Odp: Re: Syrop z kwiatów czarnego bzu
2011-06-01 22:46:26 - JaMyszka
> [...]
> Btw. Baldachy należy zrywać ostrożnie.
> Tak by nie zsypać pyłku z kwiatów)
> [...]
Jak znam siebie, to jeszcze bym opłukała.
Thx :)
--
Pozdrawiam :)
JM
www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): zwijaj.pl/
Re: Odp: Re: Syrop z kwiatów czarnego bzu
2011-06-01 22:55:04 - Ikselka
> W dniu wtorek, 31 maja 2011, 13:42:10 UTC+2 użytkownik Jura napisał:
>> [...]
>> Btw. Baldachy należy zrywać ostrożnie.
>> Tak by nie zsypać pyłku z kwiatów)
>> [...]
>
> Jak znam siebie, to jeszcze bym opłukała.
> Thx :)
Tera to parzyć trza!
;-)
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei
Prawda o GMO:
www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20of%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf
Re: Syrop z kwiatów czarnego bzu
2011-06-02 09:37:48 - Jura
>> Jak znam siebie, to jeszcze bym opłukała.
>> Thx :)
>
> Tera to parzyć trza!
> ;-)
żarty, żartami, a znalezienie kszarów bzu rosnącego w czystej okolicy to
nie takie łatwe zadanie, gdy się mieszka w mieście.
Z tym płukaniem to nie jestem przekonany.
Skoro nawet potrząsać nie wolno by pyłku nie stracić, to co dopiero z
płukaniem.
Choć ciekawym co się dzieje z nim podczas deszczu, wymywa się czy nie.
W przeciągu tygodnia zrobiliśmy około 12 litrów syropu. Substrat był z
różnych miejsc.
Wszystkie 4 partie syropu są różne w smaku. (choć robione w identyczny
sposób)Zapisujemy obserwację.
Póki co mogę napisać, że IMHO 30 baldachów to na kg cukru na litr wody
to za mało.
Ostatnia partia miała mało pyłku
(poznać po stopniu zabarwienia palców podczas wyrywania płatków z
szypułek) i sok jest mało esencjonalny w smaku.
Jak po deszczach znajdę jeszcze jakieś kszary to też zrobię soku, ot
tak, z reporterskiego obowiązku
--
Jura
Re: Syrop z kwiatów czarnego bzu
2011-06-02 10:02:28 - Ikselka
> Jak po deszczach znajdę jeszcze jakieś kszary to też zrobię soku, ot
> tak, z reporterskiego obowiązku
Mam tego w bród na łąkach nad rzeką nieopodal, ale się kleszczy boję, w
krzaki nie wchodzę :-(((
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei
Prawda o GMO:
www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20of%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf
Re: Syrop z kwiatów czarnego bzu
2011-06-02 16:19:09 - Jura
>> Jak po deszczach znajdę jeszcze jakieś kszary to też zrobię soku, ot
>> tak, z reporterskiego obowiązku
>
> Mam tego w bród na łąkach nad rzeką nieopodal, ale się kleszczy boję, w
> krzaki nie wchodzę :-(((
Mamma mia! To człowiek tu całe dnie traci na szukanie czystego
substratu, a szczęśliwcy tuż koło substratu mieszkają i nie korzystają z
darów natury.
Mów gdzie, zaraz jadę ;-)
Nie bój się kleszczy! Większość tych ogórkowych fobii, to
majstersztyki socjotechniki i piramidy PR-owe
Od początku wiosny włóczymy się po kszarach, lasach, łęgach, łąkach
(zbierając zioła i inne substraty) i raptem jednego na sobie znalazłem.
Kapelusz, długi rękaw i nogaw + wieczorne czesanie sierści, i jesteś
bezpieczny/a
Pamiętaj, że najwięcej kleszczy występuje w środowisku wysokich traw
a nie na drzewach czy kszarach.
Marsz mi natychmiast zrywać baldachy! ;-)
(natychmiast -znaczy jak będzie słonecznie i sucho)
--
Jura
Re: Syrop z kwiatów czarnego bzu
2011-06-02 16:49:18 - Ikselka
> W dniu 2011-06-02 10:02, Ikselka pisze:
>
>>> Jak po deszczach znajdę jeszcze jakieś kszary to też zrobię soku, ot
>>> tak, z reporterskiego obowiązku
>>
>> Mam tego w bród na łąkach nad rzeką nieopodal, ale się kleszczy boję, w
>> krzaki nie wchodzę :-(((
>
> Mamma mia! To człowiek tu całe dnie traci na szukanie czystego
> substratu, a szczęśliwcy tuż koło substratu mieszkają i nie korzystają z
> darów natury.
>
> Mów gdzie, zaraz jadę ;-)
Pod Kielce się wybierz - wszędzie tego chwastu pełno, gdzie tylko jakaś
wieś i zabudowania albo rzeczka i łąki, na tych łąkach go mnÓÓÓÓstwo :-)
>
> Nie bój się kleszczy! Większość tych ogórkowych fobii, to
> majstersztyki socjotechniki i piramidy PR-owe
E, nie zawsze - właśnie MŚK jest po. Kleszcza mu wyciągałam (pierwszy raz
w życiu, ale nikogo innego pod ręką nie było) - kleszcz na łopatce, a ja na
wpół umarta z nerwów i niestety urwałam, a teraz czekamy, czy rumień
zniknie, bo jak nie, to miesiąc na antybiotyku :-(
>
> Od początku wiosny włóczymy się po kszarach, lasach, łęgach, łąkach
> (zbierając zioła i inne substraty) i raptem jednego na sobie znalazłem.
>
> Kapelusz, długi rękaw i nogaw + wieczorne czesanie sierści, i jesteś
> bezpieczny/a
>
> Pamiętaj, że najwięcej kleszczy występuje w środowisku wysokich traw
> a nie na drzewach czy kszarach.
>
> Marsz mi natychmiast zrywać baldachy! ;-)
> (natychmiast -znaczy jak będzie słonecznie i sucho)
Założę kombinezon pszczelarski, to moooooże się odważę ;-)
--
XL
Cóż za poeta z ciebie? Sypiesz tylko piach na kartę
w ten atramentu nadmiar, jak dźwięk słów nietrwały.
Krwią pisz! To inkaust najwłaściwszy dla słów niezatartych.
Czas je zamieni w blizny - hymn Polaków Małych.
by XL
Re: Syrop z kwiatów czarnego bzu
2011-06-02 21:57:35 - Jura
> Pod Kielce się wybierz - wszędzie tego chwastu pełno, gdzie tylko jakaś
> wieś i zabudowania albo rzeczka i łąki, na tych łąkach go mnÓÓÓÓstwo :-)
Ja Ci dam c h w a s t u ! :->
Wklejam co mam z skoroszycie zielarskim:
Drzewo życia
Dziki bez czarny zaliczany jest do najstarszych roślin leczniczych.
Przypisywano mu wiele cudownych właściwości. O zainteresowaniu rośliną
świadczą wykopaliska z epoki kamiennej. Znany był też w starożytności. U
ludów germańskich należał do drzew świętego gaju i traktowany był jako
?drzewo życia?. Plemiona słowiańskie stosowały go jako środek na febrę.
Miał chronić przed tą chorobą przez cały rok, pod warunkiem jednak, że
kwiaty były ścięte 24 czerwca o północy, a następnie usmażone i
zjedzone... W niektórych rejonach był rośliną ?kultową?, przed którą
zdejmowano nakrycie głowy.
Sambuci flos - kwiat bzu czarnego
W medycynie ludowej
używano kwiatów, owoców, liści, pączków liściowych, kory, a nawet
nasion. Istotny był sposób pozyskiwania surowca, np. kora skrobana z
dołu do góry wywoływała wymioty, natomiast z góry do dołu ? działała
przeczyszczająco. Z kwiatów sporządzano tzw. wodę bzową lub poduszeczki
rozgrzewające na bóle uszu, podbrzusza czy dolegliwości reumatyczne, z
owoców ? soki, marmolady, powidła i wina, z nasion otrzymywano specjalny
olejek, zaś ze świeżych liści robiono maści i plastry do okładów. Z
młodych suszonych liści i pędów przygotowywano proszek, podawany w
rosole mięsnym lub zupie mlecznej, jako środek na obstrukcje. Para z
herbaty bzowej zaprawionej octem polecana była do wdychania przy
zaflegmieniu i kaszlu. Wykorzystywany był również w żywieniu i leczeniu
zwierząt.
Jeszcze Farmakopea Polska IV z 1970 roku zalecała stosowanie owocu bzu
czarnego Sambuci fructus jako środka łagodnie przeczyszczającego.
Obecnie
uznawanym surowcem leczniczym są kwiaty, zbierane głównie ze stanu
naturalnego. Kwiatostany zbiera się w maju i czerwcu, tuż przed pełnią
kwitnienia, gdy kwiaty brzeżne są już rozwinięte, a środkowe są jeszcze
w pąkach. Należy zbierać je w suche dni. Ścina się całe kwiatostany i
luźno układa cienką warstwą do suszenia w cieniu, w przewiewnym miejscu,
zwracając uwagę, by temperatura powietrza nie przekraczała 30°C. Kwiaty
suszone na słońcu ciemnieją i tracą właściwości lecznicze. Suche,
jasnokremowe kwiaty osypuje się z szypułek i przechowuje w ciemnym,
suchym miejscu.
Kwiat bzu czarnego Sambuci flos posiada monografię Farmakopei Polskiej,
Farmakopei Europejskiej, WHO oraz Komisji E.
Wykazuje działanie napotne i moczopędne. Naparu z kwiatów używa się jako
środka wykrztuśnego i napotnego przy przeziębieniach, grypie, katarze,
kaszlu. Poleca się go także do płukania ust i gardła.
W kosmetyce
dziki czarny bez znajduje zastosowanie przede wszystkim w postaci
kąpieli i maseczek. Kwiaty mają działanie ściągające, przeciwzapalne,
przeciwwysiękowe, antyseptyczne i zapobiegają pękaniu naczyń
krwionośnych. Tonik z kwiatów czarnego bzu polecany jest do każdej cery,
a zwłaszcza starzejącej się i ziemistej. Wygładza i zmiękcza skórę,
wybiela piegi oraz łagodzi oparzenia słoneczne. Kwiaty działają bardzo
korzystnie także na cerę tłustą i mieszaną oraz w przypadku kruchych
naczyń krwionośnych. Napar z kwiatów czarnego bzu polecany jest również
do mycia i płukania włosów suchych. Natomiast odwar można wykorzystywać
do pielęgnacji włosów czarnych w celu pogłębienia ich barwy.
Pędy bzu czarnego są wypełnione białym, gąbczastym rdzeniem.
W kuchni
również kwiaty czarnego bzu znalazły swoje zastosowanie. Przykładem jest
syrop kwiatowy, stanowiący smaczny dodatek do koktajli ziołowych. Do
jego przygotowania potrzeba około 30 świeżych kwiatostanów, które należy
zalać podgrzanym syropem, przyrządzonym z 1 l wody i 1 kg cukru z
dodatkiem niewielkiej ilości kwasku cytrynowego lub całej pokrojonej w
plastry cytryny. Po 12 godzinach syrop zlewa się do butelek lub słoików.
Ponadto kwiaty czarnego bzu mogą być wykorzystane jako dodatek do
deserów, do produkcji octu ziołowego oraz wina.
--
Jura
Re: Syrop z kwiatów czarnego bzu
2011-06-02 22:00:26 - Ikselka
> W dniu 2011-06-02 16:49, Ikselka pisze:
>
>> Pod Kielce się wybierz - wszędzie tego chwastu pełno, gdzie tylko jakaś
>> wieś i zabudowania albo rzeczka i łąki, na tych łąkach go mnÓÓÓÓstwo :-)
>
> Ja Ci dam c h w a s t u ! :->
>
> Wklejam co mam z skoroszycie zielarskim:
>
> Drzewo życia
> Dziki bez czarny zaliczany jest do najstarszych roślin leczniczych.
> Przypisywano mu wiele cudownych właściwości. O zainteresowaniu rośliną
> świadczą wykopaliska z epoki kamiennej. Znany był też w starożytności. U
> ludów germańskich należał do drzew świętego gaju i traktowany był jako
> ?drzewo życia?. Plemiona słowiańskie stosowały go jako środek na febrę.
> Miał chronić przed tą chorobą przez cały rok, pod warunkiem jednak, że
> kwiaty były ścięte 24 czerwca o północy, a następnie usmażone i
> zjedzone... W niektórych rejonach był rośliną ?kultową?, przed którą
> zdejmowano nakrycie głowy.
>
> Sambuci flos - kwiat bzu czarnego
> W medycynie ludowej
> używano kwiatów, owoców, liści, pączków liściowych, kory, a nawet
> nasion. Istotny był sposób pozyskiwania surowca, np. kora skrobana z
> dołu do góry wywoływała wymioty, natomiast z góry do dołu ? działała
> przeczyszczająco. Z kwiatów sporządzano tzw. wodę bzową lub poduszeczki
> rozgrzewające na bóle uszu, podbrzusza czy dolegliwości reumatyczne, z
> owoców ? soki, marmolady, powidła i wina, z nasion otrzymywano specjalny
> olejek, zaś ze świeżych liści robiono maści i plastry do okładów. Z
> młodych suszonych liści i pędów przygotowywano proszek, podawany w
> rosole mięsnym lub zupie mlecznej, jako środek na obstrukcje. Para z
> herbaty bzowej zaprawionej octem polecana była do wdychania przy
> zaflegmieniu i kaszlu. Wykorzystywany był również w żywieniu i leczeniu
> zwierząt.
> Jeszcze Farmakopea Polska IV z 1970 roku zalecała stosowanie owocu bzu
> czarnego Sambuci fructus jako środka łagodnie przeczyszczającego.
> Obecnie
> uznawanym surowcem leczniczym są kwiaty, zbierane głównie ze stanu
> naturalnego. Kwiatostany zbiera się w maju i czerwcu, tuż przed pełnią
> kwitnienia, gdy kwiaty brzeżne są już rozwinięte, a środkowe są jeszcze
> w pąkach. Należy zbierać je w suche dni. Ścina się całe kwiatostany i
> luźno układa cienką warstwą do suszenia w cieniu, w przewiewnym miejscu,
> zwracając uwagę, by temperatura powietrza nie przekraczała 30°C. Kwiaty
> suszone na słońcu ciemnieją i tracą właściwości lecznicze. Suche,
> jasnokremowe kwiaty osypuje się z szypułek i przechowuje w ciemnym,
> suchym miejscu.
> Kwiat bzu czarnego Sambuci flos posiada monografię Farmakopei Polskiej,
> Farmakopei Europejskiej, WHO oraz Komisji E.
> Wykazuje działanie napotne i moczopędne. Naparu z kwiatów używa się jako
> środka wykrztuśnego i napotnego przy przeziębieniach, grypie, katarze,
> kaszlu. Poleca się go także do płukania ust i gardła.
> W kosmetyce
> dziki czarny bez znajduje zastosowanie przede wszystkim w postaci
> kąpieli i maseczek. Kwiaty mają działanie ściągające, przeciwzapalne,
> przeciwwysiękowe, antyseptyczne i zapobiegają pękaniu naczyń
> krwionośnych. Tonik z kwiatów czarnego bzu polecany jest do każdej cery,
> a zwłaszcza starzejącej się i ziemistej. Wygładza i zmiękcza skórę,
> wybiela piegi oraz łagodzi oparzenia słoneczne. Kwiaty działają bardzo
> korzystnie także na cerę tłustą i mieszaną oraz w przypadku kruchych
> naczyń krwionośnych. Napar z kwiatów czarnego bzu polecany jest również
> do mycia i płukania włosów suchych. Natomiast odwar można wykorzystywać
> do pielęgnacji włosów czarnych w celu pogłębienia ich barwy.
> Pędy bzu czarnego są wypełnione białym, gąbczastym rdzeniem.
> W kuchni
> również kwiaty czarnego bzu znalazły swoje zastosowanie. Przykładem jest
> syrop kwiatowy, stanowiący smaczny dodatek do koktajli ziołowych. Do
> jego przygotowania potrzeba około 30 świeżych kwiatostanów, które należy
> zalać podgrzanym syropem, przyrządzonym z 1 l wody i 1 kg cukru z
> dodatkiem niewielkiej ilości kwasku cytrynowego lub całej pokrojonej w
> plastry cytryny. Po 12 godzinach syrop zlewa się do butelek lub słoików.
> Ponadto kwiaty czarnego bzu mogą być wykorzystane jako dodatek do
> deserów, do produkcji octu ziołowego oraz wina.
Ojjjj, nie musiałeś.
Właściwości bzu czarnego są mi znane :-)
--
XL
Cóż za poeta z ciebie? Sypiesz tylko piach na kartę
w ten atramentu nadmiar, jak dźwięk słów nietrwały.
Krwią pisz! To inkaust najwłaściwszy dla słów niezatartych.
Czas je zamieni w blizny - hymn Polaków Małych.
by XL
Re: Syrop z kwiatów czarnego bzu
2011-06-02 17:13:31 - Henry(k)
> Od początku wiosny włóczymy się po kszarach, lasach, łęgach, łąkach
> (zbierając zioła i inne substraty) i raptem jednego na sobie znalazłem.
Ja kilka tygodni temu ściągnąłem z siebie 15 i ponad 20 z psa. Teraz już
fala przeszła i w ostatni weekend tylko dwa po mnie łaziły. Czasami jest
ich więcej, czasami mniej...
Pozdrawiam,
Henry
Re: Syrop z kwiatów czarnego bzu
2011-06-03 10:58:13 - Moni|a kserro@w@gazeta.pl
Użytkownik Jura
news:is7eka$1f7$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-06-01 22:55, Ikselka pisze:
>
>>> Jak znam siebie, to jeszcze bym opłukała.
>>> Thx :)
>>
>> Tera to parzyć trza!
>> ;-)
>
> żarty, żartami, a znalezienie kszarów bzu rosnącego w czystej okolicy to
> nie takie łatwe zadanie, gdy się mieszka w mieście.
>
> Z tym płukaniem to nie jestem przekonany.
>
> Skoro nawet potrząsać nie wolno by pyłku nie stracić, to co dopiero z
> płukaniem.
>
> Choć ciekawym co się dzieje z nim podczas deszczu, wymywa się czy nie.
>
> W przeciągu tygodnia zrobiliśmy około 12 litrów syropu. Substrat był z
> różnych miejsc.
>
> Wszystkie 4 partie syropu są różne w smaku. (choć robione w identyczny
> sposób)Zapisujemy obserwację.
> Póki co mogę napisać, że IMHO 30 baldachów to na kg cukru na litr wody to
> za mało.
>
> Ostatnia partia miała mało pyłku
> (poznać po stopniu zabarwienia palców podczas wyrywania płatków z
> szypułek) i sok jest mało esencjonalny w smaku.
>
> Jak po deszczach znajdę jeszcze jakieś kszary to też zrobię soku, ot tak,
> z reporterskiego obowiązku
>
> --
> Jura
mam pytnie: czy syropem zalewasz całe kwiatostany z łodygami ,czy tylko same
oberwane kwiatki?
Pozdrawiam
Monika
Re: Syrop z kwiatów czarnego bzu
2011-06-03 11:02:49 - Ikselka
> Użytkownik Jura
> news:is7eka$1f7$1@news.onet.pl...
>>W dniu 2011-06-01 22:55, Ikselka pisze:
>>
>>>> Jak znam siebie, to jeszcze bym opłukała.
>>>> Thx :)
>>>
>>> Tera to parzyć trza!
>>> ;-)
>>
>> żarty, żartami, a znalezienie kszarów bzu rosnącego w czystej okolicy to
>> nie takie łatwe zadanie, gdy się mieszka w mieście.
>>
>> Z tym płukaniem to nie jestem przekonany.
>>
>> Skoro nawet potrząsać nie wolno by pyłku nie stracić, to co dopiero z
>> płukaniem.
>>
>> Choć ciekawym co się dzieje z nim podczas deszczu, wymywa się czy nie.
>>
>> W przeciągu tygodnia zrobiliśmy około 12 litrów syropu. Substrat był z
>> różnych miejsc.
>>
>> Wszystkie 4 partie syropu są różne w smaku. (choć robione w identyczny
>> sposób)Zapisujemy obserwację.
>> Póki co mogę napisać, że IMHO 30 baldachów to na kg cukru na litr wody to
>> za mało.
>>
>> Ostatnia partia miała mało pyłku
>> (poznać po stopniu zabarwienia palców podczas wyrywania płatków z
>> szypułek) i sok jest mało esencjonalny w smaku.
>>
>> Jak po deszczach znajdę jeszcze jakieś kszary to też zrobię soku, ot tak,
>> z reporterskiego obowiązku
>>
>> --
>> Jura
>
> mam pytnie: czy syropem zalewasz całe kwiatostany z łodygami ,czy tylko same
> oberwane kwiatki?
>
(...)Ostatnia partia miała mało pyłku (poznać po stopniu zabarwienia
palców podczas wyrywania płatków z szypułek)(...).
--
XL
Cóż za poeta z ciebie? Sypiesz tylko piach na kartę
w ten atramentu nadmiar, jak dźwięk słów nietrwały.
Krwią pisz! To inkaust najwłaściwszy dla słów niezatartych.
Czas je zamieni w blizny - hymn Polaków Małych.
by XL
Re: Syrop z kwiat?w czarnego bzu
2011-06-03 11:16:34 - Jura
> mam pytnie: czy syropem zalewasz ca?e kwiatostany z ?odygami ,czy tylko same
> oberwane kwiatki?
Wprawdzie w pierwszym poście pisałem: tyle się nawyrywałem, ale to
mogło być mało czytelne :-)
Używa się same kwiaty wyszarpane z baldachów.
Dodam, że w zależności od dojrzałości kwiatostanu,
płatki wyrywa się łatwiej albo trudniej.
Wczoraj kolejna partia soku się zrobiła.
ale zamiast 30 baldachów dałem 70 i zalałem roztworem sporządzonym z 1,5
kg cukru w 2 litrach z dodatkiem posiekanych ze skórką (wcześniej
sparzonych) 2 cytryn.
BTW. ustaw sobie kodowanie czytnika grup dyskusyjnych.
--
Jura
Re: Syrop z kwiat?w czarnego bzu
2011-06-14 08:59:33 - Moni|a kserro@w@gazeta.pl
Użytkownik Jura
news:isa8pg$2pn$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-06-03 10:58, Moni|> Używa się same kwiaty wyszarpane z baldachów.
>
> Dodam, że w zależności od dojrzałości kwiatostanu,
> płatki wyrywa się łatwiej albo trudniej.
>
> Wczoraj kolejna partia soku się zrobiła.
> ale zamiast 30 baldachów dałem 70 i zalałem roztworem sporządzonym z 1,5
> kg cukru w 2 litrach z dodatkiem posiekanych ze skórką (wcześniej
> sparzonych) 2 cytryn.
>
> BTW. ustaw sobie kodowanie czytnika grup dyskusyjnych.
>
>
> --
> Jura
Dziękuje że napisałeś, ja robiłam:
1kg cukru, 1 l wody, kwiaty ze 100 baldachów, sok z 2 cytryn.
Smażyłeś kwiaty czarnego bzu w cieście drożdżowym? - jeśli nie, to warto
wypróbować.
Oprószone cukrem pudrem - Pycha
Pozdrawiam
Monika
Re: Syrop z kwiat?w czarnego bzu
2011-06-14 15:25:00 - Ikselka
> Smażyłeś kwiaty czarnego bzu w cieście drożdżowym? - jeśli nie, to warto
> wypróbować.
> Oprószone cukrem pudrem - Pycha
Zdaje się, że ten smakołyk jest w stanie skusić mnie na tyle, że przełamię
swój strach przed kleszczami i pójdę w te krzaki :-)
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei
Prawda o GMO:
www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20of%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf