko z drobiu.
Z owoców tylko jabłka i truskawki, z warzyw tylko marchew, ogórek kiszony i
czasami papryka.
Zachęcić go do spróbowania (a nie daj Boże zjedzenia w całości) czegoś
innego, to ciężka walka.
Co ciekawsze jak był młodszy, to pochłaniał wiele rzeczy, których teraz nie
ruszy (ryby, kapustę kiszoną, fasolkę, kalafior)
Natomiast córka pożera wszystko, ale w sumie dopiero od jakichś 2-3 lat, bo
wcześniej również jadała bardzo schematycznie.
N.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 09:47:06 - medea
>
>
> Natomiast córka pożera wszystko, ale w sumie dopiero od jakichś 2-3
> lat, bo wcześniej również jadała bardzo schematycznie.
A w jakim jest wieku? Może dla mojej też jest jakaś nadzieja.
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 10:23:57 - Qrczak
>
> W dniu 2011-12-19 09:45, Nixe pisze:
>>
>> Natomiast córka pożera wszystko, ale w sumie dopiero od jakichś 2-3 lat,
>> bo wcześniej również jadała bardzo schematycznie.
>
> A w jakim jest wieku? Może dla mojej też jest jakaś nadzieja.
Nie wiem, czy pomogę, ale moja matka za swój największy sukces uważa dzień,
kiedy jakoś tak 12-latką będąc weszłam do pokoju i powiedziałam: jestem
głodna.
Qra
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 10:45:58 - Nixe
news:4eef02ae$0$1222$65785112@news.neostrada.pl...
> Nie wiem, czy pomogę, ale moja matka za swój największy sukces uważa
> dzień, kiedy jakoś tak 12-latką będąc weszłam do pokoju i powiedziałam:
> jestem głodna.
Ja też przeżyłam szok, gdy usłyszałam coś takiego z ust mojej córki.
Teraz przeżywam większy, gdy godzinę po obiedzie (a porcja taka, jak dla
ojca) pyta już o kolację, bo ją ssie.
Ale niestety rośnie teraz jak na drożdżach (ma 170 cm, tylko 4 cm brakuje
jej do mojego wzrostu), więc skądś musi czerpać to białko ;-)
N.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 10:51:42 - Bbjk
> Nie wiem, czy pomogę, ale moja matka za swój największy sukces uważa
> dzień, kiedy jakoś tak 12-latką będąc weszłam do pokoju i >powiedziałam:
> jestem głodna.
Ze mną podobnie, tylko dojrzałam później, głodna zaczynałam być jakoś w
okolicach matury, wcześniej jadałam z upodobaniem niemal wyłącznie
rzeczy z octu i z musztardą i mając ok. 165 cm ważyłam 45 kg, ale nie
zamartwiałam się swoją chudością, jakoś mało wówczas myślałam o
aparycji, natomiast rodzina ustawicznie martwiła się moim niejadztwem,
mimo, ze byłam silna i sprawna. Teraz nie mam problemów z nadwagą, może
to dobry skutek tamtych dietetycznych cielęcych lat?
Podobno lepiej jest nie dojadać, niż jeść do syta, może organizmy
niejadków wiedzą, co robią.
--
B.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 11:04:04 - Theli
> W dniu 2011-12-19 10:23, Qrczak pisze:
>
> > Nie wiem, czy pomogę, ale moja matka za swój największy sukces uważa
> > dzień, kiedy jakoś tak 12-latką będąc weszłam do pokoju i >powiedziałam:
> > jestem głodna.
>
> Ze mną podobnie, tylko dojrzałam później, głodna zaczynałam być jakoś w
> okolicach matury, wcześniej jadałam z upodobaniem niemal wyłącznie
> rzeczy z octu i z musztardą i mając ok. 165 cm ważyłam 45 kg, ale nie
> zamartwiałam się swoją chudością, jakoś mało wówczas myślałam o
> aparycji, natomiast rodzina ustawicznie martwiła się moim niejadztwem,
> mimo, ze byłam silna i sprawna. Teraz nie mam problemów z nadwagą, może
> to dobry skutek tamtych dietetycznych cielęcych lat?
> Podobno lepiej jest nie dojadać, niż jeść do syta, może organizmy
> niejadków wiedzą, co robią.
To prawie jak ja (no dobra, 50kg, nie 45 ;) ) Kiedyś moja mama
powiedziała, że jej marzeniem było, by nas (mnie i brata) choć raz
przyłapała na wyjadających coś z lodówki :)
Całe dzieciństwo przeżyłam chyba na 3 potrawach na obiad i chlebie z
dżemem na śniadanie/kolację.
Smakować nowości i delektować się nauczyłam się chyba dopiero, gdy
zaczęłam sama gotować, choć jest wiele potraw, których nie lubię i nie
ruszę.
th
--
nitkowo-theli.blogspot.com
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 11:23:51 - Bbjk
> Smakować nowości i delektować się nauczyłam się chyba dopiero, gdy
> zaczęłam sama gotować, choć jest wiele potraw, których nie lubię i nie
> ruszę.
Też teraz lubię jeść, nawet słodycze, od których dawniej mnie odrzucało
na kilometr, uwielbiam próbować nowe, nieznane smaki i potrawy, a także
pichcić. Nie uważam, z perspektywy dawniejszej zbyt chudej pannicy i
obecnej matki też chudzielca, by brak apetytu był problemem. Jest ok,
jeśli dziecię zdrowe i witalne.
Ps.
Tylko podrobów nadal nie tykam... ale może i do tego kiedyś dojrzeję.
--
B.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 10:35:56 - Nixe
Użytkownik medea
news:jcmtm9$vkk$2@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2011-12-19 09:45, Nixe pisze:
>>
>>
>> Natomiast córka pożera wszystko, ale w sumie dopiero od jakichś 2-3 lat,
>> bo wcześniej również jadała bardzo schematycznie.
>
> A w jakim jest wieku? Może dla mojej też jest jakaś nadzieja.
Teraz ma 13.5. Mniej więcej, jak skończyła 10-11 lat, to zaczęła próbować
różnych rzeczy, których wcześniej nie tykała (sery, ryby, warzywa),
eksperymentować ze smakami i teraz właściwie nie ma problemu, żeby ją
wykarmić, choć oczywiście też ma swoje ulubione potrawy i czasem kręci
nosem, że znoooowuuuu kruuupniiik?? ;-)
Ale z młodym (za chwilę 11 lat) jest na razie katastrofa. Liczę na to, że
też mu się odmieni, bo ileż można jeść w kółko to samo, co on albo gotować
specjalnie dla niego coś innego. Chociaż mamy znajomych, gdzie jest
dokładnie taki sam układ, jak u nas (tylko dzieci odpowiednio starsze) i
rodzice + córka (18 lat) jedzą wszystko (w ogóle to smakosze i rewelacyjni
kucharze), a syn (15 lat) bardzo, bardzo wybiórczo. No chyba, że faceci jak
we wszystkim, także i w kwestii urozmaicania posiłków, dojrzewają znacznie
później ;-)
N.
N.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 10:41:40 - Qrczak
>
> Ale z młodym (za chwilę 11 lat) jest na razie katastrofa. Liczę na to, że
> też mu się odmieni, bo ileż można jeść w kółko to samo, co on albo
> gotować specjalnie dla niego coś innego. Chociaż mamy znajomych, gdzie
> jest dokładnie taki sam układ, jak u nas (tylko dzieci odpowiednio
> starsze) i rodzice + córka (18 lat) jedzą wszystko (w ogóle to smakosze
> i rewelacyjni kucharze), a syn (15 lat) bardzo, bardzo wybiórczo. No
> chyba, że faceci jak we wszystkim, także i w kwestii urozmaicania
> posiłków, dojrzewają znacznie później ;-)
A nawet wcale. Zwykle zje bez grymaszenia, co w domu rodzinnym zjadał. No
chcyba że na studiach wszystką kasę przepijał, to wtedy zje, cokolwiek mu
się da.
Qra
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 19:59:20 - medea
>
> znoooowuuuu kruuupniiik?? ;-)
O, zapomniałabym o krupniku. Moja córka uwielbia, ale nie zawsze udaje
mi się wyważyć odpowiednie proporcje. ;)
Co ciekawe - w ogóle lubi kaszę, ale już repertuar do tej kaszy
ograniczony. Może być ewentualnie gulasz, ale też nie każdy.
> No chyba, że faceci jak we wszystkim, także i w kwestii urozmaicania
> posiłków, dojrzewają znacznie później ;-)
Chyba tak, a czasem to mogą nigdy z tego nie wyrosnąć, zwłaszcza jak ich
do kuchni nie ciągnie (ale chyba jedno z drugim sprzężone).
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 22:07:41 - Justyna Vicky S.
Użytkownik medea
news:jco1i7$ckk$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2011-12-19 10:35, Nixe pisze:
>>
>> znoooowuuuu kruuupniiik?? ;-)
>
> O, zapomniałabym o krupniku. Moja córka uwielbia, ale nie zawsze udaje mi
> się wyważyć odpowiednie proporcje. ;)
> Co ciekawe - w ogóle lubi kaszę, ale już repertuar do tej kaszy
> ograniczony. Może być ewentualnie gulasz, ale też nie każdy.
A ja myślałam, że tylko moje takie wybredne jest/było.
Jak był młodszy to na śniadanie chleb z serkiem na ciepło, obiad ziemniaki
+ jogurt, kolacja chleb z serkiem na ciepło. W zasadzie na obiad też
mógłby być chleb z serkiem na ciepło ;)
Bardzo niechętny był do mięs, choć początkowo gotowane mięso w rosole
uwielbiał. Długo przekonywałam go do wszelakich dodatków. Dość długo jadał
przeważnie ziemniaki z jogurtem naturalnym.
Ale od pewnego wieku (chyba 5 lat) zauważyłam zmianę na lepsze. Wybierał coś
w sklepie co chciał np. kabanosa i nie miał wyjścia musiał go w domu zjeść.
Trochę też konsekwentna byłam. Tłumaczyłam, że chciał to mu kupiłam i co mam
zrobić - wyrzucić?
A teraz menu ma dość bogate. Je w zasadzie wszystko, bo się upieram, że albo
zje część mięsa z nóżki kurczaka, albo dostanie całą nóżkę ;) Drobny
kompromis z jego strony. Ale ja jestem naprawdę z tych wrednych matek. Kilka
razy zagroziłam, że zabiorę mu talerz sprzed nosa, a na kolacje nic nie
dostanie ;) I jakoś nagle niesmaczne mięso dało się zjeść :)))
Ale są potrawy do ktorych nawet nie muszę go namawiać: kotlety mielone,
spaghetti (oby tylko w sosie warzyw nie było za dużo), pierogi ruskie,
makaron pod wszelką postacią (spaghetti, z białym serem/polewą). Ziemniaki
we wszelkiej postaci: frytki, gotowane, odsmażane, kluski... Kasza gryczana
(najlepiej z boczkiem/kiełbasą podsmażona na patelni i keczupem od course).
Zapiekanki ziemniaczane, makaronowe, lazania... Nie wspomnę już o domowej
pizzy (tylko bez pieczarek)... A co do pieczarek to nawet ostatnio ubaw z
niego miałam, bo został dłużej w świetlicy to mu dalam parę zł, zeby coś
sobie do picia i jedzenia kupił. Kupił zapiekankę. I wiesz mamo... z
pieczarkami była... i nie wybierałem peiczarek tylko zjadłem całą... A my z
mężem śmialiśmy się, że głod do tyłka zajrzał to i zjadł co było :)
Z owoców to w zasadzie jada wszystko co mu podsunę: jablka, czereśnie,
jagody, maliny, truskawki, gruszki, brzoskwinie, morele...
Z warzyw to uwielbia marchewkę, pomidory, ogórki (zielone, kiszone,
konserwowe). Jada w domu surowki, ale najlepiej z pekińskiej, czasami kupuję
kapuściane w słoiku to zje, ale bez rewelacji. Kocha za to Coleslawa, choć
był okres że nawet nie chciał na niego potrzeć.
Zupy: rosół, pomidorowa, ogórkowa, grochówka, krupnik, jarzynowa... Zjada bo
nie ma wyjścia, zwykle to jedyne danie tego dnia na obiad. Choć ostatnio tak
pochłonął pomidorową, że aż w szoku bylam :)
Z nabiałem nie mam problemu, bo zwykle codziennie jakiś jogurt pochłania :)
Lubi biały ser (z makaronem), choć nie zmuszam i nie namawiam do spożywania
innego nabiału. Chce to robi sobie płatki z mlekiem, albo pije samo mleko :)
Jedynie za wędlinami nie przepada. Najlepiej toleruje polędwicę sopocką albo
filet wędzony z indyka. Choć najlepsza bywa szynka tyrolska. Zamiast
wędlin mogłyby być parówki cienkie albo kiełbasa podwawelska. Lub takie
malutkie kiełbaski (bankietowe bodajże - kupuję w selgrosie
Kurcze wydawało mi się, że moje dziecko nie lubi wielu rzeczy. A jednak
okazuje się, że repertuar ma niezły :)
Nawet ostatnio mamy fazę masla czosnkowego albo sosu czosnkowego. Robię co
chwilę bo zarówno syn jak i mąż dadzą się pokroić za ten dodatek ;)
>> No chyba, że faceci jak we wszystkim, także i w kwestii urozmaicania
>> posiłków, dojrzewają znacznie później ;-)
>
> Chyba tak, a czasem to mogą nigdy z tego nie wyrosnąć, zwłaszcza jak ich
> do kuchni nie ciągnie (ale chyba jedno z drugim sprzężone).
Chyba faceci jednak dojrzewają później i nieco wyrastają. Alek gdy miał 3-4
lata to dla mnie był koszmar gotowanie dla niego bo liczyły się tylko
ziemniaki i chleb z serem. W przedszkolu potrafił byc od 8 do 15 o pustym
żołądku, bo akurat nic z menu do niego nie przemawiało. Zjadał wtedy chleb z
masłem, wszystkie dodatki lądowały na talerzyku. Z obiadow to głównie
ziemniaki i kluski zjadał, makaron rzadko. Wszelkie dodatki odpadały...
A teraz? Wciąga aż miło. Ale ja go czasami do kuchni ciągnę: choć pomożesz
mi pokroić, przygotować.... Widział/widzi co jest w danej potrawie i zjada.
Może to też kwestia tego, że nie wierzy w zawartość danej potrawy? Jak
zobaczy to uwierzy. Jak sam zrobi to prędzej zje? Rozwinął się
kulinarnie...? Nie wiem nie chce mi się teorii tworzyc. Grunt, że je. Ale
myślę, że dla każdego jest nadzieja :) Ja jako dziecko nie tknęłabym
szpinaku, a teraz sama sobie go kupuję i jem :))
Pozdrawiam
--
Justyna Vicky S.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 11:19:50 - medea
>
>
> Kurcze wydawało mi się, że moje dziecko nie lubi wielu rzeczy. A
> jednak okazuje się, że repertuar ma niezły :)
Jak teraz czytam, to ciągle mi się przypomina, że Maja jeszcze coś lubi
;) , np. szpinak, parówki od czasu do czasu, makaron, pomidorową (o ile
nie wyczuje w niej śmietany). Bez jakiegoś wielkiego entuzjazmu może,
ale jednak zje. Zaraz się okaże, że to moje dziecko wcale nie jest takim
niejadkiem, tylko ja panikuję. ;)
Faktem jest jednak, że nie każda kuchnia jej smakuje, tzn. nie każdą
potrawę, nawet taką którą lubi, zje w każdej wersji. Musi mieć
przygotowane najlepiej tak jak w domu.
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 11:48:11 - Qrczak
>
> W dniu 2011-12-19 22:07, Justyna Vicky S. pisze:
>>
>> Kurcze wydawało mi się, że moje dziecko nie lubi wielu rzeczy. A jednak
>> okazuje się, że repertuar ma niezły :)
>
> Jak teraz czytam, to ciągle mi się przypomina, że Maja jeszcze coś lubi ;)
> , np. szpinak, parówki od czasu do czasu, makaron, pomidorową (o ile nie
> wyczuje w niej śmietany). Bez jakiegoś wielkiego entuzjazmu może, ale
> jednak zje. Zaraz się okaże, że to moje dziecko wcale nie jest takim
> niejadkiem, tylko ja panikuję. ;)
> Faktem jest jednak, że nie każda kuchnia jej smakuje, tzn. nie każdą
> potrawę, nawet taką którą lubi, zje w każdej wersji. Musi mieć
> przygotowane najlepiej tak jak w domu.
A Wy, drogie dziatki, też zmieciecie zawsze i wszystko z talerza?
Qra
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 11:55:09 - medea
>
> A Wy, drogie dziatki, też zmieciecie zawsze i wszystko z talerza?
Nie. Chociaż ostatnio powstrzymywałam się (w celach wychowawczych, czyli
żeby nie dawać złego przykładu dziecku) przed krytyką poziomu
gastronomii w Polsce, ale nie było łatwo, a pozostawiona zawartość
talerza mówiła sama za siebie.
Ewa
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 12:07:55 - Justyna Vicky S.
Użytkownik Qrczak
news:4ef067e9$0$1214$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> W dniu 2011-12-19 22:07, Justyna Vicky S. pisze:
>>>
>>> Kurcze wydawało mi się, że moje dziecko nie lubi wielu rzeczy. A jednak
>>> okazuje się, że repertuar ma niezły :)
>>
>> Jak teraz czytam, to ciągle mi się przypomina, że Maja jeszcze coś lubi
>> ;) , np. szpinak, parówki od czasu do czasu, makaron, pomidorową (o ile
>> nie wyczuje w niej śmietany). Bez jakiegoś wielkiego entuzjazmu może, ale
>> jednak zje. Zaraz się okaże, że to moje dziecko wcale nie jest takim
>> niejadkiem, tylko ja panikuję. ;)
>> Faktem jest jednak, że nie każda kuchnia jej smakuje, tzn. nie każdą
>> potrawę, nawet taką którą lubi, zje w każdej wersji. Musi mieć
>> przygotowane najlepiej tak jak w domu.
>
> A Wy, drogie dziatki, też zmieciecie zawsze i wszystko z talerza?
>
Czekałam kiedy padnie to pytanie :)))
W domu nie mam problemu ze zmiataniem z talerza :) Bo sama gotuję, i gotuję
tak żeby było smacznie.
W innych przypadkach bywa różnie. Jak coś jest niesmaczne to niestety tego
nie ruszę...
I tutaj mnie zastanawia czy te nasze dzieci mają tak słabo rozwinięte kubki
smakowe, że po prostu nie smakuje im to co my gotujemy? :>
Pozdrawiam,
--
Justyna Vicky S.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-20 12:14:14 - Justyna Vicky S.
Użytkownik medea
news:jcpng5$sd8$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2011-12-19 22:07, Justyna Vicky S. pisze:
>>
>>
>> Kurcze wydawało mi się, że moje dziecko nie lubi wielu rzeczy. A jednak
>> okazuje się, że repertuar ma niezły :)
>
> Jak teraz czytam, to ciągle mi się przypomina, że Maja jeszcze coś lubi ;)
> , np. szpinak, parówki od czasu do czasu, makaron, pomidorową (o ile nie
> wyczuje w niej śmietany). Bez jakiegoś wielkiego entuzjazmu może, ale
> jednak zje. Zaraz się okaże, że to moje dziecko wcale nie jest takim
> niejadkiem, tylko ja panikuję. ;)
No właśnie. Chyba trochę panikujesz :) Jakbyś usiadła i zrobiła listę to
okazałoby się, ze repertuar jest dość spory. Widać po tym co zrobiłam wyżej.
A tak apropo śmietany... Mój unikał jej. Zupy nie mogłam zabielić. Aż
jednego roku gdy robiliśmy sałatkę pomidorową i mąż dołożył sobie śmietany
to Alek stwierdził, że on też chce. Odłożyłam mu niewielką porcję salatki i
kapnęłam śmietany. Wciągnął i poprosił o jeszcze... I w taki sposób
pochłonął 3/4 mojej sałatki. Od tamtej pory gdy mamy zupy pomidorową czy
ogórkową to pytam się czy chce śmietany i przeważnie ze śmietana wciąga :)
> Faktem jest jednak, że nie każda kuchnia jej smakuje, tzn. nie każdą
> potrawę, nawet taką którą lubi, zje w każdej wersji. Musi mieć
> przygotowane najlepiej tak jak w domu.
Nie dziwię się. Nowości są z zasady niedobre. Nie kosztując moje dziecko
wie, że jest niesmaczne. A jak już zrobię coś ciut inaczej to już całkiem
masakra. Pamiętam jak nie mógł się przekonać do pulpetów w sosie
pieczarkowym. Starałam się nie dawać mu pieczarek z sosu, tylko sam sos i
kulki mięsne. Długo tłumaczyłam, że to takie samo mielone jak smażę na
patelni do ziemniaków. Dopiero kiedy któregoś dnia podczas robienia pulpetów
go zawołałam i pokazałam to uwierzyl, że mielone nie musi być duże :)
Pozdrawiam
--
Justyna Vicky S.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 10:08:10 - Szpilka
Użytkownik Nixe
news:jcmtb3$6r1$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik Szpilka
> news:jclg9i$h81$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Nie. Mają swoje trzy na krzyż ulubione potrawy, które ich przy życiu
>> trzymają :-)
>
> Mój syn jest niemal identyczny.
:-) Podobieństw coraz więcej.
>> U mojego jest to mleko ( a z litr dziennie idzie) sznycle, spagetti i
>> kilka dodatków.
>
> Mleko (również litr dziennie), płatki, makaron, ryż, mięso tylko z drobiu.
Drób tak, najbardziej. Ale klopsa ew gulasz też zje.
> Z owoców tylko jabłka i truskawki,
Mój z owoców czaaasem się skusi na jabłko (dostaje po nim swędziawki paszczy
więc go nie zmuszam do jabłek, zjada wtedy gdy ma naprawdę wielką ochotę -
raz na ruski rok), w lato zje kawałek arbuza. I tyle. Kiedyś jak był mały
miał fazę na banany. Potrafił zjeść kilka na raz. Teraz nie, wcale. Na moje
pytanie - Piotrek zjesz banana? - Nie, dziękuję, już kiedyś jadłem. ;-)
>z warzyw tylko marchew, ogórek kiszony i czasami papryka.
Ogórek zielony, sałata.
> Zachęcić go do spróbowania (a nie daj Boże zjedzenia w całości) czegoś
> innego, to ciężka walka.
Ja dlatego już nie walczę. Czasem proszę, próbuję namówić, ale jak widzę
opór to rezygnuję.
> Co ciekawsze jak był młodszy, to pochłaniał wiele rzeczy, których teraz
> nie ruszy (ryby, kapustę kiszoną, fasolkę, kalafior)
Ryby lubi - ale tylko jak jesteśmy nad morzem :-)
To jest tzw ryba schabowa :-)
> Natomiast córka pożera wszystko, ale w sumie dopiero od jakichś 2-3 lat,
> bo wcześniej również jadała bardzo schematycznie.
Mój młodszy wszystkożerny od urodzenia.
Sylwia
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 19:58:55 - Paulinka
>> A wiesz, że coś w tym jest. Michała karmiła wespół ze mną moja mama,
>> wprowadzała mu nowe pokarmy dużo szybciej niż zalecano, młody próbował
>> różnych ciekawych rzeczy. Oczywiście jak to moja rodzicielka zwykła
>> czynić wyselekcjonowanych, dobrych jakościowo etc.
>> Maćka już sama pasłam. Z braku czasu, nie na gotowanie, ale na
>> szukanie dobrej jakości produktów, kupowałam słoiczki.
>>
>> Bilans jest taki. Michał jest dzieckiem idealnym do żywienia. Naprawdę
>> jest krótka lista rzeczy, których nie lubi. Maciek masakra totalna z
>> jedzeniem.
>
> U moich też jest taka zależność.
> Przy starszym pilnowam jedzenia jak nie wiem. Patrzyłam co kiedy może
> zaczynać jeść, 'o tego nie może bo nie ma tyle a tyle m-cy'. A ten się
> rwał do żarcia, chciał próbować. Potem mu przeszło. W tej chwili nie
> chce jeść nowych rzeczy, ma swoich kilka ulubionych. W talerzu grzebie
> jakby szukał bomby.
Maciek ma tak ubogi jadłospis, że ręce można załamać tylko. Pije
hektolitry mleka, je płatki śniadaniowe, chleb tylko z masłem bez
wędliny, na obiad tylko ziemniaki i mięso, ale też nie wszystkie. Owoców
i warzyw w surowej postaci nie je żadnych. Na szczęście je zupy i
parówki i danonki ;)
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 20:20:33 - Szpilka
Użytkownik Paulinka
wiadomości news:jco1hj$q6r$2@node2.news.atman.pl...
> Szpilka pisze:
>
>>> A wiesz, że coś w tym jest. Michała karmiła wespół ze mną moja mama,
>>> wprowadzała mu nowe pokarmy dużo szybciej niż zalecano, młody próbował
>>> różnych ciekawych rzeczy. Oczywiście jak to moja rodzicielka zwykła
>>> czynić wyselekcjonowanych, dobrych jakościowo etc.
>>> Maćka już sama pasłam. Z braku czasu, nie na gotowanie, ale na szukanie
>>> dobrej jakości produktów, kupowałam słoiczki.
>>>
>>> Bilans jest taki. Michał jest dzieckiem idealnym do żywienia. Naprawdę
>>> jest krótka lista rzeczy, których nie lubi. Maciek masakra totalna z
>>> jedzeniem.
>>
>> U moich też jest taka zależność.
>> Przy starszym pilnowam jedzenia jak nie wiem. Patrzyłam co kiedy może
>> zaczynać jeść, 'o tego nie może bo nie ma tyle a tyle m-cy'. A ten się
>> rwał do żarcia, chciał próbować. Potem mu przeszło. W tej chwili nie chce
>> jeść nowych rzeczy, ma swoich kilka ulubionych. W talerzu grzebie jakby
>> szukał bomby.
>
> Maciek ma tak ubogi jadłospis, że ręce można załamać tylko. Pije
> hektolitry mleka, je płatki śniadaniowe, chleb tylko z masłem bez wędliny,
> na obiad tylko ziemniaki i mięso, ale też nie wszystkie. Owoców i warzyw w
> surowej postaci nie je żadnych. Na szczęście je zupy i parówki i danonki
> ;)
No wiesz? Flejma chcesz wywołać? ;-P
Sylwia
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 20:26:30 - Paulinka
>
> Użytkownik Paulinka
> wiadomości news:jco1hj$q6r$2@node2.news.atman.pl...
>> Szpilka pisze:
>>
>>>> A wiesz, że coś w tym jest. Michała karmiła wespół ze mną moja mama,
>>>> wprowadzała mu nowe pokarmy dużo szybciej niż zalecano, młody
>>>> próbował różnych ciekawych rzeczy. Oczywiście jak to moja
>>>> rodzicielka zwykła czynić wyselekcjonowanych, dobrych jakościowo etc.
>>>> Maćka już sama pasłam. Z braku czasu, nie na gotowanie, ale na
>>>> szukanie dobrej jakości produktów, kupowałam słoiczki.
>>>>
>>>> Bilans jest taki. Michał jest dzieckiem idealnym do żywienia.
>>>> Naprawdę jest krótka lista rzeczy, których nie lubi. Maciek masakra
>>>> totalna z jedzeniem.
>>>
>>> U moich też jest taka zależność.
>>> Przy starszym pilnowam jedzenia jak nie wiem. Patrzyłam co kiedy może
>>> zaczynać jeść, 'o tego nie może bo nie ma tyle a tyle m-cy'. A ten
>>> się rwał do żarcia, chciał próbować. Potem mu przeszło. W tej chwili
>>> nie chce jeść nowych rzeczy, ma swoich kilka ulubionych. W talerzu
>>> grzebie jakby szukał bomby.
>>
>> Maciek ma tak ubogi jadłospis, że ręce można załamać tylko. Pije
>> hektolitry mleka, je płatki śniadaniowe, chleb tylko z masłem bez
>> wędliny, na obiad tylko ziemniaki i mięso, ale też nie wszystkie.
>> Owoców i warzyw w surowej postaci nie je żadnych. Na szczęście je zupy
>> i parówki i danonki ;)
>
> No wiesz? Flejma chcesz wywołać? ;-P
Przeca po to wspomniałam o tych dwóch ostatnich przysmakach ;)
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 20:58:02 - Szpilka
Użytkownik Paulinka
wiadomości news:jco35b$q6r$8@node2.news.atman.pl...
> Szpilka pisze:
>>
>> Użytkownik Paulinka
>> wiadomości news:jco1hj$q6r$2@node2.news.atman.pl...
>>> Szpilka pisze:
>>>
>>>>> A wiesz, że coś w tym jest. Michała karmiła wespół ze mną moja mama,
>>>>> wprowadzała mu nowe pokarmy dużo szybciej niż zalecano, młody próbował
>>>>> różnych ciekawych rzeczy. Oczywiście jak to moja rodzicielka zwykła
>>>>> czynić wyselekcjonowanych, dobrych jakościowo etc.
>>>>> Maćka już sama pasłam. Z braku czasu, nie na gotowanie, ale na
>>>>> szukanie dobrej jakości produktów, kupowałam słoiczki.
>>>>>
>>>>> Bilans jest taki. Michał jest dzieckiem idealnym do żywienia. Naprawdę
>>>>> jest krótka lista rzeczy, których nie lubi. Maciek masakra totalna z
>>>>> jedzeniem.
>>>>
>>>> U moich też jest taka zależność.
>>>> Przy starszym pilnowam jedzenia jak nie wiem. Patrzyłam co kiedy może
>>>> zaczynać jeść, 'o tego nie może bo nie ma tyle a tyle m-cy'. A ten się
>>>> rwał do żarcia, chciał próbować. Potem mu przeszło. W tej chwili nie
>>>> chce jeść nowych rzeczy, ma swoich kilka ulubionych. W talerzu grzebie
>>>> jakby szukał bomby.
>>>
>>> Maciek ma tak ubogi jadłospis, że ręce można załamać tylko. Pije
>>> hektolitry mleka, je płatki śniadaniowe, chleb tylko z masłem bez
>>> wędliny, na obiad tylko ziemniaki i mięso, ale też nie wszystkie. Owoców
>>> i warzyw w surowej postaci nie je żadnych. Na szczęście je zupy i
>>> parówki i danonki ;)
>>
>> No wiesz? Flejma chcesz wywołać? ;-P
>
> Przeca po to wspomniałam o tych dwóch ostatnich przysmakach ;)
No jeśli dajesz mu to razem - to może poleci ;-)
Sylwia
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-19 21:03:18 - Paulinka
>>>> Maciek ma tak ubogi jadłospis, że ręce można załamać tylko. Pije
>>>> hektolitry mleka, je płatki śniadaniowe, chleb tylko z masłem bez
>>>> wędliny, na obiad tylko ziemniaki i mięso, ale też nie wszystkie.
>>>> Owoców i warzyw w surowej postaci nie je żadnych. Na szczęście je
>>>> zupy i parówki i danonki ;)
>>>
>>> No wiesz? Flejma chcesz wywołać? ;-P
>>
>> Przeca po to wspomniałam o tych dwóch ostatnich przysmakach ;)
>
> No jeśli dajesz mu to razem - to może poleci ;-)
Leci, że ho ho ;)
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 14:01:04 - Bbjk
> Ogólnie dzieci mam drobniutkie, szczuplutkie i małe.
Wzrost 160-166 cm: Humphrey Bogart, Charlie Chaplin, Sammy Davis, Pablo
Picasso, Roman Polański, Dustin Hoffman, Woody Allen, Mel Brooks itd.
Tom Cruise nie sięga 170 cm.
Wiem, ze to słaba pociecha. Ale jeśli zadbacie, by synek był silny i
sprawny (i miał pewność siebie, bo niektóre dzieciaki wyczuwają
niepewność wrażliwca i pozwalają wtedy sobie na wiele), wyrobił się w
sporcie, ładne mięśnie, szerokie bary, to dziewczynom będzie się
podobał, a chłopcy będą się bali dokuczać, by nie zarobić w dziób. Jak z
Wołodyjowskim: Dał ci Pan Bóg mizerną postać, albo się będą ludzie
ciebie bali, albo się będą z ciebie śmiali ;)
Można też wyczuć, w czym jest dobry i to rozwijać, bo mając sukcesy w
jakiejś dziedzinie nie będzie myślał o swoim wzroście, ani inni też tego
nie będą zauważać.
Oczywiście może wszystko jeszcze się zmienić, wyrosnąć na drągala i
oglądać świat z wysoka.
--
B.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-17 17:46:25 - Paulinka
> W dniu 2011-12-15 00:58, Paulinka pisze:
>> Ogólnie dzieci mam drobniutkie, szczuplutkie i małe.
>
> Wzrost 160-166 cm: Humphrey Bogart, Charlie Chaplin, Sammy Davis, Pablo
> Picasso, Roman Polański, Dustin Hoffman, Woody Allen, Mel Brooks itd.
> Tom Cruise nie sięga 170 cm.
>
> Wiem, ze to słaba pociecha. Ale jeśli zadbacie, by synek był silny i
> sprawny (i miał pewność siebie, bo niektóre dzieciaki wyczuwają
> niepewność wrażliwca i pozwalają wtedy sobie na wiele), wyrobił się w
> sporcie, ładne mięśnie, szerokie bary, to dziewczynom będzie się
> podobał, a chłopcy będą się bali dokuczać, by nie zarobić w dziób. Jak z
> Wołodyjowskim: Dał ci Pan Bóg mizerną postać, albo się będą ludzie
> ciebie bali, albo się będą z ciebie śmiali ;)
>
> Można też wyczuć, w czym jest dobry i to rozwijać, bo mając sukcesy w
> jakiejś dziedzinie nie będzie myślał o swoim wzroście, ani inni też tego
> nie będą zauważać.
> Oczywiście może wszystko jeszcze się zmienić, wyrosnąć na drągala i
> oglądać świat z wysoka.
Dzięki za fajnego posta :)
--
Paulinka
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-24 10:23:20 - Marchewka
bardziej zadziwiona psc. ;)
W temacie malego czlowieka nie za wiele pomoge, bo moje akurat z tych
wiekszych sa. Syn (lat 4 i 9 mies.) ma wzrost 121 cm... Strach sie bac
normalnie. Corcia (lat 8, dzisiaj zreszta konczy :)) nie az tak duza,
ale tez wzrost ma sluszny. W jej klasie sa dziewczynki znacznie wyzsze.
A jej przyjaciolka, o kilka dni mlodsza, jest znacznie nizsza. Kropeczka
taka, niewiele wyzsza od mojego syna. Taka uroda po prostu. Jesli
dziecko jest zdrowe i sprawne, rodzice nie nazbyt wysocy (geny), to nie
ma sie czym przejmowac. Moj stryj byl kiedys najwyzszy w klasie, a
pozniej sie okazalo, ze juz nie urosl za wiele i pozostal niewysoki.
Dzieci rosna przeciez skokowo, wiec mozliwe, ze i Twoj Misiek wystrzeli. :)
Z zyczeniami wesolych swiat,
I.
Re: A ja rosnę i rosnę
2011-12-24 10:26:35 - Paulinka
> O, mamo! Nawet na taki temat moze powstac flajm! Naprawde jestem coraz
> bardziej zadziwiona psc. ;)
> W temacie malego czlowieka nie za wiele pomoge, bo moje akurat z tych
> wiekszych sa. Syn (lat 4 i 9 mies.) ma wzrost 121 cm... Strach sie bac
> normalnie. Corcia (lat 8, dzisiaj zreszta konczy :))
Pamiętamy :-) Najlepszego!
> nie az tak duza,
> ale tez wzrost ma sluszny. W jej klasie sa dziewczynki znacznie wyzsze.
> A jej przyjaciolka, o kilka dni mlodsza, jest znacznie nizsza. Kropeczka
> taka, niewiele wyzsza od mojego syna. Taka uroda po prostu. Jesli
> dziecko jest zdrowe i sprawne, rodzice nie nazbyt wysocy (geny), to nie
> ma sie czym przejmowac. Moj stryj byl kiedys najwyzszy w klasie, a
> pozniej sie okazalo, ze juz nie urosl za wiele i pozostal niewysoki.
> Dzieci rosna przeciez skokowo, wiec mozliwe, ze i Twoj Misiek wystrzeli. :)
Oby! Żeby chociaż tatę przerósł, byłoby dobrze.
> Z zyczeniami wesolych swiat,
I Wam również wszystkiego dobrego w te święta :-)
--
Paulinka