Paweł Kukiz zostaje w "Do Rzeczy" mimo usunięcia “kaczek” z jego felietonu
Redakcja “Do Rzeczy” (Orle Pióro) zmieniła końcówkę felietonu Pawła Kukiza, bo - jej zdaniem - mogła urażać pamięć Lecha Kaczyńskiego. Muzyk najpierw zapowiedział zakończenie współpracy z pismem, ale po wyjaśnieniu sprawy zadeklarował, że zostaje.
W najnowszym wydaniu “Do Rzeczy”, które ukazało się w poniedziałek 15 lipca br., znalazł się felieton Pawła Kukiza pod tytułem “Honor”. Ostatnia zdania tekstu w drukowanej wersji brzmiały: „Adresatem powiedzenia Marszałka mieli być zapewne radni z klubu Platformy. Ale i szczecińscy radni PiS się załapią. Na własne życzenie". Kukiz poinformował jednak, że w pierwotnej wersji tekstu końcówka brzmiała tak: „Bo szczecińscy radni PiS mają swoje kaczki”.
- Informuję, że bez konsultacji ze mną Redakcja zmieniła końcówkę felietonu. A umawialiśmy się, że zero cenzury. Szkoda. Wygląda na to, że był to ostatni mój felieton dla "Do Rzeczy". Nie do przyjęcia jest dla mnie Kult Kaczora. On czy Tusk są naszymi PRACOWNIKAMI a nie Panami. Ja w każdym razie nie będę zasilał "dworu" ani jednego ani drugiego - napisał Kukiz na swoim profilu na Facebooku.
Jednak po rozmowie z redakcją tygodnika muzyk zmienił zdanie. - Zareagowałem troszkę emocjonalnie na zmiany w felietonie, przyjmując, że intencją redakcji była obrona nienaruszalności imienia Jarosława Kaczyńskiego. Wyjaśniono mi, że intencja była zupełnie inna i to wyjaśnienie rozumiem - stwierdził Kukiz w rozmowie zamieszczonej we wtorek po południu w serwisie “Do Rzeczy”.
Redakcja zdecydowała się zmienić zdanie w felietonie, bo w pierwotnej wersji użycie słowa “kaczki” mogło budzić kontrowersje. - Liczba mnoga rzeczywiście mogła w tym wypadku zostać odebrana jako naruszenie dobrej pamięci śp. Lecha Kaczyńskiego. Powinienem był napisać w liczbie pojedynczej i wówczas sprawy by w ogóle nie było. Żałuję, że redakcja na to nie wpadła. Ale wszystko już sobie wyjaśniliśmy - tłumaczy Paweł Kukiz. W umieszczonym w serwisie “Do Rzeczy” felietonie muzyka przywrócono ostatnie zdanie w pierwotnej wersji, zmieniając jednak słowo „kaczki” na „kaczkę”.
Paweł Lisicki, redaktor naczelny „Do Rzeczy” poinformował Wirtualnemedia.pl, że nieporozumienie wynikało z „przyczyn technicznych”. - Było już późno. Osoba z redakcji poinformowała o zmianie Pawła Kukiza drogą mailową, a on nie miał dostępu do poczty elektronicznej - mówi Lisicki.
Paweł Kukiz zapowiedział, że kolejny jego felieton znajdzie się w następnym numerze “Do Rzeczy”. Muzyk współpracuje z tygodnikiem od początku jego istnienia.
Z danych ZKDP wynika, że średnia sprzedaż ogółem “Do Rzeczy” w kwietniu br. wyniosła 97 371 egz. (zobacz szczegóły).
Dołącz do dyskusji: Paweł Kukiz zostaje w "Do Rzeczy" mimo usunięcia “kaczek” z jego felietonu