Czas życia matrycy LED
2016-07-02 18:39:52 - pueblo
Pytam, bo chętnie bym kupił polisingowego laptopa HP. Ale kiedy gość mi
wysłał smart dysku - ponad 13K godzin pracy w ciągu 3 lat - to się
wstrzymałem. Niekoniecznie myślę, że zaraz padnie, raczej chodzi mi o
stopień i równomierność podświetlenia. Sprzedawca twierdzi, że świeci
równo i jasno, ale co innego miałby powiedzieć.
W ogóle, czy istnieje jakiś program, który może określić stopień zużycia
takiego podświetlenia albo wykryć jakieś jego wady?
Re: Czas życia matrycy LED
2016-07-02 19:29:09 - platformowe głupki
nokia test monitor
Re: Czas życia matrycy LED
2016-07-04 21:55:12 - Marsjanin
> Jak długo żyją takie matryce z LED?
Taśmy LED zastosowane ładnych kilka lat temu w matrycach wyeliminowały
wadę matryc podświetlanych świetlówką, polegającą na wypalaniu się
świetlówki. LED w podświetleniu to trochę taki mercedes Beczka dla
Mercedesa. Nie psuje się.
W praktyce są wyjątki, zaś jeśli coś działa za dobrze, trzeba to w
fazie projektu następcy popsuć.
LED-y ciężko jest spalić, zwłaszcza, gdy nie podświetla się matrycy na
maksa (producent mógłby ustawić zbyt duży prąd maksymalny, by szybciej
zużyć sprzęt, jednak to miałoby miejsce tylko w przypadku maksymalnego
podświetlenia przez długi czas).
Zamiast tego często spotykam się z wadą polegającą na nieświeceniu
grupy diód, z reguły co którejś diody (co czwartej-co ósmej, zależy,
ile jest w jednym obwodzie). Wygląda to niesympatycznie.
Na Twoim miejscu poprosiłbym o zdjęcie zmaksymalizowanego Notatnika
i skupiłbym się na występowaniu brzydkich plam na samej matrycy
(najczęściej są to zawilgotnienia podłoża, nieusuwalne). Diody jeśli
po kilku latach świecą ładnie i nie padły, to raczej nie padną.
--
Pozdrawiam,
Marsjanin
Re: Czas życia matrycy LED
2016-07-05 02:11:14 - Marsjanin
> Taśmy LED zastosowane ładnych kilka lat temu w matrycach
> wyeliminowały wadę matryc podświetlanych świetlówką, polegającą na
> wypalaniu się świetlówki. LED w podświetleniu to trochę taki
> mercedes Beczka dla Mercedesa. Nie psuje się.
Jako ciekawostkę o świetlówkach dodam, że w naprawdę starych laptopach
(czasy IBM Thinkpad T2x-T4x) można często zauważyć typowe świecenie na
różowo po włączeniu, stopniowo ustępujące (róż się wybielał) lub też
gasło podświetlenie (inwerter nie wyrabiał obciążeniowo pod mocno
zużytą świetlówką i się wyłączał). To po prostu działało bezawaryjnie
tak długo, jak tylko mogło. Te kompy nadal działają, bo były nie do
zdarcia. Częściowo - nadal z oryginalnymi matrycami i świetlówkami.
Co zrobili więc producenci?
Niesprawne świetlówki z końca ery CCFL, czyli martyce 15,4", 15,6"
(tak, świetlówkowe też takie były) i większe 17,3" z czasów DualCore
na magistrali 800 i 1066 MHz też często ,,gasły" - ale nie świeciły
przedtem na różowo. Dużo częstszą wadą było upalanie się zastosowanego
zbyt cienkiego kabla przy lucie do pręta świetlówki - podczas, gdy
sama świetlówka jeszcze mogłaby podziałać drugie, albo i trzecie,
czwarte tyle, co działała. Czyste celowe upierdalanie zbyt dobrej
technologii.
Nie wiem, na co będą padać LED-y... Może matryce będą się psuć w inny
sposób albo będą tak trudno wymienialne (jak w Macbookach Air), że
będą wymieniane (i nijak nieodzyskiwalne) i tak wraz z całym laptopem,
w którym psują się inne części - coraz ciężej serwisowalne.
--
Pozdrawiam,
Marsjanin
Re: Czas życia matrycy LED
2016-07-05 17:49:53 - Maciek
> Na Twoim miejscu poprosiłbym o zdjęcie zmaksymalizowanego Notatnika
> i skupiłbym się na występowaniu brzydkich plam na samej matrycy
> (najczęściej są to zawilgotnienia podłoża, nieusuwalne). Diody jeśli
> po kilku latach świecą ładnie i nie padły, to raczej nie padną.
O właśnie - tak z ciekawości zapytam: kiedyś wylało mi się na laptopa
mniej więcej wiadro wody. Po wysuszeniu normalnie działa, ale cała
matryca jest w plamach. Odłożyłem na półkę do późniejszej zabawy. Czyli
jak rozumem te plamy już zostaną?
--
Pozdrawiam
Maciek
Re: Czas życia matrycy LED
2016-07-05 19:44:21 - "qwerty"
dyskusyjnych:p...@m...tk...
> LED-y ciężko jest spalić, zwłaszcza, gdy nie podświetla się matrycy na
> maksa (producent mógłby ustawić zbyt duży prąd maksymalny, by szybciej
> zużyć sprzęt, jednak to miałoby miejsce tylko w przypadku maksymalnego
> podświetlenia przez długi czas).
To zależy jak jest realizowane sterowanie jasnością podświetlenia.
Re: Czas życia matrycy LED
2016-07-06 23:41:53 - pueblo
@marsjanin.tk napisałeś/aś:
Dzięki za sporą garść wiedzy. W sumie mam jeszcze starego
latopa, ale z CCFL, który pewnie ma blisko 20K godz.
przebiegu i matryca jest ok, tylko biały wydaje się być
pożółkły.
A co do LED, to jak się patrzy na parametry różnych matryc
na panelook.com to zwykle podawany jest min. czas życia LED
- od 10-15K godz.
Re: Czas życia matrycy LED
2016-07-08 02:54:01 - Marsjanin
> A co do LED, to jak się patrzy na parametry różnych matryc na
> panelook.com to zwykle podawany jest min. czas życia LED - od 10-15K
> godz.
Dioda świecąca jako taka sterowana jest prądowo. Dlatego też układy
zasilania diód świecących, czy to oświetleniowych, czy to w jakichś
popularnych kilkanaście lat temu zabawkach na choinkę czy zegarach
diodowych DYI (do-it-yourself) zawsze mają jakiś rezystor, czasem
stabilizator półprzewodnikowy, nigdy nie są dołączane bezpośrednio do
zasilacza. Chodzi o to, że idealnie byłoby zadbać o to, by przez diodę
popłynął prąd maksymalnie o określonym natężeniu, niezależnie, jak
bardzo musimy zmienić napięcie sterujące. Oczywiście zbyt niskie
napięcie szkód nie czyni, wywołuje zgodnie z prawem Ohma odpowiednio
mniejszy pobór prądu i ciemniejsze świecenie. Problem jest raczej w
druga stronę.
Oczywiście, są napięcia bezpieczne, bo jeśli dioda pobiera dajmy na to
przy maksymalnej pracy (nie powodującej uszkodzenia) 20 mA, i w wyniku
pomiaru dojdziemy, że napięcie na diodzie wynosi wtedy np. 2,4 V, to
nie ma możliwości, by tę diodę uszkodzić przykładając napięcie
bezpośrednio z zasilacza czy baterii 1,5 V. Ale już z wartościami
2,2...2,5 V bym uważał, bo stopień zużycia diody może spowodować, że
opór zmaleje lawinowo i dioda się spali, albo po prostu inna dioda, z
niby tej samej serii, ale z innego końca akrusza półprzewodnika
pobiera 20 mA już przy 2,1 V i przy 2,4 V jeśli się nie spali to
zacznie się mocno zużywać. Popularnym i tanim rozwiązaniem jest
rezystor 1 K? szeregowo z diodą. Każdą diodą w układzie. Czasami z
szeregiem kilku diód (i być może o innej rezystancji), jak w
popularnych ostatnio taśmach oświetleniowych LED.
Tak przynajmniej zapamiętałem mniej więcej ze szkoły, zanim białą
diodę LED ktoś mądry wymyślił. Ba, nawet niebieską. :) Coś mogłem
pokręcić.
Ale idąc tym tropem, jeśli używamy matrycę ustawiając podświetlenie na
około 70%, diody nam się raczej nie zużyją. Napięcie (i płynący prąd)
jest sporo niższe od zakładanego maksimum. A współczesne matryce
świecą raczej bardzo mocno. Ustawiając 100% psujemy oczy (pomijam
konieczność pracy w pełnym słońcu - po to jest to ustawienie i zapas
mocy) oraz zapewne właśnie powodujemy pracę diód w górnym zakresie ich
możliwości. Na co, idę się założyć, po cichu w pewnym procencie liczy
producent. Zupełnie przypadkiem i przy okazji schematy zasilania w
Windows nieoszczędzające baterii są domyślnie ustawione zawsze na
100%.
--
Pozdrawiam,
Marsjanin
Re: Czas życia matrycy LED
2016-07-08 02:57:13 - Marsjanin
> O właśnie - tak z ciekawości zapytam: kiedyś wylało mi się na
> laptopa mniej więcej wiadro wody.
No, co się będziemy na szklanki rozdrabniać... ;-)
> Po wysuszeniu normalnie działa, ale cała matryca jest w plamach.
> Odłożyłem na półkę do późniejszej zabawy. Czyli jak rozumem te plamy
> już zostaną?
Tak, plamy zostaną. Poza tym jak już padnie jednak elektronika, to
zdziwisz się, jak bardzo jest wewnątrz zagrzybiały i pordzewiały... No
chyba, że ,,poszło bokiem" i na płytę nie dostała się jakimś cudem ani
kropla.
--
Pozdrawiam,
Marsjanin
Re: Czas życia matrycy LED
2016-07-08 02:58:06 - Marsjanin
> To zależy jak jest realizowane sterowanie jasnością podświetlenia.
Zgaduję, że mówisz o gęstych impulsach zamiast obniżania napięcia?
--
Pozdrawiam,
Marsjanin