TV Trwam wspiera partię Ziobry. „Premier nie jest ulubieńcem ojca Tadeusza”
Choć politycy Solidarnej Polski nie zawsze mogą liczyć na zaproszenia do TVP, to media ojca Tadeusza Rydzyka relacjonują każdą konferencję partii Zbigniewa Ziobry. Nie pomijają krytyki pod adresem premiera. Dziennikarze polityczni w rozmowie z Wirtualnemedia.pl oceniają, że dyrektorowi Radia Maryja znacznie bliżej jest do ministra sprawiedliwości niż szefa rządu.
Liczba zaproszeń ziobrystów do Telewizji Polskiej zależy od aktualnych nastrojów w koalicji i dobrej woli władz Prawa i Sprawiedliwości. Jeśli relacje SP i PiS są napięte, to politycy Solidarnej Polski nie goszczą w programach TVP.
W czasach kampanii wyborczej dziennikarze mogą być nieformalnie instruowani, aby przypadkiem nie za często pokazywać młodych ziobrystów. Ich dobry wynik to mniej posłów głównej partii Zjednoczonej Prawicy, czyli PiS-u.
Takich problemów politycy Solidarnej Polski nie mają z TV Trwam. Europoseł Patryk Jaki i wiceminister klimatu Jacek Ozdoba dosłownie brylują w „Rozmowach niedokończonych” i „Polskim punkcie widzenia”, gdzie krytykują politykę Brukseli i przestrzegają przed powstaniem Stanów Zjednoczonych Europy. Choć SP jest niewielką partią, TV Trwam nadaje dużą rangę jej propozycjom. Powstały na przykład materiały pod tytułami „Apel Solidarnej Polski”, „Solidarna Polska chce zawieszenia ETS-u”. Ziobryści są też dobrze pokazywani w materiałach o przepisach chroniących przed lichwą, uchodzą za obrońców polskiego węgla w Barbórkę. Nie mogło też zabraknąć materiału ze Zbigniewem Ziobrą otwierającym Klinikę Budzik dla dorosłych, sfinansowaną z Funduszu Sprawiedliwości.
TV Trwam relacjonuje konflikty w koalicji
Kiedy w mediach publicznych rzadko można spotkać informacje o nieporozumieniach w koalicji, takowe często emituje TV Trwam. Ekskluzywnych wypowiedzi, czyli „setek” udziela stacji o. Rydzyka sam minister Ziobro.
– Ja zapytam wprost: czy Pan jest zawiedziony postawą premiera Mateusza Morawieckiego? – pytał ostatnio prokuratora generalnego reporter TV Trwam. – Nie da się ukryć, że jesteśmy na dwóch biegunach, jeśli chodzi o stosunek do Unii Europejskiej, Komisji Europejskiej – odpowiedział Ziobro.
Później reporter przypomniał, że konflikt rozpoczął się pod koniec 2020 roku, kiedy premier Mateusz Morawiecki zgodził się na tak zwany mechanizm warunkowości. „To z tego instrumentu korzysta Komisja Europejska blokując unijne pieniądze dla Polski” – dodał.
Później Ziobro tłumaczy, że wtedy Morawiecki mówił, że ufa kanclerz Niemiec Angeli Merkel i szefowej Komisji Europejskiej. Reporter przypomina, że Solidarna Polska „nie chciała się zgodzić na rozszerzenie kompetencji unijnych urzędników”. Politolog Małgorzata Molenda przekonuje, że minister Ziobro to zwolennik twardej ręki i stosowania weta na forum UE, a premier opowiada się za łagodniejszą polityką. Dziennikarz w „offie” zauważa, że SP pozostaje w koalicji, aby do władzy nie wróciła opozycja. Pojawia się też kolejny cytat z Ziobry. - Smutna prawda jest taka, ze żaden rząd od początku III Rzeczypospolitej nie poczynił tak daleko idących koncesji na rzecz transferu realnej, faktycznej władzy z Warszawy do Brukseli - mówi Ziobro cytowany na grafice. Tym samym widzowie mogą oglądając TV Trwam odnieść wrażenie, że premier Morawiecki jest bardziej uległy wobec Brukseli niż były szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Podobnych materiałów z udziałem Ziobry stacja ojca Rydzyka w ostatnim czasie wyemitowała kilka.
Zarówno Ziobro, jak i toruńskie media są eurosceptyczne
Czy takie materiały są odwieczną słabością mediów ojca Rydzyka do Zbigniewa Ziobry, a może czymś więcej? - Media o. Tadeusza Rydzyka promują Solidarną Polskę, bo jest ona ideologicznie najbliższa zakonnikowi, a przede wszystkim bardzo krytyczna wobec Unii Europejskiej i dokonujących się w Europie zmian obyczajowych. Jeśli więc Zbigniew Ziobro atakuje UE, a Mateusz Morawiecki chce się z nią dogadać ws. KPO, to naturalną rzeczą jest, że media o. Tadeusza trzymają linię Ziobry, a premierowi wbijają szpile. Znając jednak bardzo merkantylne podejście zakonnika można sądzić, że chce on ideologicznie być twardy jak Ziobro, ale jednocześnie wyrywać pieniądze jak Morawiecki - mówi Wirtualnemedia.pl Jacek Gądek, dziennikarz portalu Gazeta.pl.
Jego zdaniem mamy do czynienia z przemyślaną strategią Solidarnej Polski. - Ziobryści bardzo dbają o to, aby mieć z o. Rydzykiem jak najlepsze kontakty, a odbiorców toruńskich mediów traktują jako swój naturalny elektorat. Najnowszym zabiegiem ziobrystów obliczonym także na cementowanie związków z Radiem Maryja i siecią proboszczów jest projekt ustawy o, jak mówią w SP, ochronie chrześcijan. Projekt doskonale wpisuje się bowiem w wizję o. Rydzyka o atakowanym Kościele, którego trzeba bronić – ocenia Gądek.
Zobacz także: TV Trwam nie jest sama. Co pokazują odpowiedniki tej stacji z całego świata?
Ojciec Rydzyk nie przepada za premierem?
Jeszcze kilka lat temu internet podbijało nagranie z pielgrzymki Radia Maryja na Jasną Górę. Wówczas członkowie rządu trzymali się za ręce i śpiewali „Abyśmy byli jedno”. W rytm pieśni tańczyli zarówno Morawiecki, jak i Ziobro. Dzisiaj ten drugi wykorzystuje toruńskie media do krytyki szefa rządu.- Mateusz Morawiecki próbował się wkupić w łaski o. Rydzyka i utrzymują oni zresztą niezłe, choć nie przyjacielskie relacje. To czysty interes obu stron. Premier chce się uwiarygadniać w radiomaryjnym elektoracie, a redemptorysta liczy, że rząd będzie finansował jego dzieła i przekazywał wielomilionowe „dary serca". Ba, o. Tadeusz publicznie wręcz pohukiwał na premiera, by bardziej sypał pieniędzmi. Łaska zakonnika wcale bowiem nie jeździ na pstrym koniu - ona jeździ na złotym – zauważa Gądek.
Nie brakuje głosów, że ojcu Rydzykowi bliżej niż do obecnego premiera, było do jego poprzedniczki. Kiedy Beata Szydło odchodziła ze stanowiska słuchaczki dzwoniły do studia niemalże z płaczem. Zakonnik wcześniej podkreślał, że to matka kapłana. - Zbigniew Ziobro od wielu lat ma bardzo dobre relacje z ojcem Rydzykiem. Toruńskie media związane z redemptorystą chętnie udzielają czasu antenowego "ziobrystom", bo Solidarna Polska reprezentuje - przynajmniej deklaratywnie - ultrakonserwatywne skrzydło w obozie władzy. Nie bez znaczenia jest fakt, że premier Mateusz Morawiecki nie jest bynajmniej ulubieńcem ojca Tadeusza. A dla Morawieckiego przeciwwagą w koalicji jest nie kto inny jak Ziobro – przekonuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Michał Wróblewski, dziennikarz polityczny Wirtualnej Polski.
Zobacz także: Sprawa karna zarządu nadawcy TV Trwam umorzona, apelację wniosła prokuratura
Sprawdzeni sojusznicy
Wiktor Ferfecki z „Rzeczpospolitej” zauważa, że od lat ojciec Rydzyk był w bliskich relacjach politycznych ze Zbigniewem Ziobrą. - Sojusz Zbigniewa Ziobry i o. Tadeusza Rydzyka ma charakter trwały i liczy sobie naprawdę wiele lat. Nie jest np. tajemnicą, że jeszcze przed katastrofą smoleńską redemptorysta, rozczarowany postawą Lecha Kaczyńskiego, sondował możliwość startu Ziobry w wyborach prezydenckich. Na pewno obu panów łączą poglądy, jednak to nie one są głównym fundamentem tego sojuszu. O. Tadeusz Rydzyk oprócz zakonnika jest też biznesmenem, więc myśli jak biznesmen. To dlatego postanowił postawić przed laty na ówczesne złote dziecko PiS, licząc, że pomoże mu to w realizacji biznesowych zamierzeń. Nie pomylił się, np. biorąc pod uwagę miliony, jakie popłynęły do Lux Veritatis z Funduszu Sprawiedliwości po objęciu władzy przez PiS w 2015 roku. W zamian może zaoferować wsparcie dla kandydatów Solidarnej Polski podczas kampanii wyborczych – argumentuje Ferfecki w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Zdaniem Ferfeckiego, szeroka obecność w TV Trwam nie gwarantuje już sukcesu, jak to było kiedyś w przypadku Ligi Polskich Rodzin. - Tandem działał dotąd skutecznie, ale jego przyszłość niekoniecznie rysuje się różowo. Z jednej strony pozycja Ziobry słabnie, z drugiej wsparcie o. Rydzyka nie działa już tak mocno jak kiedyś, o czym może świadczyć fakt, że w 2019 roku do Sejmu nie dostała się jego najważniejsza posłanka Anna Sobecka – przypomina Ferfecki. Sympatie toruńskich mediów bywają zmienne. Kiedyś stacja stawiała na ugrupowanie Romana Giertycha, a Jarosław Kaczyński atakował Radio Maryja za antyzachodni kurs i nadajniki na Uralu. Dzisiaj to jego ugrupowanie ma największą władzę i wpływy.
W 2021 roku przeciętna widownia minutowa Telewizji Trwam wynosiła 32 131 osób, co dało 0,52 proc. udziału w rynku oglądalności. Rok do roku stacja zanotowała spadek o 10 proc. - wynika z analizy opublikowanej kilka miesięcy temu na portalu Wirtualnemedia.pl.
Dołącz do dyskusji: TV Trwam wspiera partię Ziobry. „Premier nie jest ulubieńcem ojca Tadeusza”