SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Maja Staśko będzie walczyć na gali High League. "To sport, a nie przemoc"

Publicystyka i aktywistka Maja Staśko wystąpi jako zawodniczka podczas najbliższej gali federacji freak-fightowej High League. - Od lat walczę z przemocą i niesprawiedliwością. Teraz czas na walkę w nowej formie: w oktagonie! - podkreśliła.

Maja Staśko będzie walczyć na gali High League 4, zaplanowanej na 17 września w Arenie Gliwice. Nie ujawniono jeszcze, z kim się zmierzy. Konferencja zapowiadająca galę odbędzie się w najbliższą środę.

- Najsłynniejsza polska aktywistka na rzecz praw kobiet, autorka książki „Gwałt to przecież komplement. Czym jest kultura gwałtu?”, twarz feminizmu i głos lewicy zadebiutuje w MMA na HIGH League 4 - poinformowano na profilach społecznościowych federacji.

Maja Staśko: walka w oktagonie to sport, a nie przemoc

- Skoro państwo nie zapewnia wsparcia najbardziej potrzebującym – wywalczę je! - podkreśliła Maja Staśko na Twitterze.

Zapowiedziała, że 40 tys. zł ze swojego honorarium przekaże na cele społeczne. - 20 tys. zł przeznaczę na Fundację Fortior, czyli organizację wsparcia dla mężczyzn po doświadczeniu przemocy. Dzięki tym pieniądzom chłopaki uciekający z toksycznych domów będą mieli mieszkania treningowe. Poza tym 20 tys. zł trafi do Centrum Praw Kobiet – na schronienie dla kobiet po przemocy, które uciekają od swoich oprawców - opisała.

- Zasięgi pomogą mi też nagłośnić inne organizacje wsparcia, gdzie można szukać pomocy, i pozyskać psychologów do naszego pomocowego discorda, w którym udzielają darmowych konsultacji psychologicznych. A ja będę mogła wrócić na psychoterapię - dodała.

Staśko podkreśliła, że przygotowania do walki przyniosły jej pozytywne efekty. - Dzięki treningom chodzę też pewniejsza siebie, czuję się sprawcza, jak superbohaterka. Bo kocham sport! Od dziecka trenowałam gimnastykę artystyczną, uwielbiam tę ekscytację i ten tryb życia - przypomniała. - Treningi pozwalają mi też lepiej pomagać Wam: oczyścić się, wyładować trudne emocje i historie, które codziennie słyszę. Mam więcej siły psychicznej, by wspierać - stwierdziła.

Jej zdaniem walki MMA nie są przemocą. - Może też w końcu rozpoczniemy poważną dyskusję o zgodzie. Słyszę głosy, że walka w oktagonie to przemoc. Skądże! To jest sport – wszyscy znają zasady i wyrażają na nie zgodę. To przeciwieństwo przemocy. Przemoc jest wtedy, kiedy nie ma zgody - tłumaczyła.

- Z tym przekazem będę mogła dotrzeć do osób, które dostają wyłącznie dyskryminujące komunikaty oparte na hejcie. Nie chcę takiego świata. A tu mogę go zmienić, choć trochę - zapewniła.

Przyznała, że sama ma milion wątpliwości. - Ale to moja decyzja, podejmowałam ją wiele miesięcy. I wiem, że to dobra, przemyślana decyzja – dla mnie i dla innych, którym mogę pomóc. Jeśli nie jesteście przekonani – ok. Zaufajcie mi. Jestem wojowniczką. Od lat walczę z przemocą i niesprawiedliwością. Teraz czas na walkę w nowej formie: w oktagonie! - podkreśliła.

Za High League stoi raper Malik Montana

Podczas gal High League walczą przede wszystkim youtuberzy i inni influencerzy internetowi oraz raperzy. Pierwsza gala odbyła się w sierpniu ub.r. w Gdańsku (w walce wieczoru zmierzyły się Lexy i Natsu), a kolejne w lutym br. w Krakowie i na początku czerwca w Gdańsku.

Twarzą federacji High League jest raper Malik Montana.

Niektórzy z komentujących występ Mai Staśko podczas najbliższej gali przypomnieli, że w przeszłości krytykowała Malika Montanę jako „obrzydliwie seksistowskiego”, a raper feminizm nazwał chorobą psychiczną.

Kpiono też z wyjaśnień Staśko w tej sprawie. - Egzemplifikacja ludowej mądrości: „Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane”. Szczególnie piekło „aktywistek” - napisał Tomasz Wolny z TVP. - Walczę z przemocą i będę tłukła kogoś po twarzy. Brzmi logicznie - stwierdził Marcin Dobski z Salon24.

- Kolejny po Jasiu Kapeli i Ziemowicie Kossakowskim „głos lewicy/prawicy”, który zadebiutuje w kapitalistycznym cyrku obwoźnym dla niepoznaki nazywanym „sportem”. Zero zdziwienia. W takim świecie żyjemy, taki sobie stworzyliśmy. Enjoy - skomentował Marcin Makowski z Interii.

Staśko pożegnała się z Iberionem

Maja Staśko od jesieni 2020 do maja br. pracowała w Grupie Iberion jako specjalistka ds. pomocowych i społecznych. - W tej chwili jestem freelancerką, piszę do różnych mediów teksty dotyczące przemocy. Daje mi to niesamowitą wolność - mówiła portalowi Wirtualnemedia.pl w zeszłym tygodniu.

Od prawie trzech lat prowadzi na Patronite zbiórkę na swoje aktywności. Jak dotąd pozyskała 96,6 tys. zł, suma wpłat comiesięcznych wynosi obecnie 1,6 tys. zł.

Dołącz do dyskusji: Maja Staśko będzie walczyć na gali High League. "To sport, a nie przemoc"

14 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Bleeeee
A to działa tak: damy ci milion, dwa miliony; plus wsparcie kampanii takich co chcesz. Możesz dać się położyć w w pierwszej minucie. I tyle. PATOLOGIA!!!!
0 0
odpowiedź
User
kd
Niezły upadek. Jakby jeszcze miała cnotę, też by pewnie sprzedała.
0 0
odpowiedź
User
kurka
Stanoski!!!
0 0
odpowiedź