Napoje energetyczne.
2011-03-31 19:52:30 - Ikselka
Badania mówią, że dziecko używające stale napojów ww rodzaju nie ma szans
dozyć 60-tki.
Zakazu sprzedaży nie będzie.
Bo po co dzisiejszy mały obywatel ma dożywać do 60-tki? - emerytury i tak
przeciez nie dostanie...
Re: Napoje energetyczne.
2011-03-31 20:18:24 - Piotr
ciekawe kto swojemu dziecku pozwala pic cos takiego?!
chyba, ze jest tu mowa o nastolatkach...
pozdrawiam,
Piotr
---
www.zaczarowany-ogrod.pl
Wydarzenia dla Ciebie i Twojego dziecka w Warszawie.
Re: Napoje energetyczne.
2011-03-31 20:48:42 - pamana
> energetyczne, czyli np. RB?
> ciekawe kto swojemu dziecku pozwala pic cos takiego?!
> chyba, ze jest tu mowa o nastolatkach...
A nastolatek to nie dziecko ?
znam 8 latki pijące te napoje przed zawodami sportowymi.
p.
Re: Napoje energetyczne.
2011-03-31 21:05:31 - Ikselka
>> energetyczne, czyli np. RB?
>> ciekawe kto swojemu dziecku pozwala pic cos takiego?!
>> chyba, ze jest tu mowa o nastolatkach...
>
>
> A nastolatek to nie dziecko ?
> znam 8 latki pijące te napoje przed zawodami sportowymi.
A ja widuję opakowania po tych napojach porozrzucane pod szkołami.
Re: Napoje energetyczne.
2011-03-31 21:04:53 - Ikselka
> energetyczne, czyli np. RB?
> ciekawe kto swojemu dziecku pozwala pic cos takiego?!
> chyba, ze jest tu mowa o nastolatkach...
>
Mowa była o dzieciach w podstawówkach i gimnazjach. Że niby zabraniane jest
(lub nie) sprzedawanie w sklepikach szkolnych, a dzieci i tak idą z
pieniędzmi do szkoły i kupują co chcą. Jesli nie ma w sklepiku, to idą za
róg do najbliższego sklepu i kupują bez problemu.
Pani ze sklepiku, którą zapytano, czy sprzedaje dzieciom te napoje, wprost
odpowiedziała, że dzieci przychodzą do szkoły z pieniedzmi i kupują u niej
to, co chcą.
Re: Napoje energetyczne.
2011-03-31 22:42:58 - Rafał Maszkowski
> Przed chwilą w Wiadomosciach - o piciu tych napojow przez dzieci.
> Badania mówią, że dziecko używające stale napojów ww rodzaju nie ma szans
> dozyć 60-tki.
> Zakazu sprzedaży nie będzie.
A co jest w składzie? Jeżeli energetyczne, to powinno być dużo cukru.
> Bo po co dzisiejszy mały obywatel ma dożywać do 60-tki? - emerytury i tak
> przeciez nie dostanie...
Niemcy zabiorą.
R.
--
Tą bronią zabójczą są media, które robią ludziom wodę z mózgu. I tą bronią
macie walczyć i zwyciężać. (kpt. Z. Sulatycki do uczniów WSKSiM)
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-01 08:42:50 - Stalker
> On Thu, 31 Mar 2011 19:52:30 +0200 Ikselka
>> Przed chwilą w Wiadomosciach - o piciu tych napojow przez dzieci.
>> Badania mówią, że dziecko używające stale napojów ww rodzaju nie ma szans
>> dozyć 60-tki.
>> Zakazu sprzedaży nie będzie.
>
> A co jest w składzie? Jeżeli energetyczne, to powinno być dużo cukru.
Jakby to był tylko cukier to pół biedy :-)
To są mieszanki cukru z różnego rodzaju pobudzaczami, w stylu kofeina,
tauryna itp. itd.
Stalker
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-01 22:15:49 - Ikselka
> W dniu 2011-03-31 22:42, Rafał Maszkowski pisze:
>> On Thu, 31 Mar 2011 19:52:30 +0200 Ikselka
>>> Przed chwilą w Wiadomosciach - o piciu tych napojow przez dzieci.
>>> Badania mówią, że dziecko używające stale napojów ww rodzaju nie ma szans
>>> dozyć 60-tki.
>>> Zakazu sprzedaży nie będzie.
>>
>> A co jest w składzie? Jeżeli energetyczne, to powinno być dużo cukru.
>
> Jakby to był tylko cukier to pół biedy :-)
>
> To są mieszanki cukru z różnego rodzaju pobudzaczami, w stylu kofeina,
> tauryna itp. itd.
>
Dokładnie.
I uzależniają.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-01 10:01:41 - Qrczak
>
> On Thu, 31 Mar 2011 19:52:30 +0200 Ikselka
>> Przed chwilą w Wiadomosciach - o piciu tych napojow przez dzieci.
>> Badania mówią, że dziecko używające stale napojów ww rodzaju nie ma szans
>> dozyć 60-tki.
>> Zakazu sprzedaży nie będzie.
>
> A co jest w składzie? Jeżeli energetyczne, to powinno być dużo cukru.
Teraz cukier taki drogi. Trzeba zabronić.
Qra
--
pierwszy
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-01 22:14:26 - Ikselka
> On Thu, 31 Mar 2011 19:52:30 +0200 Ikselka
>> Przed chwilą w Wiadomosciach - o piciu tych napojow przez dzieci.
>> Badania mówią, że dziecko używające stale napojów ww rodzaju nie ma szans
>> dozyć 60-tki.
>> Zakazu sprzedaży nie będzie.
>
> A co jest w składzie? Jeżeli energetyczne, to powinno być dużo cukru.
Nie rozumiesz, o czym mówisz.
>
>> Bo po co dzisiejszy mały obywatel ma dożywać do 60-tki? - emerytury i tak
>> przeciez nie dostanie...
>
> Niemcy zabiorą.
Nie rozumiesz, o czym mówisz.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-01 00:09:09 - Iwon(K)a
news:sfv3g3amx5rf$.yvphayvisih9$.dlg@40tude.net...
> Przed chwilą w Wiadomosciach - o piciu tych napojow przez dzieci.
> Badania mówią, że dziecko używające stale napojów ww rodzaju nie ma szans
> dozyć 60-tki.
> Zakazu sprzedaży nie będzie.
> Bo po co dzisiejszy mały obywatel ma dożywać do 60-tki? - emerytury i tak
> przeciez nie dostanie...
a od czego sa rodzice?
i.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-01 07:49:42 - krys
> Ikselka
> news:sfv3g3amx5rf$.yvphayvisih9$.dlg@40tude.net...
>> Przed chwilą w Wiadomosciach - o piciu tych napojow przez dzieci.
>> Badania mówią, że dziecko używające stale napojów ww rodzaju nie ma szans
>> dozyć 60-tki.
>> Zakazu sprzedaży nie będzie.
>> Bo po co dzisiejszy mały obywatel ma dożywać do 60-tki? - emerytury i tak
>> przeciez nie dostanie...
>
> a od czego sa rodzice?
Od oburzania się na grupach, że Państwo źle karmi i poi ich dzieci.
J.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-01 11:03:29 - Theli
> Ikselka
> news:sfv3g3amx5rf$.yvphayvisih9$.dlg@40tude.net...
>> Przed chwilą w Wiadomosciach - o piciu tych napojow przez dzieci.
>> Badania mówią, że dziecko używające stale napojów ww rodzaju nie ma szans
>> dozyć 60-tki.
>> Zakazu sprzedaży nie będzie.
>> Bo po co dzisiejszy mały obywatel ma dożywać do 60-tki? - emerytury i tak
>> przeciez nie dostanie...
>
> a od czego sa rodzice?
>
Ja to traktuję jako coś w rodzaju akcji społecznej, żeby ci rodzice,
którzy napisów na opakowaniach nie czytają, zauważyli, że te napoje to
nie oranżada.
Kawa też nie jest zabroniona, a jakoś rodzice (nawet ci mało
uświadomieni) jej dzieciom nie podają.
th
--
nitkowo.bloog.pl
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-01 19:45:15 - Iwon(K)a
news:in44cv$312u$1@sodden.amu.edu.pl...
> W dniu 2011-04-01 00:09, Iwon(K)a pisze:
>> Ikselka
>> news:sfv3g3amx5rf$.yvphayvisih9$.dlg@40tude.net...
>>> Przed chwilą w Wiadomosciach - o piciu tych napojow przez dzieci.
>>> Badania mówią, że dziecko używające stale napojów ww rodzaju nie ma
>>> szans
>>> dozyć 60-tki.
>>> Zakazu sprzedaży nie będzie.
>>> Bo po co dzisiejszy mały obywatel ma dożywać do 60-tki? - emerytury i
>>> tak
>>> przeciez nie dostanie...
>>
>> a od czego sa rodzice?
>>
>
> Ja to traktuję jako coś w rodzaju akcji społecznej, żeby ci rodzice,
> którzy napisów na opakowaniach nie czytają, zauważyli, że te napoje to nie
> oranżada.
i dobrze.
i.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-01 22:18:14 - Ikselka
> Ja to traktuję jako coś w rodzaju akcji społecznej, żeby ci rodzice,
> którzy napisów na opakowaniach nie czytają, zauważyli, że te napoje to
> nie oranżada.
>
> Kawa też nie jest zabroniona, a jakoś rodzice (nawet ci mało
> uświadomieni) jej dzieciom nie podają.
>
Ale też kawy w wygodnym opakowaniu typu puszeczka czy butelka raczej
dziecko nie ma możliwości kupić w byle sklepiku. A OWE napoje tam są.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-02 12:56:59 - Aicha
>> Ja to traktuję jako coś w rodzaju akcji społecznej, żeby ci rodzice,
>> którzy napisów na opakowaniach nie czytają, zauważyli, że te napoje to
>> nie oranżada.
>>
>> Kawa też nie jest zabroniona, a jakoś rodzice (nawet ci mało
>> uświadomieni) jej dzieciom nie podają.
>
> Ale też kawy w wygodnym opakowaniu typu puszeczka czy butelka raczej
> dziecko nie ma możliwości kupić w byle sklepiku. A OWE napoje tam są.
Ale są w szkołach automaty z napojami! I nawet na nich napis, że samym
dzieciom korzystać nie wolno (bo gorące!. Oczywiście, nagminnie łamany.
--
Pozdrawiam - Aicha
wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-02 14:43:34 - krys
> Dnia Fri, 01 Apr 2011 11:03:29 +0200, Theli napisał(a):
>
>
>> Ja to traktuję jako coś w rodzaju akcji społecznej, żeby ci rodzice,
>> którzy napisów na opakowaniach nie czytają, zauważyli, że te napoje to
>> nie oranżada.
>>
>> Kawa też nie jest zabroniona, a jakoś rodzice (nawet ci mało
>> uświadomieni) jej dzieciom nie podają.
>>
>
> Ale też kawy w wygodnym opakowaniu typu puszeczka czy butelka raczej
> dziecko nie ma możliwości kupić w byle sklepiku. A OWE napoje tam są.
Jak nie ma? U moich dzieciaków stoi w szkole automat, w ktorym moga kupic
gorącą czekoladę, kakao, kawę też.
J.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-02 16:39:25 - Ikselka
> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Fri, 01 Apr 2011 11:03:29 +0200, Theli napisał(a):
>>
>>
>>> Ja to traktuję jako coś w rodzaju akcji społecznej, żeby ci rodzice,
>>> którzy napisów na opakowaniach nie czytają, zauważyli, że te napoje to
>>> nie oranżada.
>>>
>>> Kawa też nie jest zabroniona, a jakoś rodzice (nawet ci mało
>>> uświadomieni) jej dzieciom nie podają.
>>>
>>
>> Ale też kawy w wygodnym opakowaniu typu puszeczka czy butelka raczej
>> dziecko nie ma możliwości kupić w byle sklepiku. A OWE napoje tam są.
>
> Jak nie ma? U moich dzieciaków stoi w szkole automat, w ktorym moga kupic
> gorącą czekoladę, kakao, kawę też.
> J.
Gorącej czekolady, kakao, kawy - w kubeczku - nie da się nosić ze sobą
wszedzie i mieć pod ręką w wygodnym opakowaniu w każdym dogodnym momencie.
Dlatego napoje energetyczne wygrywają.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-02 16:41:40 - Paulinka
> Dnia Sat, 02 Apr 2011 14:43:34 +0200, krys napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>> Dnia Fri, 01 Apr 2011 11:03:29 +0200, Theli napisał(a):
>>>
>>>
>>>> Ja to traktuję jako coś w rodzaju akcji społecznej, żeby ci rodzice,
>>>> którzy napisów na opakowaniach nie czytają, zauważyli, że te napoje to
>>>> nie oranżada.
>>>>
>>>> Kawa też nie jest zabroniona, a jakoś rodzice (nawet ci mało
>>>> uświadomieni) jej dzieciom nie podają.
>>>>
>>> Ale też kawy w wygodnym opakowaniu typu puszeczka czy butelka raczej
>>> dziecko nie ma możliwości kupić w byle sklepiku. A OWE napoje tam są.
>> Jak nie ma? U moich dzieciaków stoi w szkole automat, w ktorym moga kupic
>> gorącą czekoladę, kakao, kawę też.
>> J.
>
> Gorącej czekolady, kakao, kawy - w kubeczku - nie da się nosić ze sobą
> wszedzie i mieć pod ręką w wygodnym opakowaniu w każdym dogodnym momencie.
> Dlatego napoje energetyczne wygrywają.
Da się.
tinyurl.com/43db2m5
--
Paulinka
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-02 17:35:24 - Stalker
> Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 02 Apr 2011 14:43:34 +0200, krys napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>> Dnia Fri, 01 Apr 2011 11:03:29 +0200, Theli napisał(a):
>>>>
>>>>
>>>>> Ja to traktuję jako coś w rodzaju akcji społecznej, żeby ci rodzice,
>>>>> którzy napisów na opakowaniach nie czytają, zauważyli, że te napoje to
>>>>> nie oranżada.
>>>>>
>>>>> Kawa też nie jest zabroniona, a jakoś rodzice (nawet ci mało
>>>>> uświadomieni) jej dzieciom nie podają.
>>>>>
>>>> Ale też kawy w wygodnym opakowaniu typu puszeczka czy butelka raczej
>>>> dziecko nie ma możliwości kupić w byle sklepiku. A OWE napoje tam są.
>>> Jak nie ma? U moich dzieciaków stoi w szkole automat, w ktorym moga
>>> kupic gorącą czekoladę, kakao, kawę też.
>>> J.
>>
>> Gorącej czekolady, kakao, kawy - w kubeczku - nie da się nosić ze sobą
>> wszedzie i mieć pod ręką w wygodnym opakowaniu w każdym dogodnym
>> momencie.
>> Dlatego napoje energetyczne wygrywają.
>
> Da się.
> tinyurl.com/43db2m5
Znam jeszcze łatwiejszy sposób :-)
www.kopiko.co.uk/ourproducts.htm
Ale nie w tym rzecz przecież
Stalker
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-02 17:42:32 - Paulinka
>>>>>> Ja to traktuję jako coś w rodzaju akcji społecznej, żeby ci rodzice,
>>>>>> którzy napisów na opakowaniach nie czytają, zauważyli, że te
>>>>>> napoje to
>>>>>> nie oranżada.
>>>>>>
>>>>>> Kawa też nie jest zabroniona, a jakoś rodzice (nawet ci mało
>>>>>> uświadomieni) jej dzieciom nie podają.
>>>>>>
>>>>> Ale też kawy w wygodnym opakowaniu typu puszeczka czy butelka raczej
>>>>> dziecko nie ma możliwości kupić w byle sklepiku. A OWE napoje tam są.
>>>> Jak nie ma? U moich dzieciaków stoi w szkole automat, w ktorym moga
>>>> kupic gorącą czekoladę, kakao, kawę też.
>>>> J.
>>>
>>> Gorącej czekolady, kakao, kawy - w kubeczku - nie da się nosić ze sobą
>>> wszedzie i mieć pod ręką w wygodnym opakowaniu w każdym dogodnym
>>> momencie.
>>> Dlatego napoje energetyczne wygrywają.
>>
>> Da się.
>> tinyurl.com/43db2m5
>
> Znam jeszcze łatwiejszy sposób :-)
>
> www.kopiko.co.uk/ourproducts.htm
>
> Ale nie w tym rzecz przecież
Ja o istocie rzeczy nie zamierzałam nawet dyskutować ;)
--
Paulinka
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-03 09:56:50 - krys
> Gorącej czekolady, kakao, kawy - w kubeczku - nie da się nosić ze sobą
> wszedzie i mieć pod ręką w wygodnym opakowaniu w każdym dogodnym momencie.
> Dlatego napoje energetyczne wygrywają.
Nie dlatego. Gorącej czekolady w TV, radiu i na bilbordach nie reklamują. A
śłiństwa i owszem.
J.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-03 10:22:33 - Agnieszka
news:4d982843$0$2506$65785112@news.neostrada.pl...
> Ikselka wrote:
>
>> Gorącej czekolady, kakao, kawy - w kubeczku - nie da się nosić ze sobą
>> wszedzie i mieć pod ręką w wygodnym opakowaniu w każdym dogodnym
>> momencie.
>> Dlatego napoje energetyczne wygrywają.
>
> Nie dlatego. Gorącej czekolady w TV, radiu i na bilbordach nie reklamują.
> A
> śłiństwa i owszem.
A właściwie na czym polega fenomen tych napojów? Ja tego nigdy nie
próbowałam, ale oboje moich dzieci i owszem dostały łyka od kolegów i
dostałam zgodne raporty, że to straszne świństwo i jak człowiekowi się chce
pić to lepiej wody z kranu się napić niż drugi raz tego spróbować...
Agnieszka
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-03 11:07:42 - krys
> A właściwie na czym polega fenomen tych napojów? Ja tego nigdy nie
> próbowałam, ale oboje moich dzieci i owszem dostały łyka od kolegów i
> dostałam zgodne raporty, że to straszne świństwo i jak człowiekowi się
> chce pić to lepiej wody z kranu się napić niż drugi raz tego spróbować...
Musisz szprtóbować, bo to się opisać nie da. Śmierdzi chemią, smakuje chemią
i zawiera chemię. Jedyny nadający się do picia pobudzacz to Green Up
Herbapolu, taki mocniejszy zamiennik kawy, ale też na pewno nie dla
młodszych dzieci (zawiera dużo kofeiny).
J.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-03 11:34:56 - Agnieszka
news:4d9838df$0$2490$65785112@news.neostrada.pl...
> Agnieszka wrote:
>
>> A właściwie na czym polega fenomen tych napojów? Ja tego nigdy nie
>> próbowałam, ale oboje moich dzieci i owszem dostały łyka od kolegów i
>> dostałam zgodne raporty, że to straszne świństwo i jak człowiekowi się
>> chce pić to lepiej wody z kranu się napić niż drugi raz tego spróbować...
>
> Musisz szprtóbować, bo to się opisać nie da. Śmierdzi chemią, smakuje
> chemią
Chyba mnie skutecznie zniechęciłaś.
Agnieszka
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-03 11:39:23 - krys
> Chyba mnie skutecznie zniechęciłaś.
Patrz, a dzieci to piją! W dodatku to świństwo jest drogie, jak jasna...
J.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-03 11:41:38 - Agnieszka
news:4d98408d$0$2499$65785112@news.neostrada.pl...
> Agnieszka wrote:
>
>> Chyba mnie skutecznie zniechęciłaś.
>
> Patrz, a dzieci to piją! W dodatku to świństwo jest drogie, jak jasna...
Moje nie piją, może po matce mają ;-)
Agnieszka
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-03 12:23:22 - krys
> Użytkownik krys
> news:4d98408d$0$2499$65785112@news.neostrada.pl...
>> Agnieszka wrote:
>>
>>> Chyba mnie skutecznie zniechęciłaś.
>>
>> Patrz, a dzieci to piją! W dodatku to świństwo jest drogie, jak jasna...
>
> Moje nie piją, może po matce mają ;-)
Raczej matka po nich;-) Moje połowicznie, ale starsze ma zbyt niskie
ciśnienie kri i wskazania do kofeiny, to chociaż staram się przekierować na
kofeinę bez chemii.
J.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-06 09:20:48 - Marchewka
> Musisz szprtóbować, bo to się opisać nie da. Śmierdzi chemią, smakuje chemią
> i zawiera chemię.
RB mi akurat dosyc ladnie pachnie. Landrynkami. Moze dlatego dzieciaki
kupuja. ;)
Pamietam, jak raz podebralam mezowi RB, zeby sie napic na zajeciach, jak
ju zbede wykonczona i senna. No i wypilam. Wtedy dopiero mi sie spac
zachcialo! Serce mi walilo, a sennosc mnie dopadla na maxa. Nigdy wiecej!
I.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-03 12:37:50 - Stalker
> A właściwie na czym polega fenomen tych napojów?
Na skutecznej reklamie i wyrobieniu trendu.
Stalker
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-03 14:04:52 - Ikselka
> Użytkownik krys
> news:4d982843$0$2506$65785112@news.neostrada.pl...
>> Ikselka wrote:
>>
>>> Gorącej czekolady, kakao, kawy - w kubeczku - nie da się nosić ze sobą
>>> wszedzie i mieć pod ręką w wygodnym opakowaniu w każdym dogodnym
>>> momencie.
>>> Dlatego napoje energetyczne wygrywają.
>>
>> Nie dlatego. Gorącej czekolady w TV, radiu i na bilbordach nie reklamują.
>> A
>> śłiństwa i owszem.
>
> A właściwie na czym polega fenomen tych napojów? Ja tego nigdy nie
> próbowałam, ale oboje moich dzieci i owszem dostały łyka od kolegów i
> dostałam zgodne raporty, że to straszne świństwo i jak człowiekowi się chce
> pić to lepiej wody z kranu się napić niż drugi raz tego spróbować...
>
> Agnieszka
Próbowałam, przypominają mi w smaku paskudny syrop o nazwie Sachol.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-04 08:00:29 - Aicha
> Próbowałam, przypominają mi w smaku paskudny syrop o nazwie Sachol.
Mnie też. Nie wiem, jak można tym paskudzić whisky :)
--
Pozdrawiam - Aicha
wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-04 17:32:53 - Ikselka
> W dniu 2011-04-03 14:04, Ikselka pisze:
>
>> Próbowałam, przypominają mi w smaku paskudny syrop o nazwie Sachol.
>
> Mnie też. Nie wiem, jak można tym paskudzić whisky :)
Albo w ogóle toto smakować.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-04 19:57:47 - medea
> W dniu 2011-04-03 14:04, Ikselka pisze:
>
>> Próbowałam, przypominają mi w smaku paskudny syrop o nazwie Sachol.
>
> Mnie też. Nie wiem, jak można tym paskudzić whisky :)
>
Podobno daje większego kopa. Ale na tego typu napojach zwykle jest
informacja, że nie wolno łączyć z alkoholem, co oczywiście nikomu nie
przeszkadza. ;)
Mnie RedBull przypomina zapachem jakiś klej, a w smaku coldrex. Nie
wiem, jak można to pić. Nigdy nie wypiłam nawet pół szklanki tego.
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-04 20:24:51 - Ikselka
> W dniu 2011-04-04 08:00, Aicha pisze:
>> W dniu 2011-04-03 14:04, Ikselka pisze:
>>
>>> Próbowałam, przypominają mi w smaku paskudny syrop o nazwie Sachol.
>>
>> Mnie też. Nie wiem, jak można tym paskudzić whisky :)
>>
>
> Podobno daje większego kopa. Ale na tego typu napojach zwykle jest
> informacja, że nie wolno łączyć z alkoholem, co oczywiście nikomu nie
> przeszkadza. ;)
>
> Mnie RedBull przypomina zapachem jakiś klej, a w smaku coldrex. Nie
> wiem, jak można to pić. Nigdy nie wypiłam nawet pół szklanki tego.
>
Dokładnie, paskudztwo. Mdło mi się zrobiło po 2 łykach. Ale MŚK pije toto,
kiedy jesteśmy w długiej trasie samochodem.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-04 20:55:54 - Stalker
> W dniu 2011-04-04 08:00, Aicha pisze:
>> W dniu 2011-04-03 14:04, Ikselka pisze:
>>
>>> Próbowałam, przypominają mi w smaku paskudny syrop o nazwie Sachol.
>>
>> Mnie też. Nie wiem, jak można tym paskudzić whisky :)
>>
>
> Podobno daje większego kopa. Ale na tego typu napojach zwykle jest
> informacja, że nie wolno łączyć z alkoholem, co oczywiście nikomu nie
> przeszkadza. ;)
>
> Mnie RedBull przypomina zapachem jakiś klej, a w smaku coldrex. Nie
> wiem, jak można to pić. Nigdy nie wypiłam nawet pół szklanki tego.
Bo to nie chopdzi o smak, tylko o to żeby być takim fajnym:
www.youtube.com/watch?v=7aX_ei-XO5Y
www.youtube.com/watch?v=YOJybdNMQOc
www.youtube.com/watch?v=uehqZlkUb3g&NR=1
www.youtube.com/watch?v=1ztXOzuXd9Q
itd. itp.
Napojom energetycznym udało się ściśle skleić ze wszelkiego rodzaju
sportami, zwłaszcza ekstremalnymi...
Stalker
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-04 21:22:14 - medea
>
> Bo to nie chopdzi o smak, tylko o to żeby być takim fajnym:
>
> www.youtube.com/watch?v=7aX_ei-XO5Y
O rany! Przypomniał mi się ten chłopak, który tak nieszczęśliwie
przeskakiwał na sprężynach przez jadące samochody w tym niemieckim
programie.
Ale chyba RedBull mu nie dodawał skrzydeł.
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-04 21:33:03 - Stalker
> W dniu 2011-04-04 20:55, Stalker pisze:
>>
>> Bo to nie chopdzi o smak, tylko o to żeby być takim fajnym:
>>
>> www.youtube.com/watch?v=7aX_ei-XO5Y
>
> O rany! Przypomniał mi się ten chłopak, który tak nieszczęśliwie
> przeskakiwał na sprężynach przez jadące samochody w tym niemieckim
> programie.
> Ale chyba RedBull mu nie dodawał skrzydeł.
No widzisz, chcesz żeby twojemu dziecku stała się krzywda?
Leć do sklepu po zgrzewkę! ;-)
Stalker
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-04 20:53:01 - medea
> W dniu 2011-04-04 19:57, medea pisze:
>
>> Mnie RedBull przypomina zapachem jakiś klej
>>
>> Ewa
>
> Jakos nie bardzo kojarze ten zapach z jakims klejem, a ktory klej ew.
> polecalabys zapachowo, jako porownawczy oczywiscie? ;)
Kiedyś, w dawnych komunistycznych czasach był taki zółtawy klej w
pękatej buteleczce z gumową nasadką. Chyba guma arabska się nazywał, czy
jakoś tak.
Wspomnienie z dzieciństwa. ;)
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-04 22:04:11 - Iwon(K)a
news:1uax2blqvc0tw.1q7af1rqt3wog$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 3 Apr 2011 10:22:33 +0200, Agnieszka napisał(a):
>
>> Użytkownik krys
>> news:4d982843$0$2506$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>> Gorącej czekolady, kakao, kawy - w kubeczku - nie da się nosić ze sobą
>>>> wszedzie i mieć pod ręką w wygodnym opakowaniu w każdym dogodnym
>>>> momencie.
>>>> Dlatego napoje energetyczne wygrywają.
>>>
>>> Nie dlatego. Gorącej czekolady w TV, radiu i na bilbordach nie
>>> reklamują.
>>> A
>>> śłiństwa i owszem.
>>
>> A właściwie na czym polega fenomen tych napojów? Ja tego nigdy nie
>> próbowałam, ale oboje moich dzieci i owszem dostały łyka od kolegów i
>> dostałam zgodne raporty, że to straszne świństwo i jak człowiekowi się
>> chce
>> pić to lepiej wody z kranu się napić niż drugi raz tego spróbować...
>>
>> Agnieszka
>
> Próbowałam, przypominają mi w smaku paskudny syrop o nazwie Sachol.
kwestia wychowania smakowego. Jak tak patrze co inne nacje jedza/pija
i co im smakuje to stwierdzam, ze trzeba sie urodzic w danym spoleczenstwie
i danej
kuchni, zeby miec taki a nie inny gust smakowy.
Choc niekiedy dotyczy to i jednego kraju- moj ulubiony ser bialy z miodem,
lub powidlem
wzbudza zdziwienie u niekotrych Polakow.
i.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-04 22:13:17 - Ikselka
> (...)
> Choc niekiedy dotyczy to i jednego kraju- moj ulubiony ser bialy z miodem,
> lub powidlem
> wzbudza zdziwienie u niekotrych Polakow.
Ja uwielbiam jedno i drugie. I nie spotkałam jeszcze nikogo, kto ma
inaczej. U mnie w domu miód i dżem domowy z białym serem to stały zestaw
śniadaniowy.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-05 09:37:24 - Agnieszka
news:12wi43hlsdjv9$.1xijemu1lwu8g$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 4 Apr 2011 15:04:11 -0500, Iwon(K)a napisał(a):
>
>> (...)
>> Choc niekiedy dotyczy to i jednego kraju- moj ulubiony ser bialy z
>> miodem,
>> lub powidlem
>> wzbudza zdziwienie u niekotrych Polakow.
>
>
> Ja uwielbiam jedno i drugie. I nie spotkałam jeszcze nikogo, kto ma
> inaczej. U mnie w domu miód i dżem domowy z białym serem to stały zestaw
> śniadaniowy.
Raz.
Agnieszka
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-05 10:09:01 - Ikselka
> Użytkownik Ikselka
> news:12wi43hlsdjv9$.1xijemu1lwu8g$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 4 Apr 2011 15:04:11 -0500, Iwon(K)a napisał(a):
>>
>>> (...)
>>> Choc niekiedy dotyczy to i jednego kraju- moj ulubiony ser bialy z
>>> miodem,
>>> lub powidlem
>>> wzbudza zdziwienie u niekotrych Polakow.
>>
>>
>> Ja uwielbiam jedno i drugie. I nie spotkałam jeszcze nikogo, kto ma
>> inaczej. U mnie w domu miód i dżem domowy z białym serem to stały zestaw
>> śniadaniowy.
>
> Raz.
>
> Agnieszka
Co raz?
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-05 10:17:06 - Agnieszka
news:1b56lbxcxjdx6$.1dcyxjz65crng$.dlg@40tude.net...
>>>
>>> Ja uwielbiam jedno i drugie. I nie spotkałam jeszcze nikogo, kto ma
>>> inaczej. U mnie w domu miód i dżem domowy z białym serem to stały zestaw
>>> śniadaniowy.
>>
>> Raz.
>
> Co raz?
Odliczam. Właśnie spotkałaś pierwszą osobę, która nie znosi ani dżemów
(domowych ani kupnych) ani miodu (również). A ser biały to może być sam albo
z warzywami.
Agnieszka
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-05 10:23:51 - Ikselka
> Użytkownik Ikselka
> news:1b56lbxcxjdx6$.1dcyxjz65crng$.dlg@40tude.net...
>>>>
>>>> Ja uwielbiam jedno i drugie. I nie spotkałam jeszcze nikogo, kto ma
>>>> inaczej. U mnie w domu miód i dżem domowy z białym serem to stały zestaw
>>>> śniadaniowy.
>>>
>>> Raz.
>>
>> Co raz?
>
> Odliczam. Właśnie spotkałaś pierwszą osobę, która nie znosi ani dżemów
> (domowych ani kupnych) ani miodu (również). A ser biały to może być sam albo
> z warzywami.
No to masz uboższy repertuar jedzeniowy po prostu, bo ja akurat ser to ze
wszystkim mogę zjeść, w tym chętnie nawet ze śledziem.
Kupnych dżemów też nie jadam, bo to sama woda i pektyna oraz cukier.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-05 10:39:08 - Agnieszka
news:1nkzbodz07goi.12qz54b09iay5$.dlg@40tude.net...
>>
>> Odliczam. Właśnie spotkałaś pierwszą osobę, która nie znosi ani dżemów
>> (domowych ani kupnych) ani miodu (również). A ser biały to może być sam
>> albo
>> z warzywami.
>
> No to masz uboższy repertuar jedzeniowy po prostu, bo ja akurat ser to ze
> wszystkim mogę zjeść, w tym chętnie nawet ze śledziem.
> Kupnych dżemów też nie jadam, bo to sama woda i pektyna oraz cukier.
Ja szczerze mówiąc ser biały to najchętniej sam. Za to dżemy i miody od
zawsze mi nie leżały. Raz że za słodkie, a dwa - nawet jak domowe więc
niekoniecznie za słodkie - owoców przetworzonych też za bardzo nie toleruję
(a w szczególności miksowanych z mlekiem - tego zestawu nie toleruję...
hmmm... dość gwałtownie ;-)). Najchętniej tak jak ser - same. Wyjątkiem tu
są maliny, truskawki i jagody, które mogą być z cukrem i tłuuuustą śmietaną
;-) Ale ogólnie na słodko to mało rzeczy jem, w zupełności wystarczy mi
czekolada i cola.
Agnieszka (a śledź to najlepiej z ogórkiem kiszonym i zsiadłym mlekiem ;-))
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-05 11:47:15 - Ikselka
> Użytkownik Ikselka
> news:1nkzbodz07goi.12qz54b09iay5$.dlg@40tude.net...
>>>
>>> Odliczam. Właśnie spotkałaś pierwszą osobę, która nie znosi ani dżemów
>>> (domowych ani kupnych) ani miodu (również). A ser biały to może być sam
>>> albo
>>> z warzywami.
>>
>> No to masz uboższy repertuar jedzeniowy po prostu, bo ja akurat ser to ze
>> wszystkim mogę zjeść, w tym chętnie nawet ze śledziem.
>> Kupnych dżemów też nie jadam, bo to sama woda i pektyna oraz cukier.
>
> Ja szczerze mówiąc ser biały to najchętniej sam. Za to dżemy i miody od
> zawsze mi nie leżały. Raz że za słodkie, a dwa - nawet jak domowe więc
> niekoniecznie za słodkie - owoców przetworzonych też za bardzo nie toleruję
> (a w szczególności miksowanych z mlekiem - tego zestawu nie toleruję...
> hmmm... dość gwałtownie ;-)).
Koktajlu truskawkowego/bananowego itp tesznieeee?
> Najchętniej tak jak ser - same. Wyjątkiem tu
> są maliny, truskawki i jagody, które mogą być z cukrem i tłuuuustą śmietaną
> ;-) Ale ogólnie na słodko to mało rzeczy jem, w zupełności wystarczy mi
> czekolada i cola.
>
> Agnieszka (a śledź to najlepiej z ogórkiem kiszonym i zsiadłym mlekiem ;-))
I zasmażka!
:-)
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-05 12:13:05 - Agnieszka
news:uy86hbdan2rk$.175e3x12twj4n$.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 5 Apr 2011 10:39:08 +0200, Agnieszka napisał(a):
>
>> Użytkownik Ikselka
>> news:1nkzbodz07goi.12qz54b09iay5$.dlg@40tude.net...
>>>>
>>>> Odliczam. Właśnie spotkałaś pierwszą osobę, która nie znosi ani dżemów
>>>> (domowych ani kupnych) ani miodu (również). A ser biały to może być sam
>>>> albo
>>>> z warzywami.
>>>
>>> No to masz uboższy repertuar jedzeniowy po prostu, bo ja akurat ser to
>>> ze
>>> wszystkim mogę zjeść, w tym chętnie nawet ze śledziem.
>>> Kupnych dżemów też nie jadam, bo to sama woda i pektyna oraz cukier.
>>
>> Ja szczerze mówiąc ser biały to najchętniej sam. Za to dżemy i miody od
>> zawsze mi nie leżały. Raz że za słodkie, a dwa - nawet jak domowe więc
>> niekoniecznie za słodkie - owoców przetworzonych też za bardzo nie
>> toleruję
>> (a w szczególności miksowanych z mlekiem - tego zestawu nie toleruję...
>> hmmm... dość gwałtownie ;-)).
>
> Koktajlu truskawkowego/bananowego itp tesznieeee?
Nieeee... dość gwałtownie uciekają (uciekały, od lat nawet nie próbuję, bo
znam skutek) ;-)
>
>> Najchętniej tak jak ser - same. Wyjątkiem tu
>> są maliny, truskawki i jagody, które mogą być z cukrem i tłuuuustą
>> śmietaną
>> ;-) Ale ogólnie na słodko to mało rzeczy jem, w zupełności wystarczy mi
>> czekolada i cola.
>>
>> Agnieszka (a śledź to najlepiej z ogórkiem kiszonym i zsiadłym mlekiem
>> ;-))
>
> I zasmażka!
> :-)
Zasmażka zawsze i wszędzie. I w każdej ilości ;-)
Agnieszka
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-05 21:29:46 - Justyna Vicky S.
Użytkownik Agnieszka
news:inej5k$s45$1@news.onet.pl...
> Użytkownik Ikselka
> news:1b56lbxcxjdx6$.1dcyxjz65crng$.dlg@40tude.net...
>>>>
>>>> Ja uwielbiam jedno i drugie. I nie spotkałam jeszcze nikogo, kto ma
>>>> inaczej. U mnie w domu miód i dżem domowy z białym serem to stały
>>>> zestaw
>>>> śniadaniowy.
>>>
>>> Raz.
>>
>> Co raz?
>
> Odliczam. Właśnie spotkałaś pierwszą osobę, która nie znosi ani dżemów
> (domowych ani kupnych) ani miodu (również). A ser biały to może być sam
> albo z warzywami.
>
No to dwa ;)
Ser biały zjem, dżem zjem, miód niechętnie, ale w herbacie przełknę. Ale
połączenie sera i dżemu lub miodu to już nie :) Ser głównie z czosnkiem,
cebulką zieloną, warzywami (ogórek zielony, rzodkiewka) albo sam.
Pozdrawiam
--
Justyna Vicky S.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-05 21:37:14 - Aicha
>>>>> Ja uwielbiam jedno i drugie. I nie spotkałam jeszcze nikogo, kto ma
>>>>> inaczej. U mnie w domu miód i dżem domowy z białym serem to stały
>>>>> zestaw śniadaniowy.
>>>>
>>>> Raz.
>>>
>>> Co raz?
>>
>> Odliczam. Właśnie spotkałaś pierwszą osobę, która nie znosi ani dżemów
>> (domowych ani kupnych) ani miodu (również). A ser biały to może być
>> sam albo z warzywami.
>>
> No to dwa ;)
>
> Ser biały zjem, dżem zjem, miód niechętnie, ale w herbacie przełknę. Ale
> połączenie sera i dżemu lub miodu to już nie :)
Ja przez całe studia żywiłam się na śniadanie serem białym z domowym
dżemem. Z miodem - nieeee... Ale np. ser żółty z miodem mi smakuje.
> Ser głównie z czosnkiem,
> cebulką zieloną, warzywami (ogórek zielony, rzodkiewka) albo sam.
.... albo z pomidorem. A na obiad - ser ze smażoną cebulką :)
--
Pozdrawiam - Aicha
wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-06 09:40:59 - Marchewka
> Raz.
Dwa. Nie jadlam bialego sera nigdy z miodem ani marmolada. Moze kiedys
sprobuje.
Dobrze, ze mi przypomnialyscie... Mam twarozek. I nie zawaham sie go
uzyc. :) Z pierwszym wypieczonym wczoraj w domu chlebusiem. Pychotka.
I.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-06 16:29:18 - medea
> W dniu 2011-04-05 09:37, Agnieszka pisze:
>> Raz.
>
> Dwa. Nie jadlam bialego sera nigdy z miodem ani marmolada.
No to trzy albo nawet cztery.
Dla mnie biały ser wyłącznie w wersji na słono z gotowanym jajkiem i
szczypiorkiem. Na słodko ewentualnie do naleśników, tylko z cukrem i
wanilią.
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-06 17:29:11 - Ikselka
> W dniu 2011-04-06 09:40, Marchewka pisze:
>> W dniu 2011-04-05 09:37, Agnieszka pisze:
>>> Raz.
>>
>> Dwa. Nie jadlam bialego sera nigdy z miodem ani marmolada.
>
> No to trzy albo nawet cztery.
>
> Dla mnie biały ser wyłącznie w wersji na słono z gotowanym jajkiem i
> szczypiorkiem. Na słodko ewentualnie do naleśników, tylko z cukrem i
> wanilią.
No to sernik z brzoskwiniami czy na zimno z truskawkami, albo serek homo z
owocami - pewnie przyprawiają Cię o mdłości ;-P
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-06 17:40:39 - medea
> Dnia Wed, 06 Apr 2011 16:29:18 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-04-06 09:40, Marchewka pisze:
>>> W dniu 2011-04-05 09:37, Agnieszka pisze:
>>>> Raz.
>>> Dwa. Nie jadlam bialego sera nigdy z miodem ani marmolada.
>> No to trzy albo nawet cztery.
>>
>> Dla mnie biały ser wyłącznie w wersji na słono z gotowanym jajkiem i
>> szczypiorkiem. Na słodko ewentualnie do naleśników, tylko z cukrem i
>> wanilią.
>
> No to sernik z brzoskwiniami czy na zimno z truskawkami, albo serek homo z
> owocami - pewnie przyprawiają Cię o mdłości ;-P
Nie, wcale nie. Uwielbiam serniki. Natomiast serków homo z owocami nie
lubię. Może nie AŻ mdłości mam, ale mocną niechęć.
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-06 17:52:46 - Ikselka
> W dniu 2011-04-06 17:29, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 06 Apr 2011 16:29:18 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-04-06 09:40, Marchewka pisze:
>>>> W dniu 2011-04-05 09:37, Agnieszka pisze:
>>>>> Raz.
>>>> Dwa. Nie jadlam bialego sera nigdy z miodem ani marmolada.
>>> No to trzy albo nawet cztery.
>>>
>>> Dla mnie biały ser wyłącznie w wersji na słono z gotowanym jajkiem i
>>> szczypiorkiem. Na słodko ewentualnie do naleśników, tylko z cukrem i
>>> wanilią.
>>
>> No to sernik z brzoskwiniami czy na zimno z truskawkami, albo serek homo z
>> owocami - pewnie przyprawiają Cię o mdłości ;-P
>
> Nie, wcale nie. Uwielbiam serniki. Natomiast serków homo z owocami nie
> lubię. Może nie AŻ mdłości mam, ale mocną niechęć.
>
No wiec skoro sernik na zimno z truskawkami lubisz, to czemu sera z dżemem
nie?
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-06 18:27:34 - medea
> Dnia Wed, 06 Apr 2011 17:40:39 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-04-06 17:29, Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 06 Apr 2011 16:29:18 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-04-06 09:40, Marchewka pisze:
>>>>> W dniu 2011-04-05 09:37, Agnieszka pisze:
>>>>>> Raz.
>>>>> Dwa. Nie jadlam bialego sera nigdy z miodem ani marmolada.
>>>> No to trzy albo nawet cztery.
>>>>
>>>> Dla mnie biały ser wyłącznie w wersji na słono z gotowanym jajkiem i
>>>> szczypiorkiem. Na słodko ewentualnie do naleśników, tylko z cukrem i
>>>> wanilią.
>>> No to sernik z brzoskwiniami czy na zimno z truskawkami, albo serek homo z
>>> owocami - pewnie przyprawiają Cię o mdłości ;-P
>> Nie, wcale nie. Uwielbiam serniki. Natomiast serków homo z owocami nie
>> lubię. Może nie AŻ mdłości mam, ale mocną niechęć.
>>
> No wiec skoro sernik na zimno z truskawkami lubisz, to czemu sera z dżemem
> nie?
Nie wiem. A muszę?
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-07 23:24:58 - Ikselka
> W dniu 2011-04-06 17:52, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 06 Apr 2011 17:40:39 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-04-06 17:29, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 06 Apr 2011 16:29:18 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2011-04-06 09:40, Marchewka pisze:
>>>>>> W dniu 2011-04-05 09:37, Agnieszka pisze:
>>>>>>> Raz.
>>>>>> Dwa. Nie jadlam bialego sera nigdy z miodem ani marmolada.
>>>>> No to trzy albo nawet cztery.
>>>>>
>>>>> Dla mnie biały ser wyłącznie w wersji na słono z gotowanym jajkiem i
>>>>> szczypiorkiem. Na słodko ewentualnie do naleśników, tylko z cukrem i
>>>>> wanilią.
>>>> No to sernik z brzoskwiniami czy na zimno z truskawkami, albo serek homo z
>>>> owocami - pewnie przyprawiają Cię o mdłości ;-P
>>> Nie, wcale nie. Uwielbiam serniki. Natomiast serków homo z owocami nie
>>> lubię. Może nie AŻ mdłości mam, ale mocną niechęć.
>>>
>> No wiec skoro sernik na zimno z truskawkami lubisz, to czemu sera z dżemem
>> nie?
>
> Nie wiem. A muszę?
>
Nie liczyłam na przymus, tylko na jakąś logikę w tym.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 09:37:20 - medea
> Dnia Wed, 06 Apr 2011 18:27:34 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-04-06 17:52, Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 06 Apr 2011 17:40:39 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-04-06 17:29, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Wed, 06 Apr 2011 16:29:18 +0200, medea napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2011-04-06 09:40, Marchewka pisze:
>>>>>>> W dniu 2011-04-05 09:37, Agnieszka pisze:
>>>>>>>> Raz.
>>>>>>> Dwa. Nie jadlam bialego sera nigdy z miodem ani marmolada.
>>>>>> No to trzy albo nawet cztery.
>>>>>>
>>>>>> Dla mnie biały ser wyłącznie w wersji na słono z gotowanym jajkiem i
>>>>>> szczypiorkiem. Na słodko ewentualnie do naleśników, tylko z cukrem i
>>>>>> wanilią.
>>>>> No to sernik z brzoskwiniami czy na zimno z truskawkami, albo serek homo z
>>>>> owocami - pewnie przyprawiają Cię o mdłości ;-P
>>>> Nie, wcale nie. Uwielbiam serniki. Natomiast serków homo z owocami nie
>>>> lubię. Może nie AŻ mdłości mam, ale mocną niechęć.
>>>>
>>> No wiec skoro sernik na zimno z truskawkami lubisz, to czemu sera z dżemem
>>> nie?
>> Nie wiem. A muszę?
>>
> Nie liczyłam na przymus, tylko na jakąś logikę w tym.
A muszę być logiczna w upodobaniach?
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 12:32:23 - Ikselka
> W dniu 2011-04-07 23:24, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 06 Apr 2011 18:27:34 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-04-06 17:52, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 06 Apr 2011 17:40:39 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2011-04-06 17:29, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Wed, 06 Apr 2011 16:29:18 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> W dniu 2011-04-06 09:40, Marchewka pisze:
>>>>>>>> W dniu 2011-04-05 09:37, Agnieszka pisze:
>>>>>>>>> Raz.
>>>>>>>> Dwa. Nie jadlam bialego sera nigdy z miodem ani marmolada.
>>>>>>> No to trzy albo nawet cztery.
>>>>>>>
>>>>>>> Dla mnie biały ser wyłącznie w wersji na słono z gotowanym jajkiem i
>>>>>>> szczypiorkiem. Na słodko ewentualnie do naleśników, tylko z cukrem i
>>>>>>> wanilią.
>>>>>> No to sernik z brzoskwiniami czy na zimno z truskawkami, albo serek homo z
>>>>>> owocami - pewnie przyprawiają Cię o mdłości ;-P
>>>>> Nie, wcale nie. Uwielbiam serniki. Natomiast serków homo z owocami nie
>>>>> lubię. Może nie AŻ mdłości mam, ale mocną niechęć.
>>>>>
>>>> No wiec skoro sernik na zimno z truskawkami lubisz, to czemu sera z dżemem
>>>> nie?
>>> Nie wiem. A muszę?
>>>
>> Nie liczyłam na przymus, tylko na jakąś logikę w tym.
>
> A muszę być logiczna w upodobaniach?
>
Przymusu nie ma. Ja pytam. Nie mogę pytać?
Po prostu się dziwię - np jeśli ktoś lubi lody z owocami, a owoców z lodami
nie. Podobnie kiedy lubi spacerować ze śpiewem, ale śpiewać spacerując już
nie.
Generalnie jednak mnie to az tak bardzo nie zajmuje, zebyś czuła się w
obowiązku odpowiadać.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 12:40:29 - medea
> Dnia Fri, 08 Apr 2011 09:37:20 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-04-07 23:24, Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 06 Apr 2011 18:27:34 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-04-06 17:52, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Wed, 06 Apr 2011 17:40:39 +0200, medea napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2011-04-06 17:29, Ikselka pisze:
>>>>>>> Dnia Wed, 06 Apr 2011 16:29:18 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> W dniu 2011-04-06 09:40, Marchewka pisze:
>>>>>>>>> W dniu 2011-04-05 09:37, Agnieszka pisze:
>>>>>>>>>> Raz.
>>>>>>>>> Dwa. Nie jadlam bialego sera nigdy z miodem ani marmolada.
>>>>>>>> No to trzy albo nawet cztery.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Dla mnie biały ser wyłącznie w wersji na słono z gotowanym jajkiem i
>>>>>>>> szczypiorkiem. Na słodko ewentualnie do naleśników, tylko z cukrem i
>>>>>>>> wanilią.
>>>>>>> No to sernik z brzoskwiniami czy na zimno z truskawkami, albo serek homo z
>>>>>>> owocami - pewnie przyprawiają Cię o mdłości ;-P
>>>>>> Nie, wcale nie. Uwielbiam serniki. Natomiast serków homo z owocami nie
>>>>>> lubię. Może nie AŻ mdłości mam, ale mocną niechęć.
>>>>>>
>>>>> No wiec skoro sernik na zimno z truskawkami lubisz, to czemu sera z dżemem
>>>>> nie?
>>>> Nie wiem. A muszę?
>>>>
>>> Nie liczyłam na przymus, tylko na jakąś logikę w tym.
>> A muszę być logiczna w upodobaniach?
>>
> Przymusu nie ma. Ja pytam. Nie mogę pytać?
> Po prostu się dziwię - np jeśli ktoś lubi lody z owocami, a owoców z lodami
> nie. Podobnie kiedy lubi spacerować ze śpiewem, ale śpiewać spacerując już
> nie.
Ale to nie jest rozróżnienie między twarożkiem z dżemem a dżemem z
twarożkiem, więc nie manipuluj.
Między twarożkiem z dżemem a sernikiem jest taka różnica, jak między
befsztykiem tatarskim a stekiem - mięso niby to samo, a jednak zupełnie
co innego.
Różnica jest w sposobie przyrządzania, w dodatkach, a nawet w sposobie
podania i wyglądzie. Mój organizm to nie worek, do którego z taką samą
przyjemnością wrzucę wszystko, co teoretycznie ma taką samą zawartość
białka, cukrów i tłuszczu.
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-07 07:50:31 - Theli
> No wiec skoro sernik na zimno z truskawkami lubisz, to czemu sera z dżemem
> nie?
Bo to są zupełnie różne rzeczy?
th
--
nitkowo.bloog.pl
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-07 23:25:41 - Ikselka
> W dniu 2011-04-06 17:52, Ikselka pisze:
>
>> No wiec skoro sernik na zimno z truskawkami lubisz, to czemu sera z dżemem
>> nie?
>
> Bo to są zupełnie różne rzeczy?
>
Mało różne.
Bardziej identyczne niż różne.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 09:47:58 - Agnieszka
news:1tk098xhiusmp$.2e5otxi7wsq8.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 07 Apr 2011 07:50:31 +0200, Theli napisał(a):
>
>> W dniu 2011-04-06 17:52, Ikselka pisze:
>>
>>> No wiec skoro sernik na zimno z truskawkami lubisz, to czemu sera z
>>> dżemem
>>> nie?
>>
>> Bo to są zupełnie różne rzeczy?
>>
>
> Mało różne.
> Bardziej identyczne niż różne.
Że się tak wtrącę, bardzo różne. W serniku na zimno z owocami owoce są
nieprzetworzone (przynajmniej w tych sernikach, które ja widuję). W dżemie
są - że się tak obrazowo wyrażę - zmasakrowane. Nie mów, że nie czujesz
różnicy. Nawet ja ją widzę, chociaż nie jadam ani jednego ani drugiego (ale
sernik jak muszę to się zmuszę, dżemu w życiu).
Agnieszka
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 10:55:01 - Aicha
>>>> No wiec skoro sernik na zimno z truskawkami lubisz, to czemu sera z
>>>> dżemem nie?
>>>
>>> Bo to są zupełnie różne rzeczy?
>>
>> Mało różne.
>> Bardziej identyczne niż różne.
>
> Że się tak wtrącę, bardzo różne. W serniku na zimno z owocami owoce są
> nieprzetworzone (przynajmniej w tych sernikach, które ja widuję). W
> dżemie są - że się tak obrazowo wyrażę - zmasakrowane. Nie mów, że nie
> czujesz różnicy. Nawet ja ją widzę, chociaż nie jadam ani jednego ani
> drugiego (ale sernik jak muszę to się zmuszę, dżemu w życiu).
Tudzież ser - w jednym gładki, aksamitny i słodki, w drugim
gruzełkowaty, lekko kwaskowy, czasem nawet zalatujący drożdżami albo
skwaśniały. Nie wiem, jak można ponadnormatywnymi zmysłami nie czuć tej
różnicy.
--
Pozdrawiam - Aicha
wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 11:38:55 - Theli
> W dniu 2011-04-08 09:47, Agnieszka pisze:
>
>>>>> No wiec skoro sernik na zimno z truskawkami lubisz, to czemu sera z
>>>>> dżemem nie?
>>>>
>>>> Bo to są zupełnie różne rzeczy?
>>>
>>> Mało różne.
>>> Bardziej identyczne niż różne.
>>
>> Że się tak wtrącę, bardzo różne. W serniku na zimno z owocami owoce są
>> nieprzetworzone (przynajmniej w tych sernikach, które ja widuję). W
>> dżemie są - że się tak obrazowo wyrażę - zmasakrowane. Nie mów, że nie
>> czujesz różnicy. Nawet ja ją widzę, chociaż nie jadam ani jednego ani
>> drugiego (ale sernik jak muszę to się zmuszę, dżemu w życiu).
>
> Tudzież ser - w jednym gładki, aksamitny i słodki, w drugim
> gruzełkowaty, lekko kwaskowy, czasem nawet zalatujący drożdżami albo
> skwaśniały. Nie wiem, jak można ponadnormatywnymi zmysłami nie czuć tej
> różnicy.
>
Nie wspominając o innych dodatkach (np. biszkopt, wanilia), formie
podania, innej zawartości cukru i innych drobiazgach.
th
--
nitkowo.bloog.pl
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 12:35:38 - Ikselka
> W dniu 2011-04-08 09:47, Agnieszka pisze:
>
>>>>> No wiec skoro sernik na zimno z truskawkami lubisz, to czemu sera z
>>>>> dżemem nie?
>>>>
>>>> Bo to są zupełnie różne rzeczy?
>>>
>>> Mało różne.
>>> Bardziej identyczne niż różne.
>>
>> Że się tak wtrącę, bardzo różne. W serniku na zimno z owocami owoce są
>> nieprzetworzone (przynajmniej w tych sernikach, które ja widuję). W
>> dżemie są - że się tak obrazowo wyrażę - zmasakrowane. Nie mów, że nie
>> czujesz różnicy. Nawet ja ją widzę, chociaż nie jadam ani jednego ani
>> drugiego (ale sernik jak muszę to się zmuszę, dżemu w życiu).
>
> Tudzież ser - w jednym gładki, aksamitny i słodki, w drugim
> gruzełkowaty, lekko kwaskowy, czasem nawet zalatujący drożdżami albo
> skwaśniały. Nie wiem, jak można ponadnormatywnymi zmysłami nie czuć tej
> różnicy.
A ktoś pisał o nieczuciu różnicy w konsystencji?
Różnica w konsystencji nie czyni różnicy w rzeczy.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 12:48:58 - medea
>
> A ktoś pisał o nieczuciu różnicy w konsystencji?
> Różnica w konsystencji nie czyni różnicy w rzeczy.
Robi i to wielką. Nawet małe dzieci to wiedzą.
Jak chcesz się przekonać, to zjedz sobie kiedyś np. zmiksowane brokuły
Gerbera do obiadu, a potem takie ugotowane na parze. No i nie zapomnij
zdać relację, które Ci bardziej smakowały. ;)
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 12:53:45 - Theli
> W dniu 2011-04-08 12:35, Ikselka pisze:
>>
>> A ktoś pisał o nieczuciu różnicy w konsystencji?
>> Różnica w konsystencji nie czyni różnicy w rzeczy.
>
> Robi i to wielką. Nawet małe dzieci to wiedzą.
> Jak chcesz się przekonać, to zjedz sobie kiedyś np. zmiksowane brokuły
> Gerbera do obiadu, a potem takie ugotowane na parze. No i nie zapomnij
> zdać relację, które Ci bardziej smakowały. ;)
Po co? Zgodnie z jej logiką powinny smakować tak samo :)
th
--
nitkowo.bloog.pl
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 12:55:26 - Agnieszka
news:inmpfm$rp9$1@sodden.amu.edu.pl...
>W dniu 2011-04-08 12:48, medea pisze:
>> W dniu 2011-04-08 12:35, Ikselka pisze:
>>>
>>> A ktoś pisał o nieczuciu różnicy w konsystencji?
>>> Różnica w konsystencji nie czyni różnicy w rzeczy.
>>
>> Robi i to wielką. Nawet małe dzieci to wiedzą.
>> Jak chcesz się przekonać, to zjedz sobie kiedyś np. zmiksowane brokuły
>> Gerbera do obiadu, a potem takie ugotowane na parze. No i nie zapomnij
>> zdać relację, które Ci bardziej smakowały. ;)
>
> Po co? Zgodnie z jej logiką powinny smakować tak samo :)
Zupełnie jak pizza i trzydaniowy obiad z zupą i schabowym, też nie ma
różnicy ;-)
Agnieszka
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 12:41:54 - medea
> W dniu 2011-04-08 09:47, Agnieszka pisze:
>
>>>>> No wiec skoro sernik na zimno z truskawkami lubisz, to czemu sera z
>>>>> dżemem nie?
>>>>
>>>> Bo to są zupełnie różne rzeczy?
>>>
>>> Mało różne.
>>> Bardziej identyczne niż różne.
>>
>> Że się tak wtrącę, bardzo różne. W serniku na zimno z owocami owoce są
>> nieprzetworzone (przynajmniej w tych sernikach, które ja widuję). W
>> dżemie są - że się tak obrazowo wyrażę - zmasakrowane. Nie mów, że nie
>> czujesz różnicy. Nawet ja ją widzę, chociaż nie jadam ani jednego ani
>> drugiego (ale sernik jak muszę to się zmuszę, dżemu w życiu).
>
> Tudzież ser - w jednym gładki, aksamitny i słodki, w drugim
> gruzełkowaty, lekko kwaskowy, czasem nawet zalatujący drożdżami albo
> skwaśniały. Nie wiem, jak można ponadnormatywnymi zmysłami nie czuć
> tej różnicy.
>
Tym bardziej że chyba nie chodziło tylko sernik na zimno.
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 12:34:47 - Ikselka
> Użytkownik Ikselka
> news:1tk098xhiusmp$.2e5otxi7wsq8.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 07 Apr 2011 07:50:31 +0200, Theli napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-04-06 17:52, Ikselka pisze:
>>>
>>>> No wiec skoro sernik na zimno z truskawkami lubisz, to czemu sera z
>>>> dżemem
>>>> nie?
>>>
>>> Bo to są zupełnie różne rzeczy?
>>>
>>
>> Mało różne.
>> Bardziej identyczne niż różne.
>
> Że się tak wtrącę, bardzo różne. W serniku na zimno z owocami owoce są
> nieprzetworzone (przynajmniej w tych sernikach, które ja widuję). W dżemie
> są - że się tak obrazowo wyrażę - zmasakrowane. Nie mów, że nie czujesz
> różnicy. Nawet ja ją widzę, chociaż nie jadam ani jednego ani drugiego (ale
> sernik jak muszę to się zmuszę, dżemu w życiu).
>
Jeśli to wszystko z powodu zmasakrowania, to już zupełnie nie wiem, jak
Ty mozesz jeść zupy ze zmasakrowanych warzywek albo choćby pierogi ze
zmasakrowanym szpinakiem czy coś równie krwawo zmasakrowanego, jak np
surówka...
:-PPP
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 12:50:55 - Agnieszka
news:octrnsl9k4y1$.6ldfp6pgayd3.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 8 Apr 2011 09:47:58 +0200, Agnieszka napisał(a):
>
>> Użytkownik Ikselka
>> news:1tk098xhiusmp$.2e5otxi7wsq8.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Thu, 07 Apr 2011 07:50:31 +0200, Theli napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-04-06 17:52, Ikselka pisze:
>>>>
>>>>> No wiec skoro sernik na zimno z truskawkami lubisz, to czemu sera z
>>>>> dżemem
>>>>> nie?
>>>>
>>>> Bo to są zupełnie różne rzeczy?
>>>>
>>>
>>> Mało różne.
>>> Bardziej identyczne niż różne.
>>
>> Że się tak wtrącę, bardzo różne. W serniku na zimno z owocami owoce są
>> nieprzetworzone (przynajmniej w tych sernikach, które ja widuję). W
>> dżemie
>> są - że się tak obrazowo wyrażę - zmasakrowane. Nie mów, że nie czujesz
>> różnicy. Nawet ja ją widzę, chociaż nie jadam ani jednego ani drugiego
>> (ale
>> sernik jak muszę to się zmuszę, dżemu w życiu).
>>
>
> Jeśli to wszystko z powodu zmasakrowania, to już zupełnie nie wiem, jak
> Ty mozesz jeść zupy ze zmasakrowanych warzywek albo choćby pierogi ze
> zmasakrowanym szpinakiem czy coś równie krwawo zmasakrowanego, jak np
> surówka...
Ja też nie wiem, skąd masz takie rewelacje na temat moich upodobań
kulinarnych.
Agnieszka
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-04 07:39:46 - Theli
> Dnia Fri, 01 Apr 2011 11:03:29 +0200, Theli napisał(a):
>
>
>> Ja to traktuję jako coś w rodzaju akcji społecznej, żeby ci rodzice,
>> którzy napisów na opakowaniach nie czytają, zauważyli, że te napoje to
>> nie oranżada.
>>
>> Kawa też nie jest zabroniona, a jakoś rodzice (nawet ci mało
>> uświadomieni) jej dzieciom nie podają.
>>
>
> Ale też kawy w wygodnym opakowaniu typu puszeczka czy butelka raczej
> dziecko nie ma możliwości kupić w byle sklepiku. A OWE napoje tam są.
W byle sklepiku masz też kawę w puszkach, na zimno, często z mlekiem,
często różne smaki. Żaden problem.
th
--
nitkowo.bloog.pl
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-01 23:47:32 - Stalker
> Ja to traktuję jako coś w rodzaju akcji społecznej, żeby ci rodzice,
> którzy napisów na opakowaniach nie czytają, zauważyli, że te napoje to
> nie oranżada.
>
> Kawa też nie jest zabroniona, a jakoś rodzice (nawet ci mało
> uświadomieni) jej dzieciom nie podają.
To jak już walczymy z takimi rzeczami, to mi się coś przypomniało.
Ostatnio moje pociechy mają jazdę na bycie naukowcami.
No to dostarczamy im różnych zestawów edukacyjnych,
a niedawno dostali zegarek elektroniczny napędzany cytryną.
Tzn. normalnie sokiem z cytryny. Wyciska się cytrynę do specjalnego
pojemniczka, podłącza elektrody i zegarek chodzi...
Na soku z cytryny chodził trochę ponad półtora dnia i reakcja przestała
zachodzić. No to próbowaliśmy też różnych innych rzeczy i wlaliśmy tam w
końcu coca-coli... Zegar chodził ponad tydzień :-)
Stalker
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-02 02:40:32 - Iwon(K)a
news:in5h1m$qbj$1@news.dialog.net.pl...
> W dniu 2011-04-01 11:03, Theli pisze:
>
>> Ja to traktuję jako coś w rodzaju akcji społecznej, żeby ci rodzice,
>> którzy napisów na opakowaniach nie czytają, zauważyli, że te napoje to
>> nie oranżada.
>>
>> Kawa też nie jest zabroniona, a jakoś rodzice (nawet ci mało
>> uświadomieni) jej dzieciom nie podają.
>
> To jak już walczymy z takimi rzeczami, to mi się coś przypomniało.
> Ostatnio moje pociechy mają jazdę na bycie naukowcami.
> No to dostarczamy im różnych zestawów edukacyjnych,
> a niedawno dostali zegarek elektroniczny napędzany cytryną.
> Tzn. normalnie sokiem z cytryny. Wyciska się cytrynę do specjalnego
> pojemniczka, podłącza elektrody i zegarek chodzi...
> Na soku z cytryny chodził trochę ponad półtora dnia i reakcja przestała
> zachodzić. No to próbowaliśmy też różnych innych rzeczy i wlaliśmy tam w
> końcu coca-coli... Zegar chodził ponad tydzień :-)
chyba w podstwowce juz ucza, ze kwasy organiczne sa slabsze od
nieorganicznych....bo chyba o odkryciu ameryki odnosnie coli nie pisales.
i.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-02 10:16:34 - Stalker
> chyba w podstwowce juz ucza, ze kwasy organiczne sa slabsze od
> nieorganicznych....bo chyba o odkryciu ameryki odnosnie coli nie pisales.
Nie, nie pisałem. Pisałem o tym jak w praktyczny sposób to dziecku
pokazać :-)
Stalker
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-02 14:05:39 - Stalker
> W dniu 2011-04-02 02:40, Iwon(K)a pisze:
>
>> chyba w podstwowce juz ucza, ze kwasy organiczne sa slabsze od
>> nieorganicznych....bo chyba o odkryciu ameryki odnosnie coli nie
>> pisales.
>
> Nie, nie pisałem. Pisałem o tym jak w praktyczny sposób to dziecku
> pokazać :-)
Chociaż nie. Jak tak pomyślę, to jednak odkryliśmy Amerykę. Usiedliśmy w
trójkę i ją odkryliśmy i sie okazuje że co chwilę ją odkrywamy na nowo :-)
Stalker
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-02 14:45:19 - Iwon(K)a
news:in73ei$iup$2@news.dialog.net.pl...
> W dniu 2011-04-02 10:16, Stalker pisze:
>> W dniu 2011-04-02 02:40, Iwon(K)a pisze:
>>
>>> chyba w podstwowce juz ucza, ze kwasy organiczne sa slabsze od
>>> nieorganicznych....bo chyba o odkryciu ameryki odnosnie coli nie
>>> pisales.
>>
>> Nie, nie pisałem. Pisałem o tym jak w praktyczny sposób to dziecku
>> pokazać :-)
>
> Chociaż nie. Jak tak pomyślę, to jednak odkryliśmy Amerykę. Usiedliśmy w
> trójkę i ją odkryliśmy i sie okazuje że co chwilę ją odkrywamy na nowo :-)
no tak, zapomnialam, ze sobie bloga zalozyles na grupach.
i.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-02 11:07:47 - pamana
> No to dostarczamy im różnych zestawów edukacyjnych,
masz jakąś nazwę tego zestawu ?:0
pzdr
p.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-02 14:02:43 - Stalker
>
>> No to dostarczamy im różnych zestawów edukacyjnych,
>
> masz jakąś nazwę tego zestawu ?:0
> pzdr
Tzn. ja im przywożę np. zestawy firmy KOSMOS:
www.kosmos.de/
np. ten zegar to jest to:
www.mikrocontroller.net/attachment/95799/limo-uhr.jpg
a później dodaję różne elementy, że tak powiem dostępne w domu na
wyciągnięcie ręki i robimy balonową windę, albo wulkan,
grawitacyjny wiatrak i takie tam...
Stalker
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-02 13:27:23 - Dźwiedź.
> Ikselka
> news:sfv3g3amx5rf$.yvphayvisih9$.dlg@40tude.net...
> > Przed chwilą w Wiadomosciach - o piciu tych napojow przez dzieci.
> > Badania mówią, że dziecko używające stale napojów ww rodzaju nie ma szans
> > dozyć 60-tki.
> > Zakazu sprzedaży nie będzie.
> > Bo po co dzisiejszy mały obywatel ma dożywać do 60-tki? - emerytury i tak
> > przeciez nie dostanie...
>
> a od czego sa rodzice?
>
Ci bogatsi :od zarabiania kasy na kolejne jeszcze nowsze fury
i skóryoraz dla swych pociech komóry.Ci biedniejsi:od zarabiania na
chleb.Ci średniacy mają szansę wykazać się swym umysłem,jeśli go jeszcze
posiadają.
> i.
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 16:22:10 - Ikselka
> (...)
> Różnica jest w sposobie przyrządzania, w dodatkach, a nawet w sposobie
> podania i wyglądzie. Mój organizm to nie worek, do którego z taką samą
> przyjemnością wrzucę wszystko, co teoretycznie ma taką samą zawartość
> białka, cukrów i tłuszczu.
Organizmowi akurat DOKŁADNIE wszystko jedno, ale nie Twojej psyche 3-)
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 18:17:43 - medea
> Dnia Fri, 08 Apr 2011 12:40:29 +0200, medea napisał(a):
>
>> (...)
>> Różnica jest w sposobie przyrządzania, w dodatkach, a nawet w sposobie
>> podania i wyglądzie. Mój organizm to nie worek, do którego z taką samą
>> przyjemnością wrzucę wszystko, co teoretycznie ma taką samą zawartość
>> białka, cukrów i tłuszczu.
>
> Organizmowi akurat DOKŁADNIE wszystko jedno, ale nie Twojej psyche 3-)
Do mojego organizmu mam stosunek podyktowany przez moją psyche (i
odwrotnie). Dla mojej psyche mój organizm to nie worek.
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 12:17:44 - Stalker
> W dniu 2011-04-08 10:55, Aicha pisze:
>
>
>
> > W dniu 2011-04-08 09:47, Agnieszka pisze:
>
> >>>>> No wiec skoro sernik na zimno z truskawkami lubisz, to czemu sera z
> >>>>> d emem nie?
>
> >>>> Bo to s zupe nie r ne rzeczy?
>
> >>> Ma o r ne.
> >>> Bardziej identyczne ni r ne.
>
> >> e si tak wtr c , bardzo r ne. W serniku na zimno z owocami owoce s
> >> nieprzetworzone (przynajmniej w tych sernikach, kt re ja widuj ). W
> >> d emie s - e si tak obrazowo wyra - zmasakrowane. Nie m w, e nie
> >> czujesz r nicy. Nawet ja j widz , chocia nie jadam ani jednego ani
> >> drugiego (ale sernik jak musz to si zmusz , d emu w yciu).
>
> > Tudzie ser - w jednym g adki, aksamitny i s odki, w drugim
> > gruze kowaty, lekko kwaskowy, czasem nawet zalatuj cy dro d ami albo
> > skwa nia y. Nie wiem, jak mo na ponadnormatywnymi zmys ami nie czu tej
> > r nicy.
>
> Nie wspominaj c o innych dodatkach (np. biszkopt, wanilia), formie
> podania, innej zawarto ci cukru i innych drobiazgach.
Eeee tam, w obu przypadkach to tylko białko, tłuszcze i
węglowodany ;-)
Stalker
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 12:42:19 - medea
> On 8 Kwi, 11:38, Theli
>> W dniu 2011-04-08 10:55, Aicha pisze:
>>
>>
>>
>>> W dniu 2011-04-08 09:47, Agnieszka pisze:
>>>>>>> No wiec skoro sernik na zimno z truskawkami lubisz, to czemu sera z
>>>>>>> d emem nie?
>>>>>> Bo to s zupe nie r ne rzeczy?
>>>>> Ma o r ne.
>>>>> Bardziej identyczne ni r ne.
>>>> e si tak wtr c , bardzo r ne. W serniku na zimno z owocami owoce s
>>>> nieprzetworzone (przynajmniej w tych sernikach, kt re ja widuj ). W
>>>> d emie s - e si tak obrazowo wyra - zmasakrowane. Nie m w, e nie
>>>> czujesz r nicy. Nawet ja j widz , chocia nie jadam ani jednego ani
>>>> drugiego (ale sernik jak musz to si zmusz , d emu w yciu).
>>> Tudzie ser - w jednym g adki, aksamitny i s odki, w drugim
>>> gruze kowaty, lekko kwaskowy, czasem nawet zalatuj cy dro d ami albo
>>> skwa nia y. Nie wiem, jak mo na ponadnormatywnymi zmys ami nie czu tej
>>> r nicy.
>> Nie wspominaj c o innych dodatkach (np. biszkopt, wanilia), formie
>> podania, innej zawarto ci cukru i innych drobiazgach.
> Eeee tam, w obu przypadkach to tylko białko, tłuszcze i
> węglowodany ;-)
Ano właśnie, przed chwilą napisałam to samo.
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 12:36:14 - Ikselka
> W dniu 2011-04-08 10:55, Aicha pisze:
>> W dniu 2011-04-08 09:47, Agnieszka pisze:
>>
>>>>>> No wiec skoro sernik na zimno z truskawkami lubisz, to czemu sera z
>>>>>> dżemem nie?
>>>>>
>>>>> Bo to są zupełnie różne rzeczy?
>>>>
>>>> Mało różne.
>>>> Bardziej identyczne niż różne.
>>>
>>> Że się tak wtrącę, bardzo różne. W serniku na zimno z owocami owoce są
>>> nieprzetworzone (przynajmniej w tych sernikach, które ja widuję). W
>>> dżemie są - że się tak obrazowo wyrażę - zmasakrowane. Nie mów, że nie
>>> czujesz różnicy. Nawet ja ją widzę, chociaż nie jadam ani jednego ani
>>> drugiego (ale sernik jak muszę to się zmuszę, dżemu w życiu).
>>
>> Tudzież ser - w jednym gładki, aksamitny i słodki, w drugim
>> gruzełkowaty, lekko kwaskowy, czasem nawet zalatujący drożdżami albo
>> skwaśniały. Nie wiem, jak można ponadnormatywnymi zmysłami nie czuć tej
>> różnicy.
>>
>
> Nie wspominając o innych dodatkach (np. biszkopt, wanilia), formie
> podania, innej zawartości cukru i innych drobiazgach.
>
> th
Tak, w dżemie nie ma prawa być cukru ani wanilii. Tak.
:->
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 12:47:57 - Aicha
>> Nie wspominając o innych dodatkach (np. biszkopt, wanilia), formie
>> podania, innej zawartości cukru i innych drobiazgach.
>
> Tak, w dżemie nie ma prawa być cukru
_innej_ zawartości, nie braku. Jak fajnie poflejmić z piątkiem :D
> ani wanilii. Tak.
> :->
A już biszkoptu/ów w szczególności :)
--
Pozdrawiam - Aicha
wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 16:28:08 - Ikselka
> Użytkownik Ikselka
> news:octrnsl9k4y1$.6ldfp6pgayd3.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 8 Apr 2011 09:47:58 +0200, Agnieszka napisał(a):
>>
>>> Użytkownik Ikselka
>>> news:1tk098xhiusmp$.2e5otxi7wsq8.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Thu, 07 Apr 2011 07:50:31 +0200, Theli napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2011-04-06 17:52, Ikselka pisze:
>>>>>
>>>>>> No wiec skoro sernik na zimno z truskawkami lubisz, to czemu sera z
>>>>>> dżemem
>>>>>> nie?
>>>>>
>>>>> Bo to są zupełnie różne rzeczy?
>>>>>
>>>>
>>>> Mało różne.
>>>> Bardziej identyczne niż różne.
>>>
>>> Że się tak wtrącę, bardzo różne. W serniku na zimno z owocami owoce są
>>> nieprzetworzone (przynajmniej w tych sernikach, które ja widuję). W
>>> dżemie
>>> są - że się tak obrazowo wyrażę - zmasakrowane. Nie mów, że nie czujesz
>>> różnicy. Nawet ja ją widzę, chociaż nie jadam ani jednego ani drugiego
>>> (ale
>>> sernik jak muszę to się zmuszę, dżemu w życiu).
>>>
>>
>> Jeśli to wszystko z powodu zmasakrowania, to już zupełnie nie wiem, jak
>> Ty mozesz jeść zupy ze zmasakrowanych warzywek albo choćby pierogi ze
>> zmasakrowanym szpinakiem czy coś równie krwawo zmasakrowanego, jak np
>> surówka...
>
> Ja też nie wiem, skąd masz takie rewelacje na temat moich upodobań
Stąd: W serniku na zimno z owocami owoce są nieprzetworzone (przynajmniej
w tych sernikach, które ja widuję). W dżemie są - że się tak obrazowo
wyrażę - zmasakrowane.
Czyz nie chodziło Ci o to, ze zmasakrowanie surowca dyskwalifikuje dżemy
jako obiekt Twej sympatii lulinarnej?
Idąc zatem tym tokiem rozumowania wysnułam dalsze wnioski 3-)
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 16:41:29 - Agnieszka
news:16wuh1gl839ey.130ypkfo4hpku$.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 8 Apr 2011 12:50:55 +0200, Agnieszka napisał(a):
>
>> Użytkownik Ikselka
>> news:octrnsl9k4y1$.6ldfp6pgayd3.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Fri, 8 Apr 2011 09:47:58 +0200, Agnieszka napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik Ikselka
>>>> news:1tk098xhiusmp$.2e5otxi7wsq8.dlg@40tude.net...
>>>>> Dnia Thu, 07 Apr 2011 07:50:31 +0200, Theli napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2011-04-06 17:52, Ikselka pisze:
>>>>>>
>>>>>>> No wiec skoro sernik na zimno z truskawkami lubisz, to czemu sera z
>>>>>>> dżemem
>>>>>>> nie?
>>>>>>
>>>>>> Bo to są zupełnie różne rzeczy?
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Mało różne.
>>>>> Bardziej identyczne niż różne.
>>>>
>>>> Że się tak wtrącę, bardzo różne. W serniku na zimno z owocami owoce są
>>>> nieprzetworzone (przynajmniej w tych sernikach, które ja widuję). W
>>>> dżemie
>>>> są - że się tak obrazowo wyrażę - zmasakrowane. Nie mów, że nie czujesz
>>>> różnicy. Nawet ja ją widzę, chociaż nie jadam ani jednego ani drugiego
>>>> (ale
>>>> sernik jak muszę to się zmuszę, dżemu w życiu).
>>>>
>>>
>>> Jeśli to wszystko z powodu zmasakrowania, to już zupełnie nie wiem,
>>> jak
>>> Ty mozesz jeść zupy ze zmasakrowanych warzywek albo choćby pierogi ze
>>> zmasakrowanym szpinakiem czy coś równie krwawo zmasakrowanego, jak np
>>> surówka...
>>
>> Ja też nie wiem, skąd masz takie rewelacje na temat moich upodobań
>
> Stąd: W serniku na zimno z owocami owoce są nieprzetworzone (przynajmniej
> w tych sernikach, które ja widuję). W dżemie są - że się tak obrazowo
> wyrażę - zmasakrowane.
To moje, zgadza się
> Czyz nie chodziło Ci o to, ze zmasakrowanie surowca dyskwalifikuje dżemy
> jako obiekt Twej sympatii lulinarnej?
Kulinarne zmasakrowanie. Dżem ma się tak do truskawki jak kotlet mielony do
befsztyku tatarskiego.
> Idąc zatem tym tokiem rozumowania wysnułam dalsze wnioski 3-)
No tak, wnioski zawsze miałaś od czapy.
Agnieszka
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 16:25:29 - Ikselka
> W dniu 2011-04-08 12:35, Ikselka pisze:
>>
>> A ktoś pisał o nieczuciu różnicy w konsystencji?
>> Różnica w konsystencji nie czyni różnicy w rzeczy.
>
> Robi i to wielką. Nawet małe dzieci to wiedzą.
> Jak chcesz się przekonać, to zjedz sobie kiedyś np. zmiksowane brokuły
> Gerbera do obiadu, a potem takie ugotowane na parze. No i nie zapomnij
> zdać relację, które Ci bardziej smakowały. ;)
>
Gerbera!!! to ja nie tknęłabym (ani tym bardziej dziecku nie dała) zupełnie
innych powodów - a nuż to coś w słoiku to nie najlepsze brokuły, tylko
zmiksowane odpadki posprzedażowe (liście, połamane i nieklasowe rośliny) od
producenta? - vide ostatnia afera ;-PPP
Ale abstrahując od Gerbera - puree z brokułów akurat jest mniam :-)
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 18:18:58 - medea
> Dnia Fri, 08 Apr 2011 12:48:58 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-04-08 12:35, Ikselka pisze:
>>> A ktoś pisał o nieczuciu różnicy w konsystencji?
>>> Różnica w konsystencji nie czyni różnicy w rzeczy.
>> Robi i to wielką. Nawet małe dzieci to wiedzą.
>> Jak chcesz się przekonać, to zjedz sobie kiedyś np. zmiksowane brokuły
>> Gerbera do obiadu, a potem takie ugotowane na parze. No i nie zapomnij
>> zdać relację, które Ci bardziej smakowały. ;)
>>
> Gerbera!!! to ja nie tknęłabym (ani tym bardziej dziecku nie dała) zupełnie
> innych powodów - a nuż to coś w słoiku to nie najlepsze brokuły, tylko
> zmiksowane odpadki posprzedażowe (liście, połamane i nieklasowe rośliny) od
> producenta? - vide ostatnia afera ;-PPP
>
> Ale abstrahując od Gerbera - puree z brokułów akurat jest mniam :-)
A w czymże jest niby lepsze od całych brokułów? ;-P
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 19:06:53 - Ikselka
> W dniu 2011-04-08 16:22, Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 08 Apr 2011 12:40:29 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> (...)
>>> Różnica jest w sposobie przyrządzania, w dodatkach, a nawet w sposobie
>>> podania i wyglądzie. Mój organizm to nie worek, do którego z taką samą
>>> przyjemnością wrzucę wszystko, co teoretycznie ma taką samą zawartość
>>> białka, cukrów i tłuszczu.
>>
>> Organizmowi akurat DOKŁADNIE wszystko jedno, ale nie Twojej psyche 3-)
>
> Do mojego organizmu mam stosunek podyktowany przez moją psyche (i
> odwrotnie). Dla mojej psyche mój organizm to nie worek.
>
Dla mojej mój też nie. Dlatego troskliwie przekonuję go za pomocą psyche,
aby przyjmował TEN SAM zestaw składników jako zupełnie różne warianty tej
samej przyjemności ;-PPP
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 19:39:39 - medea
> Dnia Fri, 08 Apr 2011 18:17:43 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-04-08 16:22, Ikselka pisze:
>>> Dnia Fri, 08 Apr 2011 12:40:29 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> (...)
>>>> Różnica jest w sposobie przyrządzania, w dodatkach, a nawet w sposobie
>>>> podania i wyglądzie. Mój organizm to nie worek, do którego z taką samą
>>>> przyjemnością wrzucę wszystko, co teoretycznie ma taką samą zawartość
>>>> białka, cukrów i tłuszczu.
>>> Organizmowi akurat DOKŁADNIE wszystko jedno, ale nie Twojej psyche 3-)
>> Do mojego organizmu mam stosunek podyktowany przez moją psyche (i
>> odwrotnie). Dla mojej psyche mój organizm to nie worek.
>>
> Dla mojej mój też nie. Dlatego troskliwie przekonuję go za pomocą psyche,
> aby przyjmował TEN SAM zestaw składników jako zupełnie różne warianty tej
> samej przyjemności ;-PPP
W takim razie dokonujesz na nim gwałtu, skoro musisz go do tego
przekonywać. Troskliwego manipulacyjnego gwałtu. Ja mojemu tego
oszczędzam. :-D
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-11 11:27:09 - Marchewka
> Dnia Fri, 08 Apr 2011 18:17:43 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-04-08 16:22, Ikselka pisze:
>>> Dnia Fri, 08 Apr 2011 12:40:29 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> (...)
>>>> Różnica jest w sposobie przyrządzania, w dodatkach, a nawet w sposobie
>>>> podania i wyglądzie. Mój organizm to nie worek, do którego z taką samą
>>>> przyjemnością wrzucę wszystko, co teoretycznie ma taką samą zawartość
>>>> białka, cukrów i tłuszczu.
>>>
>>> Organizmowi akurat DOKŁADNIE wszystko jedno, ale nie Twojej psyche 3-)
>>
>> Do mojego organizmu mam stosunek podyktowany przez moją psyche (i
>> odwrotnie). Dla mojej psyche mój organizm to nie worek.
>>
>
> Dla mojej mój też nie. Dlatego troskliwie przekonuję go za pomocą psyche,
> aby przyjmował TEN SAM zestaw składników jako zupełnie różne warianty tej
> samej przyjemności ;-PPP
LOL po prostu.
I.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 16:28:51 - Ikselka
> W dniu 2011-04-08 12:48, medea pisze:
>> W dniu 2011-04-08 12:35, Ikselka pisze:
>>>
>>> A ktoś pisał o nieczuciu różnicy w konsystencji?
>>> Różnica w konsystencji nie czyni różnicy w rzeczy.
>>
>> Robi i to wielką. Nawet małe dzieci to wiedzą.
>> Jak chcesz się przekonać, to zjedz sobie kiedyś np. zmiksowane brokuły
>> Gerbera do obiadu, a potem takie ugotowane na parze. No i nie zapomnij
>> zdać relację, które Ci bardziej smakowały. ;)
>
> Po co? Zgodnie z jej logiką powinny smakować tak samo :)
>
>
Bo smakują tak samo.
Jak mogą smakowac inaczej?
Ziemniaki całe smakują inaczej, niż rozgniecione?
:-D
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 18:18:06 - medea
>
> Ziemniaki całe smakują inaczej, niż rozgniecione?
> :-D
No jasne!
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 19:03:28 - Ikselka
> W dniu 2011-04-08 16:25, Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 08 Apr 2011 12:48:58 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-04-08 12:35, Ikselka pisze:
>>>> A ktoś pisał o nieczuciu różnicy w konsystencji?
>>>> Różnica w konsystencji nie czyni różnicy w rzeczy.
>>> Robi i to wielką. Nawet małe dzieci to wiedzą.
>>> Jak chcesz się przekonać, to zjedz sobie kiedyś np. zmiksowane brokuły
>>> Gerbera do obiadu, a potem takie ugotowane na parze. No i nie zapomnij
>>> zdać relację, które Ci bardziej smakowały. ;)
>>>
>> Gerbera!!! to ja nie tknęłabym (ani tym bardziej dziecku nie dała) zupełnie
>> innych powodów - a nuż to coś w słoiku to nie najlepsze brokuły, tylko
>> zmiksowane odpadki posprzedażowe (liście, połamane i nieklasowe rośliny) od
>> producenta? - vide ostatnia afera ;-PPP
>>
>> Ale abstrahując od Gerbera - puree z brokułów akurat jest mniam :-)
>
> A w czymże jest niby lepsze od całych brokułów? ;-P
>
Nie pisałam, że lepsze, ani że gorsze. Nie zauważyłaś?
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 19:05:48 - medea
> Dnia Fri, 08 Apr 2011 18:18:58 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-04-08 16:25, Ikselka pisze:
>>> Dnia Fri, 08 Apr 2011 12:48:58 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-04-08 12:35, Ikselka pisze:
>>>>> A ktoś pisał o nieczuciu różnicy w konsystencji?
>>>>> Różnica w konsystencji nie czyni różnicy w rzeczy.
>>>> Robi i to wielką. Nawet małe dzieci to wiedzą.
>>>> Jak chcesz się przekonać, to zjedz sobie kiedyś np. zmiksowane brokuły
>>>> Gerbera do obiadu, a potem takie ugotowane na parze. No i nie zapomnij
>>>> zdać relację, które Ci bardziej smakowały. ;)
>>>>
>>> Gerbera!!! to ja nie tknęłabym (ani tym bardziej dziecku nie dała) zupełnie
>>> innych powodów - a nuż to coś w słoiku to nie najlepsze brokuły, tylko
>>> zmiksowane odpadki posprzedażowe (liście, połamane i nieklasowe rośliny) od
>>> producenta? - vide ostatnia afera ;-PPP
>>>
>>> Ale abstrahując od Gerbera - puree z brokułów akurat jest mniam :-)
>> A w czymże jest niby lepsze od całych brokułów? ;-P
>>
> Nie pisałam, że lepsze, ani że gorsze. Nie zauważyłaś?
Hm, no jeśli tak samo dobre, to po co się przemęczać z przygotowywaniem
puree? ;)
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 20:08:20 - Ikselka
> W dniu 2011-04-08 19:06, Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 08 Apr 2011 18:17:43 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-04-08 16:22, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Fri, 08 Apr 2011 12:40:29 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> (...)
>>>>> Różnica jest w sposobie przyrządzania, w dodatkach, a nawet w sposobie
>>>>> podania i wyglądzie. Mój organizm to nie worek, do którego z taką samą
>>>>> przyjemnością wrzucę wszystko, co teoretycznie ma taką samą zawartość
>>>>> białka, cukrów i tłuszczu.
>>>> Organizmowi akurat DOKŁADNIE wszystko jedno, ale nie Twojej psyche 3-)
>>> Do mojego organizmu mam stosunek podyktowany przez moją psyche (i
>>> odwrotnie). Dla mojej psyche mój organizm to nie worek.
>>>
>> Dla mojej mój też nie. Dlatego troskliwie przekonuję go za pomocą psyche,
>> aby przyjmował TEN SAM zestaw składników jako zupełnie różne warianty tej
>> samej przyjemności ;-PPP
>
> W takim razie dokonujesz na nim gwałtu,
No wiesz, to akurat, jak by nie brać, SAMOgwałt - nikomu nim nie szkodzę, a
sobie wręcz pomagam ;-P
> skoro musisz go do tego
> przekonywać. Troskliwego manipulacyjnego gwałtu. Ja mojemu tego
> oszczędzam. :-D
>
Czyli czekolada z orzechami to rzecz zupełnie różna od orzechów w
czekoladzie i na pewno któryś z tych wariantów tej samej kombinacji
składników z zasady ma być gorszy, odrzucany - żeby Twoja psyche czuła się
dbającą o niezworkowacenie organizmu. No tak...
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 20:22:31 - medea
> No wiesz, to akurat, jak by nie brać, SAMOgwałt - nikomu nim nie szkodzę, a
> sobie wręcz pomagam ;-P
>
Ja nie jestem zwolenniczką samogwałtu. ;) Wolę współistnienie dwóch
kochających się i szanujących indywidualności. ;-P
>
> Czyli czekolada z orzechami to rzecz zupełnie różna od orzechów w
> czekoladzie i na pewno któryś z tych wariantów tej samej kombinacji
> składników z zasady ma być gorszy, odrzucany - żeby Twoja psyche czuła się
> dbającą o niezworkowacenie organizmu. No tak...
Nie, akurat czekoladę z orzechami moje ciało i psyche lubią w każdej
postaci i kombinacjach.
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 20:48:27 - Aicha
>>>>>> Różnica jest w sposobie przyrządzania, w dodatkach, a nawet w sposobie
>>>>>> podania i wyglądzie. Mój organizm to nie worek, do którego z taką samą
>>>>>> przyjemnością wrzucę wszystko, co teoretycznie ma taką samą zawartość
>>>>>> białka, cukrów i tłuszczu.
>>>>> Organizmowi akurat DOKŁADNIE wszystko jedno, ale nie Twojej psyche 3-)
>>>> Do mojego organizmu mam stosunek podyktowany przez moją psyche (i
>>>> odwrotnie). Dla mojej psyche mój organizm to nie worek.
>>>>
>>> Dla mojej mój też nie. Dlatego troskliwie przekonuję go za pomocą psyche,
>>> aby przyjmował TEN SAM zestaw składników jako zupełnie różne warianty tej
>>> samej przyjemności ;-PPP
>>
>> W takim razie dokonujesz na nim gwałtu,
>
> No wiesz, to akurat, jak by nie brać, SAMOgwałt - nikomu nim nie szkodzę, a
> sobie wręcz pomagam ;-P
>
>> skoro musisz go do tego
>> przekonywać. Troskliwego manipulacyjnego gwałtu. Ja mojemu tego
>> oszczędzam. :-D
>
> Czyli czekolada z orzechami to rzecz zupełnie różna od orzechów w
> czekoladzie i na pewno któryś z tych wariantów tej samej kombinacji
> składników z zasady ma być gorszy, odrzucany - żeby Twoja psyche czuła się
> dbającą o niezworkowacenie organizmu. No tak...
Oczywiście. Orzechy w czekoladzie konsumuję w całości. A orzechy z
_czekolady z orzechami_ wydłubuję i zjadam same, zaś samą czekoladę
znacznie później.
BTW, nie wiem, czy znasz takie badanie (nie mogę znaleźć linka w tej
chwili), w którym łasuchy schudły, kiedy podawano im papkę, zapewniającą
składniki odżywcze i kalorie, ale wyglądającą niezbyt apetycznie,
podczas gdy osoby normalne utrzymały wagę, bo jadły te papkę bez wstrętu.
Jedzenie to w dużej mierze kwestia zmysłów, nie logiki :)
--
Pozdrawiam - Aicha
wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 19:07:21 - Ikselka
> W dniu 2011-04-08 19:03, Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 08 Apr 2011 18:18:58 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-04-08 16:25, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Fri, 08 Apr 2011 12:48:58 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2011-04-08 12:35, Ikselka pisze:
>>>>>> A ktoś pisał o nieczuciu różnicy w konsystencji?
>>>>>> Różnica w konsystencji nie czyni różnicy w rzeczy.
>>>>> Robi i to wielką. Nawet małe dzieci to wiedzą.
>>>>> Jak chcesz się przekonać, to zjedz sobie kiedyś np. zmiksowane brokuły
>>>>> Gerbera do obiadu, a potem takie ugotowane na parze. No i nie zapomnij
>>>>> zdać relację, które Ci bardziej smakowały. ;)
>>>>>
>>>> Gerbera!!! to ja nie tknęłabym (ani tym bardziej dziecku nie dała) zupełnie
>>>> innych powodów - a nuż to coś w słoiku to nie najlepsze brokuły, tylko
>>>> zmiksowane odpadki posprzedażowe (liście, połamane i nieklasowe rośliny) od
>>>> producenta? - vide ostatnia afera ;-PPP
>>>>
>>>> Ale abstrahując od Gerbera - puree z brokułów akurat jest mniam :-)
>>> A w czymże jest niby lepsze od całych brokułów? ;-P
>>>
>> Nie pisałam, że lepsze, ani że gorsze. Nie zauważyłaś?
>
> Hm, no jeśli tak samo dobre, to po co się przemęczać z przygotowywaniem
> puree? ;)
>
Widok inny :-D
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 21:06:51 - Ikselka
> W dniu 2011-04-08 20:08, Ikselka pisze:
>
>>>>>>> Różnica jest w sposobie przyrządzania, w dodatkach, a nawet w sposobie
>>>>>>> podania i wyglądzie. Mój organizm to nie worek, do którego z taką samą
>>>>>>> przyjemnością wrzucę wszystko, co teoretycznie ma taką samą zawartość
>>>>>>> białka, cukrów i tłuszczu.
>>>>>> Organizmowi akurat DOKŁADNIE wszystko jedno, ale nie Twojej psyche 3-)
>>>>> Do mojego organizmu mam stosunek podyktowany przez moją psyche (i
>>>>> odwrotnie). Dla mojej psyche mój organizm to nie worek.
>>>>>
>>>> Dla mojej mój też nie. Dlatego troskliwie przekonuję go za pomocą psyche,
>>>> aby przyjmował TEN SAM zestaw składników jako zupełnie różne warianty tej
>>>> samej przyjemności ;-PPP
>>>
>>> W takim razie dokonujesz na nim gwałtu,
>>
>> No wiesz, to akurat, jak by nie brać, SAMOgwałt - nikomu nim nie szkodzę, a
>> sobie wręcz pomagam ;-P
>>
>>> skoro musisz go do tego
>>> przekonywać. Troskliwego manipulacyjnego gwałtu. Ja mojemu tego
>>> oszczędzam. :-D
>>
>> Czyli czekolada z orzechami to rzecz zupełnie różna od orzechów w
>> czekoladzie i na pewno któryś z tych wariantów tej samej kombinacji
>> składników z zasady ma być gorszy, odrzucany - żeby Twoja psyche czuła się
>> dbającą o niezworkowacenie organizmu. No tak...
>
> Oczywiście. Orzechy w czekoladzie konsumuję w całości. A orzechy z
> _czekolady z orzechami_ wydłubuję i zjadam same, zaś samą czekoladę
> znacznie później.
>
> BTW, nie wiem, czy znasz takie badanie (nie mogę znaleźć linka w tej
> chwili), w którym łasuchy schudły, kiedy podawano im papkę, zapewniającą
> składniki odżywcze i kalorie, ale wyglądającą niezbyt apetycznie,
> podczas gdy osoby normalne utrzymały wagę, bo jadły te papkę bez wstrętu.
> Jedzenie to w dużej mierze kwestia zmysłów, nie logiki :)
Jedzenie to TYLKO kwestia odpowiedniej wielkości GŁODU, a nie logiki.
Jest takie powiedzenie: Jak d..a zgłodnieje, to wszystko zje. Nawet
papkę.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 21:16:28 - medea
>
> Jedzenie to TYLKO kwestia odpowiedniej wielkości GŁODU, a nie logiki.
> Jest takie powiedzenie: Jak d..a zgłodnieje, to wszystko zje. Nawet
> papkę.
Oczywiście że tak, ale to wersja kryzysowa.
No i po co Ty się tak wysilasz z tym gotowaniem?
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 22:08:24 - Ikselka
> W dniu 2011-04-08 21:06, Ikselka pisze:
>>
>> Jedzenie to TYLKO kwestia odpowiedniej wielkości GŁODU, a nie logiki.
>> Jest takie powiedzenie: Jak d..a zgłodnieje, to wszystko zje. Nawet
>> papkę.
>
> Oczywiście że tak, ale to wersja kryzysowa.
>
> No i po co Ty się tak wysilasz z tym gotowaniem?
>
Dopieszczam rodzinę. Pokazuję im, że wszystko można polubić. I lubią - bo
ja swietnie im to pokazuję :-)
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 23:37:34 - Aicha
>>> Jedzenie to TYLKO kwestia odpowiedniej wielkości GŁODU, a nie logiki.
>>> Jest takie powiedzenie: Jak d..a zgłodnieje, to wszystko zje. Nawet
>>> papkę.
>>
>> Oczywiście że tak, ale to wersja kryzysowa.
>>
>> No i po co Ty się tak wysilasz z tym gotowaniem?
>
> Dopieszczam rodzinę. Pokazuję im, że wszystko można polubić. I lubią - bo
> ja swietnie im to pokazuję :-)
A Ty lubisz wszystko?
--
Pozdrawiam - Aicha
wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-09 10:14:53 - medea
> Dnia Fri, 08 Apr 2011 21:16:28 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-04-08 21:06, Ikselka pisze:
>>> Jedzenie to TYLKO kwestia odpowiedniej wielkości GŁODU, a nie logiki.
>>> Jest takie powiedzenie: Jak d..a zgłodnieje, to wszystko zje. Nawet
>>> papkę.
>> Oczywiście że tak, ale to wersja kryzysowa.
>>
>> No i po co Ty się tak wysilasz z tym gotowaniem?
>>
> Dopieszczam rodzinę. Pokazuję im, że wszystko można polubić. I lubią - bo
> ja swietnie im to pokazuję :-)
Nie lepiej logiki nauczyć? ;-P
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-08 23:46:45 - Ikselka
> W dniu 2011-04-08 22:08, Ikselka pisze:
>
>>>> Jedzenie to TYLKO kwestia odpowiedniej wielkości GŁODU, a nie logiki.
>>>> Jest takie powiedzenie: Jak d..a zgłodnieje, to wszystko zje. Nawet
>>>> papkę.
>>>
>>> Oczywiście że tak, ale to wersja kryzysowa.
>>>
>>> No i po co Ty się tak wysilasz z tym gotowaniem?
>>
>> Dopieszczam rodzinę. Pokazuję im, że wszystko można polubić. I lubią - bo
>> ja swietnie im to pokazuję :-)
>
> A Ty lubisz wszystko?
Nie mogę tak powiedzieć, bo nie znam ani nie próbowałam WSZYSTKIEGO.
Schowaj sobie do kolekcji swoje mizerne pułapki odnośnie rzeczy
kardynalnych.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-09 00:00:13 - Aicha
>>>>> Jedzenie to TYLKO kwestia odpowiedniej wielkości GŁODU, a nie logiki.
>>>>> Jest takie powiedzenie: Jak d..a zgłodnieje, to wszystko zje. Nawet
>>>>> papkę.
>>>>
>>>> Oczywiście że tak, ale to wersja kryzysowa.
>>>>
>>>> No i po co Ty się tak wysilasz z tym gotowaniem?
>>>
>>> Dopieszczam rodzinę. Pokazuję im, że wszystko można polubić. I lubią - bo
>>> ja swietnie im to pokazuję :-)
>>
>> A Ty lubisz wszystko?
>
> Nie mogę tak powiedzieć, bo nie znam ani nie próbowałam WSZYSTKIEGO.
> Schowaj sobie do kolekcji swoje mizerne pułapki odnośnie rzeczy
> kardynalnych.
To oni lubią, a Ty nie? :D
--
Pozdrawiam - Aicha
wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-09 11:07:29 - Ikselka
> W dniu 2011-04-08 22:08, Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 08 Apr 2011 21:16:28 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-04-08 21:06, Ikselka pisze:
>>>> Jedzenie to TYLKO kwestia odpowiedniej wielkości GŁODU, a nie logiki.
>>>> Jest takie powiedzenie: Jak d..a zgłodnieje, to wszystko zje. Nawet
>>>> papkę.
>>> Oczywiście że tak, ale to wersja kryzysowa.
>>>
>>> No i po co Ty się tak wysilasz z tym gotowaniem?
>>>
>> Dopieszczam rodzinę. Pokazuję im, że wszystko można polubić. I lubią - bo
>> ja swietnie im to pokazuję :-)
>
> Nie lepiej logiki nauczyć? ;-P
Mają wrodzoną - pomaga im zrozumieć, że ser z dżemem jest równie smaczny,
jak sernik z truskawkami i warto jesc jedno i drugie.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-09 12:27:30 - medea
> Dnia Sat, 09 Apr 2011 10:14:53 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-04-08 22:08, Ikselka pisze:
>>> Dnia Fri, 08 Apr 2011 21:16:28 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-04-08 21:06, Ikselka pisze:
>>>>> Jedzenie to TYLKO kwestia odpowiedniej wielkości GŁODU, a nie logiki.
>>>>> Jest takie powiedzenie: Jak d..a zgłodnieje, to wszystko zje. Nawet
>>>>> papkę.
>>>> Oczywiście że tak, ale to wersja kryzysowa.
>>>>
>>>> No i po co Ty się tak wysilasz z tym gotowaniem?
>>>>
>>> Dopieszczam rodzinę. Pokazuję im, że wszystko można polubić. I lubią - bo
>>> ja swietnie im to pokazuję :-)
>> Nie lepiej logiki nauczyć? ;-P
> Mają wrodzoną - pomaga im zrozumieć, że ser z dżemem jest równie smaczny,
> jak sernik z truskawkami i warto jesc jedno i drugie.
A mają jakieś logiczne uzasadnienie - dlaczego warto, skoro to jedno i
to samo?
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-09 11:06:19 - Ikselka
> W dniu 2011-04-08 23:46, Ikselka pisze:
>
>>>>>> Jedzenie to TYLKO kwestia odpowiedniej wielkości GŁODU, a nie logiki.
>>>>>> Jest takie powiedzenie: Jak d..a zgłodnieje, to wszystko zje. Nawet
>>>>>> papkę.
>>>>>
>>>>> Oczywiście że tak, ale to wersja kryzysowa.
>>>>>
>>>>> No i po co Ty się tak wysilasz z tym gotowaniem?
>>>>
>>>> Dopieszczam rodzinę. Pokazuję im, że wszystko można polubić. I lubią - bo
>>>> ja swietnie im to pokazuję :-)
>>>
>>> A Ty lubisz wszystko?
>>
>> Nie mogę tak powiedzieć, bo nie znam ani nie próbowałam WSZYSTKIEGO.
>> Schowaj sobie do kolekcji swoje mizerne pułapki odnośnie rzeczy
>> kardynalnych.
>
> To oni lubią, a Ty nie? :D
Lubią wszystko, co ugotuję. To chyba jasne, że nie WSZYSTKO na świecie,
skoro nie znam WSZYSTKIEGO.
Twoja umiejętność rozumienia tekstu powala.
Koniec dyskusji, bo nie ma z kim ani o czym.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-10 15:27:38 - Agnieszka
news:1xxmfmbp7llno.5tffzt83xqm.dlg@40tude.net...
>>>>>
>>>>> Pokazuję im, że wszystko można polubić. I lubią
>>>> A Ty lubisz wszystko?
>>> Nie mogę tak powiedzieć, bo nie znam ani nie próbowałam WSZYSTKIEGO.
>> To oni lubią, a Ty nie? :D
> Lubią wszystko, co ugotuję.
Jednym słowem lubią wszystko co Ikselka uzna za godne lubienia. I jak
Ikselka zarządzi, że mają polubić inne rzeczy to polubią, bo Ikselka...
Zaiste powalająca logika. A raczej niezła tresura.
Agnieszka
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-09 13:20:16 - Ikselka
> W dniu 2011-04-09 11:07, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 09 Apr 2011 10:14:53 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-04-08 22:08, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Fri, 08 Apr 2011 21:16:28 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2011-04-08 21:06, Ikselka pisze:
>>>>>> Jedzenie to TYLKO kwestia odpowiedniej wielkości GŁODU, a nie logiki.
>>>>>> Jest takie powiedzenie: Jak d..a zgłodnieje, to wszystko zje. Nawet
>>>>>> papkę.
>>>>> Oczywiście że tak, ale to wersja kryzysowa.
>>>>>
>>>>> No i po co Ty się tak wysilasz z tym gotowaniem?
>>>>>
>>>> Dopieszczam rodzinę. Pokazuję im, że wszystko można polubić. I lubią - bo
>>>> ja swietnie im to pokazuję :-)
>>> Nie lepiej logiki nauczyć? ;-P
>> Mają wrodzoną - pomaga im zrozumieć, że ser z dżemem jest równie smaczny,
>> jak sernik z truskawkami i warto jesc jedno i drugie.
>
> A mają jakieś logiczne uzasadnienie - dlaczego warto, skoro to jedno i
> to samo?
>
Tak, mają kilka, ale najważniejsze jest takie, że akurat sernik moze się
znudzić, jeśli się go robi w charakterze codziennego jedzonka - smakołyki
przestają być smakołykami, jeśli powszednieją :-)
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-09 14:13:10 - medea
> Dnia Sat, 09 Apr 2011 12:27:30 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-04-09 11:07, Ikselka pisze:
>>> Dnia Sat, 09 Apr 2011 10:14:53 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-04-08 22:08, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Fri, 08 Apr 2011 21:16:28 +0200, medea napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2011-04-08 21:06, Ikselka pisze:
>>>>>>> Jedzenie to TYLKO kwestia odpowiedniej wielkości GŁODU, a nie logiki.
>>>>>>> Jest takie powiedzenie: Jak d..a zgłodnieje, to wszystko zje. Nawet
>>>>>>> papkę.
>>>>>> Oczywiście że tak, ale to wersja kryzysowa.
>>>>>>
>>>>>> No i po co Ty się tak wysilasz z tym gotowaniem?
>>>>>>
>>>>> Dopieszczam rodzinę. Pokazuję im, że wszystko można polubić. I lubią - bo
>>>>> ja swietnie im to pokazuję :-)
>>>> Nie lepiej logiki nauczyć? ;-P
>>> Mają wrodzoną - pomaga im zrozumieć, że ser z dżemem jest równie smaczny,
>>> jak sernik z truskawkami i warto jesc jedno i drugie.
>> A mają jakieś logiczne uzasadnienie - dlaczego warto, skoro to jedno i
>> to samo?
>>
> Tak, mają kilka, ale najważniejsze jest takie, że akurat sernik moze się
> znudzić, jeśli się go robi w charakterze codziennego jedzonka - smakołyki
> przestają być smakołykami, jeśli powszednieją :-)
Kto powiedział, że jem sernik codziennie? Ty jesz swój twarożek z dżemem
codziennie?
A jeśli zjem serek na słono, a na deser truskawki albo brzoskwinie, to
nie będzie już to samo?
No i w ogóle co to w sumie za różnica, czy coś jest smakołykiem, czy też
nie, skoro z drugiej strony miałabym się przy pomocy logiki zmusić do
polubienia czegoś, za czym nie przepadam?
No i nie przejmuj się tak - w razie dużego głodu zjem i serek z dżemem.
Może nawet wtedy ze smakiem. ;-P
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-09 18:00:47 - Qrczak
> W dniu 2011-04-09 13:20, Ikselka pisze:
>>>
>> Tak, mają kilka, ale najważniejsze jest takie, że akurat sernik moze się
>> znudzić, jeśli się go robi w charakterze codziennego jedzonka - smakołyki
>> przestają być smakołykami, jeśli powszednieją :-)
>
> Kto powiedział, że jem sernik codziennie?
A ja jem. Nie powszednieje.
Qra
--
se wpadłam
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-10 21:09:05 - Ikselka
> Użytkownik Ikselka
> news:1xxmfmbp7llno.5tffzt83xqm.dlg@40tude.net...
>>>>>>
>>>>>> Pokazuję im, że wszystko można polubić. I lubią
>>>>> A Ty lubisz wszystko?
>>>> Nie mogę tak powiedzieć, bo nie znam ani nie próbowałam WSZYSTKIEGO.
>>> To oni lubią, a Ty nie? :D
>> Lubią wszystko, co ugotuję.
>
> Jednym słowem lubią wszystko co Ikselka uzna za godne lubienia. I jak
> Ikselka zarządzi, że mają polubić inne rzeczy to polubią, bo Ikselka...
> Zaiste powalająca logika. A raczej niezła tresura.
>
Skoro nie znasz innych relacji - nic nie mogę Ci na to poradzić.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-10 21:18:57 - Agnieszka
news:1igklto0d8tbo.a2vxvbvkewr1$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 10 Apr 2011 15:27:38 +0200, Agnieszka napisał(a):
>
>> Użytkownik Ikselka
>> news:1xxmfmbp7llno.5tffzt83xqm.dlg@40tude.net...
>>>>>>>
>>>>>>> Pokazuję im, że wszystko można polubić. I lubią
>>>>>> A Ty lubisz wszystko?
>>>>> Nie mogę tak powiedzieć, bo nie znam ani nie próbowałam WSZYSTKIEGO.
>>>> To oni lubią, a Ty nie? :D
>>> Lubią wszystko, co ugotuję.
>>
>> Jednym słowem lubią wszystko co Ikselka uzna za godne lubienia. I jak
>> Ikselka zarządzi, że mają polubić inne rzeczy to polubią, bo Ikselka...
>> Zaiste powalająca logika. A raczej niezła tresura.
>>
> Skoro nie znasz innych relacji - nic nie mogę Ci na to poradzić.
Ja znam. Ale u mnie nie ma obowiązku lubienia wszystkiego, co wjeżdża na
stół, z absurdalnymi tłumaczeniami.
Agnieszka
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-09 14:15:46 - Ikselka
> W dniu 2011-04-09 13:20, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 09 Apr 2011 12:27:30 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-04-09 11:07, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Sat, 09 Apr 2011 10:14:53 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2011-04-08 22:08, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Fri, 08 Apr 2011 21:16:28 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> W dniu 2011-04-08 21:06, Ikselka pisze:
>>>>>>>> Jedzenie to TYLKO kwestia odpowiedniej wielkości GŁODU, a nie logiki.
>>>>>>>> Jest takie powiedzenie: Jak d..a zgłodnieje, to wszystko zje. Nawet
>>>>>>>> papkę.
>>>>>>> Oczywiście że tak, ale to wersja kryzysowa.
>>>>>>>
>>>>>>> No i po co Ty się tak wysilasz z tym gotowaniem?
>>>>>>>
>>>>>> Dopieszczam rodzinę. Pokazuję im, że wszystko można polubić. I lubią - bo
>>>>>> ja swietnie im to pokazuję :-)
>>>>> Nie lepiej logiki nauczyć? ;-P
>>>> Mają wrodzoną - pomaga im zrozumieć, że ser z dżemem jest równie smaczny,
>>>> jak sernik z truskawkami i warto jesc jedno i drugie.
>>> A mają jakieś logiczne uzasadnienie - dlaczego warto, skoro to jedno i
>>> to samo?
>>>
>> Tak, mają kilka, ale najważniejsze jest takie, że akurat sernik moze się
>> znudzić, jeśli się go robi w charakterze codziennego jedzonka - smakołyki
>> przestają być smakołykami, jeśli powszednieją :-)
>
> Kto powiedział, że jem sernik codziennie? Ty jesz swój twarożek z dżemem
> codziennie?
Prawie. Raczej z miodem wolę.
> A jeśli zjem serek na słono, a na deser truskawki albo brzoskwinie, to
> nie będzie już to samo?
Nie o to chodzi.
> No i w ogóle co to w sumie za różnica, czy coś jest smakołykiem, czy też
> nie, skoro z drugiej strony miałabym się przy pomocy logiki zmusić do
> polubienia czegoś, za czym nie przepadam?
> No i nie przejmuj się tak - w razie dużego głodu zjem i serek z dżemem.
> Może nawet wtedy ze smakiem. ;-P
W razie dużego głodu to zjesz i inne rzeczy, znacznie mniej smaczne.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-09 14:31:33 - medea
> Dnia Sat, 09 Apr 2011 14:13:10 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-04-09 13:20, Ikselka pisze:
>>> Dnia Sat, 09 Apr 2011 12:27:30 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-04-09 11:07, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Sat, 09 Apr 2011 10:14:53 +0200, medea napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2011-04-08 22:08, Ikselka pisze:
>>>>>>> Dnia Fri, 08 Apr 2011 21:16:28 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> W dniu 2011-04-08 21:06, Ikselka pisze:
>>>>>>>>> Jedzenie to TYLKO kwestia odpowiedniej wielkości GŁODU, a nie logiki.
>>>>>>>>> Jest takie powiedzenie: Jak d..a zgłodnieje, to wszystko zje. Nawet
>>>>>>>>> papkę.
>>>>>>>> Oczywiście że tak, ale to wersja kryzysowa.
>>>>>>>>
>>>>>>>> No i po co Ty się tak wysilasz z tym gotowaniem?
>>>>>>>>
>>>>>>> Dopieszczam rodzinę. Pokazuję im, że wszystko można polubić. I lubią - bo
>>>>>>> ja swietnie im to pokazuję :-)
>>>>>> Nie lepiej logiki nauczyć? ;-P
>>>>> Mają wrodzoną - pomaga im zrozumieć, że ser z dżemem jest równie smaczny,
>>>>> jak sernik z truskawkami i warto jesc jedno i drugie.
>>>> A mają jakieś logiczne uzasadnienie - dlaczego warto, skoro to jedno i
>>>> to samo?
>>>>
>>> Tak, mają kilka, ale najważniejsze jest takie, że akurat sernik moze się
>>> znudzić, jeśli się go robi w charakterze codziennego jedzonka - smakołyki
>>> przestają być smakołykami, jeśli powszednieją :-)
>> Kto powiedział, że jem sernik codziennie? Ty jesz swój twarożek z dżemem
>> codziennie?
> Prawie. Raczej z miodem wolę.
>
>> A jeśli zjem serek na słono, a na deser truskawki albo brzoskwinie, to
>> nie będzie już to samo?
> Nie o to chodzi.
To o co w końcu chodzi?
>> No i w ogóle co to w sumie za różnica, czy coś jest smakołykiem, czy też
>> nie, skoro z drugiej strony miałabym się przy pomocy logiki zmusić do
>> polubienia czegoś, za czym nie przepadam?
>> No i nie przejmuj się tak - w razie dużego głodu zjem i serek z dżemem.
>> Może nawet wtedy ze smakiem. ;-P
> W razie dużego głodu to zjesz i inne rzeczy, znacznie mniej smaczne.
Zapewne. Dlaczego więc miałabym się zmuszać do tego teraz?
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-09 23:42:41 - Ikselka
> Dnia 2011-04-09 14:13, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2011-04-09 13:20, Ikselka pisze:
>>>>
>>> Tak, mają kilka, ale najważniejsze jest takie, że akurat sernik moze się
>>> znudzić, jeśli się go robi w charakterze codziennego jedzonka - smakołyki
>>> przestają być smakołykami, jeśli powszednieją :-)
>>
>> Kto powiedział, że jem sernik codziennie?
>
> A ja jem.
Jajem.
> Nie powszednieje.
>
Hmmm... Ile ważysz? :-)
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-10 21:30:20 - Qrczak
> Dnia Sat, 09 Apr 2011 18:00:47 +0200, Qrczak napisał(a):
>> Dnia 2011-04-09 14:13, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>> W dniu 2011-04-09 13:20, Ikselka pisze:
>>>>>
>>>> Tak, mają kilka, ale najważniejsze jest takie, że akurat sernik moze się
>>>> znudzić, jeśli się go robi w charakterze codziennego jedzonka - smakołyki
>>>> przestają być smakołykami, jeśli powszednieją :-)
>>>
>>> Kto powiedział, że jem sernik codziennie?
>>
>> A ja jem.
>
> Jajem.
Jaja też w nim są.
>> Nie powszednieje.
>
> Hmmm... Ile ważysz? :-)
Wystarczająco.
Qra
--
se wpadłam
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-10 22:22:27 - Ikselka
> Użytkownik Ikselka
> news:1igklto0d8tbo.a2vxvbvkewr1$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 10 Apr 2011 15:27:38 +0200, Agnieszka napisał(a):
>>
>>> Użytkownik Ikselka
>>> news:1xxmfmbp7llno.5tffzt83xqm.dlg@40tude.net...
>>>>>>>>
>>>>>>>> Pokazuję im, że wszystko można polubić. I lubią
>>>>>>> A Ty lubisz wszystko?
>>>>>> Nie mogę tak powiedzieć, bo nie znam ani nie próbowałam WSZYSTKIEGO.
>>>>> To oni lubią, a Ty nie? :D
>>>> Lubią wszystko, co ugotuję.
>>>
>>> Jednym słowem lubią wszystko co Ikselka uzna za godne lubienia. I jak
>>> Ikselka zarządzi, że mają polubić inne rzeczy to polubią, bo Ikselka...
>>> Zaiste powalająca logika. A raczej niezła tresura.
>>>
>> Skoro nie znasz innych relacji - nic nie mogę Ci na to poradzić.
>
> Ja znam. Ale u mnie nie ma obowiązku lubienia wszystkiego, co wjeżdża na
> stół, z absurdalnymi tłumaczeniami.
Jedzą BEZ absurdalnych tłumaczeń. Pisałam - pokazuję, nie tłumaczę. Pokaz
najlepszy jest w postaci dobrze przyrządzonego jedzenia. Tłumaczyć nie
trzeba nikomu i niczego.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-10 22:28:54 - Agnieszka
news:1nf2bpoovjtfo.xylu01wwaj1u.dlg@40tude.net...
>
> Jedzą BEZ absurdalnych tłumaczeń. Pisałam - pokazuję, nie tłumaczę. Pokaz
> najlepszy jest w postaci dobrze przyrządzonego jedzenia. Tłumaczyć nie
> trzeba nikomu i niczego.
Tylko że to, co piszesz nie ma nic wspólnego z logiką, na którą się
powołujesz. A poza tym to co piszesz jest zwykłą pozą. Twoje każdy kto
spróbuje mojego jedzenia zakocha się w nim jest o kant potłuc. I już parę
razy pisano Ci dlaczego. Dlatego całą tę Twoją pisaninę można między bajki
włożyć. Z dala od jakiejkolwiek logiki.
Agnieszka
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-09 15:29:44 - Ikselka
> W dniu 2011-04-09 14:15, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 09 Apr 2011 14:13:10 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-04-09 13:20, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Sat, 09 Apr 2011 12:27:30 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2011-04-09 11:07, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Sat, 09 Apr 2011 10:14:53 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> W dniu 2011-04-08 22:08, Ikselka pisze:
>>>>>>>> Dnia Fri, 08 Apr 2011 21:16:28 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> W dniu 2011-04-08 21:06, Ikselka pisze:
>>>>>>>>>> Jedzenie to TYLKO kwestia odpowiedniej wielkości GŁODU, a nie logiki.
>>>>>>>>>> Jest takie powiedzenie: Jak d..a zgłodnieje, to wszystko zje. Nawet
>>>>>>>>>> papkę.
>>>>>>>>> Oczywiście że tak, ale to wersja kryzysowa.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> No i po co Ty się tak wysilasz z tym gotowaniem?
>>>>>>>>>
>>>>>>>> Dopieszczam rodzinę. Pokazuję im, że wszystko można polubić. I lubią - bo
>>>>>>>> ja swietnie im to pokazuję :-)
>>>>>>> Nie lepiej logiki nauczyć? ;-P
>>>>>> Mają wrodzoną - pomaga im zrozumieć, że ser z dżemem jest równie smaczny,
>>>>>> jak sernik z truskawkami i warto jesc jedno i drugie.
>>>>> A mają jakieś logiczne uzasadnienie - dlaczego warto, skoro to jedno i
>>>>> to samo?
>>>>>
>>>> Tak, mają kilka, ale najważniejsze jest takie, że akurat sernik moze się
>>>> znudzić, jeśli się go robi w charakterze codziennego jedzonka - smakołyki
>>>> przestają być smakołykami, jeśli powszednieją :-)
>>> Kto powiedział, że jem sernik codziennie? Ty jesz swój twarożek z dżemem
>>> codziennie?
>> Prawie. Raczej z miodem wolę.
>>
>>> A jeśli zjem serek na słono, a na deser truskawki albo brzoskwinie, to
>>> nie będzie już to samo?
>> Nie o to chodzi.
>
> To o co w końcu chodzi?
W sumie o nic.
>
>>> No i w ogóle co to w sumie za różnica, czy coś jest smakołykiem, czy też
>>> nie, skoro z drugiej strony miałabym się przy pomocy logiki zmusić do
>>> polubienia czegoś, za czym nie przepadam?
>>> No i nie przejmuj się tak - w razie dużego głodu zjem i serek z dżemem.
>>> Może nawet wtedy ze smakiem. ;-P
>> W razie dużego głodu to zjesz i inne rzeczy, znacznie mniej smaczne.
>
> Zapewne. Dlaczego więc miałabym się zmuszać do tego teraz?
>
Przecież pisałam, że nikt nie zmusza. Tylko nie widzę racjonalnego powodu,
aby jedząc A z B nie jeść B z A.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-09 15:42:33 - medea
> Dnia Sat, 09 Apr 2011 14:31:33 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-04-09 14:15, Ikselka pisze:
>>> Dnia Sat, 09 Apr 2011 14:13:10 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-04-09 13:20, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Sat, 09 Apr 2011 12:27:30 +0200, medea napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2011-04-09 11:07, Ikselka pisze:
>>>>>>> Dnia Sat, 09 Apr 2011 10:14:53 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> W dniu 2011-04-08 22:08, Ikselka pisze:
>>>>>>>>> Dnia Fri, 08 Apr 2011 21:16:28 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> W dniu 2011-04-08 21:06, Ikselka pisze:
>>>>>>>>>>> Jedzenie to TYLKO kwestia odpowiedniej wielkości GŁODU, a nie logiki.
>>>>>>>>>>> Jest takie powiedzenie: Jak d..a zgłodnieje, to wszystko zje. Nawet
>>>>>>>>>>> papkę.
>>>>>>>>>> Oczywiście że tak, ale to wersja kryzysowa.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> No i po co Ty się tak wysilasz z tym gotowaniem?
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Dopieszczam rodzinę. Pokazuję im, że wszystko można polubić. I lubią - bo
>>>>>>>>> ja swietnie im to pokazuję :-)
>>>>>>>> Nie lepiej logiki nauczyć? ;-P
>>>>>>> Mają wrodzoną - pomaga im zrozumieć, że ser z dżemem jest równie smaczny,
>>>>>>> jak sernik z truskawkami i warto jesc jedno i drugie.
>>>>>> A mają jakieś logiczne uzasadnienie - dlaczego warto, skoro to jedno i
>>>>>> to samo?
>>>>>>
>>>>> Tak, mają kilka, ale najważniejsze jest takie, że akurat sernik moze się
>>>>> znudzić, jeśli się go robi w charakterze codziennego jedzonka - smakołyki
>>>>> przestają być smakołykami, jeśli powszednieją :-)
>>>> Kto powiedział, że jem sernik codziennie? Ty jesz swój twarożek z dżemem
>>>> codziennie?
>>> Prawie. Raczej z miodem wolę.
>>>
>>>> A jeśli zjem serek na słono, a na deser truskawki albo brzoskwinie, to
>>>> nie będzie już to samo?
>>> Nie o to chodzi.
>> To o co w końcu chodzi?
> W sumie o nic.
No to super!
Ewa
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-10 22:47:57 - Ikselka
> Użytkownik Ikselka
> news:1nf2bpoovjtfo.xylu01wwaj1u.dlg@40tude.net...
>>
>> Jedzą BEZ absurdalnych tłumaczeń. Pisałam - pokazuję, nie tłumaczę. Pokaz
>> najlepszy jest w postaci dobrze przyrządzonego jedzenia. Tłumaczyć nie
>> trzeba nikomu i niczego.
>
> Tylko że to, co piszesz nie ma nic wspólnego z logiką, na którą się
> powołujesz. A poza tym to co piszesz jest zwykłą pozą. Twoje każdy kto
> spróbuje mojego jedzenia zakocha się w nim jest o kant potłuc.
KAŻDY? ZAKOCHA? - gdzieś tak twierdzę? Nie wydaje Ci się, że coś Ci się
pojechało? A może konkretny link i cytat? Bo jakoś się obawiam z kolei o
Twoją logikę.
> I już parę
> razy pisano Ci dlaczego. Dlatego całą tę Twoją pisaninę można między bajki
> włożyć. Z dala od jakiejkolwiek logiki.
>
Trudno Ci uwierzyć - rozumiem. Tyle, że ja mam SWOJE doświadczenia, a Ty
żadnych na mój temat. Tak więc musisz polegać na swoim braku wiary - niczym
innym nie dysponujesz dla udowodnienia mi bajek.
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-10 23:37:43 - Agnieszka
news:1nwlf5k6a5bbc.6kf2k43rff12$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 10 Apr 2011 22:28:54 +0200, Agnieszka napisał(a):
>
>> Użytkownik Ikselka
>> news:1nf2bpoovjtfo.xylu01wwaj1u.dlg@40tude.net...
>>>
>>> Jedzą BEZ absurdalnych tłumaczeń. Pisałam - pokazuję, nie tłumaczę.
>>> Pokaz
>>> najlepszy jest w postaci dobrze przyrządzonego jedzenia. Tłumaczyć nie
>>> trzeba nikomu i niczego.
>>
>> Tylko że to, co piszesz nie ma nic wspólnego z logiką, na którą się
>> powołujesz. A poza tym to co piszesz jest zwykłą pozą. Twoje każdy kto
>> spróbuje mojego jedzenia zakocha się w nim jest o kant potłuc.
>
> KAŻDY? ZAKOCHA? - gdzieś tak twierdzę? Nie wydaje Ci się, że coś Ci się
> pojechało? A może konkretny link i cytat? Bo jakoś się obawiam z kolei o
> Twoją logikę.
Och, pewnie to nie Ty pisałaś jedna próba i jesteście moi, nie ma mowy,
żeby dziecko nie polubiło, tydzień mi daj. Wszystko z absolutną
pewnością, że TWOJE pomysły na żywienie zupełnie nieznanych Ci ludzi MUSZĄ
zadziałać. W tydzień. Nie, nie dostaniesz linka.
Agnieszka
Re: Napoje energetyczne.
2011-04-11 11:15:51 - Ikselka
> Użytkownik Ikselka
> news:1nwlf5k6a5bbc.6kf2k43rff12$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 10 Apr 2011 22:28:54 +0200, Agnieszka napisał(a):
>>
>>> Użytkownik Ikselka
>>> news:1nf2bpoovjtfo.xylu01wwaj1u.dlg@40tude.net...
>>>>
>>>> Jedzą BEZ absurdalnych tłumaczeń. Pisałam - pokazuję, nie tłumaczę.
>>>> Pokaz
>>>> najlepszy jest w postaci dobrze przyrządzonego jedzenia. Tłumaczyć nie
>>>> trzeba nikomu i niczego.
>>>
>>> Tylko że to, co piszesz nie ma nic wspólnego z logiką, na którą się
>>> powołujesz. A poza tym to co piszesz jest zwykłą pozą. Twoje każdy kto
>>> spróbuje mojego jedzenia zakocha się w nim jest o kant potłuc.
>>
>> KAŻDY? ZAKOCHA? - gdzieś tak twierdzę? Nie wydaje Ci się, że coś Ci się
>> pojechało? A może konkretny link i cytat? Bo jakoś się obawiam z kolei o
>> Twoją logikę.
>
> Och, pewnie to nie Ty pisałaś jedna próba i jesteście moi, nie ma mowy,
> żeby dziecko nie polubiło, tydzień mi daj. Wszystko z absolutną
> pewnością, że TWOJE pomysły na żywienie zupełnie nieznanych Ci ludzi MUSZĄ
> zadziałać. W tydzień. Nie, nie dostaniesz linka.
>
O zakochaniu też nie?