SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Doradca Joe Bidena chce ustawy o blokadzie TikToka w USA

Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan wezwał we wtorek Kongres do jak najszybszego przyjęcia ustawy, która pozwoli administracji zakazać działalności portalu TikTok i innych aplikacji oraz firm technologicznych związanych m.in. z Chinami i Rosją. We wtorek projekt takiej ustawy zgłosili senatorowie obydwu partii.

Jak powiedział jeden ze współautorów projektu, Demokrata Mark Warner, ustawa, nazwana Restrict Act, ma na celu stworzenie procesu prawnego pozwalającego Departamentowi Handlu zakazania działalności produktów technologicznych z sześciu krajów - Chin, Rosji, Iranu, Wenezueli, Korei Płn. i Kuby - jeśli społeczność wywiadowcza uzna je za zagrażające dla interesów bezpieczeństwa USA.

Głównym impulsem do zgłoszenia ustawy są obawy dotyczące platormy społecznościowej TikTok należącej do chińskiej spółki ByteDance. Poprzedni prezydent Donald Trump starał się zablokować TikToka w USA za pomocą rozporządzenia, lecz sądy zdecydowały, że nie ma do tego uprawnień.

Biały Dom chce szybiego przyjęcia ustawy pozwalającej zablokować TikToka

Zgłoszony przez Warnera i grupę senatorów z obydwu partii projekt został natychmiast poparty przez Biały Dom. - To prawo dałoby możliwość rządowi Stanów Zjednoczonych, by zapobiec wykorzystywaniu usług technologicznych działających w USA przez niektóre obce państwa w sposób, który stwarza ryzyko dla wrażliwych danych Amerykanów i naszego bezpieczeństwa narodowego - stwierdził w oświadczeniu doradca prezydenta Jake Sullivan.

Wezwał przy tym Kongres, by jak najszybciej przyjął ustawę i wysłał ją do podpisu prezydentowi.

W zeszłym tygodniu komisja spraw zagranicznych Izby Reprezentantów poparła projekt ustawy, na mocy której Joe Biden będzie mógł zakazać wszelkich transakcji z platformami uznawanymi za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, m.in. przekazującymi wrażliwe dane użytkowników podmiotom kontrolowanym przez Chiny.

Za przepisami opowiedzieli się jedynie politycy Partii Republikańskiej, Demokraci byli przeciw. - Instynkt republikanów, żeby blokować wszystko, czego się boją - od książek to wypowiedzi - wydaje się niepohamowany - skomentował Gregory Meeks. Według niego przepisy mają zbyt szerokie zastosowanie, bo obejmą też producentów półprzewodników z Korei Południowej i Tajwanu, którzy handlują także z Chinami.

ByteDance w komunikacie po głosowaniu zaznaczył, że jeśli ustawa wejdzie w życie, TikTok stanie się niedostępny dla wszystkich amerykańskich użytkowników, także tych publikujących treści. - Zablokowanie TikToka w USA to zablokowanie eksportu amerykańskiej kultury i wartości do ponad miliarda ludzi, którzy korzystają z naszej usługi na całym świecie - podkreśliła firma.

Jej zdaniem że ustawa jest procedowana pospieszenie i znacząco zaszkodzi prawu milionów Amerykanów do wolności słowa.

TikTok nie dla urzędników z USA, Kanady i Komisji Europejskiej

Z TikToka od 28 lutego na służbowych urządzeniach nie omgą korzystać kanadyjscy urzędnicy ze wszystkich instytucjach rządowych. Przewodnicząca Rady Skarbu Mona Fortier, przywołała decyzję urzędu głównego inspektora ds. informacji, który uznał, że metody gromadzenia danych przez TikToka mogą prowadzić do cyberataków.

Zaznaczyła, że zablokowanie aplikacji „to środek zapobiegawczy, uwzględniający zwłaszcza zastrzeżenia co do reżimu prawnego dotyczącego danych pozyskiwanych z urządzeń mobilnych”. Chodzi o to, że TikTok prosi o dostęp do wielu innych danych z telefonu użytkownika.

Fortier zapewniła, że jak dotąd żadne poufne dane rządowe nie wyciekły z powodu tej aplikacji. Urzędnicy dalej będą mogli z niej korzystać, ale jedynie na swoich prywatnych urządzeniach.

TikTok, odpowiadając na pytania kanadyjskich mediów, nie zaprzeczył tym informacjom. Gazeta zacytowała rzeczniczkę TikTok w Kanadzie Danielle Morgan, która wyraziła rozczarowanie i oskarżyła rząd, że bierze na cel „platformę uwielbianą przez miliony Kanadyjczyków”.

Pod koniec lutego Biały Dom nakazał agencjom rządowym wyeliminowanie w ciągu 30 dni chińskiej aplikacji Tik Tok z federalnych urządzeń i systemów. Zaprotestował przeciw temu Amerykański Związek Swobód Obywatelskich (ACLU).

Natomiast Komisja Europejska poinformowała, że ze względu na konieczność wzmocnienia cyberbezpieczeństwa pracownicy KE od połowy marca nie będą mogli korzystać z TikToka na telefonach służbowych.

Właścicielem aplikacji jest chińska firma ByteDance, a rosnące zaniepokojenie wynika z faktu, że chińskie firmy zgodnie z tamtejszym prawem mają obowiązek udostępniać rządowi w Pekinie posiadane dane. Drugim powodem jest zakres danych na temat użytkowników, które pobiera chińska aplikacja.

Eksperci holenderskiego VPNOverview.com zbadali zakres danych, do których uzyskują dostęp popularne aplikacje w celu modyfikacji zdjęć twarzy. Okazało się, że wiele z tych aplikacji – w tym właśnie TikTok – pobiera dane, które do przekształcania zdjęć wcale nie są potrzebne. Np. są to kontakty właściciela telefonu, informacje o kartach płatniczych czy informacje o imieniu i nazwisku. Dane podzielono na osiem kategorii, a TikTok jest tą aplikacją, która pobiera dane z wszystkich ośmiu kategorii i przechowuje bez ograniczeń czasowych.

Dołącz do dyskusji: Doradca Joe Bidena chce ustawy o blokadzie TikToka w USA

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl