Gryzienie jako sposób na ADHD u psów
2011-11-26 12:20:40 - Potocki Passion & Adventure
Dorota Zabielską, która hoduje jamniki. Odbyła serię spotkań z behawiorystami
psimi z Polski oraz Norwegii na których dowiedziała się ciekawych rzeczy na
temat funkcjonowania psiego mózgu :) Jeden temat jest mi bardzo bliski, bo
dotyczy gryzienia. Gryzienia nie tylko kości, ale ogólnie samej czynności
gryzienia. Pies podobno jest tak skonstruowany, że gryzienie wyzwala endorfinę.
W naturalnych warunkach pies spala energię na polowaniu, a po upolowaniu
zdobyczy, na gryzieniu. Na gryzieniu spędza sporo czasu, bo nie jest łatwo
rozgryzac twarde mięśnie dzikiej zwierzyny wraz z kośćmi, chrząskami i
scięgnami. W domowych warunkach psy dostają mokre, często rozgotowane jedzenie
albo mięso bez kości, albo suchą karmę, która raczej jest drobna i połykana. To
my jesteśmy odpowiedzialni za to, że psy domowe nie pozbywaja się nadmiaru
energii oraz chorują na nerwice. Jeśli nie jesteśmy w stanie poświęcić tyle
czasu na forsowne spacery i zabawę, ile wymaga od nas nasz podopieczny, to
chociarz przez pół godziny dziennie dajmy mu coś do gryzienia. Najlepiej jeśli
będzie to kość wołowa lub cielęca, jeszcze lepiej jeśli jest to taki wielki
gnat, że pies go nie zje, tylko będzie ogryzał. Nie ma się tym najeść, tylko
właśnie ma go męczyć, ciumkać, ogryzać, bawic się sama czynnością gryzienia. Nie
koniecznie musi to byc kość, bo wystarczy podac psu coś, co ogryzać lubi. Byle
tylko nie zmęczył tego czegoś zbyt szybko. Ma mu to sprawic trudność.
Wystarczy pół godziny dziennie i pies, który wcześniej miał ADHD lub był
agresywny czy nadpobudliwie reagował w konkretnych sytuacjach, uspokoi się.
Stonuje, będzie bardziej spokojny. Moja znajoma stosuje tę metodę od pewnego
czasu u swojej swory jamników i jest zadowolona z wyników. Mówi, że właściwie to
po kilku dniach już widziała róznicę w zachowaniu psów. Ja zacząłem stosować od
wczoraj u mojej spinki i na pewno zdam relację po kilku dniach, czy widzę
poprawę czy nie :)
--
Kacper Potocki
salon@dogspassion.pl
www.DogsPassion.pl
GG: 3121891
Re: Gryzienie jako sposób na ADHD u psów
2011-11-26 15:54:45 - Maruda
Dość oczywiste te odkrycia.
Dodam, że w naturalnych warunkach pies jest padlinożercą, a nie
drapieżnikiem oraz, że częstą przyczyną nadmiernej agresji u psów jest
zbyt bogata w białko dieta.
--
Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.
Re: Gryzienie jako sposób na ADHD u psów
2011-11-28 08:38:05 - Potocki Passion & Adventure
> W dniu 2011-11-26 12:20, Potocki Passion & Adventure pisze:
>
> Dość oczywiste te odkrycia.
No własnie nie bardzo. zajmuję się już prawie 6 lat dietetyka psią, mam kontakt
z ludzmi - hodowcami, weterynarzami, dietetykami, zwykłymi włascicielami psów) i
do tej pory ani razu nie miałem okazji słyszeć tej teorii.
> Dodam, że w naturalnych warunkach pies jest padlinożercą, a nie
> drapieżnikiem oraz, że częstą przyczyną nadmiernej agresji u psów jest
> zbyt bogata w białko dieta.
To akurat jest oczywiste :) Problem w tym aby dobrac odpowiednią ilośc białka
dla domowego psa karmiąc go mieszanie (karma gotowa + naturalne jedzenie). Mi
sie udało :)
--
Kacper Potocki
salon@dogspassion.pl
www.DogsPassion.pl
GG: 3121891
Re: Gryzienie jako sposób na ADHD u psów
2011-11-26 20:42:45 - Stokrotka
> ...Pies podobno jest tak skonstruowany, że gryzienie wyzwala endorfinę.
W pełni się zgadzam, niejeden pies, zwłaszcza jeśli ma odrobinę krwi
owczarka,
traktuje właściciela lub domownika jako gryzaczek
- odpowiednik smoczka służący do gryzienia.
Pies faktycznie jest szczęśliwy gdy obgryza rękę ,
ma pewnie wiele endorfin, i uspokaja się, gożej z gruzaczkiem.
> Wystarczy pół godziny dziennie [ gryzienia kości] i pies,..... uspokoi
> się.
Ile kości musi dostać duży pies, żeby mu one zajęły aż połowę godziny?
Znam takiego, co mu shabowa wystarcza na czas najwyżej zjedzenia połowy
obiadu pszez człowieka (5min). I co się stanie z pszewodem pokarmowym psa po
tygodniu takiego karmienia?
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
reforma.ortografi.w.interia.pl/
Re: Gryzienie jako sposób na ADHD u psów
2011-11-26 22:12:29 - lila
> Ile kości musi dostać duży pies, żeby mu one zajęły aż połowę godziny?
Czy ty w ogóle masz albo miałaś psa?
Ania
Re: Gryzienie jako sposób na ADHD u psów
2011-11-26 22:28:26 - Stokrotka
>> Ile kości musi dostać duży pies, żeby mu one zajęły aż połowę godziny?
>Czy ty w ogóle masz albo miałaś psa?
Miałam , zdaje sie prawie 18 lat mieszańca doga (normalny tylko odrobinę
mniejszy, jakieś 64 cm w kłebie), mimo, że był duży faktycznie potrafił ssać
kość połowę godziny. Obecnie mam znajomego psa z duża ilością krwi owczarka,
też duży, ten nawet duże kości z lubością połyka w całości. Ludzi nie połyka
pewnie tylko dlatego, że mu nie pozwolono i jest stale pilnowany w tym
wzgledzie.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
reforma.ortografi.w.interia.pl/
Re: Gryzienie jako sposób na ADHD u psów
2011-11-27 20:19:01 - Maruda
> On 26 Lis, 19:42, Stokrotka
>
>> Ile kości musi dostać duży pies, żeby mu one zajęły aż połowę godziny?
>
> Czy ty w ogóle masz albo miałaś psa?
>
> Ania
Stokrotka, to znany troll. Obejrzyj sobie jego/jej posty np. w
groups.google.pl
--
Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.
Re: Gryzienie jako sposób na ADHD u psów
2011-11-28 00:00:51 - lila
> Stokrotka, to znany troll. Obejrzyj sobie jego/jej posty np. w
> groups.google.pl
Ależ wiem ;-)
Ania
Re: Gryzienie jako sposób na ADHD u psów
2011-11-26 22:39:28 - JBP
Użytkownik Stokrotka
news:jarffs$1ab$1@inews.gazeta.pl...
>> Wystarczy pół godziny dziennie [ gryzienia kości] i pies,..... uspokoi
>> się.
Nie każdy pies. Niektórym wystarcza chwila odpoczynku, wyraźne odsapnięcie i
wraca gotowość do boju :)
> Ile kości musi dostać duży pies, żeby mu one zajęły aż połowę godziny?
> Znam takiego, co mu shabowa wystarcza na czas najwyżej zjedzenia połowy
> obiadu pszez człowieka (5min). I co się stanie z pszewodem pokarmowym psa
> po tygodniu takiego karmienia?
Kość schabowa dla dużego psa to tak, jak ciastko dla człowieka. Znika w
kilku kęsach. Ale dla dużych psów są dostępne grube kości - np. wołowe.
Kości nie służą do karmienia, są tylko dodatkiem, którego lepiej nie
stosować codziennie. Są ciężkostrawne i podanie w większej ilości (albo
przez 2-3 kolejne dni) może wywołać torsje. Ponadto mogą powodować zaparcia.
Albo jedno i drugie.
(Doświadczenia własne - z psami ras ON i GR.)
JBP
Re: Gryzienie jako sposób na ADHD u psów
2011-11-26 22:40:13 - rs
>Miałem okazję odbyć rozmowę telefoniczną z moją serdeczna przyjaciółką, Panią
>Dorota Zabielską, która hoduje jamniki. Odbyła serię spotkań z behawiorystami
>psimi z Polski oraz Norwegii na których dowiedziała się ciekawych rzeczy na
>temat funkcjonowania psiego mózgu :) Jeden temat jest mi bardzo bliski, bo
>dotyczy gryzienia. Gryzienia nie tylko kości, ale ogólnie samej czynności
>gryzienia. Pies podobno jest tak skonstruowany, że gryzienie wyzwala endorfinę.
>W naturalnych warunkach pies spala energię na polowaniu, a po upolowaniu
>zdobyczy, na gryzieniu. Na gryzieniu spędza sporo czasu, bo nie jest łatwo
>rozgryzac twarde mięśnie dzikiej zwierzyny wraz z kośćmi, chrząskami i
>scięgnami. W domowych warunkach psy dostają mokre, często rozgotowane jedzenie
>albo mięso bez kości, albo suchą karmę, która raczej jest drobna i połykana. To
>my jesteśmy odpowiedzialni za to, że psy domowe nie pozbywaja się nadmiaru
>energii oraz chorują na nerwice. Jeśli nie jesteśmy w stanie poświęcić tyle
>czasu na forsowne spacery i zabawę, ile wymaga od nas nasz podopieczny, to
>chociarz przez pół godziny dziennie dajmy mu coś do gryzienia. Najlepiej jeśli
>będzie to kość wołowa lub cielęca, jeszcze lepiej jeśli jest to taki wielki
>gnat, że pies go nie zje, tylko będzie ogryzał. Nie ma się tym najeść, tylko
>właśnie ma go męczyć, ciumkać, ogryzać, bawic się sama czynnością gryzienia. Nie
>koniecznie musi to byc kość, bo wystarczy podac psu coś, co ogryzać lubi. Byle
>tylko nie zmęczył tego czegoś zbyt szybko. Ma mu to sprawic trudność.
>
>Wystarczy pół godziny dziennie i pies, który wcześniej miał ADHD lub był
>agresywny czy nadpobudliwie reagował w konkretnych sytuacjach, uspokoi się.
>Stonuje, będzie bardziej spokojny. Moja znajoma stosuje tę metodę od pewnego
>czasu u swojej swory jamników i jest zadowolona z wyników. Mówi, że właściwie to
>po kilku dniach już widziała róznicę w zachowaniu psów. Ja zacząłem stosować od
>wczoraj u mojej spinki i na pewno zdam relację po kilku dniach, czy widzę
>poprawę czy nie :)
obawiam sie, ze ten patent moze dzialac skutecznie na ADHD, ale taki
pies bedzie rowniez wiecej jadl, przynajmniej bedzie chcial wiecej
jesc i tu moze sie pojawic kolejny problem behawioryczny. to cos jak z
rzuciem gumy u ludzi, bo w naturze psowate nie ogryzaja pustych kosci,
ale je obgryzaja z miesa.
ta teoria z wysoko przetworzona dieta, mniejszymi wydatkami energi
przez uklad trawienny i brakiem odpowiedniej ilosci ruchu na poktycie
tej nadwyzki, jest rowniez sluszny w przypadku ludzi.