Analitycy oczekują podwyżek stóp procentowych w USA
Stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych wcale nie muszą wzrosnąć. Większość ekonomistów uważa, że zarząd Rezerwy Federalnej wkrótce rozpocznie cykl podwyżek, który wzmocni dolara i obniży prognozowaną na ok. 1,6 proc. inflację. Zdaniem Łukasza Wardyna z City Index Amerykanie wcale nie muszą postąpić zgodnie z oczekiwaniami rynku.
Stopy procentowe w USA zostały w 2008 roku obniżone do najniższego poziomu w historii (0-0,25 proc.). Decyzja Fed związana była z kryzysem gospodarczym do jakiego doszło po upadku banku Lehman Brothers. Od tego czasu gospodarka amerykańska odbiła się od dna i wzrost PKB w Stanach szacowany jest przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy na 2,4 proc. w 2014 r. i na 3,6 proc. w 2015 r. Zarząd Rezerwy Federalnej od kilku miesięcy sugeruje, ze zacznie podnosić stopy utrzymywane od siedmiu lat na poziomie bliskim zera.
– Uważałbym na to zapewnienia o tym, że stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych zaczną zdecydowanie rosnąć – mówi Łukasz Wardyn, dyrektor zarządzający City Index. – Proszę zwrócić uwagę na to, co się dzieje w otoczeniu rynkowym, czyli w strefie euro i Szwajcarii, gdzie te stopy są coraz niższe. Bez wątpienia ruchy Szwajcarskiego Banku Narodowego czy Europejskiego Banku Centralnego blokują w pewnym stopniu Fed.
Szwajcarzy 15 stycznia obniżyli swe stopy do poziomu minus 0,75 proc. Tydzień później Europejski Bank Centralny ogłosił skup obligacji w strefie euro o skali większej niż oczekiwana przez ekonomistów (1 bln euro), co osłabiło euro i umocniło dolara. Silny dolar oznacza osłabienie m.in. amerykańskiego eksportu i pogorszenie sytuacji tamtejszych firm.
– Myślę, że w takie sytuacji, jest to argument przemawiającym za tym, żeby stopy w Stanach Zjednoczonych wcale tak szybko nie rosły – uważa Łukasz Wardyn. – Spokojnie z tym ocenami, bo być może wszyscy się przeliczyliśmy i nie słusznie założyliśmy, że stopy w Stanach szybko zaczną rosnąć, niekoniecznie tak musi być.
O ile Fed wstrzyma się z podwyżkami stóp, amerykańska gospodarka może rozwijać się w coraz szybszym tempie. To oznacza, że akcje na giełdach w USA mogą być znacznie atrakcyjniejsze, niż się obecnie prognozuje. W ciągu roku Dow Jones zyskał wprawdzie ponad 6 proc., a technologiczny NASDAQ ponad 10 proc., w ostatnim miesiącu jednak oba indeksy spadły.
– Rynek amerykański jest najmocniejszy i pozostanie najmocniejszy – podkreśla dyrektor zarządzający City Index. – Co wcale nie oznacza, że w 2015 roku akurat będzie rósł. Natomiast wzrost gospodarczy utrzymywany, który jest w Stanach Zjednoczonych, jest imponujący.
Dlatego rozważając inwestycje w amerykańskie spółki, warto brać dziś pod uwagę różne scenariusze. Na razie w ocenie dyrektora zarządzającego City Index Łukasza Wardyna nic nie jest jeszcze przesądzone i Rezerwa Federalna wcale nie musi podejmować takiej decyzji, jakiej oczekuje większość ekonomistów.
– Inwestorzy liczą na to, że powoli zaczną rosnąć stopy procentowe, co akurat byłoby niekorzystne dla rynku amerykańskiego. Niekoniecznie to się musi stać tak szybko, na przykład w pierwszej połowie 2015 roku. Biorąc pod uwagę problemy strefy euro, Szwajcarii, innych gospodarek i słabnącego rynku w Chinach, to cały czas można uważać, że relatywnie amerykańska gospodarka i amerykańskie spółki będą miały się lepiej niż inne rynki akcji.
Dołącz do dyskusji: Analitycy oczekują podwyżek stóp procentowych w USA