Mały błąd - za DUŻY zadatek.

Ikselka Data ostatniej zmiany: 2011-10-03 13:02:23

Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-10 23:45:49 - Ikselka

wyborcza.biz/biznes/1,101716,10229825,Cudzy_blad_da_ci_pol_miliona_zlotych__Skorzystasz_.html

(...)- W zasadzie w ciągu tygodnia sprowadziła mi potencjalnego klienta.
Było Boże Ciało, wyjechałam do Kopenhagi. Dzwoni do mnie. - Mam klienta,
zakochał się, chce brać je natychmiast.

Za ile sprzedaję mieszkanie? 1,55 mln zł. Zależy mi na czasie. On? Pan
prawnik z Krakowa. Koło czterdziestki w garniturze wzbudzający zaufanie.
Opowiadał o literaturze, swoich zamiłowaniach kulinarnych. Uroczy,
kurtuazyjny. Podobał mi się? W pewnym sensie. Ale nie! Nic romantycznego!
Ja byłam chwilę po rozwodzie, trochę rozbita, człowiek ciągnie wtedy do
takich ciepłych ludzi.(...)


(...)Ona: - Dwa dni później dostałam zaświadczenie z banku. Spotkaliśmy
się 4 sierpnia. Powiedział: Rozmyśliłem się. Chcę, aby pani w ciągu
tygodnia oddała zadatek i jeszcze 70 tys. kosztów, które poniosłem.
Zamurowało mnie. Przecież wiedział, że wszystkie pieniądze, które od niego
dostałam, wydałam na spłatę kredytu!

On: - Poprosiłem WYŁĄCZNIE o zwrot wpłaconego zadatku, czyli tylko tych
pieniędzy, które Pani X fizycznie ode mnie wcześniej otrzymała (plus zwrot
kosztów, w tym notariusza i pośrednika, bo jednak transakcja nie doszła do
skutku z jej winy). Nie chciałem ani grosza więcej, niż zapłaciłem.

Odmówiła zwrotu pieniędzy. To był taki szantaż - albo pan to kupi w nowym
terminie, albo nie zwrócimy panu pańskich pieniędzy.

Ona: - W listopadzie sprzedałam mieszkanie po mamie, aby jakoś rozwiązać
sytuację. Loguję się na swoje konto w banku: nie mogę zrobić żadnej
transakcji. Myślałam, że to jakaś pomyłka. Dzwonię na infolinię i słyszę:
pani konto jest zajęte przez komornika.

Wynajęłam detektywa. I co zebrał? Nic. Że był związany z różnego rodzaju
transakcjami, które były niejednoznaczne.

Później był sąd pierwszej i drugiej instancji. Prawomocny wyrok kilkanaście
dni temu.

Przegrałam. Ile? Milion z odsetkami. Plus 57 tys. kosztów sądowych.

Sąd: - Nawet jeżeli strony uzgodnią, że przełożą termin zawarcia umowy, to
ta okoliczność nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia. Zastrzegając zadatek o
tak dużej wysokości, strony, a szczególnie pozwana, winny się liczyć z
wynikającymi z tego skutkami prawnymi.(...)


Jakimi?

(...)Mieszkanie było na kredyt. W umowie przedwstępnej wpisaliśmy
klauzulę, że go spłacę, i dostarczę zaświadczenie o spłacie.

(Była połowa czerwca)

Miałam to zrobić z zadatku. Dlatego wpłacił mi dużo, bo 500 tys. zł.

(W przypadku gdy transakcja nie dochodzi do skutku z winy sprzedającego,
zwraca on zadatek w PODWÓJNEJ wysokości)(...)

--
XL



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-11 09:59:37 - Marek Dyjor

Ikselka wrote:
> wyborcza.biz/biznes/1,101716,10229825,Cudzy_blad_da_ci_pol_miliona_zlotych__Skorzystasz_.html
> Sąd: - Nawet jeżeli strony uzgodnią, że przełożą termin zawarcia
> umowy, to ta okoliczność nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia.
> Zastrzegając zadatek o tak dużej wysokości, strony, a szczególnie
> pozwana, winny się liczyć z wynikającymi z tego skutkami
> prawnymi.(...)
>
>
> Jakimi?
>
> (...)Mieszkanie było na kredyt. W umowie przedwstępnej wpisaliśmy
> klauzulę, że go spłacę, i dostarczę zaświadczenie o spłacie.
>
> (Była połowa czerwca)
>
> Miałam to zrobić z zadatku. Dlatego wpłacił mi dużo, bo 500 tys. zł.
>
> (W przypadku gdy transakcja nie dochodzi do skutku z winy
> sprzedającego, zwraca on zadatek w PODWÓJNEJ wysokości)(...)


imho to jest dokąłdnei przykłąd tego o czym pisał pewien prawnik ostatnio w
w GW.

Sędziowei w Polsce wydają wyroki nie keirując sie sprawiedliwoscią i włąsnym
osoądem tylko stosuja literalnie paragrafy prawa. W sumie do takich wyroków
nei trzeba sędziów wystarczyłby komputer.

Mądry sędzia oszacował by czy osoba pozwana miała dobrą wolę spłaty, czy
opóźnienie wynikło z jej winy itd...

a tak wydał wyrok zgodny z prawem ale kompletnie niesprawiedliwy.




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-11 14:18:23 - Ikselka

Dnia Sun, 11 Sep 2011 09:59:37 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

> Ikselka wrote:
>> wyborcza.biz/biznes/1,101716,10229825,Cudzy_blad_da_ci_pol_miliona_zlotych__Skorzystasz_.html
>> Sąd: - Nawet jeżeli strony uzgodnią, że przełożą termin zawarcia
>> umowy, to ta okoliczność nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia.
>> Zastrzegając zadatek o tak dużej wysokości, strony, a szczególnie
>> pozwana, winny się liczyć z wynikającymi z tego skutkami
>> prawnymi.(...)
>>
>>
>> Jakimi?
>>
>> (...)Mieszkanie było na kredyt. W umowie przedwstępnej wpisaliśmy
>> klauzulę, że go spłacę, i dostarczę zaświadczenie o spłacie.
>>
>> (Była połowa czerwca)
>>
>> Miałam to zrobić z zadatku. Dlatego wpłacił mi dużo, bo 500 tys. zł.
>>
>> (W przypadku gdy transakcja nie dochodzi do skutku z winy
>> sprzedającego, zwraca on zadatek w PODWÓJNEJ wysokości)(...)
>
>
> imho to jest dokąłdnei przykłąd tego o czym pisał pewien prawnik ostatnio w
> w GW.
>
> Sędziowei w Polsce wydają wyroki nie keirując sie sprawiedliwoscią i włąsnym
> osoądem tylko stosuja literalnie paragrafy prawa. W sumie do takich wyroków
> nei trzeba sędziów wystarczyłby komputer.
>
> Mądry sędzia oszacował by czy osoba pozwana miała dobrą wolę spłaty, czy
> opóźnienie wynikło z jej winy itd...
>
> a tak wydał wyrok zgodny z prawem ale kompletnie niesprawiedliwy.

Żal mi tej pani i wiem, ze facet nie miał dobrej woli, ale głupich nie
sieją, sami się rodzą - wyrok JEST sprawiedliwy: niby dlaczego ktoś
bogatszy, kto ma na zbyciu mieszkanie za półtora miliona, ma za swoją
głupotę nie płacić tylko dlatego, że akurat w jego przypadku więcej
(kwotowo) ona kosztuje?
--
XL



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-11 20:23:28 - Marek Dyjor

Ikselka wrote:
> Dnia Sun, 11 Sep 2011 09:59:37 +0200, Marek Dyjor napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>> wyborcza.biz/biznes/1,101716,10229825,Cudzy_blad_da_ci_pol_miliona_zlotych__Skorzystasz_.html
>>> Sąd: - Nawet jeżeli strony uzgodnią, że przełożą termin zawarcia
>>> umowy, to ta okoliczność nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia.
>>> Zastrzegając zadatek o tak dużej wysokości, strony, a szczególnie
>>> pozwana, winny się liczyć z wynikającymi z tego skutkami
>>> prawnymi.(...)
>>>
>>>
>>> Jakimi?
>>>
>>> (...)Mieszkanie było na kredyt. W umowie przedwstępnej wpisaliśmy
>>> klauzulę, że go spłacę, i dostarczę zaświadczenie o spłacie.
>>>
>>> (Była połowa czerwca)
>>>
>>> Miałam to zrobić z zadatku. Dlatego wpłacił mi dużo, bo 500 tys. zł.
>>>
>>> (W przypadku gdy transakcja nie dochodzi do skutku z winy
>>> sprzedającego, zwraca on zadatek w PODWÓJNEJ wysokości)(...)
>>
>>
>> imho to jest dokąłdnei przykłąd tego o czym pisał pewien prawnik
>> ostatnio w w GW.
>>
>> Sędziowei w Polsce wydają wyroki nie keirując sie sprawiedliwoscią i
>> włąsnym osoądem tylko stosuja literalnie paragrafy prawa. W sumie do
>> takich wyroków nei trzeba sędziów wystarczyłby komputer.
>>
>> Mądry sędzia oszacował by czy osoba pozwana miała dobrą wolę spłaty,
>> czy opóźnienie wynikło z jej winy itd...
>>
>> a tak wydał wyrok zgodny z prawem ale kompletnie niesprawiedliwy.
>
> Żal mi tej pani i wiem, ze facet nie miał dobrej woli, ale głupich nie
> sieją, sami się rodzą - wyrok JEST sprawiedliwy: niby dlaczego ktoś
> bogatszy, kto ma na zbyciu mieszkanie za półtora miliona, ma za swoją
> głupotę nie płacić tylko dlatego, że akurat w jego przypadku więcej
> (kwotowo) ona kosztuje?

a gdyby to dotyczyło kogoś biedniejszego?




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-11 20:34:16 - Ikselka

Dnia Sun, 11 Sep 2011 20:23:28 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

> Ikselka wrote:
>> Dnia Sun, 11 Sep 2011 09:59:37 +0200, Marek Dyjor napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>> wyborcza.biz/biznes/1,101716,10229825,Cudzy_blad_da_ci_pol_miliona_zlotych__Skorzystasz_.html
>>>> Sąd: - Nawet jeżeli strony uzgodnią, że przełożą termin zawarcia
>>>> umowy, to ta okoliczność nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia.
>>>> Zastrzegając zadatek o tak dużej wysokości, strony, a szczególnie
>>>> pozwana, winny się liczyć z wynikającymi z tego skutkami
>>>> prawnymi.(...)
>>>>
>>>>
>>>> Jakimi?
>>>>
>>>> (...)Mieszkanie było na kredyt. W umowie przedwstępnej wpisaliśmy
>>>> klauzulę, że go spłacę, i dostarczę zaświadczenie o spłacie.
>>>>
>>>> (Była połowa czerwca)
>>>>
>>>> Miałam to zrobić z zadatku. Dlatego wpłacił mi dużo, bo 500 tys. zł.
>>>>
>>>> (W przypadku gdy transakcja nie dochodzi do skutku z winy
>>>> sprzedającego, zwraca on zadatek w PODWÓJNEJ wysokości)(...)
>>>
>>>
>>> imho to jest dokąłdnei przykłąd tego o czym pisał pewien prawnik
>>> ostatnio w w GW.
>>>
>>> Sędziowei w Polsce wydają wyroki nie keirując sie sprawiedliwoscią i
>>> włąsnym osoądem tylko stosuja literalnie paragrafy prawa. W sumie do
>>> takich wyroków nei trzeba sędziów wystarczyłby komputer.
>>>
>>> Mądry sędzia oszacował by czy osoba pozwana miała dobrą wolę spłaty,
>>> czy opóźnienie wynikło z jej winy itd...
>>>
>>> a tak wydał wyrok zgodny z prawem ale kompletnie niesprawiedliwy.
>>
>> Żal mi tej pani i wiem, ze facet nie miał dobrej woli, ale głupich nie
>> sieją, sami się rodzą - wyrok JEST sprawiedliwy: niby dlaczego ktoś
>> bogatszy, kto ma na zbyciu mieszkanie za półtora miliona, ma za swoją
>> głupotę nie płacić tylko dlatego, że akurat w jego przypadku więcej
>> (kwotowo) ona kosztuje?
>
> a gdyby to dotyczyło kogoś biedniejszego?

To chyba jasno wynika z mojej poprzedniej wypowiedzi, że bez różnicy -
każdy powinien płacić za swoją głupotę. Prawo dotyczy każdego i po to jest
ustanowione, aby nie kierowano się przy wydawaniu wyroków w tego rodzaju
sprawach wysokością straty - nigdy nie zapadłby żaden rzetelny wyrok.
Ponadto - nigdy nie byłaby zawarta żadna realnie wiążąca transakcja ani
żadna umowa nie miałaby sensu...

--
XL



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-11 20:48:26 - Marek Dyjor

Ikselka wrote:
>>> Żal mi tej pani i wiem, ze facet nie miał dobrej woli, ale głupich
>>> nie sieją, sami się rodzą - wyrok JEST sprawiedliwy: niby dlaczego
>>> ktoś bogatszy, kto ma na zbyciu mieszkanie za półtora miliona, ma
>>> za swoją głupotę nie płacić tylko dlatego, że akurat w jego
>>> przypadku więcej (kwotowo) ona kosztuje?
>>
>> a gdyby to dotyczyło kogoś biedniejszego?
>
> To chyba jasno wynika z mojej poprzedniej wypowiedzi, że bez różnicy -
> każdy powinien płacić za swoją głupotę. Prawo dotyczy każdego i po to
> jest ustanowione, aby nie kierowano się przy wydawaniu wyroków w tego
> rodzaju sprawach wysokością straty - nigdy nie zapadłby żaden
> rzetelny wyrok. Ponadto - nigdy nie byłaby zawarta żadna realnie
> wiążąca transakcja ani żadna umowa nie miałaby sensu...

Rzetelny wyrok to wyrok sprawiedliwy a nie mechaniczne przyklepanie.




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-11 21:33:58 - Ikselka

Dnia Sun, 11 Sep 2011 20:48:26 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

> Ikselka wrote:
>>>> Żal mi tej pani i wiem, ze facet nie miał dobrej woli, ale głupich
>>>> nie sieją, sami się rodzą - wyrok JEST sprawiedliwy: niby dlaczego
>>>> ktoś bogatszy, kto ma na zbyciu mieszkanie za półtora miliona, ma
>>>> za swoją głupotę nie płacić tylko dlatego, że akurat w jego
>>>> przypadku więcej (kwotowo) ona kosztuje?
>>>
>>> a gdyby to dotyczyło kogoś biedniejszego?
>>
>> To chyba jasno wynika z mojej poprzedniej wypowiedzi, że bez różnicy -
>> każdy powinien płacić za swoją głupotę. Prawo dotyczy każdego i po to
>> jest ustanowione, aby nie kierowano się przy wydawaniu wyroków w tego
>> rodzaju sprawach wysokością straty - nigdy nie zapadłby żaden
>> rzetelny wyrok. Ponadto - nigdy nie byłaby zawarta żadna realnie
>> wiążąca transakcja ani żadna umowa nie miałaby sensu...
>
> Rzetelny wyrok to wyrok sprawiedliwy a nie mechaniczne przyklepanie.

Oczywiście, że masz rację. Ten wyrok był rzetelny - sędzia na pewno wziął
pod uwagę, że notariusz dwa razy pytał tę panią, czy WIE, co robi.
--
XL



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-20 18:07:02 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 631b3t8f781s$.50twmh1lts19$.dlg@40tude.net

>> Rzetelny wyrok to wyrok sprawiedliwy a nie mechaniczne przyklepanie.

> Oczywiście, że masz rację. Ten wyrok był rzetelny - sędzia na pewno wziął
> pod uwagę, że notariusz dwa razy pytał tę panią, czy WIE, co robi.

I to, że kupiec żądał zwrotu zadatku, nie podwójnego zadatku.

Ta pani już komuś zabrała czas -- teraz uznała, że może zabrać komuś innemu.

-=-

Czy ten facet jej pożyczył szmal na spłatę? Nie!!! Fakt -- obiecał kobiecie
pomoc w obniżeniu kosztów kredytu, ale czy obiecywał zapłacenie różnicy
z własnej kieszeni? ;)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-12 17:34:13 - KJ Siła Słów

W dniu 2011-09-11 20:34, Ikselka pisze:
Prawo dotyczy każdego i po to jest
> ustanowione, aby nie kierowano się przy wydawaniu wyroków w tego rodzaju
> sprawach wysokością straty - nigdy nie zapadłby żaden rzetelny wyrok.

Prawo w tym kraju jest stanowione wyłącznie po to żeby prawnicy mieli z
czego żyć.

KJ



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-12 21:14:29 - Ikselka

Dnia Mon, 12 Sep 2011 17:34:13 +0200, KJ Siła Słów napisał(a):

> W dniu 2011-09-11 20:34, Ikselka pisze:
> Prawo dotyczy każdego i po to jest
>> ustanowione, aby nie kierowano się przy wydawaniu wyroków w tego rodzaju
>> sprawach wysokością straty - nigdy nie zapadłby żaden rzetelny wyrok.
>
> Prawo w tym kraju jest stanowione wyłącznie po to żeby prawnicy mieli z
> czego żyć.
>

No wiesz, w sumie nie ma sie czemu dziwić - gdybyś to Ty ustalał prawo, to
też przede wszystkim po to, aby Ci było dobrze ;-ppp


--
XL



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-14 18:33:27 - KJ Siła Słów

W dniu 2011-09-12 21:14, Ikselka pisze:

> No wiesz, w sumie nie ma sie czemu dziwić -

Jest się czemu dziwić, bardzo jest, bo żyjemy wśród przepisów o których
czesto nie mamy pojęcia póki nie wyjdą z kodeksu i nie kopną nas w dupę.


KJ



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-14 19:14:01 - Marek Dyjor

KJ Siła Słów wrote:
> W dniu 2011-09-12 21:14, Ikselka pisze:
>
>> No wiesz, w sumie nie ma sie czemu dziwić -
>
> Jest się czemu dziwić, bardzo jest, bo żyjemy wśród przepisów o
> których czesto nie mamy pojęcia póki nie wyjdą z kodeksu i nie kopną
> nas w dupę.

tak całkiem btw...

to zasada o szkodliwej nieznajomości prawa miała sens gdy wszystkie prawa
mieściły sie w jednej średniogrubej książce, w tej chwili zostaliśmy
obdarowani takim mrowiem praw że praktycznie każdy obywatel łamie jakieś
prawo a nawet pewnie kilka. Nie ma bożej szansy aby ktokolwiek (nawet
prawnicy) znał całe prawo w danym państwie.




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-20 12:45:07 - quent

W dniu 2011-09-14 19:14, Marek Dyjor pisze:
> to zasada o szkodliwej nieznajomości prawa miała sens gdy wszystkie
> prawa mieściły sie w jednej średniogrubej książce, w tej chwili
> zostaliśmy obdarowani takim mrowiem praw że praktycznie każdy obywatel
> łamie jakieś prawo a nawet pewnie kilka. Nie ma bożej szansy aby
> ktokolwiek (nawet prawnicy) znał całe prawo w danym państwie.

Święta racja. Zastanawiam się czy oddychając nie łamię jakiegoś prawa.
Od dziesięcioleci trąbi o tym wyśmiewany przez Ciebie JKM.

Odnośnie do wyroku - Ikselka ma oczywiście rację - Temida MUSI być ślepa!!

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info
Sprzedam poddasze w Szczecinie tinyurl.com/3kjff77



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-20 15:11:58 - Marek Dyjor

quent wrote:
> W dniu 2011-09-14 19:14, Marek Dyjor pisze:
>> to zasada o szkodliwej nieznajomości prawa miała sens gdy wszystkie
>> prawa mieściły sie w jednej średniogrubej książce, w tej chwili
>> zostaliśmy obdarowani takim mrowiem praw że praktycznie każdy
>> obywatel łamie jakieś prawo a nawet pewnie kilka. Nie ma bożej
>> szansy aby ktokolwiek (nawet prawnicy) znał całe prawo w danym
>> państwie.
>
> Święta racja. Zastanawiam się czy oddychając nie łamię jakiegoś prawa.
> Od dziesięcioleci trąbi o tym wyśmiewany przez Ciebie JKM.
>
> Odnośnie do wyroku - Ikselka ma oczywiście rację - Temida MUSI być
> ślepa!!

ale nie głupia...




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-20 15:30:40 - quent

W dniu 2011-09-20 15:11, Marek Dyjor pisze:
> ale nie głupia...

Boję się, że w świetle tego co napisałeś o tym wyroku, zupełnie inaczej
definiujemy głupotę.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info
Sprzedam poddasze w Szczecinie tinyurl.com/3kjff77



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-20 18:17:51 - Eneuel Leszek Ciszewski


KJ Siła Słów j4ql0p$7l7$1@inews.gazeta.pl

>> No wiesz, w sumie nie ma sie czemu dziwić -

> Jest się czemu dziwić, bardzo jest, bo żyjemy wśród przepisów o których czesto nie mamy pojęcia póki nie wyjdą z kodeksu i nie
> kopną nas w dupę.

A nie mówiłem, że można wzmocnić jest? :)


-- jest
-- bardzo jest
-- bardziej jest

Ja tu jestem. On tu bardziej jest. A ona jest najbardziej. :)

Teraz droga odwrotna... Postarajmy się zrozumieć, o co tu chodzi...

Ja tu jestem być może; on jest nieoficjalnie' a ona jest, i to nawet oficjalnie. :)
Ja jestem, ale tylko dla nielicznych; on jest dla swoich wyborców; zaś ona jest dla każdego.
(ja jestem -- gdy pyta o mnie ABW; on -- gdy go szuka prokurator; ona -- po prostu tu jest)

Możliwości bez liku...

-=-

Co tę kobietę kopnęło w dupę? Wiadomość o tym, że ten prawnik nie jest filantropem
pożyczającym szmal bez korzyści seksualnych?... Znaczy -- majątkowych?... Cholera,
wszystko plącze się mi... Pewnie to ta pogoda...

Ona sprzedaje coś komuś czy pożycza od kogoś pół miliona złotych ,,na gębę'', bez
prowizji, bez procentów, bez uwzględniania WIBORu, LIBORu i Likieru?...

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-21 08:54:59 - Przesmiewca

Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

>.. Cholera,
>wszystko plącze się mi... Pewnie to ta pogoda...

No, jak zwykle pierdolisz bez ladu i skladu.



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-22 00:07:15 - Eneuel Leszek Ciszewski



Przesmiewca 3h2j77hei9ktgfr4o4pvcp2hfspegipam7@4ax.com...

>>.. Cholera,
>>wszystko plącze się mi... Pewnie to ta pogoda...

> No, jak zwykle pierdolisz bez ladu i skladu.

-=-

Już zapomniałeś o tym, jak zrobiłeś z siebie
durnia, kłócąc się ze mną w sprawie wentylacji?

Widać, czyim obrońcą jesteś -- takich kobiet jak ta,
która uważa, że inni ludzie powinni płacić za jej błędy.

Obrażasz ludzi jak Rydzyk, bronisz morderców (kominiarzy) i oszustów...
Wychowanie w wyższej kulturze mediów kłania się?

Po wysłaniu swego chamskiego postu idziesz potulnie jako skromny i cichy pracownik
do prywatnej firmy (nadzorowanej przez biskupa) w której pracujesz na stanowisku
pierdzącego w fotel darmozjada z dyplomem pseudouczelni i pokornie prosisz swego
szefa o podwyżkę, tłumacząc swą prośbę wzrostem kursu franka i głodującymi dziećmi?

Następnie wracasz na Usenet i (jako anonimowy Przesmiewca) obrażasz tych,
dzięki którym żyjesz -- także swego naiwnego szefa?

Każdy, komu miły taki (opisany wyżej) model życia -- powinien głosować na PiS. :)


=======================================================================================

Eneuel Leszek Ciszewski j4q8de$1q1$1@inews.gazeta.pl

> Przesmiewca 4hn0771es77dcr52cjmf4gsvcq8lcic4ea@4ax.com

>>>Nie interesują mnie Twoje uznania. :)

>> No pewnie, trudno przeciez sie podeprzec przepisem prawnym, ktorego nie ma.
>> Latwiej napisac, ze cie nie interesuje.

> Z lat dziecinnych:

> -- Skończyłeś [swoje wywody] już? To spuść wodę, bo śmierdzi...

> --
> W ciągu każdej godziny należy wymienić całe powietrze w mieszkaniu takim jak moje:
> 70 m^3/h w kuchni + 50 m^3/h w łazience + 30 m^3/h w WC + 15 m^3/h w garderobie
> źródło to PN-83/B-03430; ciśnienie na wwiewnikach (oknach) ma wynieść 10 Pa
> suma to 70m^3/h+50m^3/h+30m^3/h+15m^3/h=165m^3/h; kubatura to 2.5m*65m^2==162,5m^3
> Tymczasem moje kominy bez wsparcia wiatraków elektrycznych nie tylko nie ciągną,
> ale potrafią wdmuchiwać smród do mieszkania. :)

> Prawo i Sprawiedliwość po polsku:

> --> trzeba płacić za utrzymanie własnego mieszkania, ale żyć w smrodzie i wysłuchiwać
> ,,praw'' wypowiadanych przez Przesmiewców i jemu podobnych przygłupów. :)


=======================================================================================

Każdy, kto chce likwidacji wentylacji mieszkań -- powinien głosować na PiS. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-22 11:52:14 - Przesmiewca

Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

>Już zapomniałeś o tym, jak zrobiłeś z siebie
>durnia, kłócąc się ze mną w sprawie wentylacji?

W tym, w ktorym pisales, ze ci w chalupie smierdzi
i ze sondy na wenus nie lataja, zeby bakterii nie przeniesc? :)

>Po wysłaniu swego chamskiego postu idziesz potulnie jako skromny i cichy pracownik
>do prywatnej firmy (nadzorowanej przez biskupa) w której pracujesz na stanowisku
>pierdzącego w fotel darmozjada z dyplomem pseudouczelni i pokornie prosisz swego
>szefa o podwyżkę, tłumacząc swą prośbę wzrostem kursu franka i głodującymi dziećmi?

Coz glupku, mylisz mnie caly czas z kims innym ale twoja tepota umyslowa
jest tak wielka, ze nie jestes w stanie tego zrozumiec..

No a teraz twoja kolej - napisz kolejny raz o pisie, rydzyku, parafiach itp bzdetach :)



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-22 12:23:24 - Eneuel Leszek Ciszewski


Przesmiewca b31m7713rk974cfqv3c9qevn9fm3lglb54@4ax.com

>>Już zapomniałeś o tym, jak zrobiłeś z siebie
>>durnia, kłócąc się ze mną w sprawie wentylacji?

> W tym, w ktorym pisales, ze ci w chalupie smierdzi
> i ze sondy na wenus nie lataja, zeby bakterii nie przeniesc? :)

W tym, w którym dowiedziałeś się (najwyraźniej pierwszy raz w swym życiu)
o tym, że niektórzy :) ludzie mają WC wewnątrz mieszkania a prawo
jednoznacznie określa, jak powinny pracować kominy wentylacyjne.

>>Po wysłaniu swego chamskiego postu idziesz potulnie jako skromny i cichy pracownik
>>do prywatnej firmy (nadzorowanej przez biskupa) w której pracujesz na stanowisku
>>pierdzącego w fotel darmozjada z dyplomem pseudouczelni i pokornie prosisz swego
>>szefa o podwyżkę, tłumacząc swą prośbę wzrostem kursu franka i głodującymi dziećmi?

> Coz glupku, mylisz mnie caly czas z kims innym ale twoja tepota
> umyslowa jest tak wielka, ze nie jestes w stanie tego zrozumiec..

Nie mylę.

> No a teraz twoja kolej - napisz kolejny raz o pisie, rydzyku, parafiach itp bzdetach :)

Benedykt XVI ma spory problem -- nawet jego rodacy go nie lubią. :)
Polacy histErycznie lubili/kochali Jana Pawła II -- Niemcy wolą
życie rozsądne (na przykład wolą oddychać świeżym powietrzem,
nie wyziewami z kominów), dlatego wyrażają swoją niechęć do
rodaka błądzącego (jak Ty) po światach równoległych. :)

Po tym, jak ów papież swoimi czynami wyjaśnił, iż boga nie ma -- stracił
poparcie chyba na całym :) świecie: Chińczycy prześladują, Hindusi
brutalnie atakują, Niemcy nie lubią... Nie jest to jeszcze zmierz tego
pseudo-Kościoła, ale coraz bliżej do normalności.

JRostkowski wspomina, iż po takich kryzysach zwykle nadchodzą wojny.
Zapomina (przemilcza?) tutaj, że wojnę łatwo wywołać niezadowoleniem
społecznym, ale trudno ją podsycać -- o ile nie ma czynnika obrony
jedynie słusznego Boga. Od lat Rosja nie stanowi zagrożenia dla USA
i Europy Zachodniej -- zatem i o wielką wojnę na tych terenach trudno.
W tym właśnie celu (zapobieganiu wojnom) próbowano zlikwidować ,,wiarę''
i różne religie w ogóle -- po I wojnie światowej.


Można długo i namiętnie rysować przeciwników Benedykta XVI jako gejów
czy dewiantów, ale w istocie rozsądni ludzie nie chcą takiego papieża,
który uświęca morderców i rozpustników oraz wyjaśnia ludziom, że Bóg
jest jedynie iluzją. :)

-=-

Zadowolony? :) Wracaj do swego chlewa, z którego wyrosłeś i nie decyduj
o tym, czy kominy powinny pracować, czy nie.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-22 12:41:08 - Przesmiewca

Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

>W tym, w którym dowiedziałeś się (najwyraźniej pierwszy raz w swym życiu)
>o tym, że niektórzy :) ludzie mają WC wewnątrz mieszkania a prawo
>jednoznacznie określa, jak powinny pracować kominy wentylacyjne.

Aa juz kojarze! W tym, gdzie powolywales sie na jakies przepisy
dotyczace wietrzenia, a jak przyszlo do ich wskazania to sie okazalo,
ze nie potrafisz tego zrobic.

A co z Wenus?

>Nie mylę.

Czyli zaslepiony glupek.

>Benedykt XVI ma spory problem -- nawet jego rodacy go nie lubią. :)

[...]

Brawo, pikny tekst! Proponuje przyznac ci nagrode roku - medal
naczelnego glupka usenetu.



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-22 13:27:36 - Eneuel Leszek Ciszewski


Przesmiewca rs3m77d2sae5q0lh95n45bmq76m4b3ivna@4ax.com

>>W tym, w którym dowiedziałeś się (najwyraźniej pierwszy raz w swym życiu)
>>o tym, że niektórzy :) ludzie mają WC wewnątrz mieszkania a prawo
>>jednoznacznie określa, jak powinny pracować kominy wentylacyjne.

> Aa juz kojarze! W tym, gdzie powolywales sie na jakies przepisy
> dotyczace wietrzenia, a jak przyszlo do ich wskazania to sie okazalo,
> ze nie potrafisz tego zrobic.

Pokazałem wielokrotnie. Pokazuję i w tym poście, w trzeciej linijce stopki.



> A co z Wenus?

>>Nie mylę.

> Czyli zaslepiony glupek.

Ślepego udajesz Ty -- twierdząc, iż nie widzisz tego, co piszę.

>>Benedykt XVI ma spory problem -- nawet jego rodacy go nie lubią. :)

> [...]

> Brawo, pikny tekst! Proponuje przyznac ci nagrode roku - medal
> naczelnego glupka usenetu.

Ty mi nadasz tytuł, Kościół popłacze z braku pieniędzy -- mnie odpowiada ten scenariusz. :)

Do Łazewskiego i jego Rycerzy: Zbliża się rocznica wypadku pod Jeżewem.
Wasz trud poszedł na marne. Firma Elis nie będzie zatrudniała
waszych dzieci. Pieniądze przeznaczone na budowę polskich dróg wędrują do
Grecji, do prawosławnej części świata, do waszych wrogów. :) Część z was
umarła (2 chłopców, 9 dziewcząt, 3 kierowców) a część została okaleczona
na resztę życia. Niech wasze ni będzie skuteczną przestrogą dla tych,
którzy chcą iść waszym tropem.

A dla TV Trwam biorącej w obronę tych, którzy wzięli kredyt we frankach
szwajcarskich (czyli tych, którzy dobrze zarabiają -- mają
zdolność kredytową) oraz sędziów i prokuratorów (czyli ludzi także
bogatych) mam propozycję -- powiedzcie franciszkanom i prawnikom,
że nie czcili ojców, dlatego frank drożeje a DTusk nie daje podwyżek
najbogatszym Polakom. :) Twierdzenie typu ,,należy dotrzymywać umów''
jest już niemodne i przestarzałe, o czym wiedzą także prawnicy (choćby
ci z Białegostoku -- zaręczam to!) i duchowni! Nawet nowe tłumaczenie
(powstałe za pontyfikatu Jana Pawła II) Pisma Świętego zezwala na
niedotrzymywanie umów -- chodzi o nowatorskie tłumaczenie Modlitwy
Pańskiej, zwanej Ojcze nasz...

-=-

W trzeciej linijce długiej stopki masz podstawę prawną, której rzekomo być nie
może. Wystarczy zaznaczenie czy trzeba innej metody przekazywania informacji?
Dziennik Ustaw znajdziesz sam, czy żądam za wiele od wysoko kształconego?
Wyższa Kultura uczy jedynie obrażania? Nie uczy czytania? Nic w tym
dziwnego -- przed stuleciami takie kultury uczyły jedynie mordowania.

--
W ciągu każdej godziny należy wymienić całe powietrze w mieszkaniu takim jak moje:
70 m^3/h w kuchni + 50 m^3/h w łazience + 30 m^3/h w WC + 15 m^3/h w garderobie
źródło to PN-83/B-03430; ciśnienie na wwiewnikach (oknach) ma wynieść 10 Pa
__________^^^^^^^^^^^^^______________________________________________________

suma to 70m^3/h+50m^3/h+30m^3/h+15m^3/h=165m^3/h; kubatura to 2.5m*65m^2==162,5m^3
Tymczasem moje kominy bez wsparcia wiatraków elektrycznych nie tylko nie ciągną,
ale potrafią wdmuchiwać smród do mieszkania. :)
Prawo i Sprawiedliwość po polsku:

--> trzeba płacić za utrzymanie własnego mieszkania, ale żyć w smrodzie i wysłuchiwać
,,praw'' wypowiadanych przez Przesmiewców i jemu podobnych przygłupów. :)




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-22 13:39:17 - Eneuel Leszek Ciszewski


Eneuel Leszek Ciszewski j5f63h$9ef$1@inews.gazeta.pl

> na resztę życia. Niech wasze ni będzie skuteczną przestrogą dla tych,
> którzy chcą iść waszym tropem.

+ na resztę życia. Niech wasze nieszczęście będzie skuteczną przestrogą
+ dla tych, którzy chcą iść waszym tropem.

--
W ciągu każdej godziny należy wymienić całe powietrze w mieszkaniu takim jak moje:
70 m^3/h w kuchni + 50 m^3/h w łazience + 30 m^3/h w WC + 15 m^3/h w garderobie
źródło to PN-83/B-03430; ciśnienie na wwiewnikach (oknach) ma wynieść 10 Pa
suma to 70m^3/h+50m^3/h+30m^3/h+15m^3/h=165m^3/h; kubatura to 2.5m*65m^2==162,5m^3
Tymczasem moje kominy bez wsparcia wiatraków elektrycznych nie tylko nie ciągną,
ale potrafią wdmuchiwać smród do mieszkania. :)
Prawo i Sprawiedliwość po polsku:

--> trzeba płacić za utrzymanie własnego mieszkania, ale żyć w smrodzie i wysłuchiwać
,,praw'' wypowiadanych przez Przesmiewców i jemu podobnych przygłupów. :)




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-20 18:02:09 - Eneuel Leszek Ciszewski


Marek Dyjor j4iub2$nge$1@news.onet.pl

> a gdyby to dotyczyło kogoś biedniejszego?

Wówczas cena mieszkania byłaby niższa, niższa byłaby też
kwota obciążenia kredytowego, niższy byłby zadatek i niższe
byłyby koszty notarialne towarzyszące zawarciu umowy...

-=-

Jasne jest, że jeśli człowiek chciał kupić mieszkanie, dzień czy
dwa nie robi tak wielkiej różnicy, ale jasne jest też, iż tą panią
należało nauczyć, że jeśli nawaliła ona (niby bank -- ale tutaj wina
banku spada na nią) powinna POPROSIĆ grzecznie o zmianę warunków, gdy
tymczasem wypowiedziała słowa jakieś takie:

-- nie mamy pana płaszcza i co pan nam zrobi?!

Nie przekazała mieszkania niedoszłemu nabywcy, nie zwróciła mu nawet
zadatku (wiem -- spłaciła nim mieszkanie) i uznała, że to facet ma
tracić czas i nerwy, nie ona. :)

-=-

IMO powinna poprosić prawnika o pomoc w przygotowaniu umowy.
I nawet miała prawników pod ręką -- notariusza (który przestrzegał) i kupca.

-=-

IMO wyrok bolesny, ale sprawiedliwy. Dlaczego tracić ma ten, kto niczego złego nie uczynił?

Czas nie liczy się? Zauważ, że facet nie żądał zwrotu podwójnego zadatku, a jedynie
poniesionych przez siebie kosztów. Być może jedynie chciał pokazać kobiecie, że jest
(jakby to określić) niefrasobliwa -- bo dwa dni piechota nie chodzą, ale gdy doszło
co do czego, okazało się, że milutka kobiecina ze swych mięciutenieńkich, otoczonych
aksamitnymi opuszkami paluszków wydobyła ostre jak żyletki szpony i poharatała oblicze
niedoszłemu kupcowi, więc miał chłop dosyć... (faceci tak mają)

-=-

Ból! Aż dziw oskrzela zapiera przy czytaniu o tym, że tak głupia kobieta miała tak wiele szmalu?
Dziwne, że była tak mocno kochana przez swego męża, że zostawiał jej aż tak dużo po rozwodzie...

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-12 09:26:59 - Pooh

Dnia Sun, 11 Sep 2011 14:18:23 +0200, Ikselka napisał(a):
> Żal mi tej pani i wiem, ze facet nie miał dobrej woli,
Jak by nie miał dobrej woli to by zażądał całej należnej mu kwoty a nie
jakiś drobnych.


--
Obnoszenie się z osobistymi preferencjami heteroseksualnymi uważane jest
za obsceniczne i niesmaczne. Jeżeli natomiast ktoś rozgłasza fakt bycia
gejem, nikt nie śmie głośno zaprotestować, bo natychmiast zostanie
oskarżony o nietolerancję, homofobię, zoofilię i głosowanie na PiS.



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-12 13:19:27 - Ikselka

Dnia Mon, 12 Sep 2011 09:26:59 +0200, Pooh napisał(a):

> Dnia Sun, 11 Sep 2011 14:18:23 +0200, Ikselka napisał(a):
>> Żal mi tej pani i wiem, ze facet nie miał dobrej woli,
> Jak by nie miał dobrej woli to by zażądał całej należnej mu kwoty a nie
> jakiś drobnych.

W każdym razie formalnie i prawnie on jest w porządku.
--
XL



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-20 12:50:56 - quent

W dniu 2011-09-12 13:19, Ikselka pisze:
> W każdym razie formalnie i prawnie on jest w porządku.

Przykład tego wyroku, a raczej całej tej sytuacji, pokazuje jasno, że
każdy z nas powinien mieć możliwość zatrudnienia w tego typu sprawach
swojego prawnika.
Dziś to jest oczywiście nierealne, bo z braku wolnego rynku w tym
zawodzie (a co za tym idzie konkurencji), prawnicy są potwornie drodzy i
mało kogo na nich stać.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info
Sprzedam poddasze w Szczecinie tinyurl.com/3kjff77



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-27 09:51:00 - JaMyszka

W dniu poniedziałek, 12 września 2011, 13:19:27 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
> [...]
> W każdym razie formalnie i prawnie on jest w porządku.

Nie!!

--
Pozdrawiam :)
JM
www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): zwijaj.pl/




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-27 16:02:52 - Eneuel Leszek Ciszewski


JaMyszka 22054243.3009.1317109860823.JavaMail.geo-discussion-forums@yqnv12

> W każdym razie formalnie i prawnie on jest w porządku.

: Nie!!

Ja na jego miejscu bym nie wahał się nawet jednej chwili,
gdybym chciał uwolnić się od #@$%$#!@#%$#$ sprzedawczyni.
I tez bym chciał wycofać tylko tyle złotówek, ile straciłem,
pomijając bez odszkodowania stracony czas i nerwy. Po wojnie
(zwanej rozprawą sądową) wycofałbym więcej, oczywiście do
granic wyznaczonych prawem.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-28 10:40:26 - JaMyszka

W dniu wtorek, 27 września 2011, 16:02:52 UTC+2 użytkownik Eneuel Leszek Ciszewski napisał:
> [...]
> Ja na jego miejscu bym nie wahaďż˝ siďż˝ nawet jednej chwili,
> gdybym chciaďż˝ uwolniďż˝ siďż˝ od #@$%$#!@#%$#$ sprzedawczyni.
> I tez bym chcia� wycofa� tylko tyle z�ot�wek, ile straci�em,
> pomijaj�c bez odszkodowania stracony czas i nerwy. Po wojnie
> (zwanej rozpraw� s�dow�) wycofa�bym wi�cej, oczywi�cie do
> granic wyznaczonych prawem.

Hehehe... No, nie wiedziałam żeś Ty taki... hehehe...
A tak na poważnie, to też podejrzewam, że głównym powodem tej sprawy sądowej jest postawa sprzedającej, bo kupujący poczuł się urażony w swej miłości własnej. Ale...
Ale to on jej podsuwa późniejszy okres spłacenia kredytu pod tytułem, że zaoszczędzi 30 tyś. zł. Osoba, która za mieszkanie miast 1,9 mln bierze 1,55 mln, kupuje ten argument. Może właśnie początek lipca był terminem jej wyjazdu i sprzedająca nie miała możliwości kupienia franków? Ale on, który współpracuje z bankami i zna ich terminy załatwiania spraw (poza tym, także w banku jest sezon urlopowy), uprzedza przed jej wyjazdem o możliwości nie dotrzymania terminu ich umowy, ale nie uprzedza o konsekwencjach i swoim późniejszym poczynaniu. Na podstawie dialogu
- Może jutro przyjdzie - uspokoił.
- A jak nie?
- To przełożymy termin podpisania umowy. Jesteśmy uczciwymi ludźmi, najważniejsza jest uczciwość prawda?
domniemywam, że on cały czas przedstawiał sobą postawę dobrego wujka. I tym ją zmylił. Ale to on wiedział, że umowa pisemna (przedwstępna) ma moc wiążącą, a nie umowa ustna (chodzi o ten nieszczęsny termin podpisania umowy sprzedaży).
Ona, ze względu na sytuację osobistą, być może, nie zachowywała się racjonalnie. Ale w życiu nie poznałam osoby, która po rozpadzie związku zachowywała się tak, jakby nic się nie stało.
Dlatego żądanie zwrotu zadatku 2 dni po terminie, gdy ona była przygotowana na zakończenie transakcji, odebrała jako nóż w plecy. Nóż, który głębiej wszedł, bo kupujący tak radykalnie ukazał jej swoją nową osobowość - z faceta ugodowego zmienił się w faceta bezwzględnego.
Dla mnie osobiście, dziwny jest ten jego udział w transakcji - bo jak ja bym się zakochała w jakimś mieszkaniu i zaoszczędziła tyle przy jego kupnie, to bym już nie popuściła. Ale ludzie prowadzą różne gry, nie licząc się z uczuciami innych.
Natomiast zastanawia mnie (to już tak poza konkursem)
wypowiedź:
- Nie mogłem kupić mieszkania. Było obciążone hipoteką innego banku, nikt o zdrowych zmysłach nie kupiłby mieszkania z takim obciążeniem!.
Czy w Polsce są jakieś trudności z taką wykupioną hipoteką? Czy kupujący hipotekę z kredytem nie może spłacić tego kredytu jednorazowo albo dalej go spłacać wg umowy poprzedniego właściciela? Myślę, że w tym miejscu brak jakiś rozwiązań prawnych, które by pozwoliły na większy ruch zasobów mieszkaniowych.
Piszę to na podstawie wypowiedzi znajomej Amerykanki, że w USA płaci się za dom 20% wartości, bo reszta jest zapisana w banku (jak ona to ujęła). I robią tak wszyscy. I jest O.K.

--
Pozdrawiam :)
JM
www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): zwijaj.pl/



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-28 18:29:47 - Eneuel Leszek Ciszewski

Myszka podaje zły @dres. :)
Delivery to the following recipient failed permanently:

pl.rec.dom@googlegroups.com



JaMyszka 10385011.505.1317199226311.JavaMail.geo-discussion-forums@yqcr11

: Hehehe... No, nie wiedziałam żeś Ty taki... hehehe...

Powiem Ci więcej -- ja na czymś takim (na spóźnieniu się o parę
dni) oparłem swoje żądanie uznania mojej wygranej. I wygrałem.
Wszedłem w ,,kooperację'' z dobrymi intencjami, zostałem oszukany
i wygrałem w taki sposób. Moi adwersarze łapali się różnych metod,
w tym i modlitw o to, aby zagubił stosowne dokumenty, i aby mnie
uznano za niepoczytalnego... :)


Nawet zgubiłem te papierki -- włożyłem je do bagażnika samochodu
a samochód postawiłem na parkingu... No i oczywiście miałem
kłopot z odnalezieniem samochodu, więc dokumenty (razem
z samochodem) zgubiłem. (w modłach nie było mowy o tym, że nie mogę odnaleźć)

Innym wybiegiem było nakłonienie mnie do czegoś,
co mimo wygranej byłoby moją przegraną. :) Ja
tego nie zrobiłem, bo zostałem ostrzeżony i miałem
doświadczenie w tej materii, ale zrobił coś takiego ktoś inny.

Wartość mego sporu? -- około 325 złotych. (komputerowa nagrywarka DVD)
Ja zwykle nie operuje pieniędzmi zbyt dużymi jak na moje uciągi psychiczne.


-=-

Kiedyś miałem problem dużego kalibru. Zostałem oszukany i zrozumiałem,
jak to jest, że ludzie popełniają samobójstwa. Trudno dziś określić
wartość, ale zamiast samochodu typu Volvo S60 musiałem zadowolić się
zyskiem typu Volvo S40. Niejeden (jak się okazuje) w takiej sytuacji
uznaje, że dobrym rozwiązaniem jest samobójcza śmierć -- wołanie do
głuchego społeczeństwa o pomoc. Ja uznałem, że S40 za kilka dni
ciężkiej ;) pracy to też dobry zysk. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-29 00:35:50 - Eneuel Leszek Ciszewski


JaMyszka 10385011.505.1317199226311.JavaMail.geo-discussion-forums@yqcr11

: - To przełożymy termin podpisania umowy. Jesteśmy uczciwymi
: ludźmi, najważniejsza jest uczciwość prawda?

Żebyś Ty wiedziała, jak mnie ZETO zapewniał o swej uczciwości!!!

: domniemywam, że on cały czas przedstawiał sobą postawę dobrego wujka.
: I tym ją zmylił. Ale to on wiedział, że umowa pisemna (przedwstępna) ma
: moc wiążącą, a nie umowa ustna (chodzi o ten nieszczęsny termin podpisania
: umowy sprzedaży). Ona, ze względu na sytuację osobistą, być może, nie
: zachowywała się racjonalnie. Ale w życiu nie poznałam osoby, która po
: rozpadzie związku zachowywała się tak, jakby nic

A ja stawiam na to, że zanim poznała swego męża, postanowiła
że go (kimkolwiek on będzie) wykiwa!

: się nie stało.
: Dlatego żądanie zwrotu zadatku 2 dni po terminie,

4 -- 2 to ja, z nagrywarką. :) Mnie by starczyła jedna minuta zwłoki. :)

: gdy ona była przygotowana na zakończenie transakcji, odebrała jako nóż w plecy.

Nawaliła, więc powinna była **poprosić** o ugodę, nie zaś mieć go w przysłowiowej
dupie, :) mając jego pieniądze w swojej kieszeni. Źle zrobiła, wyjeżdżając z jego
pieniędzmi. Zlekceważyła go. Typowe podejście wielu osób, zwłaszcza kobiet rzekomo
zaradnych -- kopniak w jaja rozmówcy na samym wstępie ,,rozmowy''...

Po takim kopnięciu zazwyczaj są poprawki -- być może facet nie chciał ,,rozmawiać''
w ten sposób... Są tacy, których nawet nie można kopnąć jeden raz -- zawczasu
blokują takie kopnięcia...

: Nóż, który głębiej wszedł, bo kupujący tak radykalnie ukazał jej
: swoją nową osobowość - z faceta ugodowego zmienił się w faceta
: bezwzględnego.

Coś Ci zademonstruję:

-- podrzucasz w górę nóż
-- nóż spada ostrzem w dół
-- jednego człowieka zabija innego omija

Radykalizm i bezwzględność Boga czy Twoja głupota -- zabiła nieszczęśnika?


Kupowałem samochód... Jak wiadomo -- trzeba ubezpieczyć nie
wcześniej niż w chwili zarejestrowania, ale nie później niż
w chwili kupienia. ;) Ty wiesz, ile czasu zajęło człowiekowi
tłumaczenie mi mechanizmów bezpieczeństwa?... W razie wpadki
jest kara!!! Nic nie pomaga tłumaczenie -- nikt nie jeździł
tym samochodem, więc i nikt nie mógł nim spowodować wypadku!!!

[inna sprawa, że człowiek nieco zdziwił się szybkością,
z jaką zarejestrowałem -- cóż, mnie lubią pracowniczki
urzędów, i pracownicy urzędów też]

: Dla mnie osobiście, dziwny jest ten jego udział w transakcji - bo
: jak ja bym się zakochała w jakimś mieszkaniu i zaoszczędziła tyle
: przy jego kupnie, to bym już nie popuściła.

Ja podobnie -- ale to inna sprawa. Dlatego napisałem:

Eneuel Leszek Ciszewski j5sl2h$kdc$2@inews.gazeta.pl

> Ja na jego miejscu bym nie wahał się nawet jednej chwili,
> gdybym chciał uwolnić się od #@$%$#!@#%$#$ sprzedawczyni.

że gdybym chciał uwolnić się od... Powiedzmy... Problematycznej sprzedawczyni...


Gdybym chciał kupić to mieszkanie, wiedziałbym o tym, że kolejna transakcja
może być jeszcze trudniejsza. Tu przynajmniej jest JUŻ po sprawie, w innym
miejscu mogę być na gorszej pozycji... Ponadto tracę masę czasu...

: Ale ludzie prowadzą różne gry, nie licząc się z uczuciami innych.

Zapewniam Cię o tym, że z moimi uczuciami nie liczono się wcale -- miałem
lizać cipkę :) pani teolog i koniec!!! Tyle tylko, że wcześniej ta (czy inna)
pani teolog by zjadła tę swoją własną #$%$#, niż by mnie zmusiła do lizania tejże...


Duchowni tak naprawdę to mięczaki. Jedno solidniejsze przywalenie -- i zaraz
płaczą. Brak im rozumu -- to prawda, ale siły brak im tym bardziej!!!

: Natomiast zastanawia mnie (to już tak poza konkursem) wypowiedź:

: - Nie mogłem kupić mieszkania. Było obciążone hipoteką innego
: banku, nikt o zdrowych zmysłach nie kupiłby mieszkania z takim obciążeniem!.

: Czy w Polsce są jakieś trudności z taką wykupioną hipoteką?

Nie wiem.

: Czy kupujący hipotekę z kredytem nie może spłacić tego kredytu jednorazowo

JW.

: albo dalej go spłacać wg umowy poprzedniego właściciela? Myślę, że w tym miejscu
: brak jakiś rozwiązań prawnych, które by pozwoliły na większy ruch zasobów mieszkaniowych.

Po co ona brała tak duży zadatek? Aby spłacić kredyt? IMO powinna
była sprzedać mieszkanie obciążone, w takim stanie, w jakim ono
wtedy było. Przecież to oczywiste, że wszelkie prace (spłata kredytu,
remont, czy cokolwiek) jedynie zwiększą szanse na niepowodzenie!!!


IMO raczej kobitka wodziła za nos swoją kolejną ofiarę. :)

Świadczy o tym, choćby zaszeregowanie -- budzący zaufanie.
A co tu budzić? Gdzie ono śpi? ;) To ona mogła oszukać, nie on.
Ona mogła sprzedać mieszkanie, po które by jej dawny mąż mógł się upomnieć nieparlamentarnie... ;)

Ona bierze szmal i znika. On nie schowa mieszkania do torby
i nie odjedzie z nim w siną dal, nie zaszyje się, nie schowa...

Co to znaczy, że facet budzi zaufanie? -- że jest naiwny!!!
Myszka -- masz męża? Mniemam, że nie masz. :)


-=-

Sprzedawczyni wygląda na taką, która żyje cudzym kosztem.
Mieszkanie po mężu, kolejne po matce, a ma i jakieś swoje własne...
Takich kombinatorów trzeba tępić. Zauważ, że facet chce początkowo
wycofać tylko to, co stracił bez uwzględnienia CZASU i nerwów!

Ona zna wartość czasu -- była wszak w_ów_czas :) na wakacjach.
Nie żyjemy wiecznie -- każda chwila jest cenna.!

: Piszę to na podstawie wypowiedzi znajomej Amerykanki, że w USA
: płaci się za dom 20% wartości, bo reszta jest zapisana w banku
: (jak ona to ujęła). I robią tak wszyscy. I jest O.K.

Być może. :) USA to inna mentalność Tam przestępca nie jest mile widziany,
u nas uczciwy -- znaczy naiwny. Obama wytacza teraz proces przeciwko
nieuczciwym bankom, które udzielały kredytów osobom nieodpowiedzialnym.

U nas na razie cwaniak jest uważany za mądrego, Uczciwy to inaczej naiwny.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-29 13:22:40 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Sep 2011 00:35:50 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Nawaliła, więc powinna była **poprosić** o ugodę, nie zaś mieć go w przysłowiowej
> dupie, :) mając jego pieniądze w swojej kieszeni. Źle zrobiła, wyjeżdżając z jego
> pieniędzmi. Zlekceważyła go.

Oczywiście, że tak. Początkowo uważałam, że facet jest w porządku TYLKO
formalnie i prawnie, a teraz, po wniknięciu w jego sytuację uważam, że jest
w porządku także moralnie.
Ponieważ.
Gdybym była w sytuacji tego człowieka, czyli gdybym wpłaciła komuś moje
własne wszak pieniądze i czekała bezskutecznie na potwierdzenie, że
pieniądze rzeczywiście poszły na to, na co były przeze mnie przeznaczone, w
dodatku gdybym się po wpłacie dowiedziała, iż osoba, której je wpłaciłam
znalazła się nagle za granicą, też bym się rozmyśliła i zażądała zwrotu
pieniędzy w terminie natychmiastowym.
--
XL



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-29 17:32:44 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka gqe7y4ldkxne$.4gvp9gi1t9i0.dlg@40tude.net

> Oczywiście, że tak. Początkowo uważałam, że facet jest w porządku TYLKO
> formalnie i prawnie, a teraz, po wniknięciu w jego sytuację uważam, że jest
> w porządku także moralnie.
> Ponieważ.
> Gdybym była w sytuacji tego człowieka, czyli gdybym wpłaciła komuś moje
> własne wszak pieniądze i czekała bezskutecznie na potwierdzenie, że
> pieniądze rzeczywiście poszły na to, na co były przeze mnie przeznaczone,
> w dodatku gdybym się po wpłacie dowiedziała, iż osoba, której je wpłaciłam
> znalazła się nagle za granicą, też bym się rozmyśliła i zażądała zwrotu
> pieniędzy w terminie natychmiastowym.

I nie chodziło o wypad na jedną godzinę z Suwałk do Kalwariji (ciekawe,
jak to odmienić) na Litwie, ale o wakacje w Kopenhadze. :)


Kobitka bogata po rozwodzie -- czyli męża nawinęła na palce.
Tego maca (budzący zaufanie) co zapewne też budzi obawy...
Wyjeżdża za granicę, kredyt spłaca w dwa dni (17 i 18) zamiast natychmiast...
Bank jest internetowy? -- OK, ale facet nie jest internetowy, a gdy się
bierze cudze pieniądze, warto być pod ręką...

Być może jest tu tez inna zagadka, o której żadna ze stron nie chce pisać.
IMO człowiek złych intencji nie miał, skro początkowo nie chciał zarabiać
na tym interesie i (mogąc zażądać 500 tysięcy) zażądał tylko zwrotu
poniesionych kosztów.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-29 17:34:28 - Ikselka

Dnia Thu, 29 Sep 2011 17:32:44 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Ikselka gqe7y4ldkxne$.4gvp9gi1t9i0.dlg@40tude.net
>
>> Oczywiście, że tak. Początkowo uważałam, że facet jest w porządku TYLKO
>> formalnie i prawnie, a teraz, po wniknięciu w jego sytuację uważam, że jest
>> w porządku także moralnie.
>> Ponieważ.
>> Gdybym była w sytuacji tego człowieka, czyli gdybym wpłaciła komuś moje
>> własne wszak pieniądze i czekała bezskutecznie na potwierdzenie, że
>> pieniądze rzeczywiście poszły na to, na co były przeze mnie przeznaczone,
>> w dodatku gdybym się po wpłacie dowiedziała, iż osoba, której je wpłaciłam
>> znalazła się nagle za granicą, też bym się rozmyśliła i zażądała zwrotu
>> pieniędzy w terminie natychmiastowym.
>
> I nie chodziło o wypad na jedną godzinę z Suwałk do Kalwariji (ciekawe,
> jak to odmienić) na Litwie, ale o wakacje w Kopenhadze. :)
>
>
> Kobitka bogata po rozwodzie -- czyli męża nawinęła na palce.
> Tego maca (budzący zaufanie) co zapewne też budzi obawy...
> Wyjeżdża za granicę, kredyt spłaca w dwa dni (17 i 18) zamiast natychmiast...
> Bank jest internetowy? -- OK, ale facet nie jest internetowy, a gdy się
> bierze cudze pieniądze, warto być pod ręką...
>
> Być może jest tu tez inna zagadka, o której żadna ze stron nie chce pisać.
> IMO człowiek złych intencji nie miał, skro początkowo nie chciał zarabiać
> na tym interesie i (mogąc zażądać 500 tysięcy) zażądał tylko zwrotu
> poniesionych kosztów.

Ano.
--
XL



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-27 18:17:52 - Ikselka

Dnia Tue, 27 Sep 2011 00:51:00 -0700 (PDT), JaMyszka napisał(a):

> W dniu poniedziałek, 12 września 2011, 13:19:27 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
>> [...]
>> W każdym razie formalnie i prawnie on jest w porządku.
>
> Nie!!

Wymień braki formalne i prawne, jakie tu widzisz.
--
XL



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-28 10:42:40 - JaMyszka

W dniu wtorek, 27 września 2011, 18:17:52 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
> [...]
> Wymień braki formalne i prawne, jakie tu widzisz.

A gdzie czarodziejskie słowo proszę Hę?

--
Pozdrawiam :)
JM
www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): zwijaj.pl/



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-28 11:27:11 - Ikselka

Dnia Wed, 28 Sep 2011 01:42:40 -0700 (PDT), JaMyszka napisał(a):

> W dniu wtorek, 27 września 2011, 18:17:52 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
>> [...]
>> Wymień braki formalne i prawne, jakie tu widzisz.
>
> A gdzie czarodziejskie słowo proszę Hę?

A było gdzieś przed Nie!!?
--
XL



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-28 12:47:40 - JaMyszka

W dniu środa, 28 września 2011, 11:27:11 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
> >> [...]
> >> Wymieďż˝ braki formalne i prawne, jakie tu widzisz.
> > A gdzie czarodziejskie s�owo prosz� H�?
> A by�o gdzie� przed Nie!!?

To Nie!! było w trybie rozkazującym?
:o

--
Pozdrawiam :)
JM
www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): zwijaj.pl/



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-28 13:45:50 - Ikselka

Dnia Wed, 28 Sep 2011 03:47:40 -0700 (PDT), JaMyszka napisał(a):

> W dniu środa, 28 września 2011, 11:27:11 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
>>>> [...]
>>>> Wymieďż˝ braki formalne i prawne, jakie tu widzisz.
>>> A gdzie czarodziejskie s�owo prosz� H�?
>> A by�o gdzie� przed Nie!!?
>
> To Nie!! było w trybie rozkazującym?
> :o

W błagalnym :-)
--
XL



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-30 18:52:10 - quent

W dniu 2011-09-28 10:42, JaMyszka pisze:
> W dniu wtorek, 27 września 2011, 18:17:52 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
>> [...]
>> Wymień braki formalne i prawne, jakie tu widzisz.
>
> A gdzie czarodziejskie słowo proszę Hę?

A jak ja poproszę? ;-)


--
Q
www.elipsa.info



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-30 19:00:50 - Ikselka

Dnia Fri, 30 Sep 2011 18:52:10 +0200, quent napisał(a):

> W dniu 2011-09-28 10:42, JaMyszka pisze:
>> W dniu wtorek, 27 września 2011, 18:17:52 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
>>> [...]
>>> Wymień braki formalne i prawne, jakie tu widzisz.
>>
>> A gdzie czarodziejskie słowo proszę Hę?
>
> A jak ja poproszę? ;-)

Będzie wymówka - że za dużo sylab; miało być proszę, a nie POproszę
33333-)
--
XL



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-30 19:42:59 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 1imt5p0rd0lwa.1kajv7hzxok5e$.dlg@40tude.net

>>> A gdzie czarodziejskie słowo proszę Hę?

>> A jak ja poproszę? ;-)

> Będzie wymówka - że za dużo sylab; miało być proszę, a nie POproszę

Dobra!! Poświęcę się!! Dla równowagi -- PiSproszę.
Ciekawią mnie te braki. :)

[pewnie mi zarzucą, że trzeba dodać PJNproszę,
a wówczas wyskoczą ci z RPproszę... na całym
zamieszaniu zyskają SLDproszę... i tyle zostanie
z wiadomości o brakach formalnych czy prawnych]

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-20 18:23:04 - Eneuel Leszek Ciszewski


Pooh 1id2uwj8kgeib$.dlg@pooh.priv.pl

>> Żal mi tej pani i wiem, ze facet nie miał dobrej woli,

> Jak by nie miał dobrej woli to by zażądał całej należnej mu kwoty

I ja tak uważam.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-20 17:46:27 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 122w30xypiodv.10rujugxpi1lx$.dlg@40tude.net

> sieją, sami się rodzą - wyrok JEST sprawiedliwy: niby dlaczego ktoś

(; A ja uważam inaczej. Sprawiedliwy wyrok to ten, w którym ja wygrywam, nie Ty. ;)

-=-

Czy ta pani pojmowała, iż zadatek ma zwrócić w razie czego w dwójnasób? Tak.
Czy było jej to wyjaśnione? Tak -- przez notariusza.
Czy mogła założyć, iż bank spóźnie się? Tak -- bo tak jest w Polsce **zawsze**.

A czy mogła uważać kupca za zwykłego klienta? (; Oczywiście. ;) Był
wszak prawniiem i współpracował z bankami.

On? Pan prawnik z Krakowa. Koło czterdziestki

- Prześlę pani te przepisy, trochę się na tym znam bo pracuję dużo z bankami.

Czyli mamy konflikt dzieciaka ze Schwarzeneggerem -- wiadomo, co ten konflikt może wywróżyć...
(zakaz sprzedaży wody sodowej uderzającej do głowy -- zakaz sprzedzazy napojów gazowanych
przeforsował ów Schwarzenegger w Kalifornii, jako gubernator)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-22 15:16:11 - Przesmiewca

Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

>Ślepego udajesz Ty -- twierdząc, iż nie widzisz tego, co piszę.

No ja widze, i widze, ze ci sie niezle osoby popierdolily :)


>W ciągu każdej godziny należy wymienić całe powietrze w mieszkaniu takim jak moje:
>70 m^3/h w kuchni + 50 m^3/h w łazience + 30 m^3/h w WC + 15 m^3/h w garderobie
>źródło to PN-83/B-03430; ciśnienie na wwiewnikach (oknach) ma wynieść 10 Pa
>suma to 70m^3/h+50m^3/h+30m^3/h+15m^3/h=165m^3/h; kubatura to 2.5m*65m^2==162,5m^3
>Tymczasem moje kominy bez wsparcia wiatraków elektrycznych nie tylko nie ciągną,
>ale potrafią wdmuchiwać smród do mieszkania. :)
>Prawo i Sprawiedliwość po polsku:

ciszewski:
Wietrzenie poprzez otwarte okna daje:
-- wyziębianie mieszkania zimą, w czasie grzewczego okresu


ja:
3,4x dziennie parominutowe wietrzenie nie powoduje
wyziebienia mieszkania i jest wrecz zalecane (chyba ,ze ktos we wlasnym domu
ma rekuperator). Jak zwykle pieprzysz jak potluczony.

w odpowiedzi ciszewski:
Przytocz, znawco prawa, stosowną ustawę. ;)
Pochwal się umiejętnością czytania i znajomością prawa. :)


ja:
Znowu sie pogubiles... rozmawiamy o wietrzeniu mieszkania.... pokaz mi te zapisy, ktore reguluja
kiedy i ile razy moge otworzyc okno w pokoju, zeby przewietrzyc mieszkanie.
Czekam.

A ty tu wyliczenia robisz. Mistrzu - ale zasmuce cie, dalej nie ma poprawnej odpowiedzi!


Hmm... ale co sie dziwic, jak przyglup nie rozumie o czym sie rozmawia
i w trakcie pisania gubi watek.



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-22 15:49:40 - Eneuel Leszek Ciszewski


Przesmiewca vtbm77l3boe7ee5h65dhlf2133f32jgj0a@4ax.com

> ja:
> 3,4x dziennie parominutowe wietrzenie nie powoduje
> wyziebienia mieszkania i jest wrecz zalecane (chyba ,ze ktos we wlasnym domu
> ma rekuperator). Jak zwykle pieprzysz jak potluczony.

Wstąp do PiSu? Zapewne już tam jesteś. :) Wejdź do parlamentu -- masz
właśnie szansę. :) A następnie (jako poseł lub senator) zmień prawo. :)

Póki co -- zostań w swoim chlewie i żyj tam jak żyją chlewne świnie. :)
Wietrz mieszkanie tylko chwilami i tylko przez okno, zatkaj komin,
tarzaj się w swoich odchodach -- ale nie narzucaj swojej głupoty
innym ludziom.

Prawników i tak nie zyskacie -- w Polsce rządzonej przez PO są
sędziami i prokuratorami z rzekomo niskimi płacami, ale w Polsce
rządzonej przez PiS byliby co najwyżej radcami prawnymi marzącymi
czasami :) o tak wysokich poborach, jakie maja teraz. :) Sędziami
i prokuratorami w Polsce rządzonej przez PiS byliby ludzie wyznaczani
przez Kościół (przez biskupów) nie przez zdrowy rozsądek. Ci ludzie
mamrotaliby bez sensu tak, jak Ty tutaj mamroczesz, zupełnie
odrzucając stan zwany rzeczywistością.

Przykładem takiego prokuratora jest ZZiobro ze swym stwierdzeniem:

-- Lepper nie wziął łapówki, ale jest łapówkarzem.

--
W ciągu każdej godziny należy wymienić całe powietrze w mieszkaniu takim jak moje:
70 m^3/h w kuchni + 50 m^3/h w łazience + 30 m^3/h w WC + 15 m^3/h w garderobie
źródło to PN-83/B-03430; ciśnienie na wwiewnikach (oknach) ma wynieść 10 Pa
suma to 70m^3/h+50m^3/h+30m^3/h+15m^3/h=165m^3/h; kubatura to 2.5m*65m^2==162,5m^3
Tymczasem moje kominy bez wsparcia wiatraków elektrycznych nie tylko nie ciągną,
ale potrafią wdmuchiwać smród do mieszkania. :)
Prawo i Sprawiedliwość po polsku:

--> trzeba płacić za utrzymanie własnego mieszkania, ale żyć w smrodzie i wysłuchiwać
,,praw'' wypowiadanych przez Przesmiewców i jemu podobnych przygłupów. :)




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-22 18:32:12 - Eneuel Leszek Ciszewski


Przesmiewca ppgm77pb45mfdvfjttn9cn87p24nlun7t0@4ax.com

>>Wstąp do PiSu? Zapewne już tam jesteś. :) Wejdź do parlamentu -- masz
>>właśnie szansę. :) A następnie (jako poseł lub senator) zmień prawo. :)

> No coz, twoja odpowiedz, jak zwykle nie na temat, tylko potwierdza, jakim jestes
> trolem. Medal przyznany.

Tak ZAWSZE wygląda rozmowa z reprezentantem Kościoła rzymskokatolickiego. :)
Wcześniej czy później taki człowiek będzie obstawał przy swoim absurdalnym
stanowisku. Jeśli taki człowiek obejmie tak zwaną władzę -- może być krucho. :)

-=-

Inny taki mądry tłumaczył mi zawzięcie, że z wykształcenia jestem prawnikiem.
Gdy zauważyłem że nie nigdy studiowałem prawa, był zdumiony i dowodził mi, że
skończyłem prawnicze studia. :) Wiedział to -- i koniec. Stan faktyczny nie jest
istotny -- istotne jest stanowisko Kościoła. :) A ktoś z tego Kościoła widywał
mnie (często!!) wchodzącego do budynku prawa i wychodzącego z tegoż budynku,
dlatego uznano, że jestem z wykształcenia prawnikiem. :)

Po latach skorygowano osąd, ale nie każdy ,,agent'' został poinformowany
o zmianie mego zaszeregowania jako wroga Kościoła Powszechnego. :)

-=-

Takich ludzi miałem przyjmować do ,,pracy'', dając im dobre zarobki (na poziomie
10 tysięcy złotych miesięcznie, sprzed 10 lat, gdy trzypokojowe mieszkanie można
było kupić w Białymstoku za 100 tysięcy złotych) i niezbyt ;) mocno skomplikowane
zadania do wykonywania. :)

Tacy jak Przesmiewca czy rozmówca o którym wyżej lub synowie moich byłych
kierowników z uczelni (Żukowskiego i Kopani) mieliby u mnie ,,prace'', czy
raczej płacę. :) Pieniądze płynęłyby z UE na budowanie dróg, zaś swoistym
politrukiem byłby Edward Ozorowski z którym kontaktowałbym się za pomocą
swego proboszcza. :)

Polacy płaciliby podatki, UE by dawała na budowę dróg, Przesmiewcy wyśmiewaliby
się z Polaków i żyli dostatnio płacąc hojnie z ciężko ;) zarobionych pieniędzy
na Kościół oraz kupując to, co sprzedają płacący na Kościół...

Ale: honorowy prałat (proboszcz) papieski zmarł, mając nowotwór odbytu; UE woli
Grecję; firmy nie ma; PiS stracił władzę, stracił prezydenta i stracił masę
VIPów; dzieci (potencjalni pracownicy) spłonęły; ja nie chcę współpracy,
odwołując się do zdrowego rozsądku i (któryś z kolei raz) podając
obowiązujące (w Polsce i poza Polską także) warunki wietrzenia mieszkań:

--
W ciągu każdej godziny należy wymienić całe powietrze w mieszkaniu takim jak moje:
70 m^3/h w kuchni + 50 m^3/h w łazience + 30 m^3/h w WC + 15 m^3/h w garderobie
źródło to PN-83/B-03430; ciśnienie na wwiewnikach (oknach) ma wynieść 10 Pa
suma to 70m^3/h+50m^3/h+30m^3/h+15m^3/h=165m^3/h; kubatura to 2.5m*65m^2==162,5m^3
Tymczasem moje kominy bez wsparcia wiatraków elektrycznych nie tylko nie ciągną,
ale potrafią wdmuchiwać smród do mieszkania. :)
Prawo i Sprawiedliwość po polsku:

--> trzeba płacić za utrzymanie własnego mieszkania, ale żyć w smrodzie i wysłuchiwać
,,praw'' wypowiadanych przez Przesmiewców i jemu podobnych przygłupów. :)




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-23 18:33:59 - Agnieszka Żuberek

Wchodząc tu myślałam, że przeczytam coś konkretnego o zadatkach na
zakup mieszkania, bo stoję przed dylematem ile powinnam zapłacić i co
to znaczy rozsądna kwota. Byłam ostatnio na stronie sites.google..com/site/news048/
i zastanawiam się czy zdążę spłacić jakikolwiek kredyt na zakup
mieszkania. Może dać mniejszy zadatek... Czytaliście?



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-23 18:38:36 - Ikselka

Dnia Fri, 23 Sep 2011 09:33:59 -0700 (PDT), Agnieszka Żuberek napisał(a):

> Wchodząc tu myślałam, że przeczytam coś konkretnego o zadatkach na
> zakup mieszkania, bo stoję przed dylematem ile powinnam zapłacić i co
> to znaczy rozsądna kwota.

Rozsądna kwota zadatku? - to taka, której strata w razie niedojścia umowy
do skutku z Twojej winy nie przyprawi Cię o katastrofę finansową i
bezdomność.
--
XL



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-12 09:24:30 - Pooh

Dnia Sun, 11 Sep 2011 09:59:37 +0200, Marek Dyjor napisał(a):
> Mądry sędzia oszacował by czy osoba pozwana miała dobrą wolę spłaty, czy
> opóźnienie wynikło z jej winy itd...
A to, że kupujący musiał czy chciał się zmieścić w umówionym terminie to
już nic nie znaczy? Dając zadatek i podpisując umowę z konkretnymi datami
szacujesz ryzyko i podejmujesz je albo nie. Tutaj pani beztrosko ryzyko
podjęła.


--
Obnoszenie się z osobistymi preferencjami heteroseksualnymi uważane jest
za obsceniczne i niesmaczne. Jeżeli natomiast ktoś rozgłasza fakt bycia
gejem, nikt nie śmie głośno zaprotestować, bo natychmiast zostanie
oskarżony o nietolerancję, homofobię, zoofilię i głosowanie na PiS.



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-20 18:39:02 - Eneuel Leszek Ciszewski


Pooh 1wkwcrzmjzswy.dlg@pooh.priv.pl

> A to, że kupujący musiał czy chciał się zmieścić w umówionym terminie to
> już nic nie znaczy? Dając zadatek i podpisując umowę z konkretnymi datami
> szacujesz ryzyko i podejmujesz je albo nie. Tutaj pani beztrosko ryzyko
> podjęła.

Równie beztrosko można przywalić w słup -- jadąc samochodem.
Czy wyrok Boski (kasacja gabloty, łamanie kości kołem,
rozciąganie członków itp.) można uznać za niesłuszny?

-=-

Kobieta bierze zadatek (tylko pół miliona -- co to było!!)
i jedzie do Kopenhagi (to jak rzut kamieniem -- dosłownie
za płotem) a facet ma czekać, będąc pewnym tego, że nie
jest ofiarą oszustki, która być może to samo mieszkanie
sprzedała już kilkakrotnie... :)

Kto jak kto, ale prawnik w Polsce wie o tym, że opisy notarialne są niewiele warte...

IMO kobiecina powinna być do dyspozycji kupca po tym, jak wzięła taki zadatek.
Powinna odłożyć wakacje? Powinna jakoś sensowniej planować wyjazdy i w ogóle życie.


No i... Mogła dostarczyć dowody wpłaty bezzwłocznie, mogła wykazać kupcowi,
że spłacenie nastąpiło, a jedynie jest potrzebny papierek z banku.

Ona: - Kredyt spłaciłam w dwóch ratach - 17 i 18 lipca.
Zaczęłam poganiać bank mailami, żeby mi wydał
zaświadczenie, bo tak na ludzki rozum, ile może
to trwać? Dzień? Dwa? Góra tydzień.

Byłam wtedy za granicą na urlopie, wykupiłam go
jeszcze w kwietniu. Źle zrobiłam że wyjechałam?
Dlaczego? Mój bank jest bankiem internetowym,
kredyt spłaciłam przez sieć 17 lipca.

Bank -- tak, ale kupiec nie był internetowy. :) Wcale nie dziwię się
temu prawnikowi. Zobaczył, że ma do czynienia z (delikatnie ujmując)
osobą niefrasobliwą, więc wolał wycofać się... Albo przynajmniej
zaproponować sprzedawczyni, aby go potraktowała poważnie.


Mógł przewidzieć, że żądanie zwrotu może doprowadzić do eskalacji działań wojennych.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-13 22:45:08 - m4rkiz

Marek Dyjor wrote in message
news:j4hppb$6gc$1@news.onet.pl...
> Mądry sędzia oszacował by czy osoba pozwana miała dobrą wolę spłaty, czy
> opóźnienie wynikło z jej winy itd...
>
> a tak wydał wyrok zgodny z prawem ale kompletnie niesprawiedliwy.

babka chciala zaoszczedzic 30 tysiecy na splacie kredytu, byla informowana
przez notariusza o ryzyku brania takiego zadatku, nie wyrobila sie z terminami,
za to wybrala sie na wakacje, odrzucila mozliwosc polubownego zalatwienia
sprawy...

a teraz postaw sie na miejscu kupujacego - wplaca 500 tysiecy zadatku na
zadanie sprzedajacej ktora ma z tej kasy splacic kredyt i przyniesc papier,
zamiast tego babka jedzie na wakacje a po powrocie, w ustalonym terminie
zaswiadczenia nie ma...

Chcę, aby pani w ciągu tygodnia oddała zadatek i jeszcze 70 tys.
kosztów, które poniosłem.

gosciu chce kase ktora jej wplacil oraz zwrot kosztow ktore poniosl, babka
mowi ze nie...

jak sie bierze duza kase i umawia na *konkretny* termin to trzeba go dotrzymac,
a jak sie nie chce ewentualnego poslizgu zalatwic polubownie to sie placi
za swoje 'bo nie' mase kasy





Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-14 18:46:16 - KJ Siła Słów

W dniu 2011-09-13 22:45, m4rkiz pisze:

> a teraz postaw sie na miejscu kupujacego - wplaca 500 tysiecy zadatku na
> zadanie sprzedajacej ktora ma z tej kasy splacic kredyt i przyniesc papier,

Papier ze zrobiles przelew masz od razu - drukujesz sobie z kompa,
mozesz go dostac z pieczatka banku. To ze bank potrzebuje nie wiadomo
ile na skwitowanie formalne hipoteki to jest dopiero paranoja. Dostali
kase? dzien na przeliczenie i kwit do reki. Ale banki lubia trzymac
kwity w szufladzie, ot tak dal zasady zeby klient pamietal ze duży moze
wiecej.

> Chcę, aby pani w ciągu tygodnia oddała zadatek i jeszcze 70 tys.
> kosztów, które poniosłem.
>
> gosciu chce kase ktora jej wplacil oraz zwrot kosztow ktore poniosl, babka
> mowi ze nie...

A tam bajki.
Jakby chcial kupic to by mu 5 dni nie robilo, bez przesady.
Stworzyl sobie szanse na kase za nic, terminy mu przypasowaly wiec
wcisnal guzik.
Gosc ma pół bańki na tym interesie. Powiedzialbym ze na czysto ale to
wg mnie nie sa wcale czyste pieniadze.

KJ




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-15 11:17:59 - ZbyszekZ

W dniu środa, 14 września 2011, 18:46:16 UTC+2 użytkownik KJ Siła Słów napisał:
> W dniu 2011-09-13 22:45, m4rkiz pisze:
>
> > a teraz postaw sie na miejscu kupujacego - wplaca 500 tysiecy zadatku na
> > zadanie sprzedajacej ktora ma z tej kasy splacic kredyt i przyniesc papier,
>
> A tam bajki.
> Jakby chcial kupic to by mu 5 dni nie robilo, bez przesady.
> Stworzyl sobie szanse na kase za nic, terminy mu przypasowaly wiec
> wcisnal guzik.
> Gosc ma pół bańki na tym interesie. Powiedzialbym ze na czysto ale to
> wg mnie nie sa wcale czyste pieniadze.
>

A to że rezygnuje z 430k to taka przykrywka? Dla mnie bez sensu, jakby tak kombinował żądał by całej kwoty.

--
ZZ@private



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-15 17:29:39 - KJ Siła Słów

W dniu 2011-09-15 11:17, ZbyszekZ pisze:

> A to że rezygnuje z 430k to taka przykrywka? Dla mnie bez sensu, jakby tak kombinował żądał by całej kwoty.

Coś źle liczysz. Kobieta przegrała milion - czyli podwójną wartośc
zadatku. Z tego miliona ma oddać piecset które od goscia pozyczyla plus
drugie piecset zgodnie z regulami dotyczacymi zadatku.

Plus koszty sadowe odsetki itd... kolejne 110 tysi.

To bylo 5 najdroszych dni w jej zyciu.

A zagrywka ze zwrotem kosztow - to 70 tysi byla tylko na podbicie pulsu.

KJ






Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-15 18:50:00 - ZbyszekZ

W dniu czwartek, 15 września 2011, 17:29:39 UTC+2 użytkownik KJ Siła Słów napisał:
> W dniu 2011-09-15 11:17, ZbyszekZ pisze:
>
> > A to �e rezygnuje z 430k to taka przykrywka? Dla mnie bez sensu, jakby tak kombinowa� ��da� by ca�ej kwoty.
>
> Co� �le liczysz. Kobieta przegra�a milion - czyli podw�jn� warto�c
> zadatku. Z tego miliona ma odda� piecset kt�re od goscia pozyczyla plus
> drugie piecset zgodnie z regulami dotyczacymi zadatku.
>
> Plus koszty sadowe odsetki itd... kolejne 110 tysi.
>
> To bylo 5 najdroszych dni w jej zyciu.
>
> A zagrywka ze zwrotem kosztow - to 70 tysi byla tylko na podbicie pulsu.
>

Moglo tak byc. Jesli od poczatku to tak zaplanowal to niezly przekret.

--
ZZ@private



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-16 10:05:31 - Ikselka

Dnia Thu, 15 Sep 2011 17:29:39 +0200, KJ Siła Słów napisał(a):

> Coś źle liczysz. Kobieta przegrała milion - czyli podwójną wartośc
> zadatku. Z tego miliona ma oddać piecset które od goscia pozyczyla plus
> drugie piecset zgodnie z regulami dotyczacymi zadatku.

No sorry - te pierwsze pięćset to ona ma oddać, bo najpierw WZIĘŁA -
przecież ma spłacone mieszkanie :-)
--
XL



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-20 18:52:14 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka ifamz56fbml8.m4b5ikpp02zc.dlg@40tude.net

> No sorry - te pierwsze pięćset to ona ma oddać, bo najpierw WZIĘŁA -
> przecież ma spłacone mieszkanie :-)

(; Wzięła, więc jej -- i koniec!
Teraz facet żąda od niej nie swoich pieniędzy, ale jej pieniędzy. ;)



Takoż z kwotą 70 tysięcy -- nie ten prawnik wziął je sobie, ale jacyś
inni prawnicy wzięli ten szmal na sporządzanie umów itp. czynności -- tak?

Kupiec początkowo nie chce niczego poza tym, co wydał.
Nie chce nawet zapłaty za swój stracony czas.

Czy czas ma wartość? Chyba tak -- skoro kobieta w tym właśnie czasie :) pojechała na urlop. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-20 12:53:26 - quent

W dniu 2011-09-14 18:46, KJ Siła Słów pisze:
> Gosc ma pół bańki na tym interesie. Powiedzialbym ze na czysto ale to
> wg mnie nie sa wcale czyste pieniadze.

A jednak czyste.
Wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
Odruchowo jakby winą obarczasz kupującego a przecież problem tkwi w
innym miejscu!

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info
Sprzedam poddasze w Szczecinie tinyurl.com/3kjff77



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-10-03 14:04:37 - KJ Siła Słów

W dniu 2011-09-20 12:53, quent pisze:

> A jednak czyste.

nie, tylko zgodne z prawem.

Prawo kodeksowe nie wyznacza moralności, nawet w naszych czasach.

> Odruchowo jakby winą obarczasz kupującego a przecież problem tkwi w
> innym miejscu!

To nie jest odruchowo, to jest zgodnie z moim osądem sprawy.

KJ



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-10-03 19:10:23 - quent

W dniu 2011-10-03 14:04, KJ Siła Słów pisze:
> Prawo kodeksowe nie wyznacza moralności, nawet w naszych czasach.

Tyle, że chodzi właśnie o polskie prawo a nie o kodeks samurajów,
dekalog katolicki czy tam inne prawidła amiszowskie np.

> To nie jest odruchowo, to jest zgodnie z moim osądem sprawy.

Bez znaczenia w zasadzie.

--
Q
www.elipsa.info



Re: Mały błąd - za DUŻY zadatek.

2011-09-20 17:31:55 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka xysnf0ojdmkc$.ru625fd1ootr.dlg@40tude.net

> Za ile sprzedaję mieszkanie? 1,55 mln zł. Zależy mi na czasie. On? Pan

> Ja byłam chwilę po rozwodzie, trochę rozbita, człowiek ciągnie wtedy do


> Przegrałam. Ile? Milion z odsetkami. Plus 57 tys. kosztów sądowych.


-=-

Podłość banków nie zna granic! Młoda dziewczyna, niemal dziecko, wychodzi
za mąż i doi swego męża, po czym rozwodzi się wzbogacona o chatę, gablotę,
kosztowności, osad na kontach, aby stracić niemal to wszystko w wyniku
spóźnienia się banku... Koszmar! lata małżeńskiego trudu poszły na marne!

-=-

Znam i inne sytuacje. Dziewczyna wychodzi za mąż z dziewczęcej miłości
do spadku, który ma otrzymać jej wybraniec, ale rodzina męża spadku nie
dostaje, więc jest rozwód, którego mąż nie chce. Po paru latach rodzina
dziewczyny dostaje niespodziewanie spadek, więc kupuje córce mieszkanie,
gablotę itd... Mąż (już rozwodnik, po unieważnieniu ślubu kościelnego)
uważa się za pokrzywdzonego -- toż gdyby rozwód miał miejsce nieco
później, miałby gdzie mieszkać... Ale rozwód jest -- choć mąż go nie
chciał, jest, bo facet został namówiony przez swą matkę, która
spodziewając się sporego szmalu, chciała synowi kupić
chałupę -- szmalu jednak nie otrzymała...

Tak oto chłopak (pijak -- notabene) wyrolowany został przez dwie
kobiety -- matkę i żonę...

-=-

Wracając do stratnej... Model w Polszcze zwyczajny -- zamiana młodości (młodą
każdy chce -- spłaci długi rodziny wybranki, kupi chałupę nie tylko wybrance
i sobie, ale jeszcze rodzeństwu wybranki, a może nawet jakoś to rodzeństwo
ustawi w życiu) w majtek, którym następnie kupuje się chłopa ,,z wyboru''...
Boska brutalność bywa szokująca -- starej, choćby i bogatej niewielu chce...

-=-

Tak to bywa.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Maly blad - za DUZY zadatek.

2011-10-03 13:02:23 - _ąćęłńóśźż

www.ekonomia24.pl/artykul/8,726742-Mieszkanie-z-obciazona-hipoteka.html
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Tylko na WirtualneMedia.pl

Zaloguj się

Logowanie

Nie masz konta?                Zarejestruj się!

Nie pamiętasz hasła?       Odzyskaj hasło!

Galeria

PR NEWS