opowiadanie z młodego technika
2012-01-21 22:27:24 - kajus44
Dawno temu, kiedy jeszcze wychodził Młody Technik czytałem w jednym numerze
opowiadanie. Bohater przyjechał na wieś, i tam strasznie go bolała głowa,
miał napady czegoś a la migrena, i były one o ile dobrze pamietam związane z
domem w którym mieszkał. Niestety opowiadanie było dwuczęściowe, a ja - nie
wiem dlaczego, wszak kupował mi ojciec co miesiąc - nie znalazłem drugiej
części opowiadania.
W końcu znalazłem - jest to opowiadanie niejakiej Małgorzaty Kondas -
Vertigo. Bohater okazał się bohaterką, dom nie był powodem migren, ale końca
dalej nie znam. Jeśli ktoś ma tę pozycję, będę wdzięczny za chociażby
streszczenie drugiej cześci. Są linki w googlu do pdfów na chomiku, ale nie
mam tam konta, bo i nie mam czego wystawiać.
Z góry dziękuję za pomoc - kajus
Re: opowiadanie z młodego technika
2012-02-10 13:38:54 - Pacyfist
Co dziwne w następnym numerze już nic o tym piszą.
sklep-komiksowy.pl/Mlody-Technik-1984_07
Ponoć to opowiadanie znajduje się w tomiku
Kondas Małgorzata - Krawędzie czasu
Re: opowiadanie z młodego technika
2012-02-10 18:39:37 - kajus44
> sklep-komiksowy.pl/Mlody-Technik-1984_06
>
> Co dziwne w następnym numerze już nic o tym piszą.
>
> sklep-komiksowy.pl/Mlody-Technik-1984_07
>
> Ponoć to opowiadanie znajduje się w tomiku
> Kondas Małgorzata - Krawędzie czasu
Dzięki, to może dlatego nie doczytałem do końca :) Ale w sumie tego numeru z
małpa na okładce nie pamiętam.
A opowiadanie już mam, napisałem na pl.rec.fantastyka.sf-f i tam dobra dusza
zassała mi je z chomika. Pomysleć że do końca zabrakło dwóch stron.
Ale jak już ktos się odezwał na ksiażkach to zapytam o kolejne opowiadanie.
O ile się nie mylę, to leciało w radio. Jakis naukowiec wymyślił
katalizator, który działa na wszystko (prawie), przyśpiesza łączenie z
tlenem i to piorunująco. Praktycznie w ciągu krótkiego czasu ze wszystkich
rzeczy na ziemi zostaje rdza i co tam jeszcze po
erozji/zestarzeniu/utlenieniu. Nie wchodę w aspekty zaukowe tego, bo nie o
tym ta grupa. Wracając ad rem - katalizator jest w ampułkach. Opowieść
zaczyna sie w momencie kiedy ludzie pakują do pojemników zalewanych potem
przez jakiś materiał odporny na katalizator różne przedmioty żeby coś
zostało po ludzkości w razie jakby co - jakieś ksiażki, coś chyba jeszcze.
Jeden z ludzi którzy to pakują, rozmawia z drugim, głównym bohaterem
powieści (o którym wiemy, że pracuje dla policji/rządu i szuka tego
szalonego naukowca), i odcinek kończy się dialogiem w stylu:
- ciekawe kto by mógł odpalić taki katalizator, to jakiś szaleniec
- a jak wiem kto to zrobi (mówi ten pierwszy)
- któż to będzie? (pyta nasz bohater)
- TY, AGENCIE!...
I tu nastapił koniec części pierwszej.
Ktoś wie o jakie opowiadanie chodzi?
Re: opowiadanie z młodego technika
2012-02-10 18:55:38 - Waldemar Krzok
> Pacyfist wrote:
>> sklep-komiksowy.pl/Mlody-Technik-1984_06
>>
>> Co dziwne w następnym numerze już nic o tym piszą.
>>
>> sklep-komiksowy.pl/Mlody-Technik-1984_07
>>
>> Ponoć to opowiadanie znajduje się w tomiku
>> Kondas Małgorzata - Krawędzie czasu
>
> Dzięki, to może dlatego nie doczytałem do końca :) Ale w sumie tego numeru
> z małpa na okładce nie pamiętam.
> A opowiadanie już mam, napisałem na pl.rec.fantastyka.sf-f i tam dobra
> dusza zassała mi je z chomika. Pomysleć że do końca zabrakło dwóch stron.
>
> Ale jak już ktos się odezwał na ksiażkach to zapytam o kolejne
> opowiadanie. O ile się nie mylę, to leciało w radio. Jakis naukowiec
> wymyślił katalizator, który działa na wszystko (prawie), przyśpiesza
> łączenie z tlenem i to piorunująco. Praktycznie w ciągu krótkiego czasu ze
> wszystkich rzeczy na ziemi zostaje rdza i co tam jeszcze po
> erozji/zestarzeniu/utlenieniu. Nie wchodę w aspekty zaukowe tego, bo nie
> o tym ta grupa. Wracając ad rem - katalizator jest w ampułkach. Opowieść
> zaczyna sie w momencie kiedy ludzie pakują do pojemników zalewanych potem
> przez jakiś materiał odporny na katalizator różne przedmioty żeby coś
> zostało po ludzkości w razie jakby co - jakieś ksiażki, coś chyba jeszcze.
> Jeden z ludzi którzy to pakują, rozmawia z drugim, głównym bohaterem
> powieści (o którym wiemy, że pracuje dla policji/rządu i szuka tego
> szalonego naukowca), i odcinek kończy się dialogiem w stylu:
> - ciekawe kto by mógł odpalić taki katalizator, to jakiś szaleniec
> - a jak wiem kto to zrobi (mówi ten pierwszy)
> - któż to będzie? (pyta nasz bohater)
> - TY, AGENCIE!...
>
> I tu nastapił koniec części pierwszej.
>
> Ktoś wie o jakie opowiadanie chodzi?
Podobne do Wolskiego. Ale tam to było chyba coś, co dodawano do każdego
produktu, by się rozsypywał po określonym czasie, a kończyło wiadomościami w
radiu, że fabryka tego czegoś została zniszczona w trzęsieniu ziemi, smutna
muzyka i koniec.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
Re: opowiadanie z młodego technika
2012-02-10 19:28:22 - Jan Rudziński
Waldemar Krzok pisze:
>
> Podobne do Wolskiego. Ale tam to było chyba coś, co dodawano do każdego
> produktu, by się rozsypywał po określonym czasie, a kończyło wiadomościami w
> radiu, że fabryka tego czegoś została zniszczona w trzęsieniu ziemi, smutna
> muzyka i koniec.
Streściłeś Zajdla ...et in pulverem...
--
Pozdrowienia
Janek www.mimuw.edu.pl/~janek
Niech mnie diabli porwą!
Niech diabli porwą? To się da zrobić...
Re: opowiadanie z młodego technika
2012-02-10 19:34:50 - Waldemar Krzok
> Cześć wszystkim
>
> Waldemar Krzok pisze:
>
>>
>> Podobne do Wolskiego. Ale tam to było chyba coś, co dodawano do każdego
>> produktu, by się rozsypywał po określonym czasie, a kończyło
>> wiadomościami w radiu, że fabryka tego czegoś została zniszczona w
>> trzęsieniu ziemi, smutna muzyka i koniec.
>
>
> Streściłeś Zajdla ...et in pulverem...
Wolski, Zajdel, najważniejsze że wiecznie żywi :-)
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
Re: opowiadanie z młodego technika
2012-02-10 19:40:36 - kajus44
> kajus44 wrote:
>> Ale jak już ktos się odezwał na ksiażkach to zapytam o kolejne
>> opowiadanie. O ile się nie mylę, to leciało w radio. Jakis naukowiec
>> wymyślił katalizator, który działa na wszystko (prawie), przyśpiesza
>> łączenie z tlenem i to piorunująco.(...)
>
> Podobne do Wolskiego. Ale tam to było chyba coś, co dodawano do
> każdego produktu, by się rozsypywał po określonym czasie, a kończyło
> wiadomościami w radiu, że fabryka tego czegoś została zniszczona w
> trzęsieniu ziemi, smutna muzyka i koniec.
>
Oj, to nie to, pomysł ten sam, ale to nie to. Napiszę jeszcze raz na prsyff,
a nuż. Ale wiesz co, Wolskiego duzo było na trójce, i chyba to opowiadanie
też leciało na trójce, dawno dawno temu przy innej ramówce przed powtórką z
rozrywki leciały takie opowiadania, albo po, nie jestem pewny, to było tak
dawno :(