O niektórych filmach i muzyce mówi się pokątnie, że zostały stworzone pod kątem ich odbioru przez osoby będące pod wpływem tej czy innej substancji psychoaktywnej. Osobliwy humor i specyficzny tok narracji zdają się często potwierdzać te przypuszczenia. Tymczasem Rafał Tumski, autor powieści pt. „Zdoła” dosyć jawnie określił przeznaczenie swego dziełka, nadając mu podtytuł „powieść do bakania”. W kwietniu tego roku na polskim rynku wydawniczym pojawiła się nowa pozycja książkowa - „Zdoła – powieść do bakania”. Autor odważnie podjął temat marihuany. Uczynił z niej centralny punkt, wokół którego toczy się akcja. Bohaterowie są permanentnie pod wpływem konopi indyjskich, marihuana jest obiektem pożądania zwyrodniałych stróżów prawa, jest także świętym zielem ukrywanym przed mocą złowieszczego Babilonu. Książka utrzymana jest w konwencji pół snu – pół jawy. Pozornie przyziemne zdarzenia nabierają wraz z rozwojem akcji kolosalnego znaczenia, ujawniając, że w walkę o marihuanę uwikłani są niemieccy naziści, politycy, a nawet Bóg i Szatan.
To, co najbardziej zadziwia, to jawność, z jaką autor przyznaje, że książka jest przeznaczona dla bardzo specyficznego grona: palaczy marihuany. To chyba pierwsza na polskim rynku powieść, która wyrosła z kręgów miłośników cannabis i jest uszyta na miarę ich oczekiwań. Polska literatura zna ogrom dzieł zrośniętych z mentalnością alkoholową, były książki traktujące o heroinie i amfetaminie, nic zatem zaskakującego w tym, że w końcu marihuana doczekała się swojej publikacji.
„Zdoła – powieść do bakania” będzie szczególnie interesująca dla mieszkańców wrocławskiego osiedla Biskupin, gdyż to właśnie tam osadzona jest akcja książki. Czytelnik nieznający realiów tego osiedla z trudem rozróżni prawdę od fikcji. Czy pod Biskupinem rozciągają się kilometry poniemieckim bunkrów? Czy jest tam tajny komisariat przeznaczony do zadań specjalnych? „Zdoła” dostarcza wspaniałej rozrywki lecz także stawia wiele pytań, także tych dotyczących najgłębszych spraw ducha.