W spocie KO smutna rodzina skarży się Morawieckiemu. „Telewizja pokazuje, jak jest wspaniale”
Koalicja Obywatelska udostępniła spot wyborczy, w którym rodzina zwraca się do premiera Mateusza Morawieckiego, narzekając na negatywne zjawiska w czasie rządów PiS. Mówią m.in. o mediach publicznych. Natomiast w spocie PSL i Kukiz ’15 krytykowane są zarówno PiS, jak i PO.
Bohaterami reklamy Koalicji Obywatelskiej jest małżeństwo z dwójką i dzieci i dziadkiem. Wszyscy siedzą smutni za stołem w swoim domu. Na początku mąż dziękuje premierowi Mateuszowi Morawieckiemu za program Rodzina 500+, ale szybko z żoną przechodzą do wyliczenia tego, co ich zdaniem pogorszyło się w ostatnich latach. - Samo 500+ nie wystarczy, by żyć - zaznacza mężczyzna.
Z żoną mówią m.in. o podwyżkach cen, lekcjach w szkołach do późnych godzin, braku leków w aptekach. Kobieta zwraca uwagę, że z 500+ korzystają także zamożne osoby z dużych miast.
Pojawia się również wątek mediów publicznych i najmocniej komentowanych kłopotach polityków z rządu. - Telewizja pokazuje, jak jest wspaniale, a nas po ludzku trafia, jak słyszymy o tych Waszych samolotach, limuzynach i premiach - wylicza mężczyzna.
- Panie Premierze, my na taką Polskę już nie chcemy głosować - podsumowuje jego żona.
To pierwszy spot Koalicji Obywatelskiej w czasie kampanii wyborczej wymierzony w PiS. W ostatnich tygodniach KO skupiała się na promowaniu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która na początku września została przez ugrupowanie ogłoszona kandydatką na premiera. Jej kampania jest prowadzona pod hasłem „Współpraca, a nie kłótnie”.
Ponadto KO zaczęła akcję pod hasłem „#SilniRazem”, w ramach której zachęca jej zwolenników, żeby pozwalali umieszczać na swoich ogrodzeniach i działkach plakaty kandydatów. Zgodził się na to publicysta „Polityki” i TOK FM Jacek Żakowski - najpierw zadeklarował to na antenie stacji, a potem wspólnie z Aleksandrą Gajewską, kandydatką KO do Sejmu, zawiesił na swoim płocie jej plakat.
Nową reklamę Koalicji Obywatelskiej od rana komentowali dziennikarze i politycy na Twitterze. - Zacząć spot wyborczy opozycji od podziękowań dla urzędującego premiera, by potem przejść do, pełnych nadziei, próśb ;)))) Czyj to spot? Gowina? ;)))) Solidarnej Polski? ;))) cały sztab wyrzuciłbym z roboty - skrytykował Wojciech Biedroń z „Sieci”.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń o pracę
- Przypomina to żywcem produkcję, przy której zleceniodawca sam wydaje polecenia realizatorom: "Więcej niechęci na twarzy, więcej! Ma się niemal wić ze wstrętu!". Po takim ręcznym sterowaniu takie powstają właśnie marketingowe potworki - ocenił Daniel Liszkiewicz z TVP Info.
Za to według Romana Giertycha spot to „najmocniejsze uderzenie tej kampanii”. - Ciekawe, czy TVP odmówi emisji? - spytał.
Kiedy musisz Giertychem suflować przekaz to wiedz, że coś jest naprawdę kiepskie. Spin na gamechanger 3..2..1... https://t.co/Z3gem8ET2h
— Daniel Liszkiewicz (@Dan_Liszkiewicz) September 27, 2019
- Ciekawy pomysł na spot KO. Spokój, ludzkie problemy, konkrety... ale jak wszyscy zapamiętają tylko pierwsze zdanie - skomentował Jacek Gratkiewicz z Money.pl. - Ale, że w nowoczesnym domu wyborców Platformy Obywatelskiej jest krzyż i rodzina zgodna z definicją samego Jarosława Kaczyńskiego... - zwrócił uwagę Piotr Krupa z Radia Maryja.
Rzecznik rządu proponuje spotkanie rodzinie ze spotu, grają ją aktorzy
W piątek po południu w internecie pojawiły się informacje, że dwoje głównych bohaterów spotu Koalicji Obywatelskiej zagrali aktorzy. W męża wcielił się mężczyzna, który zagrał w jednym z odcinków serialu paradokumentalnego TVN „Ukryta prawda”.
Natomiast jego żonę zagrała Edyta Nawrocka - aktorka, modelka i piosenkarka. Prowadzi kanał youtube’owy, na którym opowiada o odchudzaniu oraz zamieściła kilka swoich piosenek disco-polo.
"Ukryta prawda" o rodzinie ze spotu Platformy Obywatelskiej. Mężczyzna czuje się osaczony przez żonę ;-).
— Daniel Liszkiewicz (@Dan_Liszkiewicz) September 27, 2019
Polecam cały odcinek. Znalezione u @SzPJanusz.https://t.co/WCmz7dA5Js pic.twitter.com/CY0Z8Z85AD
Zdaniem niektórych dziennikarzy udział takich aktorów w spocie jest kompromitacją dla KO. - Panie przewodniczący, to trochę nie fair, że ta piękna miła pani siedząc z mężem i chorą córką mówi, że wszystko drożeje i 500+ nie wystarczy, a na boku leci na wakacje i prosi obcego mężczyznę, żeby "oblał ją lawiną szczęścia"... - kpił na Twitterze Samuel Pereira z TVP.info., zwracając się do Grzegorza Schetyny. Zamieścił przy tym fragment teledysku Edyty Nawrockiej.
Według innych to zupełnie naturalne, że w spocie grają aktorzy. - A kim mają być ludzie w spotach? To nie jest odkrycie Ameryki - oceniła Joanna Miziołek z „Wprost”. - Anna Cugier-Kotka. Pamiętacie kto to był? ;) Podpowiem aktorka, która występowała w spotach PiS - dodała.
- Tak mi się przypomniało, jak w „Życiu Warszawy” tuż przed wyborami w 2005 pokazaliśmy, jacy aktorzy grali w spocie PiS i w czym grali wcześniej. Wtedy to był dym. Co nie zmienia faktu, że PiS się uczy a PO jakby zjadła już wszystkie rozumy... - zauważył Adam Buła z Polska Press Grupy.
- Nieprawdopodobna historia. W spocie grali aktorzy. Cieszę się, że żyje w czasach odkrywania tajemnic. Jeszcze tylko podpisy pod listami KRS i Złoty Pociąg - skomentował Michał Protaziuk z Gazeta.pl. - Bo przecież w spotach PiS-u nie grają aktorzy - ironizowała Miziołek. - Żeby to byli aktorzy właśnie - ale wzięli amatorów ze script-doców. Ciekawe, poskąpili kasy czy nawet w środowisku tak chorobliwie antypisowskim nikt nie chciał dać twarzy? - zastanawiał się Rafał Ziemkiewicz z „Do Rzeczy”.
Panie przewodniczący, to trochę nie fair, że ta piękna miła pani siedząc z mężem i chorą córką mówi, że wszystko drożeje i 500+ nie wystarczy, a na boku leci na wakacje i prosi obcego mężczyznę, żeby "oblał ją lawiną szczęścia"... pic.twitter.com/mmkjs4hgFa
— Samuel Pereira 🇵🇱 (@SamPereira_) September 27, 2019
Rzecznik rządu Piotr Müller zaproponował, że Mateusz Morawiecki spotka się z osobami z klipu. - W związku ze spotem Platformy Obywatelskiej Premier Mateusz Morawiecki z chęcią spotka się z rodziną, która w nim występuje. Odbyliśmy wiele spotkań w całej Polsce, rozmawiamy z Polakami. Spotkanie może odbyć się u rodziny lub w KPRM. Będziemy wdzięczni Grzegorzowi Schetynie za przekazanie kontaktu - stwierdził na Twitterze.
Rzecznikowi rządu szybko odpowiedział Jan Grabiec, poseł i rzecznik prasowy PO. - Premier Mateusz Morawiecki chciałby poznać problemy zwykłych polskich rodzin i zaprasza do KPRMu. Jeśli chcecie opowiedzieć o tym co dzieje się w służbie zdrowia, szkołach czy z rodzinnymi firmami po 4 latach rządów PiS dzwońcie pod numer +48 22 694 60 00 lub przez Piotr Müllera - stwierdził.
- Panie Pośle, Pan Premier spotyka się z wieloma rodzinami w całym kraju. Naprawdę spotkamy się i z tą rodziną. Bylibyśmy tylko wdzięczni za kontakt żeby umówić spotkanie. Podkreślam - u rodziny lub w KPRM. Zależnie od woli - odparł Müller.
- A ja mogę się zrzucić na pomoc dla tej rodziny. :-))) - żartował Stanisław Janecki z „Sieci”. - Ja bym chciała, żeby to spotkanie odbyło się na tle meblościanki ze spotu - skomentowała Zuzanna Dąbrowska z Radia Maryja.
W związku ze spotem @Platforma_org Premier @MorawieckiM z chęcią spotka się z rodziną, która w nim występuje. Odbyliśmy wiele spotkań w całej Polsce, rozmawiamy z Polakami. Spotkanie może odbyć się u rodziny lub w KPRM. Będziemy wdzięczni @SchetynadlaPO za przekazanie kontaktu.
— Piotr Müller (@PiotrMuller) September 27, 2019
Pojawiły się też krytyczne komentarze wobec propozycji spotkania. - Pan Morawiecki zaprasza rodzinę ze spotu. Może najpierw niech skorzysta z zaproszenia pana Budki na debatę albo raz zgodzi się na półtoragodzinną na przykład konferencję prasową. Pasuje? - spytał Tomasz Lis z „Newsweek Polska”.
- A może debata: rodzina ze spotu #PO z rodziną wiceprezesa banku spółdzielczego występującą na spotkaniach #PiS - zasugerował Maciej Głogowski z TOK FM. - Chętnie wpadnę do Mateusza Morawieckiego z rodziną porozmawiać o sytuacji w oświacie i służbie zdrowia, zdeformowanych przez #PiS. Ze skutkami pseudoreform borykamy się codziennie. Panie premierze, kiedy będzie pan miał czas nas wysłuchać? - zapytał Bartosz Wieliński z „Gazety Wyborczej”, dodając tag #idziemyDoMorawieckiego.
Natomiast niektórzy internauci zauważyli, że w spocie na stole leczy duży smartfon, ich zdaniem to jeden z modeli iPhone’a. - Ostatni spot Budki okazał się plagiatem, a w klipie KO biedni rodzice przy stole na którym leży nowy iphone, mówią, że mają chorą córkę i nie stać ich na lekarza. Sami profesjonaliści w waszym sztabie wyborczym, panie Brejza - skwitował Samuel Pereira
PO zrobiła spot z mężczyzną niemal płaczącym z braku pieniędzy i położyła równocześnie na stole iphone kosztujący min. 3-4 tys zł🙄. Wypatrzył @stanczykmaciej pic.twitter.com/F8Osqj06FD
— Paweł Rybicki (@Rybitzky) September 27, 2019
Politycy PO wrócili do TVP po 9 miesiącach bojkotu
Trzy tygodnie temu Platforma Obywatelska zawiesiła trwający od połowy stycznia br. bojkot programów Telewizji Polskiej. - Będziemy tam po to, żeby dawać świadectwo prawdzie, i żeby nie pozwalać na posługiwanie się kłamstwem - uzasadnił szef partii Grzegorz Schetyna.
Bojkot ogłoszono krótko po zabójstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Powodem było m.in. o wydanie „Wiadomości”, w którym jako przykłady mowy nienawiści podano jedynie wypowiedzi polityków PO i znanych osób wspierających opozycję.
Wcześniej politycy Platformy Obywatelskiej wielokrotnie krytykowali TVP i jej dziennikarzy, zarzucając im manipulacje i sprzyjanie władzy. W lipcu 2017 roku poseł PO Tomasz Lenz powiedział reporterowi TVP Info: „Uczestniczy pan w manipulacji i oszukiwaniu Polaków, bierze pan za to pieniądze. Też pan zostanie rozliczony za to, tak jak Urban. Skończy pan jak Urban”. Miesiąc wcześniej poseł tej partii Michał Szczerba w „Gościu Wiadomości” TVP1 skrytykował prowadzącego Krzysztofa Ziemca, zarzucając mu, że jest na usługach „PiS-owskiej, propagandowej telewizji”. Z kolei w spocie PO przekaz TVP porównano do propagandy Goebbelsa.
Rezygnacja z bojkotu TVP nie oznacza, że politycy partii Schetyny zmienili krytyczne zdanie o programach publicznego nadawcy. Tydzień temu poseł PO Mariusz Witczak spytany przez reportera TVP o działania prezydenta Warszawy w sprawie awarii w oczyszczalni ścieków Czajka stwierdził: „Fachowcami od ścieków to wy jesteście w telewizji publicznej”.
Natomiast youtuberka Klaudia Jachira, kandydująca z listy KO w okręgu warszawskim, zapowiedziała pozwanie TVP za to, że „Wiadomości” przypisały jej wielokrotnie wulgarne wypowiedzi, podczas gdy cytowała wtedy obrażające ją komentarze.
PSL i Kukiz ’15 w spocie atakują i PiS, i KO
W czwartek spot wymierzony w konkurentów politycznych opublikował komitet Koalicja Polska tworzony przez Polskie Stronnictwo Ludowe i Kukiz ’15. W reklamie pokazywane są dosadne wypowiedzi polityków PiS (m.in. Jarosława Kaczyńskiego, Krystyny Pawłowicz i Dominika Tarczyńskiego) i PO (m.in. Grzegorza Schetyny), a także agresywne gesty i zachowania z Sejmu mijającej kadencji.
Pojawiają się logotypy tych dwóch partii i hasło „Dość”, po czym głos zabierają szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i lider Kukiz ’15 Paweł Kukiz.
Dołącz do dyskusji: W spocie KO smutna rodzina skarży się Morawieckiemu. „Telewizja pokazuje, jak jest wspaniale”