Michał Skowronek, Dyrektor Generalny na Polskę i Kraje Bałkańskie w MasterCard Europe
W ostatnim czasie zarówno w mediach, jak i podczas konferencji czy debat, coraz częściej mówi się o innowacyjności polskiego rynku płatności. Bardzo mnie to cieszy, ponieważ nie jest to jeszcze wiedza powszechna, a przecież lubimy czuć dumę z tego, że w jakichś obszarach jesteśmy liderami. Karty zbliżeniowe stały się w Polsce praktycznie standardem, coraz większą popularność zyskują transakcje, których dokonujemy za pomocą telefonu czy płatności mobilne, dzięki którym za pomocą smartfona możemy kupić bilety do kina czy zapłacić za miejsce parkingowe. Te innowacyjne metody płatności powoli wypierają z rynku gotówkę, co ma pozytywny wpływ na gospodarkę. Ostatnie zmiany prawne powodują jednak, że ten pozytywny trend wcale nie musi być tak stabilny.
Od 1 lipca obowiązuje nowa, maksymalna stawka opłaty interchange, która wynosi 0,5%. Tak radykalna i wprowadzona w krótkim czasie zmiana wymusiła na bankach modyfikację ich modelu biznesowego. MasterCard w kwietniu tego roku wprowadził nowy cennik związany z opłatami kartowymi. Zmiany, które wprowadziliśmy mają – wbrew obiegowym opiniom – niewielki wpływ na rynek i model biznesowy sieci handlowych. Wzrost opłat po stronie agenta rozliczeniowego w skali roku to ok. 1 bps, co daje ok. 0,4 bps wzrostu kosztów dla akceptantów, przy uwzględnieniu 40-procentowego udziału kart MasterCard w rynku płatniczym. Jest to wielkość symboliczna, jeśli porównamy ją do 70-80 bps obniżki interchange. Zmiany zaprojektowaliśmy tak, by były one jak najmniej odczuwalne dla rynku, a jednocześnie służyły dalszemu rozwojowi obrotu bezgotówkowego w naszym kraju. Są to dla nas priorytety, o czym mówiliśmy już wielokrotnie i co udowadniamy, kładąc duży nacisk na rozwój innowacyjnych form płatności. Chciałbym też podkreślić, że nie planujemy w tym roku żadnych innych korekt w naszym cenniku.
Największymi beneficjentami obniżki opłat interchange są duże sieci handlowe, które odczują znaczącą obniżkę kosztów. Z badań wynika, że w Hiszpanii, gdzie również doszło do znaczącej regulacji stawek interchange, sieci handlowe zyskały 2,75 mld euro, lecz obniżka ta nie została przeniesiona na klientów. To powoduje, że na największych sieciach handlowych spoczęła dużo większa niż dotychczas odpowiedzialność za systematyczny wzrost liczby transakcji bezgotówkowych w naszym kraju. Aby jeszcze bardziej zachęcić największych merchantów do promocji płatności kartowych, przygotowaliśmy dla nich specjalny program, obniżający stawkę interchange do 0,3% – Large Merchant Program. Warunki uczestnictwa w nim są dwa – 3 miliardy złotych rocznego obrotu oraz udział obrotów kartami MasterCard i Maestro na poziomie 22,5% w sprzedaży gotówkowej i bezgotówkowej realizowanej przez te sieci. W tej chwili pierwszy warunek uczestnictwa spełnia ok. 20 największych sieci. Drugi jest jak najbardziej w ich zasięgu, jeśli tylko wyrażą chęć zaangażowania się w promocję płatności kartą wśród swoich klientów. Z naszej strony deklarujemy wsparcie dla tych inicjatyw i programów, które będą miały na celu zachęcenie klientów sieci handlowych do częstszego korzystania z kart płatniczych. Postanowiliśmy również ułatwić wprowadzenie płatności kartami w tych sieciach, w których do tej pory było to niemożliwe. Służyć ma temu specjalny okres przejściowy, trwający dwa lata, podczas którego wymagana transakcyjność kartami jest odpowiednio niższa.
Large Merchant Program nie jest zamknięty na nikogo, chociaż niektóre środowiska próbują to udowodnić. Duże sieci handlowe mogą zastosować wiele różnych narzędzi, programów motywacyjnych i promocji, które zwiększą liczbę transakcji bezgotówkowych w ich sklepach – czy to wydzielając specjalne kasy, w których zapłacimy tylko kartą, oferując zniżki czy organizując specjalne dni, dedykowane posiadaczom kart. MasterCard będzie chętnie wspierać tego typu inicjatywy.
Nie skupiamy się jednak wyłącznie na dużych sieciach i przygotowaliśmy również program dla małych i średnich przedsiębiorców, u których – jak wykazały chociażby badania Związku Przedsiębiorców i Pracodawców – to koszty związane ze sprzętem (np. z dzierżawą terminala), a nie opłata interchange, są największą przeszkodą w akceptowaniu płatności kartowych. Przygotowaliśmy dla nich wsparcie w postaci dofinansowania mobilnych terminali płatniczych (tzw. mPOS) z funkcją zbliżeniową.
Warto również przy okazji zwrócić uwagę na pewien znaczący fakt – mimo, że niższa stawka interchange dopiero weszła w życie, z rynku już teraz płyną do nas pozytywne sygnały, które jasno wskazują, że coraz więcej instytucji i podmiotów przekonuje się do akceptacji płatności bezgotówkowych. Niedawno Biedronka, największa sieć handlowa w naszym kraju, ogłosiła wprowadzenie możliwości płacenia kartą w swoich sklepach. Ale to nie wszystko. Ministerstwo Finansów planuje wyposażyć urzędy skarbowe w stacjonarne terminale POS, dzięki którym możliwe będzie uiszczenie opłat podatkowych i publiczno-prawnych. Czyż nie są to najlepsze przykłady na to, że działania, które podejmujemy wspólnie z naszymi partnerami biznesowymi, przynoszą skutek i mają sens?
Program, który wprowadzamy dla największych sieci handlowych, wpisuje się w strategię działania MasterCard. Zawsze staliśmy na stanowisku, że wysokość opłaty interchange powinna być dostosowana do sytuacji panującej na rynku i jego wymagań, a wszelkie zmiany powinny przyczyniać się do rozwoju obrotu bezgotówkowego. W tej sytuacji niższa stawka interchange może paradoksalnie pomóc zwiększyć liczbę transakcji bezgotówkowych. Wynika to z relatywnie niskiego poziomu obrotu realizowanego przy użyciu kart w stosunku do całej sprzedaży w dużych sieciach.
Nie można jednocześnie zapominać o tym, że wciąż jedną z większych barier rozwoju rynku bezgotówkowego są przyzwyczajenia konsumentów, którzy wolą płacić gotówką, niż kartą czy telefonem. Jest to pole do popisu dla wszystkich uczestników obrotu bezgotówkowego – sieci handlowych, banków, agentów rozliczeniowych i organizacji płatniczych. Wszyscy zatem musimy kontynuować działania edukacyjne i promocyjne w tym zakresie.
Obniżka interchange to duża zmiana dla rynku. Wszyscy jego uczestnicy odczują tę regulację i wszyscy z pewnością będziemy uważnie obserwować jej efekty. Wydaje mi się jednak, że rzetelnie ocenić ją będzie można dopiero z perspektywy czasu. Natomiast już teraz wiemy, że ewentualne dalsze zmiany w tej materii będą wymagały wiele namysłu i zdrowego rozsądku, tak, by nie zaszkodziły rozwojowi obrotu bezgotówkowego w naszym kraju, a jego tempo utrzymało się co najmniej na tym samym poziomie.
dostarczył infoWire.pl