Warunkiem kontynuacji hossy na GPW będzie wzrost zysków spółek
Choć w drugim kwartale zanotowano zauważalną poprawę kondycji polskiej gospodarki, to wyniki największych firm notowanych na warszawskim parkiecie, odczuły ją w niewielkim stopniu. Warunkiem kontynuacji hossy będzie wzrost zysków spółek, uzasadniający wzrost cen ich akcji.
Wyniki finansowe naszych największych spółek za drugi kwartał można uznać za rozczarowujące, choć widoczne są w nich także pierwsze oznaki poprawy sytuacji. Rozczarowanie jest szczególnie widoczne, gdy jako punkt odniesienia przyjąć tempo wzrostu całej gospodarki, które wyniosło 0,8 proc., wobec 0,5 proc. w pierwszych trzech miesiącach 2013 r. Można było się spodziewać, że wraz z rosnącą nieco szybciej gospodarką, poprawiać się będą wyniki firm. Tymczasem poprawa ta była niemal niezauważalna, choć pojawiły się sygnały, że spółki także najgorsze mają już za sobą.
Niewielki postęp można odnotować porównując rezultaty firm do stanu sprzed roku, czyli do osiągnięć z drugiego kwartału 2012 r. Łączne przychody ze sprzedaży spółek, wchodzących w skład WIG20 (bez uwzględnienia Kernela, który jeszcze nie podał wyników), zmniejszyły się o prawie 2 proc. W tym aspekcie, poprawa polega na zmniejszeniu dynamiki pogarszania się przychodów. W pierwszym kwartale 2013 r. były one niższe o 3,5 proc. niż rok wcześniej. Jednak w porównaniu do pierwszych trzech miesięcy 2013 r., były one o prawie 7 proc. mniejsze. Nieco lepiej prezentuje się sytuacja pod względem zysków spółek, gdzie negatywne tendencje zostały zahamowane, choć trudno jeszcze mówić o wyraźnym przełomie. Zysk netto wzrósł w porównaniu do stanu sprzed roku o 1,2 proc. Niewiele, ale optymizm jest większy, jeśli przypomnieć, że w pierwszych trzech miesiącach roku spadek zysku wynosił 26 proc., a w ostatnim kwartale ubiegłego roku sięgał niemal 48 proc. Porównując jednak zyski osiągnięte w drugim kwartale 2013 r. do tych z pierwszych trzech miesięcy, widać wyraźne pogorszenie, gdyż zanotowano spadek z 7,3 do 5,8 mld zł, czyli o 20 proc. W zdecydowanej większości przypadków wyniki spółek, zarówno pod względem przychodów, jak i zysków, były lepsze od oczekiwań analityków
Niełatwo dostrzec wyraźne prawidłowości w odniesieniu do poszczególnych branż, gdyż sytuacja w ramach każdej z nich jest zróżnicowana. Generalnie wciąż widoczna jest słabość w branżach surowcowej, paliwowej i telekomunikacji. Jedną z najbardziej zaskakujących pozytywnych niespodzianek jest poprawa w sektorze bankowym. Nie pierwszy już raz polskie banki pokazują, że potrafią wyjść obronną ręką z najtrudniejszych chwil zarówno dla gospodarki, jak i rynków finansowych. Lepsze niż przed rokiem wyniki pokazały Bank Handlowy, BZ WBK i Pekao. Gorsze wyniki niż przed rokiem, lecz lepsze niż się spodziewano, osiągnął BRE, rozczarował jedynie PKO, notując 20-proc. spadek zysku netto. Spółki sektora finansowego powinny najmocniej korzystać z ożywienia gospodarczego i już wyniki drugiego kwartału potwierdzają, że tak właśnie się dzieje. Można przypuszczać, że właśnie akcje banków będą zdecydowanie przyczyniać się do zwyżek indeksów na warszawskiej giełdzie w najbliższych miesiącach. Nieźle radził sobie także nasz ubezpieczeniowy gigant. Co prawda, zysk netto PZU zmniejszył się w porównaniu do stanu sprzed roku o nieco ponad 6 proc., ale to spadek niewielki, szczególnie w kontekście spadku cen obligacji skarbowych, których spółka ma sporo w portfelu.
Dynamika przychodów i zysków spółek z WIG20
(kwartał do kwartału poprzedniego roku w proc.)
Źródło: obliczenia własne na podstawie raportów spółek.
Nadal kiepska jest sytuacja Telekomunikacji Polskiej. Zysk w drugim kwartale był niższy niż przed rokiem o 70 proc. O 10 proc. zmniejszyły się także przychody ze sprzedaży, notując największy spadek od wielu kwartałów. Osiągnięcia spółki stanowiły negatywne zaskoczenie dla analityków. Rozczarowały także obie rafinerie. Dużo niższe niż przed rokiem były przychody ze sprzedaży Lotosu. Z kolei PKN mocno powiększył skalę strat (z 5 mln przed rokiem do 207 mln zł) i to mimo wyższych przychodów. Gdańska rafineria też pod tym względem nie zachwyciła. Choć strata była o trzy czwarte mniejsza niż w 2012 r., to i tak wyniosła 126 mln zł.
W segmencie surowcowym wciąż w złej sytuacji znajdują się JSW i KGHM. Pierwszej z tych spółek udało się co prawda w drugim kwartale osiągnąć zysk, ale wyniósł on symboliczne 25 mln zł i był o ponad 90 proc. niższy niż przed rokiem. Pod znakiem zapytania pozostaje perspektywa utrzymania się wyników na plusie w kolejnych kwartałach. KGHM co prawda wciąż generuje zyski, ale ich dynamika jest od dłuższego czasu malejąca. W drugim kwartale zysk był niższy o prawie połowę niż przed rokiem. Od trzech kwartałów doskonale wypada PGNiG, osiągając wysokie zyski. Na tle krajowych i zagranicznych spółek wydobywczych nieźle radzi sobie Bogdanka. Negatywne tendencje z poprzednich miesięcy zostały powstrzymane i zysk za drugi kwartał był jedynie nieznacznie niższy niż przed rokiem.
Podobne zróżnicowanie sytuacji widać też w branży energetycznej. Zysk netto Tauronu okazał się o 39 proc. niższy niż w drugim kwartale 2012 r., zaś PGE osiągnęło wynik o 20 proc. lepszy. Serii strat nie może wciąż przerwać GTC. Spadkowej dynamiki zysków nadal doświadcza Synthos. Z okresu spowolnienia obronną ręką wychodzi natomiast Asseco, w przypadku którego zysk netto był niższy niż przed rokiem jedynie o nieco ponad 3 proc.
Wypada liczyć, że kolejny sezon publikacji raportów finansowych przyniesie bardziej wyraźną poprawę wyników większości spółek. Nadal można się jednak spodziewać zróżnicowania sytuacji w ramach poszczególnych branż. Z obserwacji dotychczasowych tendencji wynika, że wiele można spodziewać się po bankach. Spośród firm surowcowych dobrą passę powinny kontynuować PGNiG i Bogdanka. Na globalną poprawę wyników spółek surowcowych i energetycznych oraz paliwowych, przyjdzie prawdopodobnie poczekać nieco dłużej.
Roman Przasnyski, Open Finance
Dołącz do dyskusji: Warunkiem kontynuacji hossy na GPW będzie wzrost zysków spółek