Tak sobie dywaguje...

glob Data ostatniej zmiany: 2010-12-13 17:26:49

Tak sobie dywaguje...

2010-12-12 00:42:14 - glob

Czy jest coś takiego jak instynkt tacieżyński?
Wiadomość: Tak się zastanawiam, czy moje relacje z Kuzynką mogą być
oparte na--
1. Na tym, że wiadomo, w każdym wieku inaczej patrzy się na świat,
dorośli zapominają że byli dziećmi, dzieci mają trudności spojrzeć na
świat oczami dorosłych. Ale te proste schematy wieku nie zawsze się
sprawdzają, bo dorosły też potrafi wejść w świat dziecka i zobaczyć to
co ono widzi, następnie dokładając do tego obrazu zrozumienie przez
doświadczenie. Jak też dziecko będąc świeże, potrafi spojrzeć przez
pryzmat skostnienia starczego, by zobaczyć, że ono, skostnienie
starcze, już nie za bardzo pokrywa się z rzeczywistością i w tym
przypadku dziecko jest dojrzalsze od staruszka.
Te perspektywy faz rozwoju, okulary patrzenia na rzeczywistość można
zmieniać
w zależności od potrzeby i tym samym mogę być i działać jako kolega
kuzynki. Czy ta relacja polega na koleżeństwie?
2. No nie mam dzieci, nie mam żony. Odebrano mi wiele lat życia
wybijając mnie z normalnego funkcjonowania i tym samym mógłbym być
ojcem kuzynki i czy to możliwe że przyciąga mnie to, że brakuje mi
córki i kuzynka tę córkę zastępuje?
Czasem jak do nich przychodzę to wchodzę do pokoju i witam się z
dorosłymi, by za chwilę podreptać do pokoju kuzynki, bo z nią się
lepiej czuję i w tych momentach się zastanawiam, czy chce być jeszcze
nawiązującym do młodości, czyli kolegą , czy chce być ojcem.? Zupełnie
nie mogę tej subtelnej różnicy rozpoznać. Czy relacja polega, że jest
dla mnie okularami młodości, czy brakującą córką?. Ktoś ma jakieś
pomysły?
3.Dodam jeszcze, że jestem androgeniczy, czyli są we mnie dwa skrajne
pierwiastki i czasem stoje przy mężczyznach i widzę ich ślepotę na to
co mówi kobieta, bo patrze z perspektywy własnej Animy. Co w moim
życiu spowodowało, że wogóle przez wiele lat zadawałem się jedynie z
kobietami, a następnie przez długi okres tylko z mężczyznami i z tej
perspektywy kobieta często mnie denerwuje, bo jej potrzeba
bezpieczeństwa boi się życia i niestety szybko włazi w jakieś
schematy, które mężczyzna traktuje z przymrużeniem oka, czyli patrzę
na kobietę z męskiej perspektywy. I czasem jak rozmawiam z kuzynką ,
przeskakuje sobie i patrzę jak kobieta na jej drobny , mały, czuły,
pełen drobiazgów świat. A czasem jak mężczyzna , gdy idzie gdzieś
trochę ślepo by się dostosować, gdy to dostosowywanie wyjdzie jej
bokiem. Czy androgeniczność może przeciągać moją zdolność do kobiecość
z jej zdolnością kobiecości, bądź przy przepełnieniu, przez kontrast
zobaczyć jako mężczyzna młodą kobietę?
Ciekawe co? Ale może ktoś podpowie lub zobaczy zupełnie inaczej te
sprawy hmmm?




Re: Tak sobie dywaguje...

2010-12-13 11:24:40 - Dominik & Co

W dniu 12-12-2010 00:42, glob rzecze:
> Czy jest coś takiego jak instynkt tacieżyński?

Nie ma. Z prostej przyczyny: nie istnieje taki
potworek jak tacież (vel tacierz) i tacieżyństwo
(vel tacierzyństwo).

--
Dominik (& kąpany)
Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać. (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP



Re: Tak sobie dywaguje...

2010-12-13 14:49:00 - glob


Re: Tak sobie dywaguje...
Wiadomość:

Dominik & Co napisał(a):
> W dniu 12-12-2010 00:42, glob rzecze:
> > Czy jest co� takiego jak instynkt tacie�y�ski?
>
> Nie ma. Z prostej przyczyny: nie istnieje taki
> potworek jak tacie� (vel tacierz) i tacie�y�stwo
> (vel tacierzy�stwo).
>
> --
> Dominik (& k�pany)
> Wszyscy chcďż˝ naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabraďż˝. (S.J. Lec)
> Wyra�am wy��cznie prywatne pogl�dy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP

To jak to się dzieje, że były, jak też teraz są, plemiona w których to
ojciec ,, ojcuje,, dzieciom. Jak również obecnie ojcowie przechodzą na
urlop tacierzyński i opiekują się dziećmi.
No naprzykład; tam gdzie był matryjarchat i kobiety przejmowały władzę
nad plemieniem, bo dzięki rolnictwu więcej przyniosły pożywienia niż
mężczyźni z polowań. Mężczyźni przebywali z dziećmi i je wychowywali i
co ciekawe zaczynali nawet plotkować między sobą, jak obecnie to robią
kobiety. Tak więc czy aby napewno , czy poprostu kultura w której
tkwisz ,dała ci płeć kulturową sterotypiczną i ty myślisz, że nie
jesteś zdolny, bo kultura za ciebie myśli, czyli determinuje.?



Re: Tak sobie dywaguje...

2010-12-13 15:50:07 - Aicha

W dniu 2010-12-13 14:49, glob pisze:

>>> Czy jest co� takiego jak instynkt tacie�y�ski?
>> Nie ma. Z prostej przyczyny: nie istnieje taki
>> potworek jak tacie� (vel tacierz) i tacie�y�stwo
>> (vel tacierzy�stwo).
> To jak to się dzieje, że były, jak też teraz są, plemiona w których to
> ojciec ,, ojcuje,, dzieciom. Jak również obecnie ojcowie przechodzą na
> urlop tacierzyński i opiekują się dziećmi.
> No naprzykład; tam gdzie był matryjarchat i kobiety przejmowały władzę
> nad plemieniem, bo dzięki rolnictwu więcej przyniosły pożywienia niż
> mężczyźni z polowań. Mężczyźni przebywali z dziećmi i je wychowywali i
> co ciekawe zaczynali nawet plotkować między sobą, jak obecnie to robią
> kobiety. Tak więc czy aby napewno , czy poprostu kultura w której
> tkwisz ,dała ci płeć kulturową sterotypiczną i ty myślisz, że nie
> jesteś zdolny, bo kultura za ciebie myśli, czyli determinuje.?

Nie o to chodzi, że niezdolny/i, tylko że ojcowizna, ojczyzna (i
synczyzna:)), ojcostwo, urlop ojcowski, instynkt ojcowski... a
tacierzyństwo to pewnie wymysł Wyborczej. Nawet czytnik każe mi to słowo
zmieniać jako błędne :)

--
Pozdrawiam - Aicha



Re: Tak sobie dywaguje...

2010-12-13 16:19:15 - glob


Re: Tak sobie dywaguje...
Wiadomość:

Aicha napisał(a):
> W dniu 2010-12-13 14:49, glob pisze:
>
> >>> Czy jest co� takiego jak instynkt tacie�y�ski?
> >> Nie ma. Z prostej przyczyny: nie istnieje taki
> >> potworek jak tacie� (vel tacierz) i tacie�y�stwo
> >> (vel tacierzy�stwo).
> > To jak to si� dzieje, �e by�y, jak te� teraz s�, plemiona w kt�rych to
> > ojciec ,, ojcuje,, dzieciom. Jak r�wnie� obecnie ojcowie przechodz� na
> > urlop tacierzy�ski i opiekuj� si� dzie�mi.
> > No naprzyk�ad; tam gdzie by� matryjarchat i kobiety przejmowa�y w�adz�
> > nad plemieniem, bo dzi�ki rolnictwu wi�cej przynios�y po�ywienia ni�
> > m�czy�ni z polowa�. M�czy�ni przebywali z dzie�mi i je wychowywali i
> > co ciekawe zaczynali nawet plotkowa� mi�dzy sob�, jak obecnie to robi�
> > kobiety. Tak wi�c czy aby napewno , czy poprostu kultura w kt�rej
> > tkwisz ,da�a ci p�e� kulturow� sterotypiczn� i ty my�lisz, �e nie
> > jeste� zdolny, bo kultura za ciebie my�li, czyli determinuje.?
>
> Nie o to chodzi, �e niezdolny/i, tylko �e ojcowizna, ojczyzna (i
> synczyzna:)), ojcostwo, urlop ojcowski, instynkt ojcowski... a
> tacierzy�stwo to pewnie wymys� Wyborczej. Nawet czytnik ka�e mi to s�owo
> zmienia� jako b��dne :)
>
> --
> Pozdrawiam - Aicha

Ech, to chyba jakaś nazwa feministyczna . I przecież ojciec kocha
swoją córkę, czyli jeśli relacje zamienimy, tak jak w
matryjarchacie ,pojawi się instynkt tacierzyński. Tak jak pod wpływem
bliskości i kultury powstał macierzyński. Coś coraz bardziej mam
wrażenie że choruje na ,,instynkt tacierzyński,, a dlatego, że
ojcowizna kojarzy się z męskim zachowaniem do potomka, tak więc musi
być inna nazwa, bo mężczyźni zaczynają przejawiać zchowania kobiece do
dzieci, czyli nie wzory męskie, ale też uczuciowe.



Re: Tak sobie dywaguje...

2010-12-13 16:59:46 - Aicha

W dniu 2010-12-13 16:19, glob pisze:

>> Nie o to chodzi, �e niezdolny/i, tylko �e ojcowizna, ojczyzna (i
>> synczyzna:)), ojcostwo, urlop ojcowski, instynkt ojcowski... a
>> tacierzy�stwo to pewnie wymys� Wyborczej. Nawet czytnik ka�e mi to s�owo
>> zmienia� jako b��dne :)
>
> Ech, to chyba jakaś nazwa feministyczna . I przecież ojciec kocha
> swoją córkę, czyli jeśli relacje zamienimy, tak jak w
> matryjarchacie ,pojawi się instynkt tacierzyński. Tak jak pod wpływem
> bliskości i kultury powstał macierzyński. Coś coraz bardziej mam
> wrażenie że choruje na ,,instynkt tacierzyński,, a dlatego, że
> ojcowizna kojarzy się z męskim zachowaniem do potomka, tak więc musi
> być inna nazwa, bo mężczyźni zaczynają przejawiać zchowania kobiece do
> dzieci, czyli nie wzory męskie, ale też uczuciowe.

No może coś w tym jest rzeczywiście, ale jeśli chodzi o samo słowo, to
jest nowotworem językowym utworzonym na zasadzie analogii (z komentarza
pod artykułem: tacierzyństwo brzmi jak matkostwo).
bobrzanie.pl/blog/2010/05/27/letowski/tacierzynstwo - o
prześladowanych ojcach ;)

A Wyborcza to przecież gniazdo strasznych les... tfu! feministek ;)

--
Pozdrawiam - Aicha




Re: Tak sobie dywaguje...

2010-12-13 17:26:49 - glob


Wiadomość:

Aicha napisał(a):
> W dniu 2010-12-13 16:19, glob pisze:
>
> >> Nie o to chodzi, �e niezdolny/i, tylko �e ojcowizna, ojczyzna (i
> >> synczyzna:)), ojcostwo, urlop ojcowski, instynkt ojcowski... a
> >> tacierzy�stwo to pewnie wymys� Wyborczej. Nawet czytnik ka�e mi to s�owo
> >> zmienia� jako b��dne :)
> >
> > Ech, to chyba jakaďż˝ nazwa feministyczna . I przecieďż˝ ojciec kocha
> > swoj� c�rk�, czyli je�li relacje zamienimy, tak jak w
> > matryjarchacie ,pojawi si� instynkt tacierzy�ski. Tak jak pod wp�ywem
> > blisko�ci i kultury powsta� macierzy�ski. Co� coraz bardziej mam
> > wra�enie �e choruje na ,,instynkt tacierzy�ski,, a dlatego, �e
> > ojcowizna kojarzy si� z m�skim zachowaniem do potomka, tak wi�c musi
> > by� inna nazwa, bo m�czy�ni zaczynaj� przejawia� zchowania kobiece do
> > dzieci, czyli nie wzory m�skie, ale te� uczuciowe.
>
> No mo�e co� w tym jest rzeczywi�cie, ale je�li chodzi o samo s�owo, to
> jest nowotworem j�zykowym utworzonym na zasadzie analogii (z komentarza
> pod artyku�em: tacierzy�stwo brzmi jak matkostwo).
> bobrzanie.pl/blog/2010/05/27/letowski/tacierzynstwo - o
> prze�ladowanych ojcach ;)
>
> A Wyborcza to przecieďż˝ gniazdo strasznych les... tfu! feministek ;)
>
> --
> Pozdrawiam - Aicha

Nie ..obudź się...dzyń, dzyń...wstawaj..., ten facet to idiota, on
narzeka na patryjarchat, który skojarzył matkę z opieką nad dzieckiem,
czyli siedzi w domu, ma miejsce w autobusie itd...To patryjarchat
przeklina, tylko o tym nie wie. Narazie nie ma miejsc zorganizowanych
dla tatusiów z dziećmi. No pomyśl w końcu, że jak się kobiecie jedynie
przypisuje macierzyństwo, to stwarza tylko dla niej miejsca dla jej
macierzyństwa. Feministki teraz będą budowały miejca dla tatusiów,
którzy czują powołanie, czyli robią reformę kultury i tak tatuś będzie
cmokał maleństwo w czułko i domagał się miejsca w autobusie dla
swojego ,,ciężarnego,, stanu.

Jak słowo ci się nie podoba ,to zrób zamiennik, ale to słowo musi być
inne niż ,, ojcostwo,, bo ,, ojciec,, to wzory męskie w kulturze, a te
nie pasują do pieluszek.



Tylko na WirtualneMedia.pl

Zaloguj się

Logowanie

Nie masz konta?                Zarejestruj się!

Nie pamiętasz hasła?       Odzyskaj hasło!

Galeria

PR NEWS