Rodzice - zamiana ról.

Dźwiedź Data ostatniej zmiany: 2011-12-11 21:26:57

Rodzice - zamiana ról.

2011-11-26 08:43:00 - Dźwiedź

Witam.

Kiedyś wszystko było proste.Dzieckiem zajmowała się matka , ojciec zauważał
jego obecność gdy do niego podeszło i wysepleniło tata .A i potem nie
narzucał się ze swym ojcostwem.( Tak wiem! ,że to uproszczenie i były od tego
wyjątki )
A dziś .Dziś zaczyna się od obecności ojca przy porodzie , potem kąpanie ,
przewijanie , karmienie ogólnie intensywne zajmowanie się dzieckiem przez
ojców jest nie rzadkie.Ba coraz częściej ojcowie biorą urlop tacierzyński.
Czy ma to jakiś wpływ na rozwój psychiki dziecka?Czy macie jakieś przemyślenia
w tej sprawie?A może , co byłoby ciekawe , znacie , obserwujecie takie dzieci
z domów w których udział ojca w opiece i wychowaniu dziecka jest powiedzmy ,
ponad przeciętny?

Pozdrawiam , Krzyś.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-11-26 16:52:18 - pamana

WA może , co byłoby ciekawe , znacie , obserwujecie takie dzieci
> z domów w których udział ojca w opiece i wychowaniu dziecka jest powiedzmy ,
> ponad przeciętny?


Niestety ,nie znam takich domów.
Owszem opieka początkowo,taka przedszkola widzę spore zaangażowanie
ojców ( ,jednak w momencie kiedy zaczyna się szkoła-dziecko ma jakieś
obowiązki- ojcowie znikają.
Chyba ,że trzeba dzieciaka gdzieś podrzucić na zajęcia ale czy to jest
zajmowanie się dzieckiem? chyba nie bardzo.
p.



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-11-26 20:08:26 - Stalker

On 26 Lis, 16:52, pamana wrote:
> WA może , co byłoby ciekawe , znacie , obserwujecie takie dzieci
>
> > z domów w których udział ojca w opiece i wychowaniu dziecka jest powiedzmy ,
> > ponad przeciętny?
>
> Niestety ,nie znam takich domów.
> Owszem opieka początkowo,taka przedszkola widzę spore zaangażowanie
> ojców ( ,jednak w momencie kiedy zaczyna się szkoła-dziecko ma jakieś
> obowiązki- ojcowie znikają.
> Chyba ,że trzeba dzieciaka gdzieś podrzucić na zajęcia ale czy to jest
> zajmowanie się dzieckiem? chyba nie bardzo.
> p.

Coś tu się ostatnio strasznie mężczyznom dostaje :-)

Najpierw Veronika się wyżaliła, teraz powyższa opinia - również do
najlepszych nie należąca...

Stalker - jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził? ;-)



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-11-26 22:47:10 - Habeck Colibretto

Dnia 26.11.2011, o godzinie 08.43.00, na pl.soc.dzieci, Dźwiedź napisał(a):

> Kiedyś wszystko było proste.Dzieckiem zajmowała się matka , ojciec zauważał
> jego obecność gdy do niego podeszło i wysepleniło tata .A i potem nie
> narzucał się ze swym ojcostwem.( Tak wiem! ,że to uproszczenie i były od tego
> wyjątki )
> A dziś .Dziś zaczyna się od obecności ojca przy porodzie , potem kąpanie ,
> przewijanie , karmienie ogólnie intensywne zajmowanie się dzieckiem przez
> ojców jest nie rzadkie.Ba coraz częściej ojcowie biorą urlop tacierzyński.
> Czy ma to jakiś wpływ na rozwój psychiki dziecka?Czy macie jakieś przemyślenia
> w tej sprawie?A może , co byłoby ciekawe , znacie , obserwujecie takie dzieci
> z domów w których udział ojca w opiece i wychowaniu dziecka jest powiedzmy ,
> ponad przeciętny?

Zdefiniuj przeciętny (bo pierwszy akapit po prostu NIE MOŻE BYĆ
przeciętny).
Ogólnie to chodzi o to, żeby rodzina była szczęśliwa. Jeżeli wszyscy są
zadowoleni z pewnego układu, to wszystko jest w porządku, dzieci rosną jak
cza i rodzice są szczęśliwi z bycia rodzicami. Ale jak komuś coś w tym
układzie nie odpowiada, to wtedy jest problem.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-11-27 00:32:54 - w_e

Dnia Sat, 26 Nov 2011 22:47:10 +0100, Habeck Colibretto napisał(a):

> dzieci rosną jak
> cza

Jak co? ;P
--
w_e



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-11-27 09:24:50 - Qrczak

Dnia 2011-11-27 00:32, niebożę w_e wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Sat, 26 Nov 2011 22:47:10 +0100, Habeck Colibretto napisał(a):
>
>> dzieci rosną jak
>> cza
>
> Jak co? ;P

Trzepiasz się.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-11-27 20:29:07 - medea

W dniu 2011-11-27 09:24, Qrczak pisze:
> Dnia 2011-11-27 00:32, niebożę w_e wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Sat, 26 Nov 2011 22:47:10 +0100, Habeck Colibretto napisał(a):
>>
>>> dzieci rosną jak
>>> cza
>>
>> Jak co? ;P
>
> Trzepiasz się.

Trzasem czeba.

Ewa




Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-11-27 22:36:15 - Habeck Colibretto

Dnia 27.11.2011, o godzinie 00.32.54, na pl.soc.dzieci, w_e napisał(a):

>> dzieci rosną jak
>> cza
>
> Jak co? ;P

Jak cza. Porządnie znaczy. A czo?

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-11-29 15:27:21 - MOLNARka

Użytkownik Dźwiedź napisał

> A dziś .Dziś zaczyna się od obecności ojca przy porodzie , potem kąpanie ,
> przewijanie , karmienie ogólnie intensywne zajmowanie się dzieckiem przez
> ojców jest nie rzadkie.

Szczerze? Oj ... to co powiem chyba będzie niepopularne ... ale jakiś
straszliwych zmian w obyczajowości to nie widzę.
To, ze są przy porodzie, kąpią czy przewijają ... uważam za normę bo nasi
ojcowie też tacy byli (oprócz obecności przy porodzie ale to akurat ja
uważam za 'modę'). Nic ponad program.
Chyba tylko więcej się teraz o tym mówi ;-)))

I ogromna rzesza ojców dopiero zaczyna zajmowac się dzićmi jak pogadać się
da. I to też wtedy kiedy oni chcą a codzienne obowiązki (lekcje, zajęcia
dodatkowe, kupno czegoś) to najczęściej z matką.

U mnie funkcjonuje takie powiedzenie na sytuacje, że dzieckiem się tylko
matka zajmuje ... znaczy patologii nie ma (bo wspomniana patologią byłoby
gdyby się ojciec zajmował ;-)))


> Czy ma to jakiś wpływ na rozwój psychiki dziecka?

Myślę, ze dużo większy wpływ ma to czy rodzice się fajnie do siebie odnoszą
albo co robią ponad pracę a nie koniecznie to kto zaprowadza do szkoły.

Pozdrawiam
MOLNARka




Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-11-29 20:45:13 - Dźwiedź

MOLNARka napisał(a):

> Użytkownik Dźwiedź napisał
>
> > A dziś .Dziś zaczyna się od obecności ojca przy porodzie , potem kąpanie ,
> > przewijanie , karmienie ogólnie intensywne zajmowanie się dzieckiem przez
> > ojców jest nie rzadkie.
>
> Szczerze? Oj ... to co powiem chyba będzie niepopularne ... ale jakiś
> straszliwych zmian w obyczajowości to nie widzę.
> To, ze są przy porodzie, kąpią czy przewijają ... uważam za normę bo nasi
> ojcowie też tacy byli (oprócz obecności przy porodzie ale to akurat ja
> uważam za 'modę'). Nic ponad program.
> Chyba tylko więcej się teraz o tym mówi ;-)))

To chyba się różnimy wiekiem . Kiedyś ojcowie mam na myśli lata 60,60/70
ubiegłego wieku.Albo mamy zupełnie inne doświadczenia.Pośród moich znajomych
czy rodziny tylko nieliczni ojcowie , chociażby kąpali dziecko.
Z ostatnim zdaniem w sumie się zgadzam , to fajny medialny temat.Natomiast
obecność ojca , moda czy nie moda ?Pewnie trochę tak , choć w naszym przypadku
akurat stosowanie się do takiej mody uważalibyśmy za śmieszne.A po prostu mej
A. moja obecność była potrzebna i tyle, ale to inny temat.

> I ogromna rzesza ojców dopiero zaczyna zajmowac się dzićmi jak pogadać się
> da. I to też wtedy kiedy oni chcą a codzienne obowiązki (lekcje, zajęcia
> dodatkowe, kupno czegoś) to najczęściej z matką.
>
> U mnie funkcjonuje takie powiedzenie na sytuacje, że dzieckiem się tylko
> matka zajmuje ... znaczy patologii nie ma (bo wspomniana patologią byłoby
> gdyby się ojciec zajmował ;-)))

No jednak są ojcowie mocniej wchodzący w rolę matki, które czasem wtedy się
lekko wycofują.A już gdy ojciec bierze urlop macierzyński to siłą rzeczy jest
bliżej z maluchem jak matka i tego typu sytuacji dotyczy moja ciekawość.
Ciekawość , bo ja akurat w pielęgnacji stworka do około roku zbyt wyrywny nie
byłem , o czym moja A oczywiście doskonale wiedziała nim się zdecydowaliśmy
rozmnożyć.

> > Czy ma to jakiś wpływ na rozwój psychiki dziecka?
>
> Myślę, ze dużo większy wpływ ma to czy rodzice się fajnie do siebie odnoszą
> albo co robią ponad pracę a nie koniecznie to kto zaprowadza do szkoły.

To oczywiście wszystko prawda.

Dziękuję za rzeczową próbę zmierzenia się z tematem.
Pozdrawiam Krzyś.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-01 08:44:04 - MOLNARka

Użytkownik Dźwiedź napisał

> To chyba się różnimy wiekiem .
> Kiedyś ojcowie mam na myśli lata 60,60/70
> ubiegłego wieku.Albo mamy zupełnie inne doświadczenia.Pośród moich
> znajomych
> czy rodziny tylko nieliczni ojcowie , chociażby kąpali dziecko.

No być może ;-)
Pisałam o ojcach dzieci z lat późniejszych 70.


> No jednak są ojcowie mocniej wchodzący w rolę matki, które czasem wtedy
> się
> lekko wycofują.A już gdy ojciec bierze urlop macierzyński to siłą rzeczy
> jest
> bliżej z maluchem jak matka i tego typu sytuacji dotyczy moja ciekawość.

IMO to są takie sytuacje gdy im to z wyliczeń ekonomicznych tak wychodzi. W
przeważającej większości przypadków.
Nie neguję, ze są tacy super zapaleńcy, którzy sami to wybierają - ja nie
znam ale nie znaczy, że nie istnieją ;-) Jednak uważam, że to nikły procent
jest.


> Ciekawość , bo ja akurat w pielęgnacji stworka do około roku zbyt wyrywny
> nie
> byłem , o czym moja A oczywiście doskonale wiedziała nim się
> zdecydowaliśmy
> rozmnożyć.

Czyli generalnie standardowy jesteś i patologii nie ma ;-)))

Pozdrawiam
MOLNARka




Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-01 16:18:25 - Dźwiedź

MOLNARka napisał(a):


> Czyli generalnie .... patologii nie ma ;-)))

No nie wiem, nie wiem, w naszej metodzie wychowawczej czasem stosujemy kary a to
wg niektórych , znamiona takowej nosi...

Pozdrawiam ,Krzyś.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-11-29 22:23:49 - Paulinka

Dźwiedź pisze:
> Witam.
>
> Kiedyś wszystko było proste.Dzieckiem zajmowała się matka , ojciec zauważał
> jego obecność gdy do niego podeszło i wysepleniło tata .A i potem nie
> narzucał się ze swym ojcostwem.( Tak wiem! ,że to uproszczenie i były od tego
> wyjątki )
> A dziś .Dziś zaczyna się od obecności ojca przy porodzie , potem kąpanie ,
> przewijanie , karmienie ogólnie intensywne zajmowanie się dzieckiem przez
> ojców jest nie rzadkie.Ba coraz częściej ojcowie biorą urlop tacierzyński.
> Czy ma to jakiś wpływ na rozwój psychiki dziecka?Czy macie jakieś przemyślenia
> w tej sprawie?A może , co byłoby ciekawe , znacie , obserwujecie takie dzieci
> z domów w których udział ojca w opiece i wychowaniu dziecka jest powiedzmy ,
> ponad przeciętny?

Nie widziałam pierwszych kroczków Michała i nie widziałam pierwszych
kroczków Maćka. Z Miśkiem przypadek, z Maćkiem rzeczywiście byłam w
pracy i dostałam sms-a, że właśnie zrobił swój pierwszy w życiu krok.
Smutno? Smutno pewnie. Z drugiej strony rzeczywistość skrzeczy.
Ustaliliśmy, że mam większe możliwości zarobkowe i to na mnie opiera się
system zdobywania mamuta.
Tż ma z dziećmi kontakt wyśmienity. Czasami mu go zazdroszczę, ale nie
dlatego, ze mnie dzieci mniej kochają, czy mają ze mną mniejszy kontakt,
ale dlatego, że on jest w centrum wydarzeń.
Tato jest guru zawsze i wszędzie. Bo i tż to taki facet, który chyba sie
urodził do rodzinnego życia, jemu sprawia ogromną przyjemność bycie z
dziećmi.
Najbardziej mnie rozbraja jego zdanie : no i znowu zostałem bohaterem, a
te dwa małe łosie z otwartymi buziami, cieszą się, co im tata nowego
zmontował ;)
A Maja :) Maja to chyba (jak nie zacznę ingerować) zostanie królową
wszechświata dla tż-ta :)


--

Paulinka



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-11-29 22:55:58 - Dźwiedź

Paulinka napisał(a):

> Nie widziałam pierwszych kroczków Michała i nie widziałam pierwszych
> kroczków Maćka. Z Miśkiem przypadek, z Maćkiem rzeczywiście byłam w
> pracy i dostałam sms-a, że właśnie zrobił swój pierwszy w życiu krok.
> Smutno? Smutno pewnie. Z drugiej strony rzeczywistość skrzeczy.
> Ustaliliśmy, że mam większe możliwości zarobkowe i to na mnie opiera się
> system zdobywania mamuta.

To dobrze ,żeś się odezwała bo osoby które Cię dokładniej(syt. ww)nie znają
mogliby pomyśleć ,że piszę o kosmitach.

> Tż ma z dziećmi kontakt wyśmienity. Czasami mu go zazdroszczę, ale nie
> dlatego, ze mnie dzieci mniej kochają, czy mają ze mną mniejszy kontakt,
> ale dlatego, że on jest w centrum wydarzeń.
> Tato jest guru zawsze i wszędzie. Bo i tż to taki facet, który chyba sie
> urodził do rodzinnego życia, jemu sprawia ogromną przyjemność bycie z
> dziećmi.

A czy nie uważasz , nie ujmując nic Twemu m , że częściowo jego wyższe
notowania wynikają właśnie z tego iż to on więcej z nimi przebywał?
Ja widzę wyraźną różnicę w traktowaniu mej A i mnie przez naszych i część ich
zachowań , moim zdaniem ! , ewidentnie wynika z tego iż to ona więcej z nimi
była.Razem , częściej rozwiązywali ich życiowe problemy itp.

> A Maja :) Maja to chyba (jak nie zacznę ingerować) zostanie królową
> wszechświata dla tż-ta :)

To chyba standard ~~mamusie bardziej kochają synusie a tatusie rozpieszczają
córusie ~~
Ja bym ingerował tylko w takim stopniu aby synowie nie odczuli ,że coś w ich
relacjach z ojcem jest nie tak , mini minimalnie.O ile jest taka potrzeba.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-11-29 23:07:17 - Paulinka

Dźwiedź pisze:
> Paulinka napisał(a):
>
>> Nie widziałam pierwszych kroczków Michała i nie widziałam pierwszych
>> kroczków Maćka. Z Miśkiem przypadek, z Maćkiem rzeczywiście byłam w
>> pracy i dostałam sms-a, że właśnie zrobił swój pierwszy w życiu krok.
>> Smutno? Smutno pewnie. Z drugiej strony rzeczywistość skrzeczy.
>> Ustaliliśmy, że mam większe możliwości zarobkowe i to na mnie opiera się
>> system zdobywania mamuta.
>
> To dobrze ,żeś się odezwała bo osoby które Cię dokładniej(syt. ww)nie znają
> mogliby pomyśleć ,że piszę o kosmitach.

Standardowy to obrazek nie jest. Mimo wszystko i powiem więcej, sporo
nas zdrowia kosztowało, żeby wszyscy zrozumieli, że tak chcemy i to nasz
sposób na życie.

>> Tż ma z dziećmi kontakt wyśmienity. Czasami mu go zazdroszczę, ale nie
>> dlatego, ze mnie dzieci mniej kochają, czy mają ze mną mniejszy kontakt,
>> ale dlatego, że on jest w centrum wydarzeń.
>> Tato jest guru zawsze i wszędzie. Bo i tż to taki facet, który chyba sie
>> urodził do rodzinnego życia, jemu sprawia ogromną przyjemność bycie z
>> dziećmi.
>
> A czy nie uważasz , nie ujmując nic Twemu m , że częściowo jego wyższe
> notowania wynikają właśnie z tego iż to on więcej z nimi przebywał?
> Ja widzę wyraźną różnicę w traktowaniu mej A i mnie przez naszych i część ich
> zachowań , moim zdaniem ! , ewidentnie wynika z tego iż to ona więcej z nimi
> była.Razem , częściej rozwiązywali ich życiowe problemy itp.

We wczesnym dzieciństwie to rzeczywiście było widać. Lgnęli do taty w
każdej sprawie. Niemniej odwróciły się role. Mama jest na wyciągnięcie
ręki, to ja załatwiam wszystkie problematyczne sprawy, a tata? Nadal się
z nimi bawi, wygłupia etc.

>> A Maja :) Maja to chyba (jak nie zacznę ingerować) zostanie królową
>> wszechświata dla tż-ta :)
>
> To chyba standard ~~mamusie bardziej kochają synusie a tatusie rozpieszczają
> córusie ~~
> Ja bym ingerował tylko w takim stopniu aby synowie nie odczuli ,że coś w ich
> relacjach z ojcem jest nie tak , mini minimalnie.O ile jest taka potrzeba.

Jak przekroczy moją magiczną granicę, zainterweniuję.


--

Paulinka



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-11-30 08:34:21 - Dźwiedź

Paulinka napisał(a):

> Standardowy to obrazek nie jest. Mimo wszystko i powiem więcej, sporo
> nas zdrowia kosztowało, żeby wszyscy zrozumieli, że tak chcemy i to nasz
> sposób na życie.

Wszyscy zrozumieli ? szczerze wątpię , zapewne do dziś wielu nie akceptuje a
przynajmniej się dziwi...Moja matka wciąż dziwi się pewnym moim zachowaniom ,
bądź co bądź powtarzanym od ponad dwudziestu lat...np.:zawsze przed naszym
dłuższym wyjazdem~~a dlaczego nie pojedziemy jak wszyscy?(na all inclusive)~~
Ale to są sprawy nie reformowalne.


> We wczesnym dzieciństwie to rzeczywiście było widać. Lgnęli do taty w
> każdej sprawie. Niemniej odwróciły się role. Mama jest na wyciągnięcie
> ręki, to ja załatwiam wszystkie problematyczne sprawy, a tata? Nadal się
> z nimi bawi, wygłupia etc.

A jak jest z karceniem dzieci(nie pamiętam jakie zajęłaś zdanie w ww temacie ,
ale zakładam iż masz normalne dzieci -czyli takie które się same nie
wychowują,oraz że nie w wychowaniu nie stosujecie samych pochwał).Czy jest tak
,że to Ty częściej zastosowałabyś karę w danej sytuacji bądź jeśli już kara
jest zadana to czy ty nie Ty jesteś mniej skłonna do jej złagodzenia ,
skrócenia itp ?

Bo być może to plus automatyczne zwracanie się dzieci w różnych sprawach , w
pierwszej kolejności do ojca - jest jednak oznaką odwrócenia ról...

> Jak przekroczy moją magiczną granicę, zainterweniuję.
>
Pewnie wiesz ,że tradycyjnie w rodzinach trój dzietnych najgorzej ma zawsze to
środkowe.

Pozdrawiam, Krzyś.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-11-30 22:36:10 - Paulinka

Dźwiedź pisze:
> Paulinka napisał(a):
>
>> Standardowy to obrazek nie jest. Mimo wszystko i powiem więcej, sporo
>> nas zdrowia kosztowało, żeby wszyscy zrozumieli, że tak chcemy i to nasz
>> sposób na życie.
>
> Wszyscy zrozumieli ? szczerze wątpię , zapewne do dziś wielu nie akceptuje a
> przynajmniej się dziwi

Ocena osób, które nie są ze mną blisko związane jest mi obojętna.
Najbliżsi widząc, że to się sprawdza, zaakceptują taki układ.


>> We wczesnym dzieciństwie to rzeczywiście było widać. Lgnęli do taty w
>> każdej sprawie. Niemniej odwróciły się role. Mama jest na wyciągnięcie
>> ręki, to ja załatwiam wszystkie problematyczne sprawy, a tata? Nadal się
>> z nimi bawi, wygłupia etc.
>
> A jak jest z karceniem dzieci(nie pamiętam jakie zajęłaś zdanie w ww temacie ,
> ale zakładam iż masz normalne dzieci -czyli takie które się same nie
> wychowują,oraz że nie w wychowaniu nie stosujecie samych pochwał).Czy jest tak
> ,że to Ty częściej zastosowałabyś karę w danej sytuacji bądź jeśli już kara
> jest zadana to czy ty nie Ty jesteś mniej skłonna do jej złagodzenia ,
> skrócenia itp ?

Ustaliliśmy, że wszystkie decyzje podejmujemy wspólnie. Nie ma zmiłuj,
nikt się nie wyłamuje. Tak jest prościej, dzieci mają jasny przekaz.
Nawet jeśli nie zgadzam sie do końca z tż-tem w jakiejś sprawie odnośnie
kary, to sama z nim to załatwiam.

> Bo być może to plus automatyczne zwracanie się dzieci w różnych sprawach , w
> pierwszej kolejności do ojca - jest jednak oznaką odwrócenia ról...
>
>> Jak przekroczy moją magiczną granicę, zainterweniuję.
>>
> Pewnie wiesz ,że tradycyjnie w rodzinach trój dzietnych najgorzej ma zawsze to
> środkowe.

U nas nasze środkowe dziecko urodziło się z miną Kota w Butach ze Shreka

www.kotek.pl/kotek/1,87050,6229706,Kot_w_butach_we_wlasnym_filmie_.html

Jemu się wybacza najcięższe zbrodnie za samo spojrzenie ;-)


--

Paulinka



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-01 12:51:32 - Maciek

W dniu 2011-11-30 08:34, Dźwiedź pisze:
> Pewnie wiesz ,że tradycyjnie w rodzinach trój dzietnych najgorzej ma zawsze to
> środkowe.
A to jest jakaś nowa świecka tradycja, którą trzeba pielęgnować, czy
może zasłyszana gdzieś-tam plotka, czy jeszcze coś innego? Masz w tym
względzie jakieś doświadczenia, czy tylko tak sobie dalej stereotyp
szerzysz?

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-01 13:15:50 - krys

Maciek wrote:

> W dniu 2011-11-30 08:34, Dźwiedź pisze:
>> Pewnie wiesz ,że tradycyjnie w rodzinach trój dzietnych najgorzej ma
>> zawsze to środkowe.
> A to jest jakaś nowa świecka tradycja, którą trzeba pielęgnować, czy
> może zasłyszana gdzieś-tam plotka, czy jeszcze coś innego? Masz w tym
> względzie jakieś doświadczenia, czy tylko tak sobie dalej stereotyp
> szerzysz?

Ja o tym gdzieś czytałam, że środkowe dziecko ma przechlapane, bo ani nie
jest przywódcą, jak pierworodne, ani nie jest milusińskim, jak najmłodsze.
Za to najlepiej potrafi się dostosować do sytuacji, bo nauczone jest
ustępować najstarszemu i zmusić do ustępstwa najmłodszego:-)
Ale to pewnie była tzw. prasa kobieca;-P

BTW z moich obserwacji znanych mi rodzeństw ta reguła jak najbardziej się
potwierdza.

>

--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-01 13:44:12 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę krys wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Maciek wrote:
>> W dniu 2011-11-30 08:34, Dźwiedź pisze:
>>> Pewnie wiesz ,że tradycyjnie w rodzinach trój dzietnych najgorzej ma
>>> zawsze to środkowe.
>> A to jest jakaś nowa świecka tradycja, którą trzeba pielęgnować, czy
>> może zasłyszana gdzieś-tam plotka, czy jeszcze coś innego? Masz w tym
>> względzie jakieś doświadczenia, czy tylko tak sobie dalej stereotyp
>> szerzysz?
>
> Ja o tym gdzieś czytałam, że środkowe dziecko ma przechlapane, bo ani
> nie jest przywódcą, jak pierworodne, ani nie jest milusińskim, jak
> najmłodsze. Za to najlepiej potrafi się dostosować do sytuacji, bo
> nauczone jest ustępować najstarszemu i zmusić do ustępstwa
> najmłodszego:-)

I jeśli powyższe ktoś uznał za powód do przechlapania, to współczuję mu.
Zapewne był jedynakiem.

Qra




Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-01 13:49:25 - krys

Qrczak wrote:

> Dnia dzisiejszego niebożę krys wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Maciek wrote:
>>> W dniu 2011-11-30 08:34, Dźwiedź pisze:
>>>> Pewnie wiesz ,że tradycyjnie w rodzinach trój dzietnych najgorzej ma
>>>> zawsze to środkowe.
>>> A to jest jakaś nowa świecka tradycja, którą trzeba pielęgnować, czy
>>> może zasłyszana gdzieś-tam plotka, czy jeszcze coś innego? Masz w tym
>>> względzie jakieś doświadczenia, czy tylko tak sobie dalej stereotyp
>>> szerzysz?
>>
>> Ja o tym gdzieś czytałam, że środkowe dziecko ma przechlapane, bo ani
>> nie jest przywódcą, jak pierworodne, ani nie jest milusińskim, jak
>> najmłodsze. Za to najlepiej potrafi się dostosować do sytuacji, bo
>> nauczone jest ustępować najstarszemu i zmusić do ustępstwa
>> najmłodszego:-)
>
> I jeśli powyższe ktoś uznał za powód do przechlapania, to współczuję mu.
> Zapewne był jedynakiem.

Ale widzisz tam cudzysłów?

--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-01 14:52:03 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę krys wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Qrczak wrote:
>> Dnia dzisiejszego niebożę krys wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Maciek wrote:
>>>> W dniu 2011-11-30 08:34, Dźwiedź pisze:
>>>>> Pewnie wiesz ,że tradycyjnie w rodzinach trój dzietnych najgorzej ma
>>>>> zawsze to środkowe.
>>>> A to jest jakaś nowa świecka tradycja, którą trzeba pielęgnować, czy
>>>> może zasłyszana gdzieś-tam plotka, czy jeszcze coś innego? Masz w tym
>>>> względzie jakieś doświadczenia, czy tylko tak sobie dalej stereotyp
>>>> szerzysz?
>>>
>>> Ja o tym gdzieś czytałam, że środkowe dziecko ma przechlapane, bo ani
>>> nie jest przywódcą, jak pierworodne, ani nie jest milusińskim, jak
>>> najmłodsze. Za to najlepiej potrafi się dostosować do sytuacji, bo
>>> nauczone jest ustępować najstarszemu i zmusić do ustępstwa
>>> najmłodszego:-)
>>
>> I jeśli powyższe ktoś uznał za powód do przechlapania, to współczuję mu.
>> Zapewne był jedynakiem.
>
> Ale widzisz tam cudzysłów?

Ale widzisz to małe zielone i łakome?

Qra, w dodatku bardziej na Dźwiedzia się zasadziło




Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-01 15:21:14 - krys

Qrczak wrote:

> Dnia dzisiejszego niebożę krys wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Qrczak wrote:
>>> Dnia dzisiejszego niebożę krys wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Maciek wrote:
>>>>> W dniu 2011-11-30 08:34, Dźwiedź pisze:
>>>>>> Pewnie wiesz ,że tradycyjnie w rodzinach trój dzietnych najgorzej ma
>>>>>> zawsze to środkowe.
>>>>> A to jest jakaś nowa świecka tradycja, którą trzeba pielęgnować, czy
>>>>> może zasłyszana gdzieś-tam plotka, czy jeszcze coś innego? Masz w tym
>>>>> względzie jakieś doświadczenia, czy tylko tak sobie dalej stereotyp
>>>>> szerzysz?
>>>>
>>>> Ja o tym gdzieś czytałam, że środkowe dziecko ma przechlapane, bo ani
>>>> nie jest przywódcą, jak pierworodne, ani nie jest milusińskim, jak
>>>> najmłodsze. Za to najlepiej potrafi się dostosować do sytuacji, bo
>>>> nauczone jest ustępować najstarszemu i zmusić do ustępstwa
>>>> najmłodszego:-)
>>>
>>> I jeśli powyższe ktoś uznał za powód do przechlapania, to współczuję mu.
>>> Zapewne był jedynakiem.
>>
>> Ale widzisz tam cudzysłów?
>
> Ale widzisz to małe zielone i łakome?

Oczi mi wyżarło

--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-01 15:50:31 - Dźwiedź

Maciek napisał(a):

> W dniu 2011-11-30 08:34, Dźwiedź pisze:
> > Pewnie wiesz ,że tradycyjnie w rodzinach trój dzietnych najgorzej ma
zawsze t
> o
> > środkowe.
> A to jest jakaś nowa świecka tradycja, którą trzeba pielęgnować, czy
> może zasłyszana gdzieś-tam plotka, czy jeszcze coś innego? Masz w tym
> względzie jakieś doświadczenia, czy tylko tak sobie dalej stereotyp
> szerzysz?
>

Ja nie posiadłem wiedzy o świecie przez objawienie czy inną iluminację (być
może w przeciwieństwie do Ciebie).A przeczytałem taką opinię kiedyś w
Dziecku jeśli nie znasz tego pisma to go z góry nie klasyfikuj i później w
Sensie.Były to wypowiedzi psychologów.I co najdziwniejsze moje obserwacje u
kilku takich rodzin potwierdzają z grubsza tę tezę.Środkowe dziecko bywa
wycofane , bywa że ma mniejszy kontakt z rodzicami i rodzeństwem, czasem także
w wieku dorosłym.I nie ma w tym żadnej patologii.Dlaczego tak jest?Jeśli na
prawdę Cię to interesuje to bez problemów znajdziesz odnośne artykuły.
Jeśli uważasz inaczej to proszę bardzo.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-02 01:36:27 - Maciek

W dniu 2011-12-01 15:50, Dźwiedź pisze:
> Ja nie posiadłem wiedzy o świecie przez objawienie czy inną iluminację (być
> może w przeciwieństwie do Ciebie).
Dobrze, że napisałeś, choć trochę trudno mi w to uwierzyć.

> A przeczytałem taką opinię kiedyś w
> Dziecku jeśli nie znasz tego pisma to go z góry nie klasyfikuj i później w
> Sensie.
Znam, w sensie: wiem, czego dotyczy. Sklasyfikowałbym je gdzieś miedzy
Panią domu, a Claudią :->

> Były to wypowiedzi psychologów.
Wiesz ilu mamy rocznie absolwentów psychologii? Gdyby ktoś chciał
później przeczytać choćby 10% ich twórczości w prasie kolorowej, to jak
nic prosta droga do tego drugiego specjalisty zaczynającego się na psy :->

> I co najdziwniejsze moje obserwacje u
> kilku takich rodzin potwierdzają z grubsza tę tezę.Środkowe dziecko bywa
> wycofane , bywa że ma mniejszy kontakt z rodzicami i rodzeństwem, czasem także
> w wieku dorosłym.I nie ma w tym żadnej patologii.
No to ma najgorzej, czy nie ma w tym patologii, bo jedno z drugim
trochę mi się kłóci?

> Dlaczego tak jest? Jeśli na prawdę Cię to interesuje to bez problemów
> znajdziesz odnośne artykuły.
> Jeśli uważasz inaczej to proszę bardzo.
Eeeee - chyba mi się nie chce. Po prostu nie lubię stereotypów,
zwłaszcza w rodzaju kto ma najgorzej, bo przecież powszechnie wiadomo,
że najgorzej to mają jedynacy, albo starsze potomstwo, w rodzinach,
gdzie preferowane jest młodsze, albo młodsze w rodzinach, gdzie
preferowane jest starsze itd :->

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-02 06:57:21 - Qrczak

Dnia 2011-12-02 01:36, niebożę Maciek wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-12-01 15:50, Dźwiedź pisze:
>>
>> Dlaczego tak jest? Jeśli na prawdę Cię to interesuje to bez problemów
>> znajdziesz odnośne artykuły.
>> Jeśli uważasz inaczej to proszę bardzo.
> Eeeee - chyba mi się nie chce. Po prostu nie lubię stereotypów,
> zwłaszcza w rodzaju kto ma najgorzej, bo przecież powszechnie wiadomo,
> że najgorzej to mają jedynacy, albo starsze potomstwo, w rodzinach,
> gdzie preferowane jest młodsze, albo młodsze w rodzinach, gdzie
> preferowane jest starsze itd :->

Jedynacy to zapewne dlatego, że rodzice nie mają kogo preferować.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-02 08:01:53 - Dźwiedź

Maciek napisał(a):

> W dniu 2011-12-01 15:50, Dźwiedź pisze:
> > Ja nie posiadłem wiedzy o świecie przez objawienie czy inną iluminację
(być
> > może w przeciwieństwie do Ciebie).
> Dobrze, że napisałeś, choć trochę trudno mi w to uwierzyć.

I vice versa.

> > A przeczytałem taką opinię kiedyś w
> > Dziecku jeśli nie znasz tego pisma to go z góry nie klasyfikuj i później
w
>
> > Sensie.
> Znam, w sensie: wiem, czego dotyczy. Sklasyfikowałbym je gdzieś miedzy
> Panią domu, a Claudią :->

Twoja klasyfikacja jest mocno odległa od mojej .Taaa czyli czytasz , o ile coś
uznasz godne Twego czasu , wyłącznie Zeszyty Naukowe jakiejś szacownej
uczelni.To fakt , żadne popularne czasopismo poziomem nie podskoczy.

> > Były to wypowiedzi psychologów.
> Wiesz ilu mamy rocznie absolwentów psychologii? Gdyby ktoś chciał
> później przeczytać choćby 10% ich twórczości w prasie kolorowej, to jak
> nic prosta droga do tego drugiego specjalisty zaczynającego się na psy :->

Świetne podejście , w ten sposób można zanegować wszystkie opinie odmienne od
swojej....no ale już dałeś popis swej otwartości w interpretacji znaczenia
słowa : nacjonalizm.


> Eeeee - chyba mi się nie chce. Po prostu nie lubię stereotypów,

Można się obrażać na stereotypy i mówić ,że się ich nie lubi zwłaszcza tam
gdzie się nie zgadzają z naszym obrazem świata, ale jest pewien drobiazg ani
od nich nie uciekniemy a rozmowa przy odrzucaniu ich staje się niezwykle
trudna.
A poza tym nie chce mi się odszukiwać odwoływania się do stereotypów w Twoich
wypowiedziach - gdzieś wcześniej - ale nie omieszkam Ci to wypomnieć przy
którejś z Twoich wypowiedzi.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-02 09:10:55 - Qrczak

Dnia 2011-12-02 08:01, niebożę Dźwiedź wylazło do ludzi i marudzi:
> Maciek napisał(a):
>
>> Eeeee - chyba mi się nie chce. Po prostu nie lubię stereotypów,
>
> Można się obrażać na stereotypy i mówić ,że się ich nie lubi zwłaszcza tam
> gdzie się nie zgadzają z naszym obrazem świata, ale jest pewien drobiazg ani
> od nich nie uciekniemy a rozmowa przy odrzucaniu ich staje się niezwykle
> trudna.

Acha!
W towarzystwie kobiet o blond włosach, panom spadają zdolności umysłowe
? donoszą naukowcy The Times podał, że prestiżowy The Journal of
Experimental Psychology opublikował badania potwierdzające tezę, że
mężczyźni w towarzystwie blondynek zachowują się jak osoby, delikatnie
mówiąc, średnio rozgarnięte.
zdrowie.onet.pl/newsy/blondynki-naprawde-dzialaja-na-mezczyzn-i-to-jak,1,4938885,artykul.html

Qra
--
blądynka



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-02 13:12:16 - Dźwiedź

Qrczak napisał(a):

> Acha!
> W towarzystwie kobiet o blond włosach, panom spadają zdolności umysłowe
> – donoszą naukowcy The Times podał, że prestiżowy The Journal of
> Experimental Psychology opublikował badania potwierdzające tezę, że
> mężczyźni w towarzystwie blondynek zachowują się jak osoby, delikatnie
> mówiąc, średnio rozgarnięte.
> zdrowie.onet.pl/newsy/blondynki-naprawde-dzialaja-na-mezczyzn-i-to-
jak,1
> ,4938885,artykul.html

Witam.
Ciekawy artykuł i prawdopodobnie mający odzwierciedlenie w
rzeczywistości.Ciekaw jestem jak sam bym wypadł w takim teście.Mnie nawet nie
podświadomie określenie blondynka kojarzy się dość jednoznacznie(przy czym
rozpiętość spora bo to i Doda ale i pani Alutka(Rodzina Zastępcza)), dlatego
też mówię kobieta dziewczyna o jasnych włosach.
Czy można żyć w ogóle bez stereotypów , jak dla mnie oczywiście że nie , ważne
jest tylko jaki mamy do tego stosunek i tym między sobą się ludzie różnią.
Przy jednych można w rozmowie użyć stereotypu bo : nie bierze danego
porównania personalnie do siebie(jeśli go w jakikolwiek sposób może dotyczyć)
oraz wie iż to uogólnienie od którego są liczne wyjątki.Jeśli ktoś w rozmowie
każdy przykład uważa jako atak na siebie bądź rżnie głupa (że zacytuję
klasyka)udając że nie wie po co taki przykład jest zapodany...to rozmowa z
kimś takim bywa strasznie męcząca o ile w ogóle możliwa.
A wracając do tego co napisałem ... no cóż w tym złego.Ktoś robił badania i
zaobserwował takie zjawisko , cóż zaszkodzi rodzicowi mającemu trójkę dzieci
zastanowić się nad tym, przyjrzeć się swym pociechom czy środkowe ma się tak
dobrze jak pozostałe.
Stereotypem jest też , to że gdy mamy dwójkę dzieci to często są one
skonfliktowane prze nasze nieumiejętne prowadzenie ich przez życie, brak
pomocy lub niewłaściwą pomoc w tworzeniu relacji między nimi.Jest to stereotyp
, którego jeśli kto nie zauważa w realu...to chyba żyje w matrixsie.
I warto o takich stereotypach pisać bo być może choć w jednej rodzinie rodzic
zastanowi się popełni kolejną gafę.(przykładów nie przytaczam , bo każdy można
wyśmiać).

Krzyś.



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-02 13:55:35 - Agnieszka

Użytkownik Dźwiedź napisał w wiadomości
news:jbafb0$fvi$1@inews.gazeta.pl...
> Qrczak napisał(a):
>
>> Acha!
>> W towarzystwie kobiet o blond włosach, panom spadają zdolności
>> umysłowe
>> – donoszą naukowcy The Times podał, że prestiżowy The Journal of
>> Experimental Psychology opublikował badania potwierdzające tezę, że
>> mężczyźni w towarzystwie blondynek zachowują się jak osoby,
>> delikatnie
>> mówiąc, średnio rozgarnięte.
>> zdrowie.onet.pl/newsy/blondynki-naprawde-dzialaja-na-mezczyzn-i-to-
> jak,1
>> ,4938885,artykul.html
>
> Witam.
> Ciekawy artykuł i prawdopodobnie mający odzwierciedlenie w
> rzeczywistości.Ciekaw jestem jak sam bym wypadł w takim teście.Mnie nawet
> nie
> podświadomie określenie blondynka kojarzy się dość jednoznacznie(przy czym
> rozpiętość spora bo to i Doda ale i pani Alutka(Rodzina Zastępcza)),
> dlatego
> też mówię kobieta dziewczyna o jasnych włosach.

A co różni Dodę od Alutki? I wobec której określenie blondynka miałoby być
nietaktem?

Agnieszka




Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-02 16:31:57 - Dźwiedź

Agnieszka napisał(a):

> A co różni Dodę od Alutki? I wobec której określenie blondynka miałoby być
> nietaktem?

Przepaść.
Wobec żadnej z nich.

Krzyś.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-02 17:29:02 - Agnieszka

Użytkownik Dźwiedź napisał w wiadomości
news:jbar1d$nl8$1@inews.gazeta.pl...
> Agnieszka napisał(a):
>
>> A co różni Dodę od Alutki? I wobec której określenie blondynka miałoby
>> być
>> nietaktem?
>
> Przepaść.

Serio serio?

> Wobec żadnej z nich.

No to nie rozumiem, skąd te opory przed blondynką? I skąd tak silna
podatność na stereotypy, że trzeba się salwować jakąś kobietą o jasnych
włosach?

Agnieszka




Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-02 19:30:21 - Dźwiedź

Agnieszka napisał(a):

> Użytkownik Dźwiedź napisał w wiadomości
> news:jbar1d$nl8$1@inews.gazeta.pl...
> > Agnieszka napisał(a):
> >
> >> A co różni Dodę od Alutki? I wobec której określenie blondynka miałoby
> >> być
> >> nietaktem?
> >
> > Przepaść.
>
> Serio serio?
>
> > Wobec żadnej z nich.
>
> No to nie rozumiem, skąd te opory przed blondynką? I skąd tak silna
> podatność na stereotypy, że trzeba się salwować jakąś kobietą o jasnych
> włosach?
>
> Agnieszka
>
No to ja nie rozumiem czego Ty nie rozumiesz.
Łopatologicznie : napisałem że mam jednoznacznie negatywne skojarzenie z
określeniem blondynka ; po drugie pojęcie blondynka , jak dla mnie jest bardzo
szerokie bo obejmuje i taką osobę jak Doda ale również taką jak Alutka ; osoby
te choć jedna fikcyjna ale w realu spotykana nierzadko, mimo tego że się
różnią nie są wg mnie wzorami godnymi do naśladowania mówiąc delikatnie;a
ponieważ szanuję kobiety to aby sobie wewnętrznie nie utrudniać, nie obrzydzać
jak również biorąc pod uwagę fakt częstego automatycznego nie przychylnego
skojarzenia u innych , mówię ona miała włosy blond ,włosy jasne itp.
To takie straszne?Niezrozumiałe?

Krzyś.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-02 21:57:07 - Agnieszka

Użytkownik Dźwiedź napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:jbb5ft$p57$1@inews.gazeta.pl...
>>
> No to ja nie rozumiem czego Ty nie rozumiesz.
> Łopatologicznie : napisałem że mam jednoznacznie negatywne skojarzenie

No a ja napisałam, że nie rozumiem, skąd tak silne uzależnienie od głupiego
przecież stereotypu. Mam co prawda jeden typ, skąd się to bierze, ale
wolałabym, żeby się nie sprawdził.

Agnieszka




Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-02 22:28:10 - Dźwiedź

Agnieszka napisał(a):

> Użytkownik Dźwiedź napisał w wiadomości
> grup dyskusyjnych:jbb5ft$p57$1@inews.gazeta.pl...
> >>
> > No to ja nie rozumiem czego Ty nie rozumiesz.
> > Łopatologicznie : napisałem że mam jednoznacznie negatywne skojarzenie
>
> No a ja napisałam, że nie rozumiem, skąd tak silne uzależnienie od głupiego
> przecież stereotypu. Mam co prawda jeden typ, skąd się to bierze, ale
> wolałabym, żeby się nie sprawdził.
>
> Agnieszka
>
Ja wiem czy to uzależnienie ... , po prostu wszechobecność przez długi czas
dowcipów o blondynkach oraz pojawienie się wielu o takich cechach jak z
dowcipów , celebrytek( tzw gwiazdy , niby dziennikarki itp jest tego w
telewizjach sporo) część wprawdzie farbowanych(w sensie włosów) ale większość
z nich to jednak blond włosy nosi.Takie skojarzenia i tyle.

Krzyś.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-02 23:22:58 - Agnieszka

Użytkownik Dźwiedź napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:jbbfta$sr2$1@inews.gazeta.pl...
>>
> Ja wiem czy to uzależnienie ... , po prostu wszechobecność przez długi
> czas
> dowcipów o blondynkach oraz pojawienie się wielu o takich cechach jak z
> dowcipów , celebrytek( tzw gwiazdy , niby dziennikarki itp jest tego w
> telewizjach sporo) część wprawdzie farbowanych(w sensie włosów) ale
> większość
> z nich to jednak blond włosy nosi.Takie skojarzenia i tyle.

Czyli po prostu łykasz wszystko, co jest Ci z rozmysłem sprzedawane. Tylko,
że to nie o tych mitycznych blondynkach świadczy.

Agnieszka




Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-02 23:40:17 - Dźwiedź

Agnieszka napisał(a):

> Użytkownik Dźwiedź napisał w wiadomości
> grup dyskusyjnych:jbbfta$sr2$1@inews.gazeta.pl...
> >>
> > Ja wiem czy to uzależnienie ... , po prostu wszechobecność przez długi
> > czas
> > dowcipów o blondynkach oraz pojawienie się wielu o takich cechach jak z
> > dowcipów , celebrytek( tzw gwiazdy , niby dziennikarki itp jest tego w
> > telewizjach sporo) część wprawdzie farbowanych(w sensie włosów) ale
> > większość
> > z nich to jednak blond włosy nosi.Takie skojarzenia i tyle.
>
> Czyli po prostu łykasz wszystko, co jest Ci z rozmysłem sprzedawane. Tylko,
> że to nie o tych mitycznych blondynkach świadczy.
>
> Agnieszka
>
Dziękuję bardzo za miłe słowo.A cóż za trafna analiza.
Miłych snów , zawsze człek lepiej śpi jak się rozładuje emocjonalnie gdy komu
przywali.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-02 23:53:11 - Agnieszka

Użytkownik Dźwiedź napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:jbbk4h$ckg$1@inews.gazeta.pl...
>>
> Dziękuję bardzo za miłe słowo.A cóż za trafna analiza.
> Miłych snów , zawsze człek lepiej śpi jak się rozładuje emocjonalnie gdy
> komu
> przywali.

Ani spać się nie wybieram, ani przywalać nikomu nie muszę. Od rozładowywania
stresów mam Diablo.
A analiza... no cóż, ja uważam, że nad każdą warto się chwilę zamyślić,
choćby pochodziła od mało poważanej osoby, jakiejś tam anonimowej
prawdopodobnie blondynki. Ja tak robię. Do ciekawych wniosków podczas takiej
zadumy można dojść. Także o sobie.

Agnieszka




Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-02 23:36:02 - Paulinka

Dźwiedź pisze:
> Agnieszka napisał(a):
>
>> Użytkownik Dźwiedź napisał w wiadomości
>> news:jbar1d$nl8$1@inews.gazeta.pl...
>>> Agnieszka napisał(a):
>>>
>>>> A co różni Dodę od Alutki? I wobec której określenie blondynka miałoby
>>>> być
>>>> nietaktem?
>>> Przepaść.
>> Serio serio?
>>
>>> Wobec żadnej z nich.
>> No to nie rozumiem, skąd te opory przed blondynką? I skąd tak silna
>> podatność na stereotypy, że trzeba się salwować jakąś kobietą o jasnych
>> włosach?
>>
>> Agnieszka
>>
> No to ja nie rozumiem czego Ty nie rozumiesz.
> Łopatologicznie : napisałem że mam jednoznacznie negatywne skojarzenie z
> określeniem blondynka ;

Może źródłem tych negatywnych skojarzeń są tworzące te stereotypy
brunetki ;)

po drugie pojęcie blondynka , jak dla mnie jest bardzo
> szerokie bo obejmuje i taką osobę jak Doda ale również taką jak Alutka ; osoby
> te choć jedna fikcyjna ale w realu spotykana nierzadko, mimo tego że się
> różnią nie są wg mnie wzorami godnymi do naśladowania mówiąc delikatnie;a
> ponieważ szanuję kobiety to aby sobie wewnętrznie nie utrudniać, nie obrzydzać
> jak również biorąc pod uwagę fakt częstego automatycznego nie przychylnego
> skojarzenia u innych , mówię ona miała włosy blond ,włosy jasne itp.
> To takie straszne?Niezrozumiałe?

Alutka - ciepła klucha, kura domowa, która dała się wmanewrować w układ
małżeński, który eliminuje jej potencjał.
De facto zakochana w swoim mało gramotnym mężu po uszy.
Doda - wytwór wychowania bezstresowego, ambitna, wulgarna, ogólnie
przerost formy nad treścią.

Co ma kolor włosów wspólnego z Twoim negatywnym odbiorem, bo IMO obie
jednak głupie nie są.



--

Paulinka



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-02 23:51:24 - Dźwiedź

Paulinka napisał(a):


> Co ma kolor włosów wspólnego z Twoim negatywnym odbiorem, bo IMO obie
> jednak głupie nie są.

Nic.Bardziej znam z filmu postać fikcyjną i ta i owszem głupia nie jest ale
mierzią mnie takie kobiety(i pewnie vice versa).A czy Doda jest głupia czy nie
tego nie wiem , nie jestem jej fanem.Wystarczą mi jej głupawe zachowania ,
wypowiedzi aby nie darzyć jej sympatią.
I tyle.

Wszystkie kobiety są wspaniałe i blondynki i brunetki i szatynki i rude i te w
paski i łaciate i łyse i włochate i kudłate i pryszczate i stare(nie starych
nie ma) i młode i ... .I wszystkie są mądre i kochane.
Precz ze wszelkimi stereotypami , wszak używają ich tylko takie indywidua jak
ja.

Pozdrawiam , dobranoc.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-03 00:01:05 - Paulinka

Dźwiedź pisze:
> Paulinka napisał(a):
>
>
>> Co ma kolor włosów wspólnego z Twoim negatywnym odbiorem, bo IMO obie
>> jednak głupie nie są.
>
> Nic.Bardziej znam z filmu postać fikcyjną i ta i owszem głupia nie jest ale
> mierzią mnie takie kobiety(i pewnie vice versa).A czy Doda jest głupia czy nie
> tego nie wiem , nie jestem jej fanem.Wystarczą mi jej głupawe zachowania ,
> wypowiedzi aby nie darzyć jej sympatią.
> I tyle.

Jeśli z mojej wypowiedzi zrozumiałeś, że ja darze ją sympatia i będę
dzieciom polecać jako autorytet, to rzeczywiście sorry.

> Wszystkie kobiety są wspaniałe i blondynki i brunetki i szatynki i rude i te w
> paski i łaciate i łyse i włochate i kudłate i pryszczate i stare(nie starych
> nie ma) i młode i ... .I wszystkie są mądre i kochane.
> Precz ze wszelkimi stereotypami , wszak używają ich tylko takie indywidua jak
> ja.

Ja tak ładnie nie umiem, więc posłużę się społecznikami tworzącymi
encyklopedię (za Wikipedią):

Tworzenie stereotypów jest spontaniczną ludzką skłonnością i takiemu
upraszczaniu przekazu podlegają wszelkie ludzkie wyobrażenia o
otaczających ich świecie, zarówno przyrody, jak i społeczeństwa. Ma to
związek między innymi z takimi sposobami porządkowania rzeczywistości,
jak kategoryzacja, generalizacja, schemat poznawczy. Jeśli fałszywe,
zbiorowe, niedostatecznie uzasadnione i uparcie żywione przekonanie na
temat jakiegoś wycinka rzeczywistości odnosi się do wszystkich ludzi
określonej grupy, wtedy nazywane jest stereotypem (przekonania dotyczące
na przykład pewnych zjawisk czy przedmiotów nazywana jest ogólnie
schematem poznawczym).

Stereotypy często oparte są na niepełnej wiedzy oraz fałszywych
przekonaniach o świecie, utrwalone są przez tradycję i trudno podlegają
zmianom, a w szczególności odrzuceniu. Liczni badacze doszukiwali się
jednak ziarna prawdy w stereotypach, powstało nawet określenie
trafność stereotypu. W przypadku pojawienia się faktów obalających
stereotyp ludzie mają skłonność do traktowania go jako wyjątku ?
wyjątek potwierdza regułę lub do tworzenia subkategorii bez naruszenia
kategorii podstawowej.



> Pozdrawiam , dobranoc.

Dobranoc

--

Paulinka naturalna blondynka



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-03 21:23:22 - Dźwiedź

Paulinka napisał(a):
> > Nic.Bardziej znam z filmu postać fikcyjną i ta i owszem głupia nie jest al
> e
> > mierzią mnie takie kobiety(i pewnie vice versa).A czy Doda jest głupia czy
> nie
> > tego nie wiem , nie jestem jej fanem.Wystarczą mi jej głupawe zachowania ,
> > wypowiedzi aby nie darzyć jej sympatią.
> > I tyle.
>
> Jeśli z mojej wypowiedzi zrozumiałeś, że ja darze ją sympatia i będę
> dzieciom polecać jako autorytet, to rzeczywiście sorry.
>

A z którego fragmentu mej wypowiedzi do wyczytałaś?Moja rada , jeśli jeszcze
kiedyś się zdarzy że będziemy wymieniać zdania w jakiejś sprawie to ... porzuć
stereotyp ,że ludzie co innego mówią a co innego myślą (bo taki króluje mocno,
także i Tu),ja mogę czegoś nie dopowiedzieć, mogę nie powiedzieć wprost , ale
gdy jasno wyrażam jakiś pogląd to po prostu taki on jest , ot taki nietypowy
jestem.

Pozdrawiam ,Krzyś.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-04 22:23:17 - Paulinka

Dźwiedź pisze:
> Paulinka napisał(a):
>>> Nic.Bardziej znam z filmu postaÄ? fikcyjnÄ? i ta i owszem gĹ?upia nie jest al
>> e
>>> mierziÄ? mnie takie kobiety(i pewnie vice versa).A czy Doda jest gĹ?upia czy
>> nie
>>> tego nie wiem , nie jestem jej fanem.WystarczÄ? mi jej gĹ?upawe zachowania ,
>>> wypowiedzi aby nie darzyÄ? jej sympatiÄ?.
>>> I tyle.
>> JeĹ?li z mojej wypowiedzi zrozumiaĹ?eĹ?, Ĺźe ja darze jÄ? sympatia i bÄ?dÄ?
>> dzieciom polecaÄ? jako autorytet, to rzeczywiĹ?cie sorry.
>>
>
> A z którego fragmentu mej wypowiedzi do wyczytałaś?Moja rada , jeśli jeszcze
> kiedyś się zdarzy że będziemy wymieniać zdania w jakiejś sprawie to ... porzuć
> stereotyp ,że ludzie co innego mówią a co innego myślą (bo taki króluje mocno,
> także i Tu),ja mogę czegoś nie dopowiedzieć, mogę nie powiedzieć wprost , ale
> gdy jasno wyrażam jakiś pogląd to po prostu taki on jest , ot taki nietypowy
> jestem.

Pogubiłam się na vice-versa co znaczy 'na odwrót', a nie nawzajem.

--

Paulinka



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-02 23:54:03 - Dźwiedź

Paulinka napisał(a):

> Dźwiedź pisze:
> > Agnieszka napisał(a):
> >
> >> Użytkownik Dźwiedź napisał w
wiadomości
>
> >> news:jbar1d$nl8$1@inews.gazeta.pl...
> >>> Agnieszka napisał(a):
> >>>
> >>>> A co różni Dodę od Alutki? I wobec której określenie blondynka
miałoby
> >>>> być
> >>>> nietaktem?
> >>> Przepaść.
> >> Serio serio?
> >>
> >>> Wobec żadnej z nich.
> >> No to nie rozumiem, skąd te opory przed blondynką? I skąd tak silna
> >> podatność na stereotypy, że trzeba się salwować jakąś kobietą o jasnych
> >> włosach?
> >>
> >> Agnieszka
> >>
> > No to ja nie rozumiem czego Ty nie rozumiesz.
> > Łopatologicznie : napisałem że mam jednoznacznie negatywne skojarzenie z
> > określeniem blondynka ;
>
> Może źródłem tych negatywnych skojarzeń są tworzące te stereotypy
> brunetki ;)
>
> po drugie pojęcie blondynka , jak dla mnie jest bardzo
> > szerokie bo obejmuje i taką osobę jak Doda ale również taką jak Alutka ;
osob
> y
> > te choć jedna fikcyjna ale w realu spotykana nierzadko, mimo tego że się
> > różnią nie są wg mnie wzorami godnymi do naśladowania mówiąc delikatnie;a
> > ponieważ szanuję kobiety to aby sobie wewnętrznie nie utrudniać, nie
obrzydza
> ć
> > jak również biorąc pod uwagę fakt częstego automatycznego nie przychylnego
> > skojarzenia u innych , mówię ona miała włosy blond ,włosy jasne itp.
> > To takie straszne?Niezrozumiałe?
>
> Alutka - ciepła klucha, kura domowa, która dała się wmanewrować w układ
> małżeński, który eliminuje jej potencjał.
> De facto zakochana w swoim mało gramotnym mężu po uszy.
> Doda - wytwór wychowania bezstresowego, ambitna, wulgarna, ogólnie
> przerost formy nad treścią.
>
> Co ma kolor włosów wspólnego z Twoim negatywnym odbiorem, bo IMO obie
> jednak głupie nie są.
>
>
>
Jeszcze tylko jedno Alutka -kura domowa , która dała się w cokolwiek
wmanewrować????????????????????

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-03 00:04:50 - Paulinka

Dźwiedź pisze:

> Jeszcze tylko jedno Alutka -kura domowa , która dała się w cokolwiek
> wmanewrować????????????????????

Przez tyle odcinków nie dorobiła się nowych mebli w kuchni, a prawie
każdy odcinek kończył się pocieszaniem Karola po jego kolejnej życiowej
porażce.

No tak Alutka to kobieta zrealizowana ;-)

BTW doceniam to, że bardzo się kochali, chyba w tym było clou całego
serialu.
Podobnie zresztą wyglądała trudna przyjaźń Karola z Norkiem.


--

Paulinka



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-03 00:07:57 - Agnieszka

Użytkownik Paulinka napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:jbblii$3lm$3@node2.news.atman.pl...
> Dźwiedź pisze:
>
>> Jeszcze tylko jedno Alutka -kura domowa , która dała się w cokolwiek
>> wmanewrować????????????????????
>
> Przez tyle odcinków nie dorobiła się nowych mebli w kuchni, a prawie każdy
> odcinek kończył się pocieszaniem Karola po jego kolejnej życiowej porażce.
>
> No tak Alutka to kobieta zrealizowana ;-)
>
> BTW doceniam to, że bardzo się kochali, chyba w tym było clou całego
> serialu.
> Podobnie zresztą wyglądała trudna przyjaźń Karola z Norkiem.

Chyba seriale pomyliłaś ;-)

Agnieszka




Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-03 00:09:35 - Paulinka

Agnieszka pisze:
> Użytkownik Paulinka napisał w
> wiadomości grup dyskusyjnych:jbblii$3lm$3@node2.news.atman.pl...
>> Dźwiedź pisze:
>>
>>> Jeszcze tylko jedno Alutka -kura domowa , która dała się w cokolwiek
>>> wmanewrować????????????????????
>>
>> Przez tyle odcinków nie dorobiła się nowych mebli w kuchni, a prawie
>> każdy odcinek kończył się pocieszaniem Karola po jego kolejnej
>> życiowej porażce.
>>
>> No tak Alutka to kobieta zrealizowana ;-)
>>
>> BTW doceniam to, że bardzo się kochali, chyba w tym było clou całego
>> serialu.
>> Podobnie zresztą wyglądała trudna przyjaźń Karola z Norkiem.
>
> Chyba seriale pomyliłaś ;-)

A to czemuż??

--

Paulinka



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-03 00:12:29 - Agnieszka

Użytkownik Paulinka napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:jbblrg$3lm$4@node2.news.atman.pl...
> Agnieszka pisze:
>> Użytkownik Paulinka napisał w
>> wiadomości grup dyskusyjnych:jbblii$3lm$3@node2.news.atman.pl...
>>> Dźwiedź pisze:
>>>
>>>> Jeszcze tylko jedno Alutka -kura domowa , która dała się w cokolwiek
>>>> wmanewrować????????????????????
>>>
>>> Przez tyle odcinków nie dorobiła się nowych mebli w kuchni, a prawie
>>> każdy odcinek kończył się pocieszaniem Karola po jego kolejnej życiowej
>>> porażce.
>>>
>>> No tak Alutka to kobieta zrealizowana ;-)
>>>
>>> BTW doceniam to, że bardzo się kochali, chyba w tym było clou całego
>>> serialu.
>>> Podobnie zresztą wyglądała trudna przyjaźń Karola z Norkiem.
>>
>> Chyba seriale pomyliłaś ;-)
>
> A to czemuż??

Bo jako żywo nie przypominam sobie w Rodzinie zastępczej żadnego Norka, a
Karol się owszem jakiś przewinął przez jeden odcinek, ale tylko w rozmowach
i to raczej nastolatek był ;-)

Agnieszka




Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-03 00:18:36 - Paulinka

Agnieszka pisze:
> Użytkownik Paulinka napisał w
> wiadomości grup dyskusyjnych:jbblrg$3lm$4@node2.news.atman.pl...
>> Agnieszka pisze:
>>> Użytkownik Paulinka napisał w
>>> wiadomości grup dyskusyjnych:jbblii$3lm$3@node2.news.atman.pl...
>>>> Dźwiedź pisze:
>>>>
>>>>> Jeszcze tylko jedno Alutka -kura domowa , która dała się w
>>>>> cokolwiek wmanewrować????????????????????
>>>>
>>>> Przez tyle odcinków nie dorobiła się nowych mebli w kuchni, a prawie
>>>> każdy odcinek kończył się pocieszaniem Karola po jego kolejnej
>>>> życiowej porażce.
>>>>
>>>> No tak Alutka to kobieta zrealizowana ;-)
>>>>
>>>> BTW doceniam to, że bardzo się kochali, chyba w tym było clou całego
>>>> serialu.
>>>> Podobnie zresztą wyglądała trudna przyjaźń Karola z Norkiem.
>>>
>>> Chyba seriale pomyliłaś ;-)
>>
>> A to czemuż??
>
> Bo jako żywo nie przypominam sobie w Rodzinie zastępczej żadnego Norka,
> a Karol się owszem jakiś przewinął przez jeden odcinek, ale tylko w
> rozmowach i to raczej nastolatek był ;-)

OMG ja piszę o Miodowych latach od początku :D
Nie ta Ala ;)
Fakt Alutka z Rodziny Zastępczej to zupełnie inna klasyfikacja
blondynki. Niemniej podtrzymuję swoje stanowisko, że też głupia nie jest :)

--

Paulinka



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-03 12:43:40 - Maciek

W dniu 2011-12-02 23:36, Paulinka pisze:
> Alutka - ciepła klucha, kura domowa, która dała się wmanewrować w układ
> małżeński, który eliminuje jej potencjał.
> De facto zakochana w swoim mało gramotnym mężu po uszy.
> Doda - wytwór wychowania bezstresowego, ambitna, wulgarna, ogólnie
> przerost formy nad treścią.
> Co ma kolor włosów wspólnego z Twoim negatywnym odbiorem, bo IMO obie
> jednak głupie nie są.
Pewnie obie to farbowane blondynki i stąd nie pasują do stereotypu :->

A ja jeszcze nieśmiało przypomnę, że w/w osoby nie istnieją. To
nierealne wytwory popkultury, które być może miały pasować do
stereotypów, albo wręcz przeciwnie, w zależności od tego, jak sobie
kreator zaplanował :->

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-02 22:13:26 - Maciek

W dniu 2011-12-02 08:01, Dźwiedź pisze:
> Twoja klasyfikacja jest mocno odległa od mojej .Taaa czyli czytasz , o ile coś
> uznasz godne Twego czasu , wyłącznie Zeszyty Naukowe jakiejś szacownej
> uczelni.To fakt , żadne popularne czasopismo poziomem nie podskoczy.
Ależ skąd. Jedyna warta grzechu lektura to psd :-P
--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-02 22:37:14 - Qrczak

Dnia 2011-12-02 22:13, niebożę Maciek wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-12-02 08:01, Dźwiedź pisze:
>> Twoja klasyfikacja jest mocno odległa od mojej .Taaa czyli czytasz , o ile coś
>> uznasz godne Twego czasu , wyłącznie Zeszyty Naukowe jakiejś szacownej
>> uczelni.To fakt , żadne popularne czasopismo poziomem nie podskoczy.
> Ależ skąd. Jedyna warta grzechu lektura to psd :-P

I tak czymać!

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-01 08:38:49 - MOLNARka

Użytkownik Paulinka napisał

> Standardowy to obrazek nie jest. Mimo wszystko i powiem więcej, sporo nas
> zdrowia kosztowało, żeby wszyscy zrozumieli, że tak chcemy i to nasz
> sposób na życie.

Ale to nie jest dokładnie tak, że tak chcecie bo to sytuacja ekonomiczna
miała na to wpływ.
Gdybyście oboje zarabiali po równo i wybralibyście obecność ojca z dziećmi a
Ty w pracy ... to wtedy byłoby bo tak chcemy.
Znaczy ... ja tak to widzę ;-)

Pozdrawiam
MOLNARka




Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-02 22:47:39 - Paulinka

MOLNARka pisze:
> Użytkownik Paulinka napisał
>
>> Standardowy to obrazek nie jest. Mimo wszystko i powiem więcej, sporo
>> nas zdrowia kosztowało, żeby wszyscy zrozumieli, że tak chcemy i to
>> nasz sposób na życie.
>
> Ale to nie jest dokładnie tak, że tak chcecie bo to sytuacja ekonomiczna
> miała na to wpływ.
> Gdybyście oboje zarabiali po równo i wybralibyście obecność ojca z
> dziećmi a Ty w pracy ... to wtedy byłoby bo tak chcemy.
> Znaczy ... ja tak to widzę ;-)

Oczywiście, pisałam o tym. Wiesz moglibyśmy jednak nie chcieć i sytuacja
ekonomiczna zmusiłaby nas do tego, że widzielibyśmy się tylko wieczorami
albo w weekendy, bo tż by więcej pracował.
Przecież zwykle chodzi o to, ze któreś z rodziców, zwykle matka odkłada
na jakiś czas pracę na bok i opiekuje się dziećmi.
Mi wystarczy 8h dziennie pracy, tż musiałby się bardziej postarać. Skoro
wspólnie uznaliśmy, że jednak nie musi, no to chyba to jednak nasze
chcenie i nasz wybór.

Chcesz się pokłócić? ;)

--

Paulinka



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-05 13:14:27 - MOLNARka

Użytkownik Paulinka napisał

> Przecież zwykle chodzi o to, ze któreś z rodziców, zwykle matka odkłada na
> jakiś czas pracę na bok i opiekuje się dziećmi.

No tak. Ale to jest też zwykle podyktowane tym, ze ta matka mniej zarabia.


> Mi wystarczy 8h dziennie pracy, tż musiałby się bardziej postarać. Skoro
> wspólnie uznaliśmy, że jednak nie musi, no to chyba to jednak nasze
> chcenie i nasz wybór.

Ja to widzę trochę inaczej ... ale stanowczo nie chcę się dziś kłócić ;-)


Pozdrawiam
MOLNARka




Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-06 01:30:05 - Paulinka

MOLNARka pisze:
> Użytkownik Paulinka napisał
>
>> Przecież zwykle chodzi o to, ze któreś z rodziców, zwykle matka
>> odkłada na jakiś czas pracę na bok i opiekuje się dziećmi.
>
> No tak. Ale to jest też zwykle podyktowane tym, ze ta matka mniej zarabia.

I również dlatego, że mężczyzna zarabiający mniej ma przekichane w
opinii wszystkich. Nieudacznik, pantofel etc.
Zmierzyć się z tym to dopiero sztuka.

>> Mi wystarczy 8h dziennie pracy, tż musiałby się bardziej postarać.
>> Skoro wspólnie uznaliśmy, że jednak nie musi, no to chyba to jednak
>> nasze chcenie i nasz wybór.
>
> Ja to widzę trochę inaczej ... ale stanowczo nie chcę się dziś kłócić ;-)

J.w.
Trudno oceniać sytuację materialną innych, kiedy się jest samemu dobrze
sytuowanym. I nie mówię tego złośliwie. Czasem to spore piętno.
Wystarczy, że dziecko, któremu nic nie brakuje trafi w środowisko, w
którym z pieniędzmi bywa różnie. Może dostać łatkę snob etc.
Jeśli chodzi do elitarnej szkoły to pewnie tego nie dozna. A z drugiej
strony dzieci powinny się nauczyć, że dobra materialne są wynikiem
czegoś, czyli pracy zaangażowania, a nie tego, co im się NALEŻY, bo
zawsze to dostają.




--

Paulinka



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-06 12:23:15 - MOLNARka

Użytkownik Paulinka napisał

> I również dlatego, że mężczyzna zarabiający mniej ma przekichane w opinii
> wszystkich. Nieudacznik, pantofel etc.
> Zmierzyć się z tym to dopiero sztuka.

Nie no ale czekaj ... nie mieszajmy ;-)

1. Jak jest, ze tak powiem 'normalnie' czyli matka zarabia mmniej niż ojciec
i zostaje w domu z dzieckiem - to jest oczywista oczywistość.
2. Jak ojciec zarabia mniej i on zostaje ... to jest wybór podyktowany
ekonomią. A to z czym on się wewnętrznie mierzy (że pantofel itd) to już
inna sprawa.
3. Jak oboje rodzice zarabiają jednakowo ... to kto pozostaje z dzieckiem
jest rzeczywiście ich wyborem. I w tym przypadku ojciec pozostający w domu
budzi zdziwienie bo takowych po prostu nie ma ;-)


> Trudno oceniać sytuację materialną innych, kiedy się jest samemu dobrze
> sytuowanym.

I vice versa ;-) Znaczy jak się jest słabiej sytuowanym to też ci lepiej
wyglądają z zewnątrz jak pączki w maśle a rzeczywistość wcale nie taka musi
być.


> A z drugiej strony dzieci powinny się nauczyć, że dobra materialne są
> wynikiem czegoś, czyli pracy zaangażowania, a nie tego, co im się NALEŻY,
> bo zawsze to dostają.

To oczywista oczywistość i nie ma sie jak pokłócić ;-)

Pozdrawiam
MOLNARka





Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-06 22:07:25 - Paulinka

MOLNARka pisze:
> Użytkownik Paulinka napisał
>
>> I również dlatego, że mężczyzna zarabiający mniej ma przekichane w
>> opinii wszystkich. Nieudacznik, pantofel etc.
>> Zmierzyć się z tym to dopiero sztuka.
>
> Nie no ale czekaj ... nie mieszajmy ;-)
>
> 1. Jak jest, ze tak powiem 'normalnie' czyli matka zarabia mmniej niż
> ojciec i zostaje w domu z dzieckiem - to jest oczywista oczywistość.
> 2. Jak ojciec zarabia mniej i on zostaje ... to jest wybór podyktowany
> ekonomią. A to z czym on się wewnętrznie mierzy (że pantofel itd) to już
> inna sprawa.
> 3. Jak oboje rodzice zarabiają jednakowo ... to kto pozostaje z
> dzieckiem jest rzeczywiście ich wyborem. I w tym przypadku ojciec
> pozostający w domu budzi zdziwienie bo takowych po prostu nie ma ;-)

OK, przy tak analitycznie wyłuszczonych argumentach, muszę Ci przyznać
rację.

>> Trudno oceniać sytuację materialną innych, kiedy się jest samemu
>> dobrze sytuowanym.
>
> I vice versa ;-) Znaczy jak się jest słabiej sytuowanym to też ci lepiej
> wyglądają z zewnątrz jak pączki w maśle a rzeczywistość wcale nie taka
> musi być.

Racja.

>> A z drugiej strony dzieci powinny się nauczyć, że dobra materialne są
>> wynikiem czegoś, czyli pracy zaangażowania, a nie tego, co im się
>> NALEŻY, bo zawsze to dostają.
>
> To oczywista oczywistość i nie ma sie jak pokłócić ;-)

Świat się kończy ;P


--

Paulinka



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-07 08:21:07 - MOLNARka

Użytkownik Paulinka napisał

> Świat się kończy ;P

Kurka wodna Paulinka ... może wrócimy do sprawy ubezpieczeń ? :-))))

Pozdrawiam
MOLNARka




Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-08 12:47:53 - Paulinka

MOLNARka pisze:
> Użytkownik Paulinka napisał
>
>> Świat się kończy ;P
>
> Kurka wodna Paulinka ... może wrócimy do sprawy ubezpieczeń ? :-))))

Nie da rady, ot tej sławnej dyskusji konsekwentnie się nie ubezpieczam :-)

--

Paulinka



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-11-30 21:37:28 - megrimsNOSPAM@interia.pl

On 11/26/2011 08:43 AM, Dźwiedź wrote:
> Witam.
>
> Kiedyś wszystko było proste.Dzieckiem zajmowała się matka , ojciec zauważał
> jego obecność gdy do niego podeszło i wysepleniło tata .A i potem nie
> narzucał się ze swym ojcostwem.( Tak wiem! ,że to uproszczenie i były od tego
> wyjątki )
> A dziś .Dziś zaczyna się od obecności ojca przy porodzie , potem kąpanie ,
> przewijanie , karmienie ogólnie intensywne zajmowanie się dzieckiem przez
> ojców jest nie rzadkie.Ba coraz częściej ojcowie biorą urlop tacierzyński.
> Czy ma to jakiś wpływ na rozwój psychiki dziecka?Czy macie jakieś przemyślenia
> w tej sprawie?A może , co byłoby ciekawe , znacie , obserwujecie takie dzieci
> z domów w których udział ojca w opiece i wychowaniu dziecka jest powiedzmy ,
> ponad przeciętny?
>
> Pozdrawiam , Krzyś.
>
To zależy. Jak miałem 22 lata urodziło mi się 1. dziecko. W sumie,
to była 3 dzieci i z każdym z nich było tak samo: przewijanie,
kąpanie i wszystko. Po 13 latach rozwiodłem się.

Mam teraz 43 lata, drugą żonę, 6 latkę i 2 latka i zajmuję się nimi
zdecydowanie mniej.

Czy te pierwsze dzieci są jakieś inne? Każde dziecko jest inne, ale jaki
był wpływ tego że się nimi zajmowałem - nie mam pojęcia.



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-01 12:21:52 - JAN

JEDEN BACHOR TO WYDATEK 1 MLN ZŁOTYCH-;lepiej za to kupić sobie willę!!!!!!!!!!


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-03 09:45:32 - megrimsNOSPAM@interia.pl

On 12/01/2011 12:21 PM, JAN wrote:
> JEDEN BACHOR TO WYDATEK 1 MLN ZŁOTYCH-;lepiej za to kupić sobie willę!!!!!!!!!!
>
>

Kurde.. mam 5 dzieci. Oficjalnie.



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-03 11:00:05 - Qrczak

Dnia 2011-12-03 09:45, niebożę megrimsNOSPAM@interia.pl wylazło do ludzi
i marudzi:
> On 12/01/2011 12:21 PM, JAN wrote:
>> JEDEN BACHOR TO WYDATEK 1 MLN ZŁOTYCH-;lepiej za to kupić sobie
>> willę!!!!!!!!!!
>
> Kurde.. mam 5 dzieci. Oficjalnie.

Kto bogatemu zabroni.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-03 11:21:23 - Maciek

W dniu 2011-12-03 09:45, megrimsNOSPAM@interia.pl pisze:
> Kurde.. mam 5 dzieci. Oficjalnie.
Aaaaaa - to tego merola rozbiłeś pewnie, żeby kasę z ubezpieczenia w
dzieci wpakować. Sprytne ;-)
--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-03 14:25:28 - megrimsNOSPAM@interia.pl

On 12/03/2011 11:21 AM, Maciek wrote:
> W dniu 2011-12-03 09:45, megrimsNOSPAM@interia.pl pisze:
>> Kurde.. mam 5 dzieci. Oficjalnie.
> Aaaaaa - to tego merola rozbiłeś pewnie, żeby kasę z ubezpieczenia w
> dzieci wpakować. Sprytne ;-)

oczywiście.



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-03 16:20:25 - Aicha

W dniu 2011-12-03 09:45, megrimsNOSPAM@interia.pl pisze:

>> JEDEN BACHOR TO WYDATEK 1 MLN ZŁOTYCH-;lepiej za to kupić sobie
>> willę!!!!!!!!!!
>
> Kurde.. mam 5 dzieci. Oficjalnie.

I bardzo dobrze. Siać trzeba, siać.
;)


Aicha (i leń sigowy)



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-03 19:22:17 - megrimsNOSPAM@interia.pl

On 12/03/2011 04:20 PM, Aicha wrote:
> W dniu 2011-12-03 09:45, megrimsNOSPAM@interia.pl pisze:
>
>>> JEDEN BACHOR TO WYDATEK 1 MLN ZŁOTYCH-;lepiej za to kupić sobie
>>> willę!!!!!!!!!!
>>
>> Kurde.. mam 5 dzieci. Oficjalnie.
>
> I bardzo dobrze. Siać trzeba, siać.
> ;)
>
>
> Aicha (i leń sigowy)

Parę minut bzykania i 25 lat płacenia. Trudno.



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-03 20:58:19 - Aicha

W dniu 2011-12-03 19:22, megrimsNOSPAM@interia.pl pisze:

>>>> JEDEN BACHOR TO WYDATEK 1 MLN ZŁOTYCH-;lepiej za to kupić sobie
>>>> willę!!!!!!!!!!
>>>
>>> Kurde.. mam 5 dzieci. Oficjalnie.
>>
>> I bardzo dobrze. Siać trzeba, siać.
>> ;)
>
> Parę minut bzykania i 25 lat płacenia. Trudno.

Trzeba było mniej zdolne dzieci produkować. Płaciłbyś tylko do 18 ;P

Aicha



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-04 12:52:31 - Maciek

W dniu 2011-12-03 19:22, megrimsNOSPAM@interia.pl pisze:
> Parę minut bzykania i 25 lat płacenia. Trudno.
Po pierwsze: nikt nie kazał ograniczać się do paru minut, po drugie: jak
widać każda przyjemność kosztuje :->


--
Pozdrawiam
Maciek



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-05 00:58:53 - Aicha

W dniu 2011-12-04 12:52, Maciek pisze:

>> Parę minut bzykania i 25 lat płacenia. Trudno.
> Po pierwsze: nikt nie kazał ograniczać się do paru minut, po drugie: jak
> widać każda przyjemność kosztuje :->

Paczka gumek zdecydowanie taniej :)

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-06 02:18:13 - Aicha

W dniu 2011-12-05 07:57, Lebowski pisze:

>>>> Parę minut bzykania i 25 lat płacenia. Trudno.
>>> Po pierwsze: nikt nie kazał ograniczać się do paru minut, po drugie: jak
>>> widać każda przyjemność kosztuje :->
>>
>> Paczka gumek zdecydowanie taniej :)
>
> Co ty znowu z tymi gumkami?
> Ja rozumiem, ze uwazasz, ze za wczasu mogly uratowac poniekad twoje
> zycie od nedzy i rozpaczy, ale predzej czy poznej i tak zabilyby ci cala
> jego przyjemnosc :>
> Jesli zas nadal tak trzesiesz sie o ochrone, to wstrzemiezliwosc jest
> znacznie skuteczniejsza, wiec moze pokusialabys sie o jej zastosowanie,
> zamiast promowac profanacje seksu? :P

Hehehe. A potem kłykciny kończyste trzeba wycinać i raka z powodu HPV
leczyć :>>>
(nie wspominając o innych mniej lub bardziej ciekawych efektach).
Mam teraz w pracy wgląd w konsekwencje radosnego życia seksualnego
Polaków. Zdecydowanie wolę swoje, chociaż takie mało obfitujące w
niespodzianki jest :D

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-11 00:57:52 - Aicha

W dniu 2011-12-06 07:34, Lebowski pisze:

>>>>>> Parę minut bzykania i 25 lat płacenia. Trudno.
>>>>> Po pierwsze: nikt nie kazał ograniczać się do paru minut, po drugie:
>>>>> jak widać każda przyjemność kosztuje :->
>>>>
>>>> Paczka gumek zdecydowanie taniej :)
>>>
>>> Co ty znowu z tymi gumkami?
>>> Ja rozumiem, ze uwazasz, ze za wczasu mogly uratowac poniekad twoje
>>> zycie od nedzy i rozpaczy, ale predzej czy poznej i tak zabilyby ci cala
>>> jego przyjemnosc :>
>>> Jesli zas nadal tak trzesiesz sie o ochrone, to wstrzemiezliwosc jest
>>> znacznie skuteczniejsza, wiec moze pokusialabys sie o jej zastosowanie,
>>> zamiast promowac profanacje seksu? :P
>>
>> Hehehe. A potem kłykciny kończyste trzeba wycinać i raka z powodu HPV
>> leczyć :>>>
>> (nie wspominając o innych mniej lub bardziej ciekawych efektach).
>> Mam teraz w pracy wgląd w konsekwencje radosnego życia seksualnego
>> Polaków. Zdecydowanie wolę swoje, chociaż takie mało obfitujące w
>> niespodzianki jest :D
>
> Wiesz, w calym swoim zyciu, ani w zadnym z krajow w ktorych mieszkalem
> nigdy nie zetknalem sie z zadna choroba weneryczna, ani nigdy nie
> slyszalem, zeby ktos z mojego otoczenia sie zetknal.
> Pewnie gdyby nie takie fantastki jak ty, to nawet bym o nich nie slyszal.

Zdejmij klapki z oczu. Gruźlica też sama się nie roznosi.

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-11 01:00:11 - Aicha

W dniu 2011-12-06 07:58, Lebowski pisze:

> A jesli juz faktycznie ryzyko zarazenia sie HPV jest twoim argumentem za
> stosowaniem prezerwatyw, to zwroc uwage na to:
> pl.wikipedia.org/wiki/K%C5%82ykciny_ko%C5%84czyste
> Do dzisiaj naukowcy zidentyfikowali ponad 100 typów wirusa HPV, z czego
> około 30 jest przekazywana poprzez kontakty seksualne.
> - A wiec 70% wirusow jest przekazywanych droga poza plciowa.
> Stosowanie prezerwatyw zmniejsza ryzyko infekcji o około 75%. Częste są
> również przypadki autoinfekcji wirusem, z innych okolic ciała (HPV 2).
> Takze wiec widzisz, nawet najlepszy kondon na swiecie nie zastapi ci
> czystosci twojego srodowiska, w ktorym sie obracasz :PP

Dzięki za uprzedzenie. Od dziś będę nosić płyn dezynfekcyjny i używać go
po każdym skorzystaniu z komunikacji miejskiej :)

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-11 11:00:47 - megrimsNOSPAM@interia.pl

On 12/11/2011 01:00 AM, Aicha wrote:
> W dniu 2011-12-06 07:58, Lebowski pisze:
>
>> A jesli juz faktycznie ryzyko zarazenia sie HPV jest twoim argumentem za
>> stosowaniem prezerwatyw, to zwroc uwage na to:
>> pl.wikipedia.org/wiki/K%C5%82ykciny_ko%C5%84czyste
>> Do dzisiaj naukowcy zidentyfikowali ponad 100 typów wirusa HPV, z czego
>> około 30 jest przekazywana poprzez kontakty seksualne.
>> - A wiec 70% wirusow jest przekazywanych droga poza plciowa.
>> Stosowanie prezerwatyw zmniejsza ryzyko infekcji o około 75%. Częste są
>> również przypadki autoinfekcji wirusem, z innych okolic ciała (HPV 2).
>> Takze wiec widzisz, nawet najlepszy kondon na swiecie nie zastapi ci
>> czystosci twojego srodowiska, w ktorym sie obracasz :PP
>
> Dzięki za uprzedzenie. Od dziś będę nosić płyn dezynfekcyjny i używać go
> po każdym skorzystaniu z komunikacji miejskiej :)
>

W sumie to pytanie: czy podczas korzystania z publicznej toalety
myć ręce przed czy po sikaniu. Dowcip mówi, że faceci co myją
ręce przed sikaniem maja brudne ręce, a ci co myją po sikaniu
mają brudne fujary. :D

Ja myję przed i po. A po umyciu drzwi od kibla otwieram z buta.

Brudne ręce i dotykanie wszystkiego wszędzie w miejscach
publicznych, potem dotykanie twarzy. I tak się choroby roznoszą.



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-11 14:39:52 - XL

Dnia Sun, 11 Dec 2011 11:00:47 +0100, megrimsNOSPAM@interia.pl napisał(a):

> Ja myję przed i po. A po umyciu


rąk

> drzwi od kibla otwieram z buta.

Witaj w klubie.
Myślałam, że jestem jakas inna. Od razu mi lepiej :-)
--
XL



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-11 16:01:45 - Dźwiedź

XL napisał(a):

> Dnia Sun, 11 Dec 2011 11:00:47 +0100, megrimsNOSPAM@interia.pl napisał(a):
>
> > Ja myję przed i po. A po umyciu
>
>
> rąk
>
> > drzwi od kibla otwieram z buta.
>
> Witaj w klubie.
> Myślałam, że jestem jakas inna. Od razu mi lepiej :-)

Ludzi z zarazkofobią jest całkiem sporo a życie współczesne rzuca im coraz
to nowe wyzwania.W kraju gdzie zrodził się konsumpcjonizm , w którym na każdy
popyt pojawia się towar ,są w wielu miejscach przy każdej klamce dozowniki z
płynem antybakteryjnym.Czy jest w tym kraju mniej chorób brudnych rąk nie
wiem , ale na pewno ludzie widzący wszędzie potencjalne źródło chorób mają
łatwiej pielęgnować swoje fobie.
Wyzwań dla takich osób jest masa : środki komunikacji - ilość potencjalnych
kontaktów z zarazkami ... ogromna ; sklepy samoobsługowe - koszyk trza trzymać
, ba produkty na półkach też wiele osób dotyka ; wizyta w jakimkolwiek miejscu
użyteczności publicznej- masakra...itp itd Ogólnie, pozostaje chodzić w
maseczce i rękawiczkach bo zarazki czają się wszędzie.
Na szczęście producenci chemii antybakteryjnej stoją na straży bezpieczeństwa
ich zdrowia.

Pozdrawiam , Krzyś.



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-11 16:52:52 - Aicha

W dniu 2011-12-11 16:01, Dźwiedź pisze:

> Ludzi z zarazkofobią jest całkiem sporo a życie współczesne rzuca im coraz
> to nowe wyzwania.W kraju gdzie zrodził się konsumpcjonizm , w którym na każdy
> popyt pojawia się towar ,są w wielu miejscach przy każdej klamce dozowniki z
> płynem antybakteryjnym.Czy jest w tym kraju mniej chorób brudnych rąk nie
> wiem , ale na pewno ludzie widzący wszędzie potencjalne źródło chorób mają
> łatwiej pielęgnować swoje fobie.
> Wyzwań dla takich osób jest masa : środki komunikacji - ilość potencjalnych
> kontaktów z zarazkami ... ogromna ; sklepy samoobsługowe - koszyk trza trzymać
> , ba produkty na półkach też wiele osób dotyka ; wizyta w jakimkolwiek miejscu
> użyteczności publicznej- masakra...itp itd Ogólnie, pozostaje chodzić w
> maseczce i rękawiczkach bo zarazki czają się wszędzie.
> Na szczęście producenci chemii antybakteryjnej stoją na straży bezpieczeństwa
> ich zdrowia.

:)

A jeszcze wiele bakterii ma przetrwalniki, nie ginące w powietrzu i
żyjące sobie w kurzu, świerzbem można się też zarazić, a prawie żaden z
lekarzy nie potrafi go już prawidłowo zdiagnozować. Itd, itp., co kto lubi.

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-11 17:38:39 - XL

Dnia Sun, 11 Dec 2011 15:01:45 +0000 (UTC), Dźwiedź napisał(a):

> XL napisał(a):
>
>> Dnia Sun, 11 Dec 2011 11:00:47 +0100, megrimsNOSPAM@interia.pl napisał(a):
>>
>>> Ja myję przed i po. A po umyciu
>>
>>
>> rąk
>>
>>> drzwi od kibla otwieram z buta.
>>
>> Witaj w klubie.
>> Myślałam, że jestem jakas inna. Od razu mi lepiej :-)
>
> Ludzi z zarazkofobią jest całkiem sporo a życie współczesne rzuca im coraz
> to nowe wyzwania.W kraju gdzie zrodził się konsumpcjonizm , w którym na każdy
> popyt pojawia się towar ,są w wielu miejscach przy każdej klamce dozowniki z
> płynem antybakteryjnym.Czy jest w tym kraju mniej chorób brudnych rąk nie
> wiem , ale na pewno ludzie widzący wszędzie potencjalne źródło chorób mają
> łatwiej pielęgnować swoje fobie.
> Wyzwań dla takich osób jest masa : środki komunikacji - ilość potencjalnych
> kontaktów z zarazkami ... ogromna ; sklepy samoobsługowe - koszyk trza trzymać
> , ba produkty na półkach też wiele osób dotyka ; wizyta w jakimkolwiek miejscu
> użyteczności publicznej- masakra...itp itd Ogólnie, pozostaje chodzić w
> maseczce i rękawiczkach bo zarazki czają się wszędzie.
> Na szczęście producenci chemii antybakteryjnej stoją na straży bezpieczeństwa
> ich zdrowia.
>

Wystarczy zdrowy rozsądek - i świadomość, ze np szpital i publiczna toaleta
pod względem zagrożenia bakteriologicznego równają się sobie.


--
XL



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-12 04:25:37 - Iwon(K)a

Dźwiedź wrote in message
news:jc2gkp$k7$1@inews.gazeta.pl...
> XL napisał(a):
>
>> Dnia Sun, 11 Dec 2011 11:00:47 +0100, megrimsNOSPAM@interia.pl
>> napisał(a):
>>
>> > Ja myję przed i po. A po umyciu
>>
>>
>> rąk
>>
>> > drzwi od kibla otwieram z buta.
>>
>> Witaj w klubie.
>> Myślałam, że jestem jakas inna. Od razu mi lepiej :-)
>
> Ludzi z zarazkofobią jest całkiem sporo a życie współczesne rzuca im
> coraz
> to nowe wyzwania.W kraju gdzie zrodził się konsumpcjonizm , w którym na
> każdy
> popyt pojawia się towar ,są w wielu miejscach przy każdej klamce dozowniki
> z
> płynem antybakteryjnym.Czy jest w tym kraju mniej chorób brudnych rąk
> nie
> wiem , ale na pewno ludzie widzący wszędzie potencjalne źródło chorób mają
> łatwiej pielęgnować swoje fobie.
> Wyzwań dla takich osób jest masa : środki komunikacji - ilość
> potencjalnych
> kontaktów z zarazkami ... ogromna ; sklepy samoobsługowe - koszyk trza
> trzymać
> , ba produkty na półkach też wiele osób dotyka ; wizyta w jakimkolwiek
> miejscu
> użyteczności publicznej- masakra...itp itd Ogólnie, pozostaje chodzić w
> maseczce i rękawiczkach bo zarazki czają się wszędzie.
> Na szczęście producenci chemii antybakteryjnej stoją na straży
> bezpieczeństwa
> ich zdrowia.


madrzy ludzie umieja korzytac z tego co rzucaja na rynek producenci chemii
antybakteryjnej.
Najwazniejsze nie popasc w teorie spiskowa dziejow. A fobie to nawet i
bez producentow sie rozwina.

i.





Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-11 14:42:01 - XL

Dnia Sun, 11 Dec 2011 11:00:47 +0100, megrimsNOSPAM@interia.pl napisał(a):

> Brudne ręce i dotykanie wszystkiego wszędzie w miejscach
> publicznych, potem dotykanie twarzy. I tak się choroby roznoszą.

Dlatego warto wpajać swoim dzieciom zasadę, zaczerpniętą od dermatologa i z
którejś z książek Ireny Gumowskiej (wiem, jesteście za młodzi, by ją znać):
Poza domem ręce precz od twarzy!
Wpoiłam.

--
XL



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-11 16:53:26 - Aicha

W dniu 2011-12-11 14:42, XL pisze:

> Dlatego warto wpajać swoim dzieciom zasadę, zaczerpniętą od dermatologa i z
> którejś z książek Ireny Gumowskiej (wiem, jesteście za młodzi, by ją znać):

Jak zwykle źle wiesz.

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-11 14:37:44 - XL

Dnia Sun, 11 Dec 2011 01:00:11 +0100, Aicha napisał(a):

> Od dziś będę nosić płyn dezynfekcyjny i używać go
> po każdym skorzystaniu z komunikacji miejskiej :)

Kiedyś noszono rękawiczki - nie od parady.
--
XL



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-11 16:54:23 - Aicha

W dniu 2011-12-11 14:37, XL pisze:

>> Od dziś będę nosić płyn dezynfekcyjny i używać go
>> po każdym skorzystaniu z komunikacji miejskiej :)
>
> Kiedyś noszono rękawiczki - nie od parady.

Niestety mam alergię na lateks. Albo raczej na to paskudztwo, którym
jest pokryty :)

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-11 17:40:30 - XL

Dnia Sun, 11 Dec 2011 16:54:23 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2011-12-11 14:37, XL pisze:
>
>>> Od dziś będę nosić płyn dezynfekcyjny i używać go
>>> po każdym skorzystaniu z komunikacji miejskiej :)
>>
>> Kiedyś noszono rękawiczki - nie od parady.
>
> Niestety mam alergię na lateks. Albo raczej na to paskudztwo, którym
> jest pokryty :)

Kup skórzane.
--
XL



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-11 18:00:48 - Aicha

W dniu 2011-12-11 17:40, XL pisze:

>>>> Od dziś będę nosić płyn dezynfekcyjny i używać go
>>>> po każdym skorzystaniu z komunikacji miejskiej :)
>>>
>>> Kiedyś noszono rękawiczki - nie od parady.
>>
>> Niestety mam alergię na lateks. Albo raczej na to paskudztwo, którym
>> jest pokryty :)
>
> Kup skórzane.

Nie ma takich rozmiarów :)
Chodzę w młodzieżowych, bo dorosłe za duże.

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-12 13:44:44 - XL

Dnia Sun, 11 Dec 2011 18:00:48 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2011-12-11 17:40, XL pisze:
>
>>>>> Od dziś będę nosić płyn dezynfekcyjny i używać go
>>>>> po każdym skorzystaniu z komunikacji miejskiej :)
>>>>
>>>> Kiedyś noszono rękawiczki - nie od parady.
>>>
>>> Niestety mam alergię na lateks. Albo raczej na to paskudztwo, którym
>>> jest pokryty :)
>>
>> Kup skórzane.
>
> Nie ma takich rozmiarów :)

No nie ma, dla mnie też wszystkei za duże. Ale się da ubić na dłoniach,
aby przynajmniej końce palców w rękawiczkach nie wisiały.

> Chodzę w młodzieżowych, bo dorosłe za duże.

Bez przesady. Trudno znaleźć małe, ale są.
--
XL



Re: Rodzice - zamiana ról.

2011-12-11 21:26:57 - Aicha

W dniu 2011-12-11 19:21, Lebowski pisze:

>>> A jesli juz faktycznie ryzyko zarazenia sie HPV jest twoim argumentem za
>>> stosowaniem prezerwatyw, to zwroc uwage na to:
>>> pl.wikipedia.org/wiki/K%C5%82ykciny_ko%C5%84czyste
>>> Do dzisiaj naukowcy zidentyfikowali ponad 100 typów wirusa HPV, z czego
>>> około 30 jest przekazywana poprzez kontakty seksualne.
>>> - A wiec 70% wirusow jest przekazywanych droga poza plciowa.
>>> Stosowanie prezerwatyw zmniejsza ryzyko infekcji o około 75%. Częste są
>>> również przypadki autoinfekcji wirusem, z innych okolic ciała (HPV 2).
>>> Takze wiec widzisz, nawet najlepszy kondon na swiecie nie zastapi ci
>>> czystosci twojego srodowiska, w ktorym sie obracasz :PP
>>
>> Dzięki za uprzedzenie. Od dziś będę nosić płyn dezynfekcyjny i używać go
>> po każdym skorzystaniu z komunikacji miejskiej :)
>
> Zawsze tez mozesz sie zaszczepic, jak nie jestes pewna swoich 'wujkow' :>

Moi wujkowie roznoszą tylko grypę, którą łapią w samolocie. Na szczęście
już mnie nią nie zarażają, bo u nich nie pracuję :P

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS