Eksperci: Donald Tusk dużo ryzykuje wracając do polskiej polityki
Media informują o gruntownej przebudowie w Platformie Obywatelskiej. Jej przewodniczącym miałby zostać Donald Tusk, który planuje powrót do polskiej polityki. - Powrót Tuska oznacza powrót jedynego politycznego gracza, który potrafi skutecznie rzucić wyzwanie Jarosławowi Kaczyńskiemu. I nie może to być prosty powrót do "złotej ery", bo ten model się już wyczerpał - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Marcin Makowski, dziennikarz Wirtualnej Polski.
Platforma Obywatelska pracuje nad projektem politycznym pod hasłem „Powrót Donalda Tuska do polskiej polityki”. Temu miało służyć spotkanie obecnego lidera PO, Borysa Budki z byłym premierem Donaldem Tuskiem, które odbyło się w ubiegłym tygodniu w Sopocie. Wg serwisu plan miałby być taki: Budka rezygnuje z kierowania Platformą Obywatelską, partię prowadzi Donald Tusk jako pełniący obowiązki przewodniczącego.
„Polityka” poinformowała, że w najbliższą środę 23 czerwca ma się odbyć zarząd krajowy PO, na którym członkowie partyjnych władz mają oficjalnie dowiedzieć się, że Donald Tusk wraca na fotel przewodniczącego tego ugrupowania.
Jedyny skuteczny przeciwnik Kaczyńskiego?
Jakie szanse ma dziś w polskiej polityce Donald Tusk? Czy nadal obciążają go wizerunkowo afery i negatywne zmiany społeczne rządów PO-PSL?
- Donald Tusk z pewnością dźwiga ciężar nie tylko sukcesów dwóch kadencji PO-PSL, ale również towarzyszących im afer oraz zachowawczości w kwestiach światopoglądowych, które stanowią obciążenie w oczach najmłodszego pokolenia polityków. Dzisiaj lewica punktuje PO i Donalda Tuska np. za brak działań odnośnie liberalizacji prawa aborcyjnego oraz kwestii związków partnerskich i LGBT. "Dzaderskość" Tuska może być jego obciążeniem w kontekście sporu libków z młodą lewicą, ale równocześnie w oczach starszego elektoratu, powrót Tuska oznacza powrót jedynego politycznego gracza, który potrafi skutecznie rzucić wyzwanie Jarosławowi Kaczyńskiemu - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Marcin Makowski, dziennikarz Wirtualnej Polski.
Myślę, że suma wad i zalet powrotu Tuska do polskiej polityki się równoważy - dlatego tak ważne będą jego pierwsze ruchy. To one pokażą kierunek, w którym chce poprowadzić PO. I nie może to być prosty powrót do "złotej ery", bo ten model się już wyczerpał - dodaje.
Powrót to duże ryzyko
Makowski przypomina, że Donald Tusk miał już wiele momentów do powrotu, najlepszym były wybory prezydenckie w 2020 roku. - Niemniej obecny moment dekompozycji Zjednoczonej Prawicy wydaje się mniej ryzykowny, a równoczesna słabość Platformy tworzy próżnię przywództwa, którą chce wypełnić. Dużo ciężkiej pracy u podstaw przed nim, a rezultat - bycie potencjalnym koalicjantem Hołowni - niezbyt satysfakcjonujący. Tusk dużo ryzykuje wracając - ostrzega nasz rozmówca.
Dziennikarz WP nie ma też wątpliwości, że jeśli wróci on do polskiej polityki to będzie musiał zmierzyć się z atakiem ze strony mediów publicznych. Przewiduje bowiem, że Telewizja Polska otworzy osobny kanał poświęcony tylko jemu.
- To oczywiście prezent dla rządu i mediów publicznych, bo Tusk jest wymarzonym obiektem ataków i polaryzacji, ale każda narracja powtarzana za długo i zbyt powtarzalnie, z czasem staje się antyskuteczna. Myślę, że Tusk będzie używał tego mechanizmu pokazując, że PiS czuje przed nim lęk, dlatego tak atakuje. Równocześnie pojawi się jednak krytyka konstruktywna, pokazująca problemy i zapóźnienia instytucjonalne, które powstały podczas rządów PO-PSL i niejednoznaczną postawę polityczną (pod względem skuteczności) Tuska w Brukseli. Z tą, jeśli chce cokolwiek osiągnąć, będzie się musiał uczciwie zmierzyć - dodaje Marcin Makowski.
Pomoże PO odzyskać władzę?
W ocenie Igi Wilczyńskiej, dyrektorki public affairs w Grayling Poland, powrót Donalda Tuska na krajową scenę byłby jednym z najważniejszych wydarzeń politycznych od dawna, o czym świadczy ogromne zainteresowanie i fala komentarzy na temat jego decyzji.
- Na jego powrót z pewnością czekają zwolennicy opozycji i upatrują w nim iskry, mającej wzniecić w Platformie ogień i poprowadzić ją ku odzyskaniu władzy. Donald Tusk przez lata stanowił lokomotywę wyborczą i twarz swojego ugrupowania, był ojcem sukcesów Platformy i jej realną siłą. Pytanie jednak czy powrót na równie silną pozycję jest w ogóle możliwy. Od czasu objęcia przez Tuska stanowisk w strukturach UE minęło już prawie 7 lat. Elektorat Platformy zmienił się, młodzi wyborcy nie pamiętają go z czasów premierostwa, mogą go natomiast postrzegać przez pryzmat błędów i niepopularnych decyzji, o których skuteczne przypomina obóz rządzący i popierające go media. Tusk nie uczestniczył aktywnie w życiu publicznym w kraju, a nieobecność ta może okazać się bardzo trudna do odrobienia i wymagać gigantycznego zaangażowania „po powrocie” - przypomina ekspertka.
Zwraca też uwagę, że dokładne plany Donalda Tuska nie zostały jeszcze przedstawione, być może widzi on siebie w roli doradcy, patrona Platformy lub np. honorowego przewodniczącego?
- Dostrzegam tu pewną analogię do Aleksandra Kwaśniewskiego, który jako były prezydent w 2007 roku został twarzą i przewodniczącym koalicji Lewica i Demokraci, która walczyła o powrót do władzy utraconej w 2005 roku. Kwaśniewski, pomimo ogromnej personalnej popularności (zaledwie dwa lata wcześniej zakończył dekadę prezydentury), nie był w stanie wywindować poparcia dla swojego ugrupowania. Aby Donald Tusk nie powtórzył tego scenariusza, musiałby mieć realny wpływ na Platformę i zostać jej faktyczną siłą sprawczą. Spoglądając na kalendarz wyborczy, termin na taką decyzję wydaje się być właściwy. Kolejne (planowe) wybory parlamentarne za 2 lata – to czas pozwalający na wprowadzenie realnych zmian i mobilizację elektoratu. Aby Platforma Obywatelska z Donaldem Tuskiem na czele miała szansę uniknąć historii Lewicy z 2007 roku i odzyskać władzę, czeka ją jednak mnóstwo pracy - zaznacza Iga Wilczyńska.
35 proc. respondentów ocenia, że powrót Donalda Tuska wzmocni opozycję
41 proc. zapytanych o zapowiadany powrót Donalda Tuska do polityki uważa, że to osłabiłoby opozycję, 35 proc. ankietowanych jest przeciwnego zdania - wyniki z sondażu zleconego przez "DGP" i RMF FM .
"Jaki efekt dla opozycji przyniósłby zapowiadany powrót Donalda Tuska do bieżącej polityki? Aż 41 proc. zapytanych o to przez United Surveys na zlecenie DGP i RMF FM uważa, że to osłabiłoby opozycję. 35 proc. ankietowanych jest przeciwnego zdania. O efekcie wzmocnienia przekonani są przede wszystkim wyborcy PO i Lewicy. Elektorat Hołowni jest tu podzielony, natomiast wyborcy PSL i PiS uważają, że powrót Tuska nie przyniesie opozycji niczego dobrego" - podaje "DGP".
Dołącz do dyskusji: Eksperci: Donald Tusk dużo ryzykuje wracając do polskiej polityki