ligustrowe parapetie
2010-04-25 14:38:15 - ptoki
Jechaly do mnie prawie dwa tygodnie (kurier dupa) ale po wsadzeniu sie
przyjely. Sadzilem je gdzies w kwietniu.
Ale juz pierwsza zime przezyly problematycznie, polowe zimy byly
zielone a druga polowe opadly z lisci. Ta zima byla dwu czesciowa,
najpierw zimna potem cieplutko (powyzej zera) a potem znowu -20 stopni
mrozu. No i na wiosne krzaczki byly suche i dopiero kolo maja lisystr
puscil nowe galazki od korzeni.
W sumie mi to pasowalo bo lepiej moglem go rozkrzewic ale kolejna zima
i znowu zonk. Dzis krzaczki sa znowu gole i puszczaja pąki od malych
dolnych galazek.
Niektore galazki maja pod spodem troche chorofilu ale duzo jest
suchych.
Nie widac nic podejzanego, tak samo zachowuje sie caly rzadek roslin.
Od miejsca gdzie jest slonce i wilgotna ziemia poprzez wilgotna
zacieniona az do suchej naslonecznionej.
Co go trafia?
Czy to taka specyfika krzewu?
Czy to zla ziemia, jakies robale, grzyb?
--
Lukasz Sczygiel
Re: ligustrowe parapetie
2010-04-25 21:38:28 - Dirko
Użytkownik ptoki
news:acecd444-7bb2-4833-9fdf-58836da487e0@y30g2000yqh.googlegroups.com...
>
> Ze dwa lata temu kupilem sadzonki ligsustra zimozielonego.
>
Hejka. Na te parapetie trzeba znaleźć jakieś pacaneum. ;-)
Pozdrawiam sposobnie Ja...cki
Re: ligustrowe parapetie
2010-04-25 22:06:48 - ptoki
> U ytkownik ptoki
>
> > Ze dwa lata temu kupilem sadzonki ligsustra zimozielonego.
>
> Hejka. Na te parapetie trzeba znale jakie pacaneum. ;-)
> Pozdrawiam sposobnie Ja...cki
Wiem i odpowiednio dziekuje :P
--
Lukasz Sczygiel
Re: ligustrowe parapetie
2010-04-27 23:24:28 - Ikselka
> Ze dwa lata temu kupilem sadzonki ligsustra zimozielonego.
> Jechaly do mnie prawie dwa tygodnie (kurier dupa) ale po wsadzeniu sie
> przyjely. Sadzilem je gdzies w kwietniu.
> Ale juz pierwsza zime przezyly problematycznie, polowe zimy byly
> zielone a druga polowe opadly z lisci. Ta zima byla dwu czesciowa,
> najpierw zimna potem cieplutko (powyzej zera) a potem znowu -20 stopni
> mrozu. No i na wiosne krzaczki byly suche i dopiero kolo maja lisystr
> puscil nowe galazki od korzeni.
Niczego nie piszesz o przycięciu - a powinienes zaraz po posadzeniu
przyciąć krzaczki o polowę, nie tylko dla ich późniejszego rozkrzewienia,
ale też dla zmniejszenia przewagi częci nadziemnej nad podziemną, na pewno
naruszoną podczas wykopywania, a jeśli nawet nie, to osłabioną przez nie.
Wtedy system korzeniowy nie nadąża z odżywianiem rosnacej wiosną części
nadziemnej (sadziłeś jak piszesz w kwietniu - system korzeniowy nie zdążył
się zregenerować i rozrosnąć, a na pewno były już pobudzone pędy i wkrótve
ruszyła wegetacja) i rośliny są słabe. Nic zatem dziwnego, ze źle
przezimowały i są w złej kondycji - początek w nowym miejscu był bardzo
nieszczególny dla nich.
Re: ligustrowe parapetie
2010-04-28 11:42:54 - ptoki
> Dnia Sun, 25 Apr 2010 05:38:15 -0700 (PDT), ptoki napisał(a):
>
> > Ze dwa lata temu kupilem sadzonki ligsustra zimozielonego.
> > Jechaly do mnie prawie dwa tygodnie (kurier dupa) ale po wsadzeniu sie
> > przyjely. Sadzilem je gdzies w kwietniu.
> > Ale juz pierwsza zime przezyly problematycznie, polowe zimy byly
> > zielone a druga polowe opadly z lisci. Ta zima byla dwu czesciowa,
> > najpierw zimna potem cieplutko (powyzej zera) a potem znowu -20 stopni
> > mrozu. No i na wiosne krzaczki byly suche i dopiero kolo maja lisystr
> > puscil nowe galazki od korzeni.
>
> Niczego nie piszesz o przycięciu - a powinienes zaraz po posadzeniu
> przyciąć krzaczki o polowę, nie tylko dla ich późniejszego rozkrzewienia,
> ale też dla zmniejszenia przewagi częci nadziemnej nad podziemną, na pewno
> naruszoną podczas wykopywania, a jeśli nawet nie, to osłabioną przez nie.
> Wtedy system korzeniowy nie nadąża z odżywianiem rosnacej wiosną części
> nadziemnej (sadziłeś jak piszesz w kwietniu - system korzeniowy nie zdążył
> się zregenerować i rozrosnąć, a na pewno były już pobudzone pędy i wkrótve
> ruszyła wegetacja) i rośliny są słabe. Nic zatem dziwnego, ze źle
> przezimowały i są w złej kondycji - początek w nowym miejscu był bardzo
> nieszczególny dla nich.
Byly przyciete po posadzeniu, pewnie nie bardzo fachowo ale jednak.
Poza tym po pierwszej zimie prawie calosc uschla i liguster wypuscil
nowe pedy od korzenia (a przynajmniej bardzo nisko zaraz nad ziemia).
I druga zima taka sama, calosc uschla a nowe pedy pojawiaja sie nisko.