Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 14:21:34 - zażółcony
lub w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 14:26:24 - Szpilka
Użytkownik zażółcony
news:jbqdku$cdg$1@news.icm.edu.pl...
> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy lub
> w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>
> Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
>
> Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?
Maciek lat 6 w poczekalni w przychodni:
a ja mam babcię Zosię i dziadka Arka i mieszka z nimi Cygan (Cygan to
pies) ;-)
Mina pani na ławeczce w poczekalni - bezcenna.
Sylwia
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 15:09:07 - Qrczak
>
> Użytkownik zażółcony
> news:jbqdku$cdg$1@news.icm.edu.pl...
>> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy
>> lub w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>>
>> Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
>>
>> Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?
>
> Maciek lat 6 w poczekalni w przychodni:
> a ja mam babcię Zosię i dziadka Arka i mieszka z nimi Cygan (Cygan to
> pies) ;-)
>
> Mina pani na ławeczce w poczekalni - bezcenna.
Czerwiec, uzdrowisko (Krynica czy cuś), tamtejszy budynek w parku zdrojowym.
Kilometrowa kolejka do źródełka wody zdrowej. Stara, jeszcze wtedy Młoda,
znudzona wielce rozrabia, jakaś babinka chce jej uwagę zaprzątnąć czymś
pożyteczniejszym: A zaśpiewaj nam może dziewuszko. Na to Młoda Stara na
cały gardziel: Wśród nocnej ciszy
Qra
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 15:00:17 - medea
> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy
> lub w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>
> Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
>
> Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?
Moja córka (wtedy lat 5) podczas wizyty u pediatry:
Pediatra głośno liczy, do kiedy podawać antybiotyk:
- czwartek, piątek...
Maja ciągnie dalej:
- ...szóstek.
Ewa
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 17:45:44 - Szpilka
Użytkownik medea
news:jbqfte$hoc$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2011-12-08 14:21, zażółcony pisze:
>> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy lub
>> w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>>
>> Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
>>
>> Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?
>
> Moja córka (wtedy lat 5) podczas wizyty u pediatry:
>
> Pediatra głośno liczy, do kiedy podawać antybiotyk:
> - czwartek, piątek...
> Maja ciągnie dalej:
> - ...szóstek.
Maciek siadając na fotel u laryngologa - boli mnie ucho bo byłem na wojnie
Sylwia
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 17:53:12 - Paulinka
>
> Użytkownik medea
> news:jbqfte$hoc$1@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2011-12-08 14:21, zażółcony pisze:
>>> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy
>>> lub w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>>>
>>> Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
>>>
>>> Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?
>>
>> Moja córka (wtedy lat 5) podczas wizyty u pediatry:
>>
>> Pediatra głośno liczy, do kiedy podawać antybiotyk:
>> - czwartek, piątek...
>> Maja ciągnie dalej:
>> - ...szóstek.
>
> Maciek siadając na fotel u laryngologa - boli mnie ucho bo byłem na
> wojnie
W temacie medycznym z dzisiaj.
Znaleźli jakąś grę w necie polegająca na operacji ręki.
Maciek : Wyciągam kawałki kości.
Michał: Szybko tętno spada.
Normalnie chirurg i anestezjolog ;-)
--
Paulinka
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-12 10:23:33 - Theli
> Maciek siadając na fotel u laryngologa - boli mnie ucho bo byłem na
> wojnie
>
(M)aciek, l.3, może 4, u (l)ekarza:
l: Co ci jest?
M: Mam wirusy i zarazki.
l: Gdzie?
M: Tu, w brzuszku.
l: I co one tam robią?
M: Zjadły mi ziemniaczki.
th
--
nitkowo-theli.blogspot.com
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 17:56:28 - olo
> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy lub
> w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>
Babcia karciła mojego starszego syna (6) kończąc słowami
- ty chyba do poprawczaka pójdziesz
na co odezwał się młodszy (4)
A ja, a ja, a ja ???
z wyraźną prośbą w głosie :)
pzdr
olo
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 17:59:13 - Paulinka
> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy
> lub w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>
> Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
>
> Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?
Michał w sklepie(nie pamiętam, ile miał lat, ale mocno małoletni był).
Tato dlaczego te panie mają takie dziwne płaszcze?
(dwie zakonnice robiły zakupy).
--
Paulinka
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 19:14:37 - Qrczak
> zażółcony pisze:
>> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy
>> lub w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>>
>> Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
>>
>> Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?
>
> Michał w sklepie(nie pamiętam, ile miał lat, ale mocno małoletni był).
> Tato dlaczego te panie mają takie dziwne płaszcze?
> (dwie zakonnice robiły zakupy).
I tak dobrze, że nie pytał, czemu Zorro...
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 19:20:58 - Paulinka
> Dnia 2011-12-08 17:59, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>> zażółcony pisze:
>>> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy
>>> lub w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>>>
>>> Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
>>>
>>> Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?
>>
>> Michał w sklepie(nie pamiętam, ile miał lat, ale mocno małoletni był).
>> Tato dlaczego te panie mają takie dziwne płaszcze?
>> (dwie zakonnice robiły zakupy).
>
> I tak dobrze, że nie pytał, czemu Zorro...
A raczej gdzie Zorro ma szpadę ;)
--
Paulinka
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 19:30:21 - Qrczak
> Qrczak pisze:
>> Dnia 2011-12-08 17:59, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> zażółcony pisze:
>>>> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy
>>>> lub w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>>>>
>>>> Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
>>>>
>>>> Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?
>>>
>>> Michał w sklepie(nie pamiętam, ile miał lat, ale mocno małoletni był).
>>> Tato dlaczego te panie mają takie dziwne płaszcze?
>>> (dwie zakonnice robiły zakupy).
>>
>> I tak dobrze, że nie pytał, czemu Zorro...
>
> A raczej gdzie Zorro ma szpadę ;)
.... czemu Zorro nie ma szpady.
Ale dobrze, ta (p)odpowiedź też zaliczona.
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 21:20:51 - XL
> zażółcony pisze:
>> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy
>> lub w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>>
>> Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
>>
>> Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?
>
> Michał w sklepie(nie pamiętam, ile miał lat, ale mocno małoletni był).
> Tato dlaczego te panie mają takie dziwne płaszcze?
> (dwie zakonnice robiły zakupy).
Niegdyś: niedzielny obiad po 3 godzinach lekcji gry (co niedziela 5 lat z
rzędu...) Przy stole my (cała czwórka) oraz pani nauczycielka, z synem, bo
niedzielne 3 lekcje od lat to już i obiady wspólne, wszak pani od dłuższego
czasu z nami prawie jak w rodzinie już. Pani chwali atmosferę domu, także
pilność dzieci - mówi, ze jest jej miło u nas pracować i przebywać, i takie
tam.
Młodsza córka nagle: I obiady pani ma za darmo!
Czasem twórczość dziecięca bywa tak wysoce... autonomicznym aktem, że
trudno wprost uwierzyć racjonalnym dorosłym, że naprawdę nie ma ona
uwarunkowania w realiach życia. Ta naprawdę nie miała! Ale czy w ogóle był
sens tłumaczenia tego pani? - no przecież nie było!
:-)
--
XL
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 21:25:32 - Piotr M
> Niegdyś: niedzielny obiad po 3 godzinach lekcji gry (co niedziela 5 lat z
> rzędu...) Przy stole my (cała czwórka) oraz pani nauczycielka, z synem,
> bo
> niedzielne 3 lekcje od lat to już i obiady wspólne, wszak pani od
> dłuższego
> czasu z nami prawie jak w rodzinie już. Pani chwali atmosferę domu, także
> pilność dzieci - mówi, ze jest jej miło u nas pracować i przebywać, i
> takie
> tam.
> Młodsza córka nagle: I obiady pani ma za darmo!
LOL
--
Pozdrawiam, Piotr M
Google zachowuje się jak kobieta.
Ledwie zacznę zdanie, już próbuje je dokończyć na tuzin sposobów.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 21:27:36 - Paulinka
> Dnia Thu, 08 Dec 2011 17:59:13 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> zażółcony pisze:
>>> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy
>>> lub w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>>>
>>> Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
>>>
>>> Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?
>> Michał w sklepie(nie pamiętam, ile miał lat, ale mocno małoletni był).
>> Tato dlaczego te panie mają takie dziwne płaszcze?
>> (dwie zakonnice robiły zakupy).
>
> Niegdyś: niedzielny obiad po 3 godzinach lekcji gry (co niedziela 5 lat z
> rzędu...) Przy stole my (cała czwórka) oraz pani nauczycielka, z synem, bo
> niedzielne 3 lekcje od lat to już i obiady wspólne, wszak pani od dłuższego
> czasu z nami prawie jak w rodzinie już. Pani chwali atmosferę domu, także
> pilność dzieci - mówi, ze jest jej miło u nas pracować i przebywać, i takie
> tam.
> Młodsza córka nagle: I obiady pani ma za darmo!
>
> Czasem twórczość dziecięca bywa tak wysoce... autonomicznym aktem, że
> trudno wprost uwierzyć racjonalnym dorosłym, że naprawdę nie ma ona
> uwarunkowania w realiach życia. Ta naprawdę nie miała! Ale czy w ogóle był
> sens tłumaczenia tego pani? - no przecież nie było!
> :-)
W tym kontekście to ja bym się zastanowiła, bo mój najstarszy brat
wypalił w szkole (była zbiórka szklanych butelek - wczesne lata 80-te):
Mama nam za to kupi nowe buty. W sensie zamiast przynosić do szkoły,
zamienimy na coś wartościowego. No tak faktycznie rodzicielka
powiedziała, a ten powtórzył. Przechlapane miał przez kilka lat podstawówki.
--
Paulinka
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 22:29:27 - XL
> XL pisze:
>> Dnia Thu, 08 Dec 2011 17:59:13 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> zażółcony pisze:
>>>> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy
>>>> lub w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>>>>
>>>> Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
>>>>
>>>> Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?
>>> Michał w sklepie(nie pamiętam, ile miał lat, ale mocno małoletni był).
>>> Tato dlaczego te panie mają takie dziwne płaszcze?
>>> (dwie zakonnice robiły zakupy).
>>
>> Niegdyś: niedzielny obiad po 3 godzinach lekcji gry (co niedziela 5 lat z
>> rzędu...) Przy stole my (cała czwórka) oraz pani nauczycielka, z synem, bo
>> niedzielne 3 lekcje od lat to już i obiady wspólne, wszak pani od dłuższego
>> czasu z nami prawie jak w rodzinie już. Pani chwali atmosferę domu, także
>> pilność dzieci - mówi, ze jest jej miło u nas pracować i przebywać, i takie
>> tam.
>> Młodsza córka nagle: I obiady pani ma za darmo!
>>
>> Czasem twórczość dziecięca bywa tak wysoce... autonomicznym aktem, że
>> trudno wprost uwierzyć racjonalnym dorosłym, że naprawdę nie ma ona
>> uwarunkowania w realiach życia. Ta naprawdę nie miała! Ale czy w ogóle był
>> sens tłumaczenia tego pani? - no przecież nie było!
>> :-)
>
> W tym kontekście to ja bym się zastanowiła, bo mój najstarszy brat
> wypalił w szkole (była zbiórka szklanych butelek - wczesne lata 80-te):
> Mama nam za to kupi nowe buty. W sensie zamiast przynosić do szkoły,
> zamienimy na coś wartościowego. No tak faktycznie rodzicielka
> powiedziała, a ten powtórzył. Przechlapane miał przez kilka lat podstawówki.
Ale u nas NIGDY ale to NIGDY nie było nawet żartem rozważań na temat
darmowych obiadów!
No ale czy w ogóle był sens tłumaczenia tego pani? - no nie, bo i tak by
nie uwierzyła, poniewaz niby SKĄD INĄD jak nie z rodzicielskich rozmów w
domu dziecko, istota niewinna wszak i niewyrachowana, mogłoby powziąć
refleksję natury tak wysoce... konsumpcyjnej!
Ten jedyny raz w życiu miałam ochotę zamordować własne dziecko ;-p
Już nawet nie za samą treść wypowiedzi, ale za niemożność jakiegokolwiek
:-]
--
XL
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 22:35:46 - Paulinka
> Ale u nas NIGDY ale to NIGDY nie było nawet żartem rozważań na temat
> darmowych obiadów!
> No ale czy w ogóle był sens tłumaczenia tego pani? - no nie, bo i tak by
> nie uwierzyła, poniewaz niby SKĄD INĄD jak nie z rodzicielskich rozmów w
> domu dziecko, istota niewinna wszak i niewyrachowana, mogłoby powziąć
> refleksję natury tak wysoce... konsumpcyjnej!
> Ten jedyny raz w życiu miałam ochotę zamordować własne dziecko ;-p
> Już nawet nie za samą treść wypowiedzi, ale za niemożność jakiegokolwiek
> :-]
Spoko u nas się zawsze karmiło budowlańców maści wszelakiej ;)
A dzieci mają tę magiczną właściwość, ze się rodzą jako tabula rasa :)
--
Paulinka
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 22:40:38 - Piotr M
> Ale u nas NIGDY ale to NIGDY nie było nawet żartem rozważań na temat
> darmowych obiadów!
> No ale czy w ogóle był sens tłumaczenia tego pani? - no nie, bo i tak by
> nie uwierzyła, poniewaz niby SKĄD INĄD jak nie z rodzicielskich rozmów w
> domu dziecko, istota niewinna wszak i niewyrachowana, mogłoby powziąć
> refleksję natury tak wysoce... konsumpcyjnej!
Otóż to. Dlaczego pozbawiasz swojego dziecka możliwości twórczego myślenia?
> Ten jedyny raz w życiu miałam ochotę zamordować własne dziecko ;-p
> Już nawet nie za samą treść wypowiedzi, ale za niemożność jakiegokolwiek
> :-]
Pani nauczycielka na pewno jest na poziomie i trzyma się w pionie. No
chyba że w końcu się udławi na śmierć.
--
Pozdrawiam, Piotr M
Google zachowuje się jak kobieta.
Ledwie zacznę zdanie, już próbuje je dokończyć na tuzin sposobów.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 17:42:19 - XL
> Dnia 08-12-2011 o 22:29:27 XL
>
>> Ale u nas NIGDY ale to NIGDY nie było nawet żartem rozważań na temat
>> darmowych obiadów!
>> No ale czy w ogóle był sens tłumaczenia tego pani? - no nie, bo i tak by
>> nie uwierzyła, poniewaz niby SKĄD INĄD jak nie z rodzicielskich rozmów w
>> domu dziecko, istota niewinna wszak i niewyrachowana, mogłoby powziąć
>> refleksję natury tak wysoce... konsumpcyjnej!
>
> Otóż to. Dlaczego pozbawiasz swojego dziecka możliwości twórczego myślenia?
A gdzie pozbawiam? - przecież stworzyło 333-)
>
>> Ten jedyny raz w życiu miałam ochotę zamordować własne dziecko ;-p
>> Już nawet nie za samą treść wypowiedzi, ale za niemożność jakiegokolwiek
>> :-]
>
> Pani nauczycielka na pewno jest na poziomie i trzyma się w pionie. No
> chyba że w końcu się udławi na śmierć.
Zycie pokazało, ze jednak nie jest. Ale to już inna bajka.
--
XL
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 08:47:19 - Nixe
> Ale u nas NIGDY ale to NIGDY nie było nawet żartem rozważań na temat
> darmowych obiadów!
I nigdy nawet nie pomyślałaś w ten sposób, że kobieta korzysta z
dodatkowych przywilejów? Bo dzieciaki często wyczuwają takie rzeczy w
jakiś automagiczny sposób, chyba przez skórę ;-)
> No ale czy w ogóle był sens tłumaczenia tego pani? - no nie, bo i tak by
> nie uwierzyła,
I co? Przestała uczęszczać na obiadki niedzielne? ;-)
N.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 08:42:45 - Nixe
> W tym kontekście to ja bym się zastanowiła, bo mój najstarszy brat
> wypalił w szkole (była zbiórka szklanych butelek - wczesne lata 80-te):
> Mama nam za to kupi nowe buty. W sensie zamiast przynosić do szkoły,
> zamienimy na coś wartościowego. No tak faktycznie rodzicielka
> powiedziała, a ten powtórzył. Przechlapane miał przez kilka lat
> podstawówki.
W szkole ze dwa lata temu z powodu remontu stołówki był catering zamiast
gotowanych obiadów.
Ponieważ w któryś dzień moje dziecię kończyło lekcje na styk z przywozem
cateringu, to powiedziałam mu, że zamiast jeść w szkole, niech bierze
obiad do domu i zje na spokojnie w domu. A jak się pani będzie pytała
dlaczego tak, to niech po prostu powie, że woli jeść w domu i koniec.
No i moje 8-letnie wówczas łosiątko tak przejęło się tą nietypową
sytuacją, że zamiast powiedzieć krótką prawdę, to zaczęło tworzyć jakieś
cuda wianki. I ostatecznie powiedziało pani, że mamusia jest tak
zapracowana, że nie ma kiedy ugotować obiadku, a jak nawet ugotuje, to
dla niej już nie starcza i on chce zanieść, żeby się z mamusią podzielić.
Cud, że nas do szkoły nie wzywali ;-)
Ale wychowawczyni na wywiadówce aż płakała ze śmiechu, jak mi to opowiadała.
N.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 21:53:22 - Paulinka
> Ale wychowawczyni na wywiadówce aż płakała ze śmiechu, jak mi to
> opowiadała.
Maćka wychowawczyni powiedziała do tż-ta, że ma prośbę, żeby Maciuś się
sam ubierał.
Tż zaskoczony odpowiedział, że Maciek się sam ubiera przecież.
Na co ona, że dziecko jej powiedziało, że on się sam nie ubiera, bo
gdyby tata mu pozwolił, to nie zdążyliby rano do szkoły.
I w sumie taka pół prawda mu wyszła, bo zasadniczo to on się sam ubiera,
ale rano tż, mu rzeczywiście pomaga, żeby było szybciej ;)
--
Paulinka
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 20:17:08 - megrimsNOSPAM@interia.pl
> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy
> lub w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>
> Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
>
> Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?
Był kiedyś mój syn ze mną w dziekanacie na Uczelni. Wszedł murzyn,
a syn (na oko 5 lat) powiedział na głos:
- ten pan jest ale mocno opalony.
Ten sam syn w mniej więcej tym samym wieku poszedł do fryzjera.
I wlazł taki wielki kark. Na oko ze 2 metry, 140 kg wagi, łysa
pała, czarna skóra. Normalny gangster. I coś-mu tam robili.
I syna posadzili na fotelu i fryzjer kurtuazyjnie pyta się:
- Jak ciebie ostrzyc?
Młody na to:
- Tak jak tego pana obok. Na bandytę.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 21:24:02 - Piotr M
> Ten sam syn w mniej więcej tym samym wieku poszedł do fryzjera.
> I wlazł taki wielki kark. Na oko ze 2 metry, 140 kg wagi, łysa
> pała, czarna skóra. Normalny gangster. I coś-mu tam robili.
Polerowali?
--
Pozdrawiam, Piotr M
Google zachowuje się jak kobieta.
Ledwie zacznę zdanie, już próbuje je dokończyć na tuzin sposobów.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 23:09:02 - megrimsNOSPAM@interia.pl
> Dnia 08-12-2011 o 20:17:08 megrimsNOSPAM@interia.pl
>
>
>> Ten sam syn w mniej więcej tym samym wieku poszedł do fryzjera.
>> I wlazł taki wielki kark. Na oko ze 2 metry, 140 kg wagi, łysa
>> pała, czarna skóra. Normalny gangster. I coś-mu tam robili.
>
> Polerowali?
>
Jeszcze coś. Moje dzieciaki dzisiaj już prawie dorosłe są, ale
wychowywali się w czasach jak królowały gry Doom i Turok. Starszy
syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
że tu jest jak w Doomie. Młodszy jak pierwszy raz pojechał do lasu,
to nie chciał wysiąść z samochodu i powiedział, że tu jest jak
w Turoku i bał się że go zaraz dinozaury napadną.
A córka jak miała 5 lat została zapytana jaki jest jej ulubiony
film. Akurat gubiła zęby mleczne i nie wymawiała 'R'.
Sepleniąc odpowiedziała z uśmiechem na twarzy pledatol.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-08 23:31:57 - Piotr M
> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
> że tu jest jak w Doomie.
Idę chodnikiem obok młodej mamy z córeczką, córeczka na oko z 5 lat,
dziewczynka okazuje palcem i pyta -Co to mamo? -To kościół :D
--
Pozdrawiam, Piotr M
Google zachowuje się jak kobieta.
Ledwie zacznę zdanie, już próbuje je dokończyć na tuzin sposobów.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 08:41:58 - Qrczak
>
> Dnia 08-12-2011 o 23:09:02 megrimsNOSPAM@interia.pl
>
>
>> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
>> że tu jest jak w Doomie.
>
> Idę chodnikiem obok młodej mamy z córeczką, córeczka na oko z 5 lat,
> dziewczynka okazuje palcem i pyta -Co to mamo? -To kościół :D
Zabawne to by było, jakby powiedziała, że zamek.
Qra
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 08:49:40 - Nixe
> Dnia 08-12-2011 o 23:09:02 megrimsNOSPAM@interia.pl
>
>
>> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
>> że tu jest jak w Doomie.
>
> Idę chodnikiem obok młodej mamy z córeczką, córeczka na oko z 5 lat,
> dziewczynka okazuje palcem i pyta -Co to mamo? -To kościół :D
A co w tym nadzwyczajnego? Może po prostu nie chodzą do kościoła, a
wcześniej nie było okazji zobaczyć żadnego nawet z zewnątrz.
N.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 17:48:14 - XL
> Dnia 08-12-2011 o 23:09:02 megrimsNOSPAM@interia.pl
>
>
>> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
>> że tu jest jak w Doomie.
>
> Idę chodnikiem obok młodej mamy z córeczką, córeczka na oko z 5 lat,
> dziewczynka okazuje palcem i pyta -Co to mamo? -To kościół :D
Co się dziwisz? Może dziecko myślało, że to cyrk albo pływalnia? często
widuję takie różne kościołowe potForki...
--
XL
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 17:56:24 - Szpilka
Użytkownik XL
news:ql62q685worp.l6nqbin5xenu.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 08 Dec 2011 23:31:57 +0100, Piotr M napisał(a):
>
>> Dnia 08-12-2011 o 23:09:02 megrimsNOSPAM@interia.pl
>>
>>
>>> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
>>> że tu jest jak w Doomie.
>>
>> Idę chodnikiem obok młodej mamy z córeczką, córeczka na oko z 5 lat,
>> dziewczynka okazuje palcem i pyta -Co to mamo? -To kościół :D
>
> Co się dziwisz? Może dziecko myślało, że to cyrk albo pływalnia? często
> widuję takie różne kościołowe potForki...
Z różkami i ogonkiem?
Sylwia
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 20:47:21 - XL
> Użytkownik XL
> news:ql62q685worp.l6nqbin5xenu.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 08 Dec 2011 23:31:57 +0100, Piotr M napisał(a):
>>
>>> Dnia 08-12-2011 o 23:09:02 megrimsNOSPAM@interia.pl
>>>
>>>
>>>> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
>>>> że tu jest jak w Doomie.
>>>
>>> Idę chodnikiem obok młodej mamy z córeczką, córeczka na oko z 5 lat,
>>> dziewczynka okazuje palcem i pyta -Co to mamo? -To kościół :D
>>
>> Co się dziwisz? Może dziecko myślało, że to cyrk albo pływalnia? często
>> widuję takie różne kościołowe potForki...
>
> Z różkami i ogonkiem?
>
Takich nie widziałam, choć zapewne tym poniżej nawet różki i ogonek też już
nie zaszkodziłyby:
tiny.pl/hjqmr
tiny.pl/hjqmw
tiny.pl/hjqmc
tiny.pl/hjqmd
itd, itp.
--
XL
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 21:23:09 - Szpilka
Użytkownik XL
news:7oj4vin3egg1.1aurzfx1gtjmq.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 9 Dec 2011 17:56:24 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Użytkownik XL
>> news:ql62q685worp.l6nqbin5xenu.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Thu, 08 Dec 2011 23:31:57 +0100, Piotr M napisał(a):
>>>
>>>> Dnia 08-12-2011 o 23:09:02 megrimsNOSPAM@interia.pl
>>>>
>>>>
>>>>> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
>>>>> że tu jest jak w Doomie.
>>>>
>>>> Idę chodnikiem obok młodej mamy z córeczką, córeczka na oko z 5 lat,
>>>> dziewczynka okazuje palcem i pyta -Co to mamo? -To kościół :D
>>>
>>> Co się dziwisz? Może dziecko myślało, że to cyrk albo pływalnia? często
>>> widuję takie różne kościołowe potForki...
>>
>> Z różkami i ogonkiem?
>>
>
> Takich nie widziałam, choć zapewne tym poniżej nawet różki i ogonek też
> już
> nie zaszkodziłyby:
> tiny.pl/hjqmr
> tiny.pl/hjqmw
> tiny.pl/hjqmc
> tiny.pl/hjqmd
> itd, itp.
Niezłe ;-)
I przyznaję że nie tak zrozumiałam Twoje zdanie :-)
Sylwia
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 09:50:30 - zażółcony
> Sepleniąc odpowiedziała z uśmiechem na twarzy pledatol.
He, he, dobre :)
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 17:43:34 - XL
> On 12/08/2011 09:24 PM, Piotr M wrote:
>> Dnia 08-12-2011 o 20:17:08 megrimsNOSPAM@interia.pl
>>
>>
>>> Ten sam syn w mniej więcej tym samym wieku poszedł do fryzjera.
>>> I wlazł taki wielki kark. Na oko ze 2 metry, 140 kg wagi, łysa
>>> pała, czarna skóra. Normalny gangster. I coś-mu tam robili.
>>
>> Polerowali?
>>
>
> Jeszcze coś. Moje dzieciaki dzisiaj już prawie dorosłe są, ale
> wychowywali się w czasach jak królowały gry Doom i Turok. Starszy
> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
> że tu jest jak w Doomie. Młodszy jak pierwszy raz pojechał do lasu,
> to nie chciał wysiąść z samochodu i powiedział, że tu jest jak
> w Turoku i bał się że go zaraz dinozaury napadną.
>
> A córka jak miała 5 lat została zapytana jaki jest jej ulubiony
> film. Akurat gubiła zęby mleczne i nie wymawiała 'R'.
>
> Sepleniąc odpowiedziała z uśmiechem na twarzy pledatol.
Łojeżu :-]
--
XL
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 19:13:30 - Dźwiedź
> On 12/08/2011 09:24 PM, Piotr M wrote:
> > Dnia 08-12-2011 o 20:17:08 megrimsNOSPAM@interia.pl
> >
> >
> >> Ten sam syn w mniej więcej tym samym wieku poszedł do fryzjera.
> >> I wlazł taki wielki kark. Na oko ze 2 metry, 140 kg wagi, łysa
> >> pała, czarna skóra. Normalny gangster. I coś-mu tam robili.
> >
> > Polerowali?
> >
>
> Jeszcze coś. Moje dzieciaki dzisiaj już prawie dorosłe są, ale
> wychowywali się w czasach jak królowały gry Doom i Turok. Starszy
> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
> że tu jest jak w Doomie. Młodszy jak pierwszy raz pojechał do lasu,
> to nie chciał wysiąść z samochodu i powiedział, że tu jest jak
> w Turoku i bał się że go zaraz dinozaury napadną.
>
> A córka jak miała 5 lat została zapytana jaki jest jej ulubiony
> film. Akurat gubiła zęby mleczne i nie wymawiała 'R'.
>
> Sepleniąc odpowiedziała z uśmiechem na twarzy pledatol.
Anegdota u fryzjera chyba jedna z najlepszych ale to że kilkuletnie dziecko
oglądało Predatora to chyba nie bardzo jest się czym chwalić.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 19:18:29 - Szpilka
Użytkownik Dźwiedź
news:jbtj49$bcu$1@inews.gazeta.pl...
> megrimsNOSPAM@interia.pl
>
>> On 12/08/2011 09:24 PM, Piotr M wrote:
>> > Dnia 08-12-2011 o 20:17:08 megrimsNOSPAM@interia.pl
>> >
>> >
>> >> Ten sam syn w mniej więcej tym samym wieku poszedł do fryzjera.
>> >> I wlazł taki wielki kark. Na oko ze 2 metry, 140 kg wagi, łysa
>> >> pała, czarna skóra. Normalny gangster. I coś-mu tam robili.
>> >
>> > Polerowali?
>> >
>>
>> Jeszcze coś. Moje dzieciaki dzisiaj już prawie dorosłe są, ale
>> wychowywali się w czasach jak królowały gry Doom i Turok. Starszy
>> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
>> że tu jest jak w Doomie. Młodszy jak pierwszy raz pojechał do lasu,
>> to nie chciał wysiąść z samochodu i powiedział, że tu jest jak
>> w Turoku i bał się że go zaraz dinozaury napadną.
>>
>> A córka jak miała 5 lat została zapytana jaki jest jej ulubiony
>> film. Akurat gubiła zęby mleczne i nie wymawiała 'R'.
>>
>> Sepleniąc odpowiedziała z uśmiechem na twarzy pledatol.
>
> Anegdota u fryzjera chyba jedna z najlepszych ale to że kilkuletnie
> dziecko
> oglądało Predatora to chyba nie bardzo jest się czym chwalić.
To że tak powiedziała nie znaczy że oglądała :-)
Mój w sklepie w kolejce zaczął na głos się chwalić- a ja piłem wino z kolą
i piwo z alkoholem!
Dziwnie się na mnie ludzie patrzyli :-)
Sylwia
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 20:07:18 - Qrczak
>
>> Anegdota u fryzjera chyba jedna z najlepszych ale to że kilkuletnie
>> dziecko
>> oglądało Predatora to chyba nie bardzo jest się czym chwalić.
>
> To że tak powiedziała nie znaczy że oglądała :-)
> Mój w sklepie w kolejce zaczął na głos się chwalić- a ja piłem wino z
> kolą i piwo z alkoholem!
> Dziwnie się na mnie ludzie patrzyli :-)
I słusznie. Co za nieodpowiedzialni rodzice... dziecku dają colę!!!
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 20:08:12 - Szpilka
Użytkownik Qrczak
news:jbtm94$kgo$1@inews.gazeta.pl...
> Dnia 2011-12-09 19:18, niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>>> Anegdota u fryzjera chyba jedna z najlepszych ale to że kilkuletnie
>>> dziecko
>>> oglądało Predatora to chyba nie bardzo jest się czym chwalić.
>>
>> To że tak powiedziała nie znaczy że oglądała :-)
>> Mój w sklepie w kolejce zaczął na głos się chwalić- a ja piłem wino z
>> kolą i piwo z alkoholem!
>> Dziwnie się na mnie ludzie patrzyli :-)
>
> I słusznie. Co za nieodpowiedzialni rodzice... dziecku dają colę!!!
Zaplułam monitor.
Sprajtem ;-P
Sylwia
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 21:24:33 - Dźwiedź
>
> Użytkownik Dźwiedź
> > Anegdota u fryzjera chyba jedna z najlepszych ale to że kilkuletnie
> > dziecko
> > oglądało Predatora to chyba nie bardzo jest się czym chwalić.
>
> To że tak powiedziała nie znaczy że oglądała :-)
Fakt , powinienem najpierw zapytać.
> Mój w sklepie w kolejce zaczął na głos się chwalić- a ja piłem wino z kolą
> i piwo z alkoholem!
> Dziwnie się na mnie ludzie patrzyli :-)
No ja też bym się dziwił, takie mieszanki ... toż to masakra.Co Wy pijacie?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 20:35:00 - megrimsNOSPAM@interia.pl
> megrimsNOSPAM@interia.pl
>
>> On 12/08/2011 09:24 PM, Piotr M wrote:
>>> Dnia 08-12-2011 o 20:17:08 megrimsNOSPAM@interia.pl
>>>
>>>
>>>> Ten sam syn w mniej więcej tym samym wieku poszedł do fryzjera.
>>>> I wlazł taki wielki kark. Na oko ze 2 metry, 140 kg wagi, łysa
>>>> pała, czarna skóra. Normalny gangster. I coś-mu tam robili.
>>>
>>> Polerowali?
>>>
>>
>> Jeszcze coś. Moje dzieciaki dzisiaj już prawie dorosłe są, ale
>> wychowywali się w czasach jak królowały gry Doom i Turok. Starszy
>> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
>> że tu jest jak w Doomie. Młodszy jak pierwszy raz pojechał do lasu,
>> to nie chciał wysiąść z samochodu i powiedział, że tu jest jak
>> w Turoku i bał się że go zaraz dinozaury napadną.
>>
>> A córka jak miała 5 lat została zapytana jaki jest jej ulubiony
>> film. Akurat gubiła zęby mleczne i nie wymawiała 'R'.
>>
>> Sepleniąc odpowiedziała z uśmiechem na twarzy pledatol.
>
> Anegdota u fryzjera chyba jedna z najlepszych ale to że kilkuletnie dziecko
> oglądało Predatora to chyba nie bardzo jest się czym chwalić.
>
Bać się należy innych ludzi a nie pledatolów, bo takich nie ma.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 20:54:18 - XL
> Bać się należy innych ludzi a nie pledatolów
Dlaczego dziecko ma bać się ludzi?
--
XL
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 20:59:47 - Qrczak
> Dnia Fri, 09 Dec 2011 20:35:00 +0100, megrimsNOSPAM@interia.pl napisał(a):
>
>> Bać się należy innych ludzi a nie pledatolów
>
> Dlaczego dziecko ma bać się ludzi?
Bo są. W przeciwieństwie do pledatolów
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 21:03:45 - XL
> Dnia 2011-12-09 20:54, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Fri, 09 Dec 2011 20:35:00 +0100, megrimsNOSPAM@interia.pl napisał(a):
>>
>>> Bać się należy innych ludzi a nie pledatolów
>>
>> Dlaczego dziecko ma bać się ludzi?
>
> Bo są. W przeciwieństwie do pledatolów
>
Kulde, ale nie wszyscy ludzie przecież są :-]
--
XL
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 21:13:28 - Qrczak
> Dnia Fri, 09 Dec 2011 20:59:47 +0100, Qrczak napisał(a):
>> Dnia 2011-12-09 20:54, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Fri, 09 Dec 2011 20:35:00 +0100, megrimsNOSPAM@interia.pl napisał(a):
>>>
>>>> Bać się należy innych ludzi a nie pledatolów
>>>
>>> Dlaczego dziecko ma bać się ludzi?
>>
>> Bo są. W przeciwieństwie do pledatolów
>>
>
> Kulde, ale nie wszyscy ludzie przecież są :-]
Niektórzy ludzie nie są. To są tak zwane zombi.
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 21:17:43 - XL
> Dnia 2011-12-09 21:03, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Fri, 09 Dec 2011 20:59:47 +0100, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia 2011-12-09 20:54, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Fri, 09 Dec 2011 20:35:00 +0100, megrimsNOSPAM@interia.pl napisał(a):
>>>>
>>>>> Bać się należy innych ludzi a nie pledatolów
>>>>
>>>> Dlaczego dziecko ma bać się ludzi?
>>>
>>> Bo są. W przeciwieństwie do pledatolów
>>>
>>
>> Kulde, ale nie wszyscy ludzie przecież są :-]
>
> Niektórzy ludzie nie są. To są tak zwane zombi.
Niekoniecznie.
--
XL
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-10 06:11:15 - Aicha
>>>> Bać się należy innych ludzi a nie pledatolów
>>>
>>> Dlaczego dziecko ma bać się ludzi?
>>
>> Bo są. W przeciwieństwie do pledatolów
>
> Kulde, ale nie wszyscy ludzie przecież są :-]
Tych, którzy nie są, już też nie należy się bać.
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-10 13:49:48 - XL
> W dniu 2011-12-09 21:03, XL pisze:
>
>>>>> Bać się należy innych ludzi a nie pledatolów
>>>>
>>>> Dlaczego dziecko ma bać się ludzi?
>>>
>>> Bo są. W przeciwieństwie do pledatolów
>>
>> Kulde, ale nie wszyscy ludzie przecież są :-]
>
> Tych, którzy nie są, już też nie należy się bać.
OK, czyli trza się bać tych INNYCH, bo są.
:->
--
XL
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-10 16:53:30 - megrimsNOSPAM@interia.pl
> Dnia Sat, 10 Dec 2011 06:11:15 +0100, Aicha napisał(a):
>
>> W dniu 2011-12-09 21:03, XL pisze:
>>
>>>>>> Bać się należy innych ludzi a nie pledatolów
>>>>>
>>>>> Dlaczego dziecko ma bać się ludzi?
>>>>
>>>> Bo są. W przeciwieństwie do pledatolów
>>>
>>> Kulde, ale nie wszyscy ludzie przecież są :-]
>>
>> Tych, którzy nie są, już też nie należy się bać.
>
> OK, czyli trza się bać tych INNYCH, bo są.
> :->
osz kulwa..
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 20:53:03 - XL
> megrimsNOSPAM@interia.pl
>
>> On 12/08/2011 09:24 PM, Piotr M wrote:
>>> Dnia 08-12-2011 o 20:17:08 megrimsNOSPAM@interia.pl
>>>
>>>
>>>> Ten sam syn w mniej więcej tym samym wieku poszedł do fryzjera.
>>>> I wlazł taki wielki kark. Na oko ze 2 metry, 140 kg wagi, łysa
>>>> pała, czarna skóra. Normalny gangster. I coś-mu tam robili.
>>>
>>> Polerowali?
>>>
>>
>> Jeszcze coś. Moje dzieciaki dzisiaj już prawie dorosłe są, ale
>> wychowywali się w czasach jak królowały gry Doom i Turok. Starszy
>> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
>> że tu jest jak w Doomie. Młodszy jak pierwszy raz pojechał do lasu,
>> to nie chciał wysiąść z samochodu i powiedział, że tu jest jak
>> w Turoku i bał się że go zaraz dinozaury napadną.
>>
>> A córka jak miała 5 lat została zapytana jaki jest jej ulubiony
>> film. Akurat gubiła zęby mleczne i nie wymawiała 'R'.
>>
>> Sepleniąc odpowiedziała z uśmiechem na twarzy pledatol.
>
> Anegdota u fryzjera chyba jedna z najlepszych ale to że kilkuletnie dziecko
> oglądało Predatora to chyba nie bardzo jest się czym chwalić.
No raczej nie.
--
XL
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 20:33:41 - Stalker
> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy
> lub w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>
> Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
>
> Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?
Nie tylko bawią, ale też wzruszają...
Ostatnio dostaję telefon od żony:
- Przyjeżdżaj natychmiast, mieliśmy z dziećmi wypadek...
Wyskoczyłem z pracy jak stałem, dojeżdżam do miejsca zdarzenia.
Nasze auto dostało dokładnie prostopadle w tylne drzwi, przeleciało
przez całą ulicę
obracając się dwa razy i wylądowało na przeciwległym chodniku...
Wpadam do jednej karetki, żona blada przy Jaśku, mały się drze, ale
nic mu nie jest.
- A gdzie Hania? - pytam
- W drugiej karetce - mówi żona
Biegnę do drugiej karetki, siedzi w niej jakiś staruszek podłączony do
kroplówki,
a obok niego siedzi Hanka i.... śpiewa
- Haniu nic Ci nie jest?
- Nic tato, tylko pan Zygmunt* jedzie do szpitala i śpiewam żeby mu
smutno nie było...
Stalker
*Okazało się, że pana Zygmunta pogotowie wiozło z domu do szpitala,
ale zatrzymali się przy wypadku...
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 21:19:30 - Paulinka
> On 8 Gru, 14:21, zażółcony
>> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy
>> lub w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>>
>> Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
>>
>> Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?
>
> Nie tylko bawią, ale też wzruszają...
>
> Ostatnio dostaję telefon od żony:
> - Przyjeżdżaj natychmiast, mieliśmy z dziećmi wypadek...
> Wyskoczyłem z pracy jak stałem, dojeżdżam do miejsca zdarzenia.
> Nasze auto dostało dokładnie prostopadle w tylne drzwi, przeleciało
> przez całą ulicę
> obracając się dwa razy i wylądowało na przeciwległym chodniku...
>
> Wpadam do jednej karetki, żona blada przy Jaśku, mały się drze, ale
> nic mu nie jest.
>
> - A gdzie Hania? - pytam
> - W drugiej karetce - mówi żona
> Biegnę do drugiej karetki, siedzi w niej jakiś staruszek podłączony do
> kroplówki,
> a obok niego siedzi Hanka i.... śpiewa
Osz w mordę. Jak dobrze, że nic im się nie stało.
> - Haniu nic Ci nie jest?
> - Nic tato, tylko pan Zygmunt* jedzie do szpitala i śpiewam żeby mu
> smutno nie było...
Boskie :-)
--
Paulinka
Myślałam o Was i miałam się na partyjkę umówić, bo mnie Michał zamęcza.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 21:21:54 - Stalker
> Paulinka
> Myślałam o Was i miałam się na partyjkę umówić, bo mnie Michał zamęcza.
Dawaj jakiś wieczorny termin, Hanka też chętnie zagra.
Stalker
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 21:24:21 - Paulinka
> On 9 Gru, 21:19, Paulinka
>
>> Paulinka
>> Myślałam o Was i miałam się na partyjkę umówić, bo mnie Michał zamęcza.
>
> Dawaj jakiś wieczorny termin, Hanka też chętnie zagra.
Może jutro o stałej porze?
Będziemy już na pewno w domu po wizycie u babci.
--
Paulinka
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 21:25:28 - Stalker
> Stalker pisze:
>
> > On 9 Gru, 21:19, Paulinka
>
> >> Paulinka
> >> Myślałam o Was i miałam się na partyjkę umówić, bo mnie Michał zamęcza.
>
> > Dawaj jakiś wieczorny termin, Hanka też chętnie zagra.
>
> Może jutro o stałej porze?
> Będziemy już na pewno w domu po wizycie u babci.
No to jesteśmy umówieni
Stalker
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 21:21:01 - Qrczak
> On 8 Gru, 14:21, zażółcony
>> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy
>> lub w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>
> Nie tylko bawią, ale też wzruszają...
>
> Ostatnio dostaję telefon od żony:
> - Przyjeżdżaj natychmiast, mieliśmy z dziećmi wypadek...
> Wyskoczyłem z pracy jak stałem, dojeżdżam do miejsca zdarzenia.
> Nasze auto dostało dokładnie prostopadle w tylne drzwi, przeleciało
> przez całą ulicę
> obracając się dwa razy i wylądowało na przeciwległym chodniku...
Orzesz!
> Wpadam do jednej karetki, żona blada przy Jaśku, mały się drze, ale
> nic mu nie jest.
>
> - A gdzie Hania? - pytam
> - W drugiej karetce - mówi żona
>
> Biegnę do drugiej karetki, siedzi w niej jakiś staruszek podłączony do
> kroplówki,
> a obok niego siedzi Hanka i.... śpiewa
>
> - Haniu nic Ci nie jest?
> - Nic tato, tylko pan Zygmunt* jedzie do szpitala i śpiewam żeby mu
> smutno nie było...
>
> Stalker
>
> *Okazało się, że pana Zygmunta pogotowie wiozło z domu do szpitala,
> ale zatrzymali się przy wypadku...
Dobra... dla mnie to deczko przerażające a nie wzruszające (i na
szczęście się dobrze skończyło).
Ale wiem, sama relacja ze zdarzenia często bardziej działa na wyobraźnię
niż samo zdarzenie.
Pamiętam jak swego czasu walnął mnie gościu z prawa... w ciąży byłam...
toteż zadzwoniłam do zakładu, że się spóźnię z tego powodu, a jak po
wymianie grzeczności z panem pojechałam do fabryki, wszystkie kuleżanki
blade czekały na mnie w drzwiach.
Do dziś nie wiem, na co liczyły...
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 21:23:10 - Nixe
> Pamiętam jak swego czasu walnął mnie gościu z prawa... w ciąży byłam...
> toteż zadzwoniłam do zakładu, że się spóźnię z tego powodu, a jak po
> wymianie grzeczności z panem pojechałam do fabryki, wszystkie kuleżanki
> blade czekały na mnie w drzwiach.
> Do dziś nie wiem, na co liczyły...
Na autograf ;-)
N.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 21:23:51 - Stalker
> > *Okazało się, że pana Zygmunta pogotowie wiozło z domu do szpitala,
> > ale zatrzymali się przy wypadku...
>
> Dobra... dla mnie to deczko przerażające a nie wzruszające
No nie wiem, pan Zygmunt wyglądał na wzruszonego :-)
Stalker
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-09 21:47:47 - Qrczak
> On 9 Gru, 21:21, Qrczak
>
>>> *Okazało się, że pana Zygmunta pogotowie wiozło z domu do szpitala,
>>> ale zatrzymali się przy wypadku...
>>
>> Dobra... dla mnie to deczko przerażające a nie wzruszające
>
> No nie wiem, pan Zygmunt wyglądał na wzruszonego :-)
Może co ładnego śpiewała. Oczi czornoje czy cuś
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-10 21:41:35 - Maciek
> No nie wiem, pan Zygmunt wyglądał na wzruszonego :-)
Że niby płakał? Musiałbyś nam tutaj trochę twórczości córki zapodać,
żeby można ocenić z jakiego powodu ;-)
--
Pozdrawiam
Maciek
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-10 21:50:27 - Paulinka
> W dniu 2011-12-09 21:23, Stalker pisze:
>> No nie wiem, pan Zygmunt wyglądał na wzruszonego :-)
> Że niby płakał? Musiałbyś nam tutaj trochę twórczości córki zapodać,
> żeby można ocenić z jakiego powodu ;-)
Nie przesadzaj. Jest Miś ratownik :
misie.sos.pl/projekt-mis-ratownik.html dla dzieci, jest i Hania
dla dorosłych.
Czasem tak niewiele trzeba, żeby zrobić tak wiele :-)
--
Paulinka
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-10 23:57:08 - Piotr M
napisał(a):
> Nie przesadzaj. Jest Miś ratownik :
> misie.sos.pl/projekt-mis-ratownik.html dla dzieci, jest i Hania
> dla dorosłych.
Hania to chyba dla Pana Zygmunta, a co dla Pań?
--
Pozdrawiam, Piotr M
Google zachowuje się jak kobieta.
Ledwie zacznę zdanie, już próbuje je dokończyć na tuzin sposobów.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-11 00:22:46 - Paulinka
> Dnia 10-12-2011 o 21:50:27 Paulinka
> napisał(a):
>
>> Nie przesadzaj. Jest Miś ratownik :
>> misie.sos.pl/projekt-mis-ratownik.html dla dzieci, jest i Hania
>> dla dorosłych.
>
> Hania to chyba dla Pana Zygmunta, a co dla Pań?
Alimenty?
--
Paulinka
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-11 00:26:05 - Piotr M
napisał(a):
> Piotr M pisze:
>> Dnia 10-12-2011 o 21:50:27 Paulinka
>> napisał(a):
>>
>>> Nie przesadzaj. Jest Miś ratownik :
>>> misie.sos.pl/projekt-mis-ratownik.html dla dzieci, jest i Hania
>>> dla dorosłych.
>> Hania to chyba dla Pana Zygmunta, a co dla Pań?
>
> Alimenty?
Ale na pocieszenie miało być.
--
Pozdrawiam, Piotr M
Google zachowuje się jak kobieta.
Ledwie zacznę zdanie, już próbuje je dokończyć na tuzin sposobów.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-11 00:27:28 - Aicha
>>> Nie przesadzaj. Jest Miś ratownik :
>>> misie.sos.pl/projekt-mis-ratownik.html dla dzieci, jest i
>>> Hania dla dorosłych.
>>
>> Hania to chyba dla Pana Zygmunta, a co dla Pań?
>
> Alimenty?
:D
Jakoś nigdy mnie widok przelewu nie wzruszał :)
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-11 03:15:38 - Piotr M
> W dniu 2011-12-11 00:22, Paulinka pisze:
>
>>>> Nie przesadzaj. Jest Miś ratownik :
>>>> misie.sos.pl/projekt-mis-ratownik.html dla dzieci, jest i
>>>> Hania dla dorosłych.
>>>
>>> Hania to chyba dla Pana Zygmunta, a co dla Pań?
>>
>> Alimenty?
>
> :D
> Jakoś nigdy mnie widok przelewu nie wzruszał :)
Przykro mi, że nie potrafiłeś(aś) zadbać o swoje dzieci.. :(
I, że Twoje dziecko nie zazna miłości..
--
Pozdrawiam, Piotr M
Google zachowuje się jak kobieta.
Ledwie zacznę zdanie, już próbuje je dokończyć na tuzin sposobów.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-11 03:52:07 - Aicha
>>>>> Nie przesadzaj. Jest Miś ratownik :
>>>>> misie.sos.pl/projekt-mis-ratownik.html dla dzieci, jest i
>>>>> Hania dla dorosłych.
>>>>
>>>> Hania to chyba dla Pana Zygmunta, a co dla Pań?
>>>
>>> Alimenty?
>>
>> :D
>> Jakoś nigdy mnie widok przelewu nie wzruszał :)
>
> Przykro mi, że nie potrafiłeś(aś) zadbać o swoje dzieci.. :(
O, to ja mam ich więcej niż myślałam, że mam? Jesteś klonem Panslavisty?
> I, że Twoje dziecko nie zazna miłości..
Nie sądź po sobie.
Aicha
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-11 14:38:45 - XL
> Dnia 11-12-2011 o 00:27:28 Aicha
>
>> W dniu 2011-12-11 00:22, Paulinka pisze:
>>
>>>>> Nie przesadzaj. Jest Miś ratownik :
>>>>> misie.sos.pl/projekt-mis-ratownik.html dla dzieci, jest i
>>>>> Hania dla dorosłych.
>>>>
>>>> Hania to chyba dla Pana Zygmunta, a co dla Pań?
>>>
>>> Alimenty?
>>
>> :D
>> Jakoś nigdy mnie widok przelewu nie wzruszał :)
>
> Przykro mi, że nie potrafiłeś(aś) zadbać o swoje dzieci.. :(
>
> I, że Twoje dziecko nie zazna miłości..
Za to mamę ma wesołą. Jak widać. :-]
--
XL
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-11 16:45:57 - Aicha
>>>>>> Nie przesadzaj. Jest Miś ratownik :
>>>>>> misie.sos.pl/projekt-mis-ratownik.html dla dzieci, jest i
>>>>>> Hania dla dorosłych.
>>>>>
>>>>> Hania to chyba dla Pana Zygmunta, a co dla Pań?
>>>>
>>>> Alimenty?
>>>
>>> :D
>>> Jakoś nigdy mnie widok przelewu nie wzruszał :)
>>
>> Przykro mi, że nie potrafiłeś(aś) zadbać o swoje dzieci.. :(
>>
>> I, że Twoje dziecko nie zazna miłości..
>
> Za to mamę ma wesołą. Jak widać. :-]
Jeśli będziesz wsiadać do karetki, to ukoją Cię czyjeś alimenty? Bo nie
wiem, co ma do tego moja ewentualna wesołość.
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-11 17:39:32 - XL
> W dniu 2011-12-11 14:38, XL pisze:
>
>>>>>>> Nie przesadzaj. Jest Miś ratownik :
>>>>>>> misie.sos.pl/projekt-mis-ratownik.html dla dzieci, jest i
>>>>>>> Hania dla dorosłych.
>>>>>>
>>>>>> Hania to chyba dla Pana Zygmunta, a co dla Pań?
>>>>>
>>>>> Alimenty?
>>>>
>>>> :D
>>>> Jakoś nigdy mnie widok przelewu nie wzruszał :)
>>>
>>> Przykro mi, że nie potrafiłeś(aś) zadbać o swoje dzieci.. :(
>>>
>>> I, że Twoje dziecko nie zazna miłości..
>>
>> Za to mamę ma wesołą. Jak widać. :-]
>
> Jeśli będziesz wsiadać do karetki, to ukoją Cię czyjeś alimenty? Bo nie
> wiem, co ma do tego moja ewentualna wesołość.
No to:
Jakoś nigdy mnie widok przelewu nie wzruszał :)
--
XL
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-11 20:16:28 - Aicha
>>>>>>>> Nie przesadzaj. Jest Miś ratownik :
>>>>>>>> misie.sos.pl/projekt-mis-ratownik.html dla dzieci, jest i
>>>>>>>> Hania dla dorosłych.
>>>>>>>
>>>>>>> Hania to chyba dla Pana Zygmunta, a co dla Pań?
>>>>>>
>>>>>> Alimenty?
>>>>>
>>>>> :D
>>>>> Jakoś nigdy mnie widok przelewu nie wzruszał :)
>>>>
>>>> Przykro mi, że nie potrafiłeś(aś) zadbać o swoje dzieci.. :(
>>>>
>>>> I, że Twoje dziecko nie zazna miłości..
>>>
>>> Za to mamę ma wesołą. Jak widać. :-]
>>
>> Jeśli będziesz wsiadać do karetki, to ukoją Cię czyjeś alimenty? Bo nie
>> wiem, co ma do tego moja ewentualna wesołość.
>
> No to:
> Jakoś nigdy mnie widok przelewu nie wzruszał :)
Wzruszyłabym się, gdyby było na nim tyle, ile powinno albo ciut więcej,
wedle uznania. A tak to mnie najwyżej wpienia - i kwotą i
częstotliwością docierania. I nie ma czego zabrać panu na utrzymaniu
żony, nie posiadającemu niczego :>
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-11 22:38:35 - Aicha
>>>>>>>>>> Nie przesadzaj. Jest Miś ratownik :
>>>>>>>>>> misie.sos.pl/projekt-mis-ratownik.html dla dzieci, jest i
>>>>>>>>>> Hania dla dorosłych.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Hania to chyba dla Pana Zygmunta, a co dla Pań?
>>>>>>>>
>>>>>>>> Alimenty?
>>>>>>>
>>>>>>> :D
>>>>>>> Jakoś nigdy mnie widok przelewu nie wzruszał :)
>>>>>>
>>>>>> Przykro mi, że nie potrafiłeś(aś) zadbać o swoje dzieci.. :(
>>>>>>
>>>>>> I, że Twoje dziecko nie zazna miłości..
>>>>>
>>>>> Za to mamę ma wesołą. Jak widać. :-]
>>>>
>>>> Jeśli będziesz wsiadać do karetki, to ukoją Cię czyjeś alimenty? Bo nie
>>>> wiem, co ma do tego moja ewentualna wesołość.
>>>
>>> No to:
>>> Jakoś nigdy mnie widok przelewu nie wzruszał :)
>>
>> Wzruszyłabym się, gdyby było na nim tyle, ile powinno albo ciut więcej,
>> wedle uznania. A tak to mnie najwyżej wpienia - i kwotą i
>> częstotliwością docierania. I nie ma czego zabrać panu na utrzymaniu
>> żony, nie posiadającemu niczego :>
>
> A czy mozesz przypomniec mi za co uwazasz, ze nalezy ci sie wiecej?
Słoneczko, ja jestem tylko zarządzającą/przedstawicielem ustawowym.
Pieniądze należą się dziecku.
Aicha
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-11 22:40:14 - Aicha
>>>> Jakoś nigdy mnie widok przelewu nie wzruszał :)
>>>
>>> Wzruszyłabym się, gdyby było na nim tyle, ile powinno albo ciut więcej,
>>> wedle uznania. A tak to mnie najwyżej wpienia - i kwotą i
>>> częstotliwością docierania. I nie ma czego zabrać panu na utrzymaniu
>>> żony, nie posiadającemu niczego :>
>>
>> A czy mozesz przypomniec mi za co uwazasz, ze nalezy ci sie wiecej?
>
> Słoneczko, ja jestem tylko zarządzającą/przedstawicielem ustawowym.
> Pieniądze należą się dziecku.
A w tym momencie to pojechałeś zupełnie jak mój ex: Ja Tobie pieniędzy
nie dam. Heh, ja nawet nie mogę się ich zrzec, bo nie są moje :>
Aicha
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-11 23:27:49 - Aicha
> Czy ty mialas wogle jakakolwiek wspolna plaszczyzne porozumienia z tym
> trepem tak durnym i wykolejonym, ze az troche trudno uwierzyc, ze nie
> trolujesz na jego temat, poza realizacja jakichs popapranych dewiacji?
Nie. I dlatego pozbyłam się go tak szybko, jak się dało.
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-12 03:25:56 - Aicha
>>> Czy ty mialas wogle jakakolwiek wspolna plaszczyzne porozumienia z tym
>>> trepem tak durnym i wykolejonym, ze az troche trudno uwierzyc, ze nie
>>> trolujesz na jego temat, poza realizacja jakichs popapranych dewiacji?
>>
>> Nie. I dlatego pozbyłam się go tak szybko, jak się dało.
>
> Pisalas chyba cos innego :>
> A jak widzisz kwestie tego, co sama jestes winna corce?
> Ile to juz lat nie dalas jej nawet namiastki normalnej rodziny?
Phah, już widzę tę kolejkę marzących o pokochaniu cudzego dziecka.
Zresztą tacy, co kochają dzieci, to zwykle mocno podejrzani są ;>
I EOT, bo dzieci się tu miały bawić, a nie my.
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-12 00:06:47 - Piotr M
> po kij jej ojciec i normalna rodzina, bo przeciez zeby byc uczciwym
> czlowiekiem to wystarczy jej tylko troche religii w szkole, zeby
> zniechcecic ja do wiary i kosciola i matka kreujaca sie wiecznie na
> cyniczke i lajdaczke, lubiaca sie chwalic tym, czego inne kobiety zwykle
> sie wstydza i wiecznie szarpiaca sie ze swoim nasieniodawca o kazdy
> grosz? :>
Zastanawia mnie ten uśmiech na końcu.. To grymas?
--
Dzisiaj Świat stał się areną o życie.
Trwa walka między cywilizacją życia, a cywilizacją śmierci JPII
Pozdrawiam, Piotr M
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-12 11:41:51 - zażółcony
> --
> Dzisiaj Świat stał się areną o życie.
> Trwa walka między cywilizacją życia, a cywilizacją śmierci JPII
Mnie zastanawia powyższy cytat. Serio uważasz, że to trafna
ocena sytuacji i właściwie wypromowany autorytet w w.w. kwestii ?
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-11 03:57:38 - Aicha
>> Nie przesadzaj. Jest Miś ratownik :
>> misie.sos.pl/projekt-mis-ratownik.html dla dzieci, jest i Hania
>> dla dorosłych.
>
> Hania to chyba dla Pana Zygmunta, a co dla Pań?
Nie wiem jak dla innych - ja poproszę płytę z dobrym swingiem.
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-10 23:55:52 - Piotr M
> W dniu 2011-12-09 21:23, Stalker pisze:
>> No nie wiem, pan Zygmunt wyglądał na wzruszonego :-)
> Że niby płakał? Musiałbyś nam tutaj trochę twórczości córki zapodać,
> żeby można ocenić z jakiego powodu ;-)
Wzruszające było to, iż zgodziła się dokonać eutanazji Pana Zygmunta ;P
--
Pozdrawiam, Piotr M
Google zachowuje się jak kobieta.
Ledwie zacznę zdanie, już próbuje je dokończyć na tuzin sposobów.
Re: Dzieci bawią w sklepie
2011-12-11 19:01:25 - Habeck Colibretto
zażółcony napisał(a):
> Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
> Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?
Zawsze rozbawiają kiedy pytają o prezerwatywy. :)
Pierwszy raz kiedy córka zapytała co to za cukierki. :)
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach